Subiektywny Opublikowano 12 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2015 Ciekawostka. Dzień urodzin. Siedzę w restauracji, jem bodajże śniadanie.Humor dopisuje, ładny dzień. Wieje lekko od morza, niebo czyste...Nagle zauważam młodą kobietę dwa stoliki dalej, siedzi z równie młodym mężczyzną. Widać para.Smagła, opalona, średniej długości czarne włosy. Ładna i atrakcyjna. Włoszka, może Greczynka... Ten klimat urody. Nagle dziewczyna odwraca się a na jej karku widzę tatuaż. Czarny, dwa wyrazy. Wytężam wzrok...Zapisany ciemnymi zawijasami. Znane mi słowa. Memento mori Uśmiecham się a po chwili nachodzi mnie refleksja. Cóż za kosmiczy zbieg okoliczności, wręcz prawieniebywały. W dniu urodzin, atrakcyjna młoda kobieta symbolizująca życie i witalność swoim tatuażemprzypomina mi o końcu. Kosmos... Uśmiech powoli wygasa ustępując miejsca pewnej refleksji.Swoją drogą myślałem, że takie dziwne rzeczy to zdarzają się wyłącznie w scenariuszu filmowym lubna kartach książek. A tu proszę. Przez moment porwała mnie szalona myśl by podejść, uśmiechnąć się, przestawić po angielsku jakowłaściciel instagramowego konta zbierającego zdjęcia najciekawszych tatuaży z całego świata i zapytaćo pozwolenie na pstryknięcie komórką tego tatuażu. Dodatkowo wziąłbym z sobą córkę, facet trzymającyza rękę małą dziewczynką z automatu traktowany jest mniej podejrzliwie niż samotny natręt. Miałbymzdjęcie na swoistą ... pamiątkę. Ale siedziałem z całą rodziną, mój pomysł nie spotkałby się z aprobatą. Ot taka historia o przedziwnym i dość nieprawdopodobnym zbiegu okoliczności. S. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 12 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2015 Może znak, może przypadek... ale jeśli zwróciłeś uwagę, to znaczy że podświadomość chce coś zakomunikować świadomości. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
baca Opublikowano 12 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2015 "Przypadek, to Bóg przechadzający się incognito." 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 13 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2015 Dokładnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Critical Thinker Opublikowano 13 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2015 Uśmiecham się a po chwili nachodzi mnie refleksja. Cóż za kosmiczy zbieg okoliczności, wręcz prawieniebywały. W dniu urodzin, atrakcyjna młoda kobieta symbolizująca życie i witalność swoim tatuażemprzypomina mi o końcu. Kosmos... Uśmiech powoli wygasa ustępując miejsca pewnej refleksji.Swoją drogą myślałem, że takie dziwne rzeczy to zdarzają się wyłącznie w scenariuszu filmowym lubna kartach książek. A tu proszę.Spoktałem kilka wyjasnień dotyczących możliwości zachodzenia takich wydarzeń. Moim zdaniem wszystkie mają jakiś swój udział w tym. Najciewszym z nich to koincydencje, które nazywamy synchronicznościami. Moim zdaniem miałeś z jedną z nich do czynienia. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 14 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2015 lepsze memento mori od własnośc pana xyz%-) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alpha90 Opublikowano 20 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2015 Przecież to nic nadzwyczajnego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Saint Opublikowano 20 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2015 Memento mori jest częścią życia. W wtorek mój kumpel '73 po 3 tygodniach odkąd się dowiedział o raku trzustki, zmarł po godzinnym ataku. Pogrzeb był w czwartek. 190cm zdrowego faceta zmiotło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alpha90 Opublikowano 21 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2015 Przykro mi z powodu kumpla. Ale co z tego, że miał 190cm? Skoro go zmiotło to nie był zdrowy. Wiadomo, zdarza się i dlatego memento mori to dobry cytat. Ale co w tym niezwykłego? Rak trzustki jest jednym z gorszych. Okropne jest to jak musiał cierpieć... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Saint Opublikowano 21 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2015 Wiadomo, zdarza się i dlatego memento mori to dobry cytat. Ale co w tym niezwykłego? Refleksja na temat dyskusji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Subiektywny Opublikowano 21 Czerwca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2015 Życie. Przykra sprawa Saint, przykra. Gdy oschodzi osoba zaawansowana wiekiem - cierpimy ale logicznie jesteśmy z tym pogodzeni. Gdy odchodzi ktoś za wcześnie - ból jest większy. S. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Saint Opublikowano 21 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2015 Subiektywny, na swój sposób, pogodzony i spokojny jestem. Moja babcia zmarła mając 96 lat, z czego ostatnie autentycznie się męczyła, co sama mówiła. I mając do wyboru, wolałbym szybko niż tak rozciągnięte w czasie na kilka lat. Chyba 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzytwa Opublikowano 21 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2015 Subiektywny, nie ma czegoś takiego jak 'umrzeć za wcześnie'. Jak się rodzisz to nie przychodzi do Cię akwizytor systemu ziemskiego z informacją dla Cię jako nowego usera że masz przewidywany czas - tyle a tyle lat.Jak 2 lata temu zginął w wypadku mój kolega równolatek, to nie czułem się tak samo źle jak po śmierci ojca.A jeżeli chodzi o postrzeganie bytności na tej planecie to mi się podoba ostatnio coś takiego:"Never born, never died, visited this planet between: xx.xx-xx.xx" 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Floyd Opublikowano 21 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2015 Miałem podobną sytuacje Chłodny październikowy ciemny poranek w Norwegii,idąc do szpitala na operacje nagle zacząłem nucić piosenkę którą śpiewają kibice Liverpoolu You’’ll Never Walk Alone Nie wiem dlaczego akurat wtedy pojawiła się w mojej głowie ta piosenka ,ale dodała mi otuchy .Może dlatego że sam jestem kibicem piłkarskim,rodzina daleko w kraju,a może czułem trochę strach przed operacją.Po dotarciu do szpitala i krótkiej rozmowie z chirurgiem przeszedłem do pokoju w którym mieli mnie przygotować do operacji za chwile przyszedł pielęgniarz student zaczął golić brzuch w około miejsca operowanego i wtedy zobaczyłem na jego lewym przedramieniu wytatuowany herb Liverpoolu z tytułem piosenki You’’ll Never Walk AloneW tym momencie przeszły mnie ciarki po ciele. Jak się okazało był on kibicem jednej z drużyn piłkarskich z Norwegi i Liverpoolu .Porozmawialiśmy trochę o piłce ,poprosił mnie czy może być przy mojej operacji bo będzie to dla niego doświadczenie,oczywiście z przyjemnością się zgodziłem. Było też trochę śmiechu ,anestezjolog który podawał narkozę zażartował że to co wstrzykiwał mi w żyłę brał Michale Jackson,najlepszy towar jaki brałem 10 sekund i odjazd. Pielęgniarz czekał do momentu mojego wybudzenia , wymieniliśmy się piątkami OK.Wszystko skończyło się dobrze.Kiedy opowiadałem rodzinie o tym nikt nie traktował tego jakoś szczególnie ,raczej jako zbieg okolicznściTakie sytuacje trzeba przeżyć na własnej skórze żeby czuć w tym coś specjalnego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi