Subiektywny Opublikowano 28 Czerwca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2015 Półtora tygodnia za mną.Waga pokazuje - 2,7 kg. Mimo wszystko low carb powoduje, że w chwili obecnej na samą myśl że mam biegać - czuję się zmęczony. Jednak węgle dająpaliwo, bez niego na większy wysiłek nie ma co się nastawiać.Powoli zacznę wprowadzać węgle o niskim IG i wolno podbijające poziom cukru we krwii. Same węgle z warzyw nie wystarczają bynapędzić 7-10 km biegu. S. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Saint Opublikowano 28 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2015 Sub, nie patrz na wagę częściej niż raz na 2 tygodnie Można utrzymać tą samą wagę, zmieniając proporcje mięso/tłuszcz w organizmie, i to widoczne jest w obwodach. Coś nie tak u Ciebie z tłuszczami. Tłuszcze są bardzo wysoko energetyczne i dają ogrom mocy. Nie ma porównania, to moje i moich znajomych zdanie, którzy są na haj fat.Po co biegasz, jak zależy Tobie na utracie wagi? Szybkie maszerowanie jest najbardziej optymalne do tego. (tempo 6-7km/h) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wujek Dobra Rada Opublikowano 28 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2015 U mnie po prawie 2 miesiącach na siłowni poszło w dół 5 kg. Mięśnie super zarysowane, mam dużo energii i generalnie super się czuję.Słodycze odstawione właściwie w 100%.Pije szejki witaminowe , jem trochę mniej niż zazwyczaj. Wrzucam trochę białka sojowego.Chcę zrzucić jeszcze 4 kg a później rzeźba i praca nad siłą .Trzymajcie kciuki! 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Saint Opublikowano 28 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2015 Trzymajcie kciuki! Trzymamy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 28 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2015 haj fat i bieganie nie idzie w parze,ale za to rower jak najbardziej,jednych zamula na haj fat innych nie 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Subiektywny Opublikowano 28 Czerwca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2015 Sporo spadło w obwodzie pasa. Zapadły się boczki i zarysowały mięśnie proste brzucha.Te spodnie od garniacza, które zapoczątkowały krucjątę - pasują już jak ulał mimo że były za małe.Tyle że faktycznie energii jakoś nie mam.Normalnie wszędzie uwielbiam chodzić na piechotę, nawet jak trzeba nabić z 9-10 km po mieście (skoczyć tu, skoczyć tam itd).A obecnie łapie się na myśli, że jak mam wrócić z pracy do domu dłuższą drogą niż zawsze - to od razu mi się odechciewa. Właśniejuż na samą myśl o większym wysiłku odechciewa mi się. Dobra, idę sobie do garażu powyciskać trochę. S. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Saint Opublikowano 28 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2015 Dobra, idę sobie do garażu powyciskać trochę. Weekendy zrób sobie nie treningowe Zdarzy się w piątek wieczorem impreza i w sobotę...... brak mocy Po co to tak ryzykować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quizas Jeremi Opublikowano 28 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2015 Dzisiaj usłyszałem i skojarzyło mi się z wszelkimi dyskusjami na temat suplementacji i żywienia tutaj, polecam do przemyślenia na spokojnie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Saint Opublikowano 28 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2015 Dzisiaj usłyszałem i skojarzyło mi się z wszelkimi dyskusjami na temat suplementacji i żywienia tutaj, polecam do przemyślenia na spokojnie... Luźno połączone rymy, i nie mówią tyle o żywieniu, co złych nawykach i bełkocie marketingowym. Z tym, o czym my tu mówimy, ma tyle wspólnego co Harry Potter z Copperfieldem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Subiektywny Opublikowano 22 Sierpnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2015 Taki tam wpis czysto dziennikowy... Właśnie siedzę w dżinsach, które kupiłem ze 4 czy 5 lat temu na wyprzedaży (bo w regularnej cenie krzyczeli sobie za 'metkę' chorą sumę) a których nigdynie założyłem bo były na mnie za małe - rozmiar za małe od tego które nosze. Ot jak ostatni jeleń skusiłem się na metkę i cenę. No i siedzę. Zapięty.Trochę piją w pasie ale ... po raz pierwszy od momentu zakupu założyłem na cztery litery. Acha, coś tam sobie rzeźbię z kalisteniką, nawet w pracy - korzystając ze ściany i podłogi-do przysiadów. Odnoszę wrażenie, że przynosi to efekt, szczególniew zarysowaniu partii mięśni. Szczególnie muskulatura klatki piersiowej - ale to akurat partia mięśni przy której cokolwiek zrobię to zaraz odwdzięcza się szybko efektami - taki bonus 'genetyczny'. Z innymi nie jest już tak łatwo S. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dario Opublikowano 9 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2015 cobyście ta nie jedli to bez ruszenia dupy ze stołka nie będzie niczego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi