Skocz do zawartości

Właściwa dieta i zdrowe odżywianie (wydzielony z: "Dotyczy: Smutne spostrzeżenia)


Rekomendowane odpowiedzi

poduszka, dziecko w wieku lat 3-4 nie ma mieć zabronione, bo to co zakazane najbardziej kusi, ale ma nie być uczone jedzenia tego jako posiłek, ani dodatek do posiłku. słodycze nie mają zadnej wartości, oprócz energetycznej i to na krótką chwilę. a to, że inni rodzice faszerują swoje dzieci ma oznaczać, że wszyscy powinni tak robić, żeby dziecko nie było "odrzucone"? papugować skrajną głopotę to jeszcze większa głupota. jesli dziecko nie nauczone zostanie jedzenia słodyczy to nawet częstowane zwyczajnie nie będzie miało na nie ochoty, bądź spróbuje i tyle. nie będzie sie nimi objadać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poduszka, dziecko w wieku lat 3-4 nie ma mieć zabronione, bo to co zakazane najbardziej kusi, ale ma nie być uczone jedzenia tego jako posiłek, ani dodatek do posiłku. słodycze nie mają zadnej wartości, oprócz energetycznej i to na krótką chwilę. a to, że inni rodzice faszerują swoje dzieci ma oznaczać, że wszyscy powinni tak robić, żeby dziecko nie było "odrzucone"? jesli dziecko nie nauczone zostanie jedzenia słodyczy to nawet częstowane zwyczajnie nie będzie miało na nie ochoty, bądź spróbuje i tyle. nie będzie sie nimi objadać.

Zgadzam się.Należy uczyć zdrowych nawyków żywieniowych, ale nie ma co za dużo wymagać. ..społeczeństwo jest zatrute nie tylko cukrem.Po wielkim "upadku komuny" do Polski przetransoprtowano wszelki syf. Zauważam, że ta tendencja spada, coraz bardziej się interesujemy tym co jest w żarciu, ale nie jest to jeszcze porządany poziom świadomości konsumenckiej.

Taki L*i*d*l -sprzedaje wszystko maksymalnie przetworzone; żadne reklamy nie zmienią tego co naprawdę jest w środku, ale polaczki lecą na kolejny tydzień "smakosza" i wpierda.. ą ten szajs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mówie o dziewczynach w wieku 16-25 lat.To jest czas ich "dziewczecości" to już nie wraca.Dlaczego sobie to robią? Kto im to pokazał? Trzeba się ruszyć do ludzi, pobiegać, pójść na imprezę, pomalować pazurka i wyglądać apetycznie jak brzoskwinka.

 

Ja mówiłam o ok. 13-16. Powyżej to już rzeczywiście jest raczej okres świetności w życiu kobiety.

A może nie każda ma ochotę wyglądać apetycznie jak brzoskwinka? ;) Nie mówię, ja akurat mam. Jednak mam sporo znajomych, które chyba na oczy lakieru do paznokci nie widziały (no może trochę przesadzam :D), jak i sporo znajomych - mega atrakcyjnych lasek i wszystkie są tak samo fajne. Kwestia wyboru, chęci, nawet nie priorytetów, bo dobry wygląd z inteligencją się nie wyklucza.

Są spokojniejsi ludzie, którzy imprez i "pomalowania pazurka" najzwyczajniej w świecie nie lubią. Może Tobie się wydaje, że nie lubią, bo nie zaznali. Ale to jest sprzeczne z ich charakterem, niektórzy wolą kameralne rozrywki. :) Ja tam żadnej ze spokojnieszych koleżanek nie staram się na siłę uszczęśliwiać: "Weź, pójdziemy do klubu, wbijesz się w mini, będzie fajnie", zamiast tego mogę z nią pójść do kina na dobry film, a do klubu z kim innym. :)

 

poduszka, dziecko w wieku lat 3-4 nie ma mieć zabronione, bo to co zakazane najbardziej kusi, ale ma nie być uczone jedzenia tego jako posiłek, ani dodatek do posiłku. słodycze nie mają zadnej wartości, oprócz energetycznej i to na krótką chwilę. a to, że inni rodzice faszerują swoje dzieci ma oznaczać, że wszyscy powinni tak robić, żeby dziecko nie było "odrzucone"? jesli dziecko nie nauczone zostanie jedzenia słodyczy to nawet częstowane zwyczajnie nie będzie miało na nie ochoty, bądź spróbuje i tyle. nie będzie sie nimi objadać.

 

Nie mówię, że należy faszerować, bo inni jedzą. Po prostu podchodzić do tego ze zdrowym rozsądkiem, od kostki czekolady czy loda dziennie krzywda się nie stanie. Oczywiście zakładając, że reszta jadłospisu jest baz zarzutu. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię, że należy faszerować, bo inni jedzą. Po prostu podchodzić do tego ze zdrowym rozsądkiem, od kostki czekolady czy loda dziennie krzywda się nie stanie. Oczywiście zakładając, że reszta jadłospisu jest baz zarzutu. ;)

takie właśnie myślenie przedstawiają rodzice rocznego dziecka, któremu wpychają czekoladkę, bo taka pyszna i niech posmakuje sobie, a później jest kolejny raz, kolejny i ani się obejrzą, a 8 latek wpieprza czekolady zamiast kanapek ;) i nie wychodzi to na dobre.kawałek czekoladki nie zaszkodzi, ale jak już masz wyrobione smaki i uwierz, że nie jest to na początku życia dziecka.

Na pewno zdrowsze niż szokolada ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracajcie na ziemie, do kaszalotów :-P

A tak serio, kobiety chyba nie da się przekonać do racjonalnego odżywiania, jeśli do tej pory jej pasją było jedzenie. Sama się będzie oszukiwać, zamiast przestać kupować świństwa do jedzenia.

Jak jedzenie jest nudne, monotonne i odżywcze to się nie chce jeść i można schudnąć. Ale z tych samych powodów kobieta nigdy się na takie nie zdecyduje, bo musi być kolorowo, różnorodnie i "smacznie". Bo to jest jej sposób by sobie dogadzać i rekompensować różne rzeczy.

Chyba, że ma motywacje, ale wtedy sięga po absurdalne metody i jest jojo. W międzyczasie motywacje straci, albo osiągnie swój cel usidlenia mężczyzny i może się roztyć, nie patrzy już na to co je.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ogólnie to jestem misiem przytulakiem/przekliniakiem,jestem spokojny itd,czasem mam tylko jakis odpał%-)

a to ciekawe :D

czasem to rozumiem min 2 razy dziennie? xD

 

Leon, tak naprawdę to zmienić można  wszystko jak się tylko chce, co nie znaczy, że jest łatwo.

I zdrowe jedzienie nie jest wcale nudne, kto ci sprzedał taki kit? :P Jest gro fajnych przepisów na zdrowe jedzenie, które jest właśnie smaczne i kolorowe(czyli smaczne dla oczu;)). Utrudnienie jest tylko takie, że najlepiej przyrządzać je samemu, a więc potrzebne jest włożyć w to troche wysiłku i czasu, na co oczywiście wszyscy narzekają, że nie mają :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kazdy lubi czasem zaszaleć niekonwencjonalnie%-)

a co do 2 razy dziennie to lepiej niz raz dziennie%-)
 

 

Wracajcie na ziemie, do kaszalotów :-P

A tak serio, kobiety chyba nie da się przekonać do racjonalnego odżywiania, jeśli do tej pory jej pasją było jedzenie. Sama się będzie oszukiwać, zamiast przestać kupować świństwa do jedzenia.

Jak jedzenie jest nudne, monotonne i odżywcze to się nie chce jeść i można schudnąć. Ale z tych samych powodów kobieta nigdy się na takie nie zdecyduje, bo musi być kolorowo, różnorodnie i "smacznie". Bo to jest jej sposób by sobie dogadzać i rekompensować różne rzeczy.

Chyba, że ma motywacje, ale wtedy sięga po absurdalne metody i jest jojo. W międzyczasie motywacje straci, albo osiągnie swój cel usidlenia mężczyzny i może się roztyć, nie patrzy już na to co je.

głodówka musi być%-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracajcie na ziemie, do kaszalotów :-P

A tak serio, kobiety chyba nie da się przekonać do racjonalnego odżywiania, jeśli do tej pory jej pasją było jedzenie. Sama się będzie oszukiwać, zamiast przestać kupować świństwa do jedzenia.

Jak jedzenie jest nudne, monotonne i odżywcze to się nie chce jeść i można schudnąć. Ale z tych samych powodów kobieta nigdy się na takie nie zdecyduje, bo musi być kolorowo, różnorodnie i "smacznie". Bo to jest jej sposób by sobie dogadzać i rekompensować różne rzeczy.

Chyba, że ma motywacje, ale wtedy sięga po absurdalne metody i jest jojo. W międzyczasie motywacje straci, albo osiągnie swój cel usidlenia mężczyzny i może się roztyć, nie patrzy już na to co je.

 

A nie może być kolorowo, zdrowo i smacznie? Lubię się delektować: jedzeniem, życiem, można długo wymieniać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki jedzenie = nagroda, nie ma opcji by schudnąć i utrzymać wagę.

Monotonność, nuda i te de to subiektywne wrażenia, ma być plan i substancje odżywcze mają się zgadzać, jedzenie to paliwo. A w jakim stylu to się wykona to już inna sprawa. Im mniej produktów, tym łatwiej nad tym zapanować na początku. Urozmaicając można się zajechać, niepotrzebnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale to nie może być właśnie takie wrażenie, bo wtedy już na starcie ma się złe nastawienie. ma być pozytywne i rzeczywiste, czyli, że jedzenie zdrowe=smaczne :)

 

co do urozmaicania to nie zgodzę się :P jesli ktoś chce zdrowo jeść i przy okazji stracić kg, to nie mozna bazować tylko na kilku produktach, bo obje się to człowiekowi i zaraz straci zapał. dobrze jest próbować nowych rzeczy i być otwartym na nowe smaki. dieta to nie głodówka :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może napiszecie o co Wam chodzi z tym urozmaicaniem. Bo produkty można podmieniać. Chodzi jednak o to by się skład zgadzał i by można było łatwo kontrolować czego i ile się zjadło. Chodzi też o pewne sprawy psychologiczne, o których może napiszę dłuższy tekst, bo nie da się tego ująć tak na szybko.

 

Lili90 możesz podać szczegóły tej przemiany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, a któraś z Was dziewczęta schodziła z otyłości?

 

Nie.

 

Może napiszecie o co Wam chodzi z tym urozmaicaniem. Bo produkty można podmieniać. Chodzi jednak o to by się skład zgadzał i by można było łatwo kontrolować czego i ile się zjadło. Chodzi też o pewne sprawy psychologiczne, o których może napiszę dłuższy tekst, bo nie da się tego ująć tak na szybko.

 

Lili90 możesz podać szczegóły tej przemiany?

 

Zawsze można poradzić się dietetyka. Też miałam taką koleżankę - otyłą. Jadłospis ułożył jej właśnie dietetyk i 1. nie chodziła głodna, 2. ślinka mi ciekła, gdy patrzyłam co je :P, 3. schudła i to dużo. :)

Na sałacie można pociągnąc maks tydzień, a potem jak napadnie taka biedulka na sklep, to wszystkie batony wykupi. Lepiej nie przesadzać z dietą, bo człowiek nieszczęśliwy potem chodzi. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety muszę potwierdzić: po polskich ulicach suną młode wieloryby...

Nie wiem co się dzieje z tymi dziewczynami, może uważają iż olewają system i anoreksję zżerając kolejnego hamburgera ociekającego majonezem.Do tego noszą te aseksualne łachy rodem z H&M, worki w kwiaty albo wersja hard: "obciśnięte" tłuste brzuchy, legginsy i przyspawany telefon do łapy. Do tego są głośne, mało dziewczęce i ogólnie brak im klasy.

Nie generalizuje, ale widzę taką tendencje.

Zastanawiam się jaka ja byłam w ich wieku? I z ręką na sercu, parę lat temu to tak nie wyglądało.

 

Komórki lipidowe nie zanikają. Mogą się co najwyżej obkurczyć. Tak więc małe wielorybki o ile nie rozciągną się wzrostowo z wiekiem mają już na dzień dobry efekt jo-jo zapewniony.

Co prawda brak tych komórek rzutuje również na obfitość biustu, ale to inna bajka.

 

Wersja hard w postaci legginsów skutkuje dla odmiany ślicznymi rozstępami :D

 

Tyle mądrości z mojej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tym, że monotonia i traktowanie jedzenia jako paliwa ułatwia zadanie. Urozmaicanie jedzenia, jego atrakcyjność wizualna i smakowa sprawia, że staje się ono nagrodą. :) Godzinka wysiłku fizycznego dziennie po pewnym czasie również staje się nagrodą m.in. dlatego, że są z tego benefity. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.