Skocz do zawartości

Sprzeciw przeciwko uprzywilejowaniu


Mosze Red

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem kiedyś znajomą z pracy, za którą nie przepadałem. Coś mi w niej nie pasowało, taka cicha woda. (Niby) zawsze grzeczna, kulturalna, obyta, dyplomatyczna, pracowita...

 

Pojechaliśmy w styczniu na wyjazd na narty we 8 osób, ona też. Popiliśmy sobie trochę (tzn. wszyscy oprócz mnie, bo nie lubię alkoholu) i Panowie...takie zwierze i bydle z niej wyszło po 6 browarach...co ona wyrabiała...szok. ^_^

 

Wlazła do fontanny w zimę i zaczęła się rozbierać, bo chciała się kąpać. Wszystkich bluzgała, nawet szefa, wyciągała brudy z pracy, upominała, strofowała, przeklinała, tańczyła na stole...

 

Następnego dnia cicha jak mysz pod miotłą i wystraszona, spokorniała.

To tylko przymnie wszystkie baby są grzeczne?%-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z babami mi się generalnie dobrze pracuje. Mozna popatrzeć jak "walczą" między sobą :P

Podpisuję się. Jak jesteś jednym z niewielu tzw. rodzynków "na zakładzie" to bez większego trudu sobie ustawisz je i sytuację pod kontrolą. Wynurzenia puszczasz mimo uszu, a przy facetach trochę wyciszają pranie swoich brudów i obmawianie, choć nie zawsze :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś znajomą z pracy, za którą nie przepadałem. Coś mi w niej nie pasowało, taka cicha woda. (Niby) zawsze grzeczna, kulturalna, obyta, dyplomatyczna, pracowita...

Pojechaliśmy w styczniu na wyjazd na narty we 8 osób, ona też. Popiliśmy sobie trochę (tzn. wszyscy oprócz mnie, bo nie lubię alkoholu) i Panowie...takie zwierze i bydle z niej wyszło po 6 browarach...co ona wyrabiała...szok.  ^_^

 

Wlazła do fontanny w zimę i zaczęła się rozbierać, bo chciała się kąpać. Wszystkich bluzgała, nawet szefa, wyciągała brudy z pracy, upominała, strofowała, przeklinała, tańczyła na stole...

 

Następnego dnia cicha jak mysz pod miotłą i wystraszona, spokorniała.

 

A ile ja znam cnotek niewydymek, które po pijanemu oddały by się nawet znakowi drogowemu...

 

Ale tu się nie wymądrzam, ze mnie też wychodzi bestia po alkoholu. :D Z tą różnicą, że ja nie piję (z tej i z kilku innych przyczyn) od dawna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pracuje w fabryce w zalodze gdzie sa dwie baby. Ludzi okreslilbym raczej jako niskie umysły. Plotkowanie robienie za plecami choojow i dziwki z innych. Tematy sa codziennie. Jestem w tej grupie drugim i mam nad soba pierwszego, a pod nami sa baby i jeden gosc.

Do pracy przychodza jak do knajpy. Palarnia na pierwszym miejscu, plotki. Wszystko inne jest wazniejsze od pracy. Ja jestem ambitny. Zawsze lubilem wyscigi na normy i to dodawalo mi skrzydel kiedys dawno dawno... Aktualnie przy takim towarzystwie wzajemnego wdupewchodzenia pozostalo mi zwracanie uwagi na niewykonana prace. Zreszta przestalem sie do nich odzywac. Wole zeby mnie zwolniono bo za utrate zdrowia psychicznego nikt mi nie zwroci, a tak mam troche spokoju. Najgorsze ze ten pierwszy nade mna to pizda pierwsza klasa. Chlop wielki jak szwarceneger, a mozna mu na twarz napluc. Nie raz gadalem z nim zebysmy sie trzymali razem i baby by sie sluchaly. Ale on nie potrafi... musi miec komu sie zalic i pozyczac papierosy w tajemnicy przed zona, ktorej tez sie boi. Jestem w kropce. Tak naprawde zostalem sam, ale usiadomilem sobie to ze dane mi bylo poznac ludzki fałsz w pracy.jest on powszechny. Zaakceptowalem to ale niczego nie bede naprawial. Swiadomosc i zasady sa tym dlaczego tu jestem na ziemi.

Jedna z tych bab ma dominujacy charakter kazdy ja "lubi" bo umie sie podlizac i ma tematy do rozmow oczywiscie robienie z kogos huja. Ona podporzadkowala sobie praktycznie cala brygade. Kilka razy widzialem jej lojalnosc wobec swoich poplecznikow. Gdy kilku jej kolegow z mojej inicjatywy wylecialo z pracy. Pod koniec przestala sie do nich odzywac. Oczywiscie to byly lenie patentowane. Wyraznie widac co tą baba kieruje. Chec utrzymania pozycji lubianej i szanowanej. No tak ze moja sytuacja jest taka, ale dobrze slyszec ze inni sobie radza. A wyrazanie jasno swoich opinii generuje momentalnie wrogow. U nas nikt nie rozumie zasad prawdziwych samcow. Byle zakutasic jak najszybciej dzieciaka potem slub. Jestem wdzieczny w takich chwilach za to forum.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byle zakutasic jak najszybciej dzieciaka potem slub. Jestem wdzieczny w takich chwilach za to forum.

 

 

Tak jest. Kolega (żonaty, dzieciaty) powiedział mi, że teraz trudno spotkać normalną dziewczynę, więc jak mi się już uda, to od razu ,,zalewać'', żeby już nie uciekła. Podejście takie samo jak tych pizdolin próbujących kogoś złapać na dziecko.

 

Na szczęście nasze światy się różnią, więc nie będę jeździł passatem w dieslu po pieluchy do sklepu i co niedzielę na promocje do biedronki.

 

Ale widać, że ludzie mają coś takiego w głowie zakodowane. A czy naprawdę tego potrzebują? Mało kto się zastanawia nad sensem swojego własnego życia, mało kto zadaje pytania ,,po co?'' ,,dlaczego?''. Robią coś, na co zostali zaprogramowani. Ci ,,u góry'' wiedzą co robią, hodują sobie stada lepiej niż niejeden rolnik.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś wyleciałem z roboty przez babe,szefowa chciała mnie przyswirować ale jak zobaczyła że świrpaletka leci z najlepsza niunia na zakładzie to na nastepny dzień dostałem wiadomośc(w czasie juz wyjazdu do roboty)że juz mam wolne i nie musze sie w pracy pojawiać.A ja sam zjebałem bo jak z niunia byłem ugadany prawie na sztywno to nie wziałem numeru.jaki z tego morał?

Szefowa twoja babą?ZAPOMNIJ

A NAJWAZNIEJSZY MORAŁ TO...ZAWSZE KURWA BIERZ NUMER TELEFONU OD NIUNI%-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Co do gadania to kobiety chyba przez matkę naturę sa stworzone do gadania, np w bardzo dawnych czasach gdy człowiek był tylko człowiekiem a nie tworzył religie czy inne struktury, to kobiety zajmowały się zbieractwem i cały czas paplały, jak paplały to było git i to znaczyło że są bezpieczne, ale jak jakaś umilkła to znaczyło że coś ją zjadło, więc to matka naura u nich wytworzyła.

Natomiast facet był stworzony do polowania, dużo informacji w jak najkrótszym czasie, cisza spokój ducha, i skupienie. Jak facet się darł jak pojebany to znaczyło że coś go wpierdala.

Proste. Tak nas maka natura stworzyła, chociaż bywa uciążliwe przebywanie z babami  i słuchanie ich pierdolenia.

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam...kiedyś jeszcze w czasach między średnią szkołą a studiami robiłem u takiego lokalnego krezusa w branży powiedzmy budowlanej. Koleś dorobił się na szwindlach w okresie przejściowym między komuną a kapitalizmem (miał dwie wywrotki a kobita robiła w MPWikU i mu dawała zlecenia za kasę normalna stawka x7. W krótkim czasie kupił upadającą wytwórnię betonu i został dłubiącym w nosie kolesiem z napisem Prezes na drzwiach. Dwa węzły betoniarskie, 20 gruszek, patelnie, niskie ośki, kupa złomu typu KSki kupowane z demobilu (nówki sztuki, zakonserwowane jeszcze) itp. Ja robiłem tam za dwa miliony miesięcznie (dwieście złotych dziś) od poniedziałku do soboty w godzinach od 5 do 19 tej :D Koleś miał schizę bo wszyscy go okradali (żona, dzieci, synowa - był normalnie bankomatem) a ja byłem jedynym ,któremu ufał, więc po robocie musiałem go jeszcze wozić na wódę. Świeć panie nad jego dzuszą, marskość wątroby. Koleś to wszystko widział i dlatego pił a nie miał ani wiedzy ani odwagi by wypierdolić to całe żerujące na nim towarzystwo i zacząć żyć. Programy zaszczepione w dzieciństwie okazały się silniejsze od woli życia. Co ja tam się nauczyłem to bym książkę napisał :D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam...kiedyś jeszcze w czasach między średnią szkołą a studiami robiłem u takiego lokalnego krezusa w branży powiedzmy budowlanej. Koleś dorobił się na szwindlach w okresie przejściowym między komuną a kapitalizmem (miał dwie wywrotki a kobita robiła w MPWikU i mu dawała zlecenia za kasę normalna stawka x7. W krótkim czasie kupił upadającą wytwórnię betonu i został dłubiącym w nosie kolesiem z napisem Prezes na drzwiach. Dwa węzły betoniarskie, 20 gruszek, patelnie, niskie ośki, kupa złomu typu KSki kupowane z demobilu (nówki sztuki, zakonserwowane jeszcze) itp. Ja robiłem tam za dwa miliony miesięcznie (dwieście złotych dziś) od poniedziałku do soboty w godzinach od 5 do 19 tej :D Koleś miał schizę bo wszyscy go okradali (żona, dzieci, synowa - był normalnie bankomatem) a ja byłem jedynym ,któremu ufał, więc po robocie musiałem go jeszcze wozić na wódę. Świeć panie nad jego dzuszą, marskość wątroby. Koleś to wszystko widział i dlatego pił a nie miał ani wiedzy ani odwagi by wypierdolić to całe żerujące na nim towarzystwo i zacząć żyć. Programy zaszczepione w dzieciństwie okazały się silniejsze od woli życia. Co ja tam się nauczyłem to bym książkę napisał :D

 

i jak tam teraz ta rodzinka żyje ?

firma dalej się kręci ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w obecnej pracy mam szefa, jednakże jego zastępcą jest kobieta. Stara panna jakieś 45 lat. Męski typ urody. Szef facet spokojny, rzeczowy, konkretny i bardzo kulturalny. Cieszy się mimo to autorytetem. A ta baba to katastrofa. Rzuca mięchem, jara szlugi, jest chamska, a do pracy i rządzenia podchodzi w taki sposób, że tragedia. Daje ci 5 minut czasu na zrobienie roboty, którą, aby zrobić dobrze potrzebujesz przynajmniej trzech godzin. Nie wiem po co szef trzyma taką wywłocz, mógłby przecież pogodnić do 100 diabłów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj jakas pinda wjechala z jednej strony na parking z ktorego ja wyjezdzalem. Moglem sie cofnac i ja puscic ale niby dlaczego? Ona tez mogla sie cofnac i mnie puscic tym bardziej ze wjezdzala a ja wyjezdzalem wiec mozna to podciagnac pod wypuszczanie wychodzacych z pomieszczenia. Zamiast tego zaczela do mnie stroic miny i pokazywac mi kciuki. Popatrzylem sie na nia jak na idiotke, poczekalem az zjedzie mi z drogi zebym mogl wyjechac, postukalem sie do niej w glowe z kamienna twarza i pojechalem. Mina mendy - bezcenna!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj jakas pinda wjechala z jednej strony na parking z ktorego ja wyjezdzalem. Moglem sie cofnac i ja puscic ale niby dlaczego? Ona tez mogla sie cofnac i mnie puscic tym bardziej ze wjezdzala a ja wyjezdzalem wiec mozna to podciagnac pod wypuszczanie wychodzacych z pomieszczenia. Zamiast tego zaczela do mnie stroic miny i pokazywac mi kciuki. Popatrzylem sie na nia jak na idiotke, poczekalem az zjedzie mi z drogi zebym mogl wyjechac, postukalem sie do niej w glowe z kamienna twarza i pojechalem. Mina mendy - bezcenna!

 

Kolejna co myślała, że mając dziurę między nogami, staje się nietykalną boską istotą, dla której ścieżki życia są wykładane różami.

 

Na szczęście nie każdy jest taki głupi jak rycerstwo pluszowego miecza.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mosze Red podpiął/eła i promował(a) ten temat
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.