Skocz do zawartości

No fap


self

Rekomendowane odpowiedzi

Im dłużej bez ejakulacji, tym gorzej, jeśli mówimy o silnym, zdrowym facecie, którego organizm produkuje nasienie.

Facet bez wytrysku chodzi poddenerwowany i rozkojarzony.

 

Jest na to łatwy sposób, jeśli nie chcesz się masturbować. Jeśli nie masz przy sobie ostrej kumpeli wystarczy umówić się z divą lubiącą robić loda. Często w swoich ogłoszeniach to piszą. Taka usługa pięć dyszek kosztuje. Dziewczyny te mają ogromną moc "zasysania". Podczas orgazmu wyssie z Ciebie nie tylko nasienie z jaj (pólek sklepowych) ale także z całego organizmu( magazynu)

Po takiej akcji na tydzień minimum problem jest z głowy

5 dyszek to niedużo a w magazynach będzie hulał wiatr, ssaki leśne znają swój fach

po co walczyć z organizmem, stać Cię

Edytowane przez IgorWilk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, IgorWilk napisał:

Im dłużej bez ejakulacji, tym gorzej, jeśli mówimy o silnym, zdrowym facecie, którego organizm produkuje nasienie.

Facet bez wytrysku chodzi poddenerwowany i rozkojarzony.

Oczywiście jest to nie prawda. 
Ja jestem przykładem - uważam, że po 2 (chyba mniej więcej) latach jestem wyleczony. Nie ma opcji aby teraz coś takiego się zdarzyło. Uważam, że odwyk został zaliczony - przeprowadzony poprawnie i działa. Po wyleczeniu nie ma ŻADNYCH CIĄGOT do tego typu rzeczy.
Napisałem gdzieś tam w wątku "o kontroli..." od czego moim zdaniem to zależy i przypomnę może tutaj. 

Z moich obserwacji - osobiście BARDZO pilnuję diety. Ryby mam od rybiarza, mięso od wujka rzeźnika, warzywa kupuje na targu pełna ketoza. Jeżeli coś jest z jedzeniem nie tak - od razu mam wzdęcia i wiem że to nie pasuje. Tym sposobem zrobiłem sobie liste na cała a4 gdzie zamieściłem produkty powodujące wzdęcia i zaparcia. Idąc tym tropem zauważyłem, że gdy tylko mam wzdęcia i boli mnie brzuch np. po śmietanie ze sklepu (o ja pierdole co się wtedy dzieje) to od razu mam problem w postaci braku jakby endorfin czy czego tam... Jeżeli z jelitami coś jest nie tak to od razu mam "dziwne myśli i skłonności" do sprawienia sobie przyjemności - jak nie przez jedzenie to przez ...

W każdym razie Panowie - w listopadzie chyba będzie 2 lata. Wiadomo pare razy gdzieś tam upadłem ale to raz na dwa miesiące. Na prawdę ciesze się wolnością i nie chce już do tego wracać. 
Takie samoponiżenie jak dla mnie. 

Jedno mnie ostatnio niepokoi - straciłem kompletnie ochotę na inicjacje z kobietami. Trafiły mi się ostatnio dwa dni gdzie mnie coś strzeliło i były jakieś tam zalofciania ale to wszystko...

Nie wiem dlaczego ale chyba jest coś nie tak z testosteronem. Przestałem się interesować płcią przeciwną.

Edytowane przez qbacki
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnosnie programów typu K9 to jest to bardzo słaba opcja. Jako uzależniony powiem, że każdą taką barierę pokonywałem bez problemów. Stron z porno jest tak wiele, że jak masz głód to i tak wpiszesz coś takiego, że znajdziesz na luzie :) Mi trochę pomógł boks, a właściwie pomaga mi 3x w tygodniu. Po prostu w dzień boksu nie chcę walić bo boję się, że pójdę na sekcję zmęczony. Pozostałe 4 dni są trudniejsze, najgorsze weekendy. Im dlużej wytrzymasz tym teoretycznie łatwiej bo szkoda stracić coś co już masz... Z drugiej strony czasami jest ochota, żeby tylko zrobić sobie minutóweczkę... I C*uj, wracasz na dno bracie. To prawdopodobnie taki sam nałóg jak alkoholizm. Nawet po latach wyzdrowienia raczej nie można już skorzystać ponownie, gdyż można szybko wrócić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jakie wynikają korzyści z rezygnacji onanizmu i lub/seksu?

 

Ktoś lubi słodycze. Słodycze = niezdrowe. Zrezygnować z nich?

Czy może jadać z umiarem i nie wszystkie jak leci? To samo z

alkoholem. Zupełna abstynencja? Żadnego piwa w towarzystwie

lub lampki wina, wódki - bo nie? Jak dla mnie ograniczanie bez

sensu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, self-aware napisał:

@gotz - czyli ktoś kto uwolnił się od alkholizmu wg. Ciebie może sobie strzelić piwko od czasu do czasu i nie ryzykuje? Imo duży błąd.

Alkoholizm to uzależnienie. Nie każde picie jest alkoholizmem, tak jak nie każde namaszczanie bohatera jest objawem uzależnienia, zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że większość nim nie jest. To w imię czego z niego rezygnować? Z seksualnej aktywności, która jest naturalną częścią człowieka, a mężczyzny tym bardziej. Seks to przyjemność i tak do tego powinno się podchodzić, a nie jak do potwora, który nas zniewala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

58 minut temu, self-aware napisał:

@gotz - czyli ktoś kto uwolnił się od alkholizmu wg. Ciebie może sobie strzelić piwko od czasu do czasu i nie ryzykuje? Imo duży błąd.

 

Oczywiście, że zaryzykuje, ale jak mu się nie uda to poniekąd... znaczy, że jest dalej uzależniony.

O prawdziwym uwolnieniu od alkoholizmu mówiłbym dopiero w przypadku, gdy ktoś może sobie rzeczywiście pozwolić na strzelenie tego piwka od czasu do czasu. 

Uzależnienia przejmują nad nami kontrolę gdy się im poddajemy... Ale czy osoba, która UNIKA alkoholu nie jest z nim związana? ;) 

 

Jak komuś się nie uda i poleci w ciąg to znaczy, że nie usunął ze swojego życia/wnętrza czynnika determinującego swoje uzależnienie. Półprawdą jest, że substancje psychoaktywne uzależniają. Uzależnia się jednostka, w której dana używka wypełnia jakiś deficyt, więc czynnik nie jest głównie zewnętrzny, tylko wewnętrzny. Oczywiście nadużywana substancja X (czy to będzie alkohol, czy hormony wydzielane podczas masturbacji) powoduje zmiany w organizmie, co daje symptomy odstawienne (pogorszone samopoczucie), ale to i tak czynniki warunkujące podatność na uzależnienie (np. stany lękowe, stres, brak poczucia bezpieczeństwa etc. które to niwelujemy za pomocą alkoholu, masturbacji etc.) grają pierwsze skrzypce. 

 

Podczas wojny bodajże w Wietnamie żołnierze przez długi czas brali opiaty. Po zakończeniu wojny tylko niewielki procent z nich kontynuował ich używanie. Znikło zagrożenie- opiaty nie były już większości potrzebne. Prawdopodobnie u pozostałych uzależnionych zapełniały one wcześniejsze deficyty, dlatego nie zerwali oni z używką.

Edytowane przez Mr Sinister
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, IgorWilk said:

Im dłużej bez ejakulacji, tym gorzej, jeśli mówimy o silnym, zdrowym facecie, którego organizm produkuje nasienie.

Facet bez wytrysku chodzi poddenerwowany i rozkojarzony.

 

Nie masz racji. Wystarczy poogladać YT i ludzi którzy są na nofapie x miesięcy. Tryskają energią i zdrowiem. Oczywiście to jest początek drogi a nie lek na wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra ja dorzucę minusy nofapu(zaczynają się ok 5dnia, często się przez nie poddaje, ok 20znikają). Mianowicie stajemy się milsi, szukamy towarzystwa, odżywają stare uczucia itp, a wiecie jakie groźne może to być przy wychodzeniu z białorycerstwa. Wymagania wobec kobiet się zmniejszają, zaczynamy w nich widzieć dobro. Jasne może to nie są typowe minusy, ale komuś może powinąć się noga, dlatego pamiętajcie o aktywności fizycznej i psychicznej by hormony nie robiły sieczki z mózgu. Proponuję naukę języków i trening. Ja dziś już niewiadomo który raz 2dzień, za każdym razem jestem zadowolony mimo wszystko z efektów(głównie pewność siebie i regeneracja lepsza)

 

Ps wielu osób mówi np na wykopie że no-fap to tylko dla ofiar losu, piwniczaków itp. Tu macie filmiki jednego gościa na początku

 

I po 8miesiącach:

 

 

Koleś dobrze wyglądał na początku, a po tym czasie dużo bardziej męski wygląd, a głos to w ogóle masakra w zmianie na plus

Edytowane przez seven
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, gotz napisał:

nie każde namaszczanie bohatera jest objawem uzależnienia, zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że większość nim nie jest. 

Nie każde, natomiast obawiam się, że akurat od porno / fapu jest uzależnionych więcej niż mniej z tym, ze większość nie uznaje tego za uzaleznienie. Nie są też widoczne objawy tak jak w przypadku alkoholizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, gotz napisał:

Alkoholizm to uzależnienie. Nie każde picie jest alkoholizmem, tak jak nie każde namaszczanie bohatera jest objawem uzależnienia, zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że większość nim nie jest. To w imię czego z niego rezygnować? Z seksualnej aktywności, która jest naturalną częścią człowieka, a mężczyzny tym bardziej. Seks to przyjemność i tak do tego powinno się podchodzić, a nie jak do potwora, który nas zniewala.

Oczywiście masz rację, ale no fap nie polega na rezygnacji z seksu tylko przede wszystkim z porno i masturbacji. Seks to przyjemności jasne natomiast kilkugodzinne duszenie węża do monitora kilka razy tygodniowo, dziennie czy cholera wie jak często niestety już niekoniecznie i nie ma nic wspólnego z naturalną częścią człowieka. Ja niestety jestem mocno uzależniony najdłuższy okres przerwy miałem ok 4-5miesięcy już sam nawet nie wiem bo przestałem wtedy się nad tym zastanawiać wystarczył jeden mocny impuls. W tamtym okresie jedna z najbardziej stresujących dla mnie sytuacji w życiu i gdzie wróciłem szukać ukojenia??? Oczywiście nie twierdzę, że jesteś uzależniony, ja za to wiem że ja jestem i żeby wreszcie zacząć w pełni korzystać z przyjemności o której piszesz wiem, że pierwszym krokiem jest odstawienie porno i dzierżenia berła. Teoretycznie ponad 2 tygodnie przerwy, ale coś tam oszukiwałem w międzyczasie, celem jest wyrzucenie tego z głowy i oczyszczenie umysłu ;)

@qbacki, @self-aware bardzo dobre wpisy w temacie!

 

Edytowane przez Invincible1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Mr Sinister napisał:

Uzależnienia przejmują nad nami kontrolę gdy się im poddajemy... Ale czy osoba, która UNIKA alkoholu nie jest z nim związana?

 Anthony De Mello pięknie napisał :

,,Jeżeli się czegoś wyrzekasz, walczysz z czyms, to wiążesz się z tym na zawsze''

 Ja np. nigdy nie paliłem nałogowo, od czasu do czasu zapaliłęm tego fajka i nawet o tym nie myśle, nie muszę liczyć dni ile mam bez papierosa, bo nie ma żadnego powiązania emocjonalnego z tą dziedziną życia. 

 W zasadzie wszystko co stoi nam na przeszkodzie w życiu to nasze emocje. ;) I dobre i złe. Te najlepsze emocje mogą być w przyszłości naszym więzieniem - uzależnienie. Z kolei te negatywne, mogą być powodem wzrostu. Życie to takie wahadło.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Invincible1 napisał:

Seks to przyjemności jasne natomiast kilkugodzinne duszenie węża do monitora kilka razy tygodniowo, dziennie czy cholera wie jak często niestety już niekoniecznie i nie ma nic wspólnego z naturalną częścią człowieka.

 

Zgadzam się, to jest potwornie mocne uzależnienie, i myślę, że wielu z Nas zmaga się z tym problemem. Ja co prawda zauważyłem poprawę, jednak zdarzają się chwile słabości, po których jestem na siebie mocno wkurzony. Masz rację, czasami wystarczy jeden mocny impuls, by wszystko poszło w pizdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Mały update z okazji 90+ dnia. Jak się czuję? Całkiem znośnie, odczuwam bardzo mały popęd seksualny. Praktycznie niemożliwe jest strigerowanie mnie do myślenia o fapaniu. Podczas tych 90 dni miałem 2x mokry sen, gdzieś około 60 dnia i kilka dni temu. Przy okazji no fapu wylazło wiele problemów z samym sobą ,które to fap zagłuszał. Sam się dziwie ,że człowiek może bez seksu normalnie żyć i jest to dodatek do życia a nie jak kiedyś mi się wydawało cel. Dostępu do seksu nie mam i nie planuje mieć w najbliższym okresie. Póki co kontynuję "streak".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla wszystkich szukających skutecznej metody na oderwanie się od fapu prezentuję metodę z obrazka której od dzisiaj używam, postuję bo czuję, że może być bardzo skuteczna.

Szybkie tłumaczenie: 

Bierzemy doniczkę i sadzimy jakąś roślinę, najlepiej szybko rosnącą, ja użyłem fasoli szparagowej, roślinkę podlewamy, pielimy i zżywamy się z nią. Jeżeli nie damy rady i fapniemy, wywalamy całą roślinkę i sadzimy od nowa.

Metoda jest skuteczna bo teraz istnieje droga cena za fap, ponadto roślinka reprezentuje nasz progres i sukces jeżeli wytrwamy do jej pełnego wyrośnięcia.

screenshot-www.reddit.com-2017-11-06-19-19-30-324.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie z dużo wiara pomogła i zmieniła. Byłem bardzo nadpobudliwy erotycznie. Wszystko mnie podniecało. Teraz mam okres spokoju i znormalizowania. Cieszę się z tego, gdyż człowiek czuje się wolny. Mam dystans ale wraz mnie kusi. Jeśli chodzi o masturbacje to miałem 3 miesiące przerwy, potem upadłem ale  wszystko przez pobyt na saunie. Czasem myśli bardziej podniecają niż konkretna sytuacja. Teraz drugie podejście. Taktyka wiara i modlitwa oraz przewidywanie sytuacji. Unikanie karmienia myśli. Już mam z 30 dni przerwy. Jest nieźle. Chodź pojawia się lekki ból najądrzy i silne zwody poranne. Wcześniej budziłem się w nocy podniecony, na razie tego nie mam. Mam żonę ale od 10 lat nie śpimy razem. Dążę do 100 wstrzemięźliwości. 2 razy w tygodniu basen. 

 

uzupełnienie. Można żyć bez walenia i bez seksu ale jeśli twój organizm nie umie pozbyć się towaru to po kilku tygodniach przeżyjesz to co ja. Dziś w nocy eksplodowałem i byłem cały mokry tyle tego się zebrało. Wniosek. Warto przystopować i znormalnieć ale i tak natury nie oszukam. Jestem za nofap i dalej się będę ograniczał

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Serwus 

Za dokladnie trzy godziny minie pierwszy dzień od mojego startu z nf challenge. Sam nie wiem co o tym myśleć i w sumie trochę boję się, że sobie nie poradzę ale wewnętrznie czuję, że problem mam ogromny (może kiedyś uda mi się napisać o tym coś więcej), bo bez powodu bym tutaj nie dotarł. 

Pozdrawiam i trzymajcie się Panowie ! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, Janiciusz said:

Za dokladnie trzy godziny

ehmm podstawowe pytanie: po co robisz nofap? Bo jeśli głównym celem ma być te 90 dni bez refleksji nad życiem swoim to będzie to bez sensu. I piszę to jako średnio-już-zaawansowany bo nofap praktykuję (hehe) już od 4 m-c.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ze swoją dziewczyną już półtora roku. Bardzo ją kocham, naprawdę. Starałem się o nią prawie dwa lata, więc wiem, że na pewno nie jest to po prostu "kolejna łaska". Poza tym wiem, że ona tez mnie kocha, dba o mnie i wspiera. Niestety w tym wszystkim mega dużo niszczy fapowanie.. po pierwsze czuje, że oszukuje ja kiedy robię to w tajemnicy przed nią. Jest mi z tym mega źle, ale co gorsza, jest kilka "koleżanek", które co jakiś czas piszą do mnie i daje się wkręcać w te rozmowy, które głównie kończą się na podłożu erotycznym. Nie zdradziłem jej fizycznie ale uważam i czuje, że zdradzam ja wirtualnie.. pisze z nimi tak naprawdę tylko i wyłącznie dlatego, że w pewnym momencie zaczynaja wysyłać fotki, rozmowa się rozkręca, a ja po prostu przechodzę do "roboty".. muszę to zmienić. Jednak problem jest tez bardziej mentalny. Trwa to już lata i coraz bardziej czuje, jak się w tym gubię, zatracam po prostu siebie i jest mi z tym strasznie. Najbardziej boli mnie fakt, że mam zeldwie 20 lat, a naprawdę nie pamietam okresu w swoim życiu, kiedy fapowania nie było.. wręcz mnie to wkurwia, że jestem taki słaby i chce to zmienić. Przede wszystkim dla siebie, ale również dla niej i dla nas. 

Thanks for support ! 

Edytowane przez Janiciusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TO widzę, że masz problem taki jak i ja miałem. BYłem w związku z kobietą i fapowałem. A sex miałem jaki chciałem i w pozycji jakiej chciałem. Możnaby powiedzieć AMERYKA! Otóż nie, bo dla mnie fap to był sposób rozładowania stresu. Ten Twój fap to -prawdopodobnie- także sposób ucieczki od jakichś przykrych emocji. Sam piszesz ,że problem trwa latami. To nigdy nie jest tak, że odstawienie np fapu spowoduje swietne efekty bez zetknęcia się ze swoimi emocjami (niektórzy nazywają je złymi). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.