Skocz do zawartości

Seks bez ejakulacji


Tomasz

Rekomendowane odpowiedzi

Od niespełna 2 miesięcy pracuje nad seksem bez ejakulacji. Aktualnie jestem w stanie zrobić 2-3 długie stosunki, gdzie po prostu dochodząc do "punktu bez odwrotu" trochę się wycofuję, czekam i wszystko jest super. Nie tracę energii, jest ekstra. Problem jest z kolejnym (trzeci - czwarty stosunek) - dochodzę w 2 minuty i wylewam z siebie z 2 x więcej niż normalnie. Jeśli mimo to się wstrzymam, półtorej minuty seksu, przerwa albo nie dopuszczę do ejakulacji to potem bolą mnie w kosmos jajka przez parę godzin. Wykorzystuję siłę oddechu i kegla. Polećcie jak dopracować tę umiejętność aby mieć całkowitą kontrolę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślałem ostatnio: jeśli się nie masturbujemy, to produkcja spermy się hamuje? Czytałem, że dzień dwa po wystrzale są plemniki agresywne, a potem, że mniejsze mamy parcie na kolejny wystrzał. I teraz, jeśli się nie masturbujemy, to w końcu, nie wiem jak u starych mężczyzn jest zmaza nocna. I czy właściwie nie jest to tylko strata? Można wyliczać sobie kiedy będzie polucja, przynajmniej odczujemy wzrost dopaminy. Inna sprawa, to co tracimy na produkcję dopaminy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby dłużej wytrzymać trzeba trochę popracować nad rozluźnianiem mięśni kegla i oddychaniem. Ja z kolei miałem kiedyś inny problem.

Mogłem uprawiać seks nawet godzinę z pełną erekcją ale nie mogłem skończyć. I to nie jest nic fajnego wbrew temu co się może wydawać.

Wszystko w dużej mierze zależy od psychiki rzecz jasna, jak w każdym aspekcie życia :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Ja z kolei miałem kiedyś inny problem.

Mogłem uprawiać seks nawet godzinę z pełną erekcją ale nie mogłem skończyć. I to nie jest nic fajnego wbrew temu co się może wydawać.

Wszystko w dużej mierze zależy od psychiki rzecz jasna, jak w każdym aspekcie życia :)

 

No, jak panienka jest rozpieprzona niczym przez pułk wojska albo rodziła wesoło nie jest. Co prawda są i ciasne mamuśki, ale bywają i nie a wtedy jest problem.

Ileż ja się jedną napieprzyłem żeby w końcu skończyć w ustach, masakra.

 

Na szczęście godziny to nie trwało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozklapiuchy to coś przerażającego - pozostają usta albo tyłek. Co do tryskania, sperma ma masę super waznych składników, których wytracanie rujnuje organizm. Dla ciała nr1 jest przetrwanie, więc możemy zdychać, ale i tak najlepsze rzeczy (hormony, witaminy itd.) pójdą do nasienia. Dlatego wymyślono orgazm bez wytrysku - jest orgazm, rozkosz, skurcze, ale sperma się nie wydostaje. Zmaza jest raz na miesiąc, i taka strata nie jest duża. Ale codzienne walenie to katastrofa:

 

W skład spermy wchodzą takie związki jak: putrescynasperminaspermidyna i kadaweryna (odpowiedzialne za zapach ismak spermy), witamina Cprostaglandynylipidyaminokwasyenzymyhormony steroidowewitamina B12fruktoza,cholesterolmocznikcynkpotaswapńmagnezselen. (wikipedia)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, jak panienka jest rozpieprzona niczym przez pułk wojska albo rodziła wesoło nie jest. Co prawda są i ciasne mamuśki, ale bywają i nie a wtedy jest problem.

Ileż ja się jedną napieprzyłem żeby w końcu skończyć w ustach, masakra.

 

Na szczęście godziny to nie trwało.

 

Ciasność cipki nie miała na to wpływu, kwestia w psychice siedziała.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minęły prawie dwa tygodnie od ostatniej salwy. O dziwo, przestały mnie już boleć jajka. Po seksie jest dyskomfort ale to taki jakbym sobie udem na jajko usiadł więc znośnie (w porównaniu do tego co było na początku to jest dużo lepiej - wtedy się czułem jak po skopaniu jajek low kickiem). Ogólnie jest dobrze, chociaż muszę bardzo pilnować laskę, aby nie robiła mi loda dłużej niż minutę i siebie, abym w seksie się nie rozpędzał tylko jechał powolutku. O dziwo, taki "powolny seks" zaczął mi się bardzo podobać. 

 

Kto z forumowiczów opanował już tę umiejętność?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym tam chętnie coś polecił, ale sam wole strzelać po ścianach, firanach i gdzie popadnie :D po co się powstrzymywać, widziałeś żeby lew się kiedyś powstrzymywał ? :D

 

 

post-158909-0-65011900-1364257421.jpg

 

 

 

facepalm.jpg

ponawiam komentarz

 

 

Ale po co właściwie ruchać bez spustu?  Bez sensu.

 

 

bo to strata życiowej energii witamin i minerałów%-)

 

 

Ja opanowałem te sztukę, zwłaszcza jak ide na dziwki, rucham równo całą godzinę z zegarkiem w ręku  :D

 

 

Moja motywacja jest zgoła inna. Zwykle po seksie traciłem te "napięcie". Czułem się taki miły, chętny do przytulania albo najlepiej do spania - traciłem agresywność i dominację którą reprezentowałem w seksie. Teraz jest inaczej. Kiedy kończę (mentalnie a nie spustem) to wciąż czuję się pełen energii, silny i gotowy by ugryźć jakiś seksowny tyłek. Myślę, że to może być też świetny sposób aby nie zostać złapanym "na dziecko".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomasz, nie musisz tryskać na 5 metrów żeby zalać pannę. W preejakulacie też są plemniki. A co do agresji i dominacji po seksie, to u mnie jest ona na tym samym poziomie caly czas. I co jest zlego w przytulaniu sie do kobiety? to chyba normalne co nie? No chyba ze masz jakies kompleksy na punkcie swojej meskości i musisz się czuć supersamcem24/h który pierdzi płomieniami, zapija wódę wódą, a na obiad zjada dzika razem z kopytami i sierścią.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.