Skocz do zawartości

Oskarżycielskie - TY myślisz tylko o jednym !!!


Rekomendowane odpowiedzi

"Ty myślisz tylko o jednym" - zakładam iż wielokrotnie spotkaliście się z tym oskarżeniem ze strony pań , zazwyczaj w momencie gdy dążyliście do zbliżenia a ona miała akurat inne priorytety, lub snuliście plany np. wyjazdu tylko we dwoje (a niewiasta np. miała plan żeby zabrać swoją rodzinę lub przyjaciółkę, choćby żeby pochwalić się swoim samcem).

 

Generalnie służy to wywołaniu w facecie poczucia winy iż nie traktujemy jej jak istoty ludzkiej i/lub nie dbamy o jej potrzeby. Częsty pseudo argument dyskusyjny.

 

Czasem zdarza wzmacnianie go łzami lub fochem (lub oboma naraz).

 

Chcę poznać wasze doświadczenia w tej kwestii. Ja mam swój wypracowany system reakcji, później go opiszę wraz z rozwojem wątku.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkałem się z tym, ale zawsze na takim etapie związku, że było to żartobliwe i kończyło się kopulacją. Natomiast gdyby moje relacje trwały dłużej, wydźwięk tych słów nabrałby groźnych i gorzkich smaków, że się tak wyrażę :) Tak więc doświadczenia praktycznego nie mam, poczytam co chłopaki napiszą i się zastanowimy jak reagować na takie wypowiedzenie wojny emocjonalnej w sumie - poddać się, atakować czy pertraktować  :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten tekst zawsze oznacza, że panna traktuje seks jako element manipulacji - daje i nie daje w ramach nagrody lub kary. Już się o tym przekonałem boleśnie.

 

Raz w złości powiedziałem: I tak do niczego innego się nie nadajesz. Zamurowało w chooj :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz mi się zdarzyło kiedy te słowa były wypowiedziane na pograniczu żartu/powagi.

Powiedziałem wtedy, że lubię uprawiać z Tobą (z tą dziewczyną rzecz jasna, nie z redem xd) seks, sprawia on nam obojgu przyjemność, jest zdrowy więc nie widzę w tym nic złego, że mam na to często ochotę. 

O ile dobrze pamiętam skończyło się to stosunkiem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat jest bardzo ciekawy.

 

Przyznam, że nie jestem bez winy. Bardzo często ten tekst słyszałem, kiedy do panny kompletnie nic nie czułem (słabe rozmowy, brak wspólnych zainteresowań, ogólnie mała energia). Z braku laku chciałem wyłącznie zamoczyć (nawet najlepszym się zdarza :D). Miałem wrażenie wyczuwania przez kobietę mojego stanu "zalicz i zapomnij". I z tego powodu tak prawdopodobnie mówiła (fascynuje mnie ogólnie kobieca intuicja, kobiety naprawdę sporo wiedzą).

 

Z jednej strony tekst można potraktować negatywnie, a z drugiej strony jako chęć obrony samicy, która chce potwierdzenia uczucia, pozytywnych emocji, nie tylko działania w strefie fizycznej. Nie jest to zatem typowy atak moim zdaniem. Kobieta nie mówi bowiem "wal się, głowa mnie boli", tylko daje pole do dyskusji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm moim zdaniem takie teksty padają od kobiet, które same mają w głowie grzeszne myśli:) Gdyby kobieta nie traktowała " natrętnego " samca jako potencjalnego wybranka do kopulowania, to zwyczajnie by takich słów nie wypowiedziała. Prawdę mówiąc w pewnym wieku stosunki płciowe stają się chyba oczywistą oczywistością i obie strony zdają sobie sprawę,że tak czy siak do tego dojdzie:) Jeżeli chodzi o moje doświadczenia w tym temacie, zawsze mówię kobietom co mi chodzi po głowie. Wydaje mi się, że dla nich jest to pewnego rodzaju komplement kiedy słyszą jak bardzo podniecają nas ich walory. Aczkolwiek podczas takich " wyznań " zawsze posiłkuję się ironią aby zdezorientować przeciwnika:D Kiedy słyszę tekst w stylu " Ty zboczeńcu czy świntuchu " zawsze kwituję to w jeden sposób " bardzo mi schlebiasz tymi słowami " . Tak czy siak zawsze wychodzi na moje:D

 

 

Swoją drogą jak usłyszycie, że macie fajną klatę czy niezły tyłek to się obrażacie? Nie?! Kobiety też tego nie robią jednak utarte schematy nakazują im " walczyć " o swoje dobre imię i udawać cnotę, przez co często udają obruszenie na nasze słowa :) Tak czy siak każdy lubi komplementy, nawet te sprośne;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi się zdarzyło, jak już byłem we friendzone po związku, a zarazem w fuckfriend, a kobieta szykowała się do przeskoczenia na inną gałąź, wtedy jeszcze nie miałem na tyle szacunku do siebie, żeby to zakończyć, bo poczucie wartości czerpałem z seksu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od jednej usłyszałem oskarżenie dla całej męskiej populacji: "wam to tylko jedno w głowie". Odpowiedziałem: "E tam, my mamy w głowie jeszcze wiele innych ciekawych rzeczy, np. piwo, wojnę i piłkę nożną". Generalnie było raczej śmiechowo i sympatycznie  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że wszystko zależy od tego, w jaki sposób kobieta wypowiada te słowa - z pogardą, żartobliwie, kusząco? reakcję trzeba dostosować więc do brzmienia i kontekstu, a nie słów.  I dopiero znając kontekst możemy analizować o co jej chodzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem na myśli nie żartobliwe tylko oskarżycielskie, ofensywne, forma szantażu emocjonalnego itp.

Nie zauważyłem, jestem zmęczony dzisiejszą sytuacją, sorry.

 

No to grubsza sprawa, ja bym się chyba zdrowo wkurwił. Można przekonywać, ale kto wygrał z kobietą dyskusję? Jedyne co można zrobić, to dać jej bana na pieniądze - i nauczyć że po takim tekście jest nieprzyjemnie, uwarunkować ją. Jeśli od nas nie odejdzie, dostosuje się. 

 

To w ogóle jest tak dla mnie prymitywne oskarżenie, tak bezsensowne że się nóż w kieszeni otwiera normalnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielokrotnie w moim związku zdarzyło się coś takiego.

 

Nigdy nie żebrałem o dupę i nie będę. Odpowiadałem babie coś w stylu: Nie to nie, to ty tracisz nie ja. Później strzelałem focha.

 Czekałem aż sama przyjdzie. Zawsze przyłaziła, trwało to dłużej lub krócej ale przyłaziła. Wtedy i tak byłem przegrany jak mi się chciało ruchać.

Korzystałem z propozycji i miłego mruczenia. Później jak zwykle, do następnego razu.

 

Po co to baby robią? Przecież sex lubią bardziej od nas.

 

Jeszcze jedno. Teraz, w moim wieku to ja dozuje sex. Ona jest formą proszącą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem z czego to wynika...kombinuje to sobie tak:

-Pani nie ma w planach dłuższej, trwałej relacji z Panem( gdyby było inaczej robiła by wszystko by On właśnie tylko o tym myślał.. Na zdrowy rozsądek-Kobieta powinna dążyć do tego aby jej Partner był jak najdłużej sprawny seksualnie-tu trzeba ćwiczyć i podtrzymywać pewien poziom akcji)

-Pani nie jest w pełni emocjonalnie dojrzała,nie zna siebie i swoich potrzeb

-Wasz seks nie jest udany,kobieta nie jest w pelni usatysfakcjonowana,nie dąży do zbliżenia, nie przeżywa orgazmu, przeżywa go niepełnie.Nie rozmawia o tym z Partnerem-On albi nie jest tego świadomy lub z lenistwa nie dba o jej potrzeby.

-brak dopasowania seksualnego, co nie wyklucza dopasowania osobniczego.Tylko w tym przypadku biologia zawsze podpowiada-dobry partner dla potomstwa, w większości przypadków dochodzi do poszukiwania dopasowania seksualnego.

Tak ode mnie;całkiem prywatnie-Pani nigdy nikt złoił porządnie tyłka-więc jej się nie chce..bo nie wie nawet czy coś traci.

Panowie do roboty! Wasze ciała potrafią czynić cuda:D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.