mac Opublikowano 17 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2015 Kłótnia z kobietą. Argumenty lecą najpierw od niej, później ode mnie. Wygrywam argumentację. Widzę po niej nadchodzącą przegraną. Nagle świnka wpada w ryk, zaczyna płakać, bez słów, ciężko (że niby już "nie kocham", bo się nie zgadzam :>, klasyka). Nie ma już rozmowy. Jest płacz. Kilka dni mija, znowu powrót do poważnej rozmowy, znowu wygrywam argumentację i znowu zaczyna płakać. Dwie możliwości: zgadzasz się na wszystko, aby nie płakała lub ewakuacja Jedno z najważniejszych pytań, jak reagujecie na płacz samicy (tutaj jako potężne narzędzie manipulacji prowadzące do zabezpieczenia swoich interesów)? Przestałem wierzyć w szczery płacz kobiety już lata temu. Co ciekawe, świnki potrafią wpaść w ryk natychmiast, jakby tylko na to czekały w każdej sytuacji. Też macie takie wrażenie? Proszę o techniki walki. Moja to po prostu rozpoczęcie neutralnego działania, jakby nic się nie stało i bardzo długie milczenie. Płacz kobiety mnie strasznie wkurwia. Doskonale wiem, że nic się nie dzieje, a i tak beczy. Jak to postrzegacie? Aha i jeszcze jedno (po edycji) - kobiety często płaczą, jak coś mocno spierdolą. Zaczyna się płacz i samiec nie ma sumienia, aby karać. Ja pierdolę 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dario Opublikowano 17 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2015 potrząśnij, liść, przytul i powiedz już dobrze skarbie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 17 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2015 Płacz na mnie zawsze działał bardzo negatywnie - bałem się go, czułem niezręcznie, źle, więc wybaczałem, pocieszałem, litowałem zamiast walczyć. Ale wtedy nie wiedziałem, że kobiety umieją płakać na życzenie. Teraz mnie strasznie wkurwia, ale już nie odpuszczę - bo jeśli raz odpuszczę, będzie ten trik stosować zawsze, w każdej niepomyślnej dla siebie sytuacji. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eredin Opublikowano 17 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2015 Płaczą na zawołanie i z byle gówna. Najśmieszniejsze sytuacje związane z płaczem widywałem kilkukrotnie na imprezach, gdy panienka odrzucona przez swojego wybranka płakała, wokół zbierało się stado rycerzyków pocieszających (i chcących wpierdolić kolesiowi, który właściwie oprócz tego, że na laskę nie poleciał - nic nie zrobił). Część chciała podymać, część zakochana w pokrzywdzonej istocie. Szkoda, że za dwie godziny ciągnęła druta w kiblu innemu, a dopiero tak kochała poprzedniego. PS. Wszelkie słowne i logiczne negocjacje z płaczącą dziewuchą to jest walenie głową w mur. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dario Opublikowano 17 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2015 Zawsze mam bekę z białych rycerzy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
parafianin Opublikowano 17 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2015 Płacz to emocja, która ma za zadanie manipulować otoczeniem, lub wyłącznie wyrzucić z siebie zranienie. Kobieta zawsze czuje sie ofiarą. Biali rycerze zawsze ślepo idą w niewinność kobiety. Logiczna rozmowa z kobietą nigdy sie nie uda, ponieważ ona po czasie obalania argumentów albo się wkurwi, albo poczuje się zraniona - to wszystko są emocje.Następnie przerzuci winę na Ciebie, gdy zareagowałeś. Ostatecznie może poczuć się mądrzejsza, ale wtedy zawinie manatki, lub będzie drążyć zamiast płakać - wtedy należy ją zdominować, by zmienić jej emocje, a nie by wygrać argumenty. To nie działa z tymi istotami. Dlatego prawda wygląda tak. Męzczyzni kontrolują sytuację nie reagując. Kobiety będąc hiperemocjonalnymi. Kto ulegnie, ten przegra. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eredin Opublikowano 17 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2015 Kiedyś byłem pocieszającym przyjacielem i też miałem sytuacje, że panienka płakała, a ja próbowałem tłumaczyć, pomóc. Podziękował mi ktoś? Jeszcze pretensje słyszałem. Niesamowicie duży męski narząd rozrodczy mnie strzelał, że drążę w to gówno i niańczę jakiegoś emocjonalnego bachora, ale nie umiałem się od tego odciąć. Na szczęście się jednak udało i mam spokój. Znam taką panienkę, która huczy, próbując zwrócić na siebie uwagę nieczułego koleżki, do którego ,,startuje''.Jeszcze żaden jej nie potraktował poważnie i każdy to olewał (a co innego mieli zrobić, skoro ona tak 'opłakuje' nawet czterech w ciągu pół roku ), rycerstwo z koleżaneczkami nadskakiwało, a ogarnięty koleś miał w dupie jakieś emocjonalne jazdy. Jeszcze mnie jedno zjawisko śmieszy: jak panienka twierdzi, że ona ma ,,wyjebane'', że jest taka samowystarczalna i w ogóle ona całą dyskotekę sama przetańczy/z koleżanką, bo one są takie silne, one ,,nie potrzebują głupich facetów'', a za góra dwie godziny od wygłaszania tych dyrdymałów cała tapicerka w samochodzie i wszystkie rękawy koleżaneczek i rycerzyków są mokre od łez jakby wrócili z bliskiej obserwacji wodospadu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser28 Opublikowano 18 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Zawsze mam bekę z białych rycerzy Bycie białym rycerzem powinno być bezwzględnie tępione od dzieciństwa i pokazywane jako negatywny wzorzec zachowania... 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eredin Opublikowano 18 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 ,,Ale on jest taki wspaniały, pomocny i miły... Czemu taki kochany chłopak nie ma jeszcze dziewczyny? Ja ich nie rozumiem, to same idiotki, nie wiedzą kogo tracą...'' 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser28 Opublikowano 18 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Czyli nie można lubić i jednocześnie nie być podnóżkiem przedkładającym cudze sprawy nad własne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 18 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 moja reakcja na płacz"opanuj się, dzieckiem nie jesteś" i staram się jej unikać do czasu uspokojenialub"nie mam zamiaru przebywać i kłócić się z histeryczką" pogadamy jak się uspokoiszmacDlaczego nie pozwalasz jej wygrywać czasem?Gdy moja chce żeby było po jej myśli to najpierw zastanawiam się czy będzie to mi bardzo przeszkadzało i jeżeli nie to niech decyduje i ma tą satysfakcję, ale jeżeli znacznie utrudni to stanowczo obstawiam na swoim.Dawniej też lubiłem wygrywać, ale zrozumiałem, że nie mogę jej tak ograniczać, niech i ona decyduje nawet popełniając drobne błędy czy też odrobinę mi utrudniając, 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 18 Września 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Brat Jan, masz rację. W pewnych sytuacjach można zejść z tonu. W innych nie. Zgodzę się raz. Kolejnym razem znowu zacznie płakać. Taka sytuacja przypomina zamknięte koło. Płacząca kobieta mnie wkurwia i w ogóle nie wzbudza litości. Brat Jan, poza tym większość działań kobiet niestety utrudnia życie, gdyby spojrzeć na temat bliżej, np. 1. Zaplanowałeś gdzieś wyjście, ale nagle okazuje się, że ona ma niemiłe przeżycia w konkretnym miejscu,2. Idziesz na imprezę z nią, a okazuje się, że zapomniała czegoś i źle się bawi, trzeba wracać,3. Zawsze odkryje usterkę, którą MUSISZ naprawić, bo inaczej zamęczy gadaniem,4. Makijaż opóźnia każde wyjście,5. Coś spierdoli, Ty musisz reagować,6. Organizujesz coś, a nagle nadchodzą ciche dni i nie wiesz o co chodzi,7. Chce koniecznie iść z Tobą do sklepu, kiedy jesteś spierdolony i chcesz odpocząć,8. Ciągle coś się jej nie podoba w tobie, w domu, w pracy, u koleżanek, u chłopaków, na świecie Codzienna klasyka gatunku W chuj jeszcze mógłbym rzeczy wymieniać. Ogólnie po dwóch miesiącach z kobietą już mam mózg rozjebany doszczętnie i muszę się zaszyć w samotności, aby zregenerować siły. Moim zdaniem to przykład tworzenia patologicznego środowiska. U mnie dwa, trzy miesiące z kobietą to jest absolutny maks obecnie. Nie mam pojęcia, jakim cudem ktoś wytrzymuje więcej 6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hack Opublikowano 18 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 To jest zawsze trudna sytuacja, bo prawie kazdy z nas byl od malego wychowywany na "rycerza". Mnie PARADOKSALNIE nauczyly odpowiedniej reakcji same kobiety! Kto z Was ma dzieci, ten wie, ze przechodza okres wymuszania placzem i fochem wszystkiego. Obserwowalem wtedy rozne mamusie i stwierdzilem ze WSZYSTKIE reaguja na manipulacje dzieci w bardzo zdrowy sposob! Olewaja ich fochy, placze i mowia do dziecka jasno "idz sie uspokoj do swojego pokoju, a jak juz sie uspokoisz to przyjdz i mi powiedz co chcesz". Jesli dziecko jest male (2 lata) i siada na chodniku bo chce cos wymusic, to mamusie spokojnie czekaja, az dziecku sie znudzi ! Wyobrazacie to sobie? Te czule mamusie tak "bestialsko" postepuja ze swoimi najdrozszymi maluszkami. Tymi maluszkami ktore "nosily 9 miesiecy pod serduszkiem" ?? Otoz tak... one doskonale wiedza ze jest to manipulacja i nalezy to spokojnie przeczekac, nie denerwowac sie na dziecko, bo to nic nie da, ale w zadnym razie nie ulegac!!! Przypomina Wam to cos? Tak, tak. Panie stosuja te sama metode co 2 letnie dzieci. Placz, foch, tupanie noga. I w/g mnie jedyna metoda to wlasnie dokladnie to samo co one stosuja wobec dzieci. Czyli: najpierw sie uspokoj, jak juz sie uspokoisz to wysmarkaj nos i mozesz sie wtedy przytulic i powiedziec spokojnie o co kaman. 6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Subiektywny Opublikowano 18 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Podpiszę się pod tym co napisał Hack. Młodsza córka robi identycznie od pewnego czasu (a ma 4 lata). Gdy cokolwiek jest nie po jej myśli - zaczyna w ułamku sekundyhisterycznie płakać, wręcz spazmów dostaje. Powód błachy - chcę zabrać ją do kąpieli bo już pora spać, chcę zgasić światłow sypialni itd. Reakcja histeryczna. Najbardziej bawi mnie, gdy po paru minutach ten płacz jest już wymuszony - brzmi sztucznie ina siłę. Wtedy uprzejmie jej tłumaczę, że jak już jej minie to niech powie o co jej chodzi. Generalnie moja urocza małżonka strasznierozpieszcza dzieci i robią prawie co chcą, ja wychodzę w domu na tego 'złego i surowego' co to próbuje wyegzekwować by latoroślełaskawie łapki myły przed jedzeniem i w miarę sprzątały po sobie - przynajmniej w minimalnym zakresie. Czasem wpadam w paranoicznytok myślowy, czy to aby nie z lekka celowe zagranie małżonki by stworzyć dystans między mną a dziećmi na zasadzie kontrastu:kochająca na wszystko pozwalająca matka vs. kochający ale wymagający ojciec. Dzieci szybciutko łapią gdzie uderzyć tak aby był miodekza darmo a gdzie za ten miodek trzeba jednak dać coś z siebie - pod tym względem są jak kobiety, instynktownie interesowne. Płacz kobiety mają przećwiczony od maleńkości. Jest to element szantażu emocjonalnego. Gdy płacze mi mała, złotowłosa córeczkawręcz pęka mi serce. Dokąd mężczyzna się nie ogarnie - podobne uczucie 'zaopiekowania się' budzi w nim płacząca 'dorosła' kobieta. Jedyny sposób - szybko ocenić czy ma powód do płaczu, a jeśli nie ma - kulturalnie zlekceważyć z informacją werbalną, że jak już przestanieto niech przyjdzie i powie o co chodzi. Jeden, drugi, trzeci raz - panna sobie zakoduje w głowie że nic tym nie ugra i odpuści, bądź całkowicie bądź częściowo. Im dłużej się przyglądam pewnym zachowaniom kobiet tym większą widzę analogię do zachowań małych, kilkuletnich dzieci. S. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 18 Września 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Dzięki panowie, 10/10. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eredin Opublikowano 18 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Kiedyś znałem taki przypadek, gdzie koleś był całkowitą ciotą i podnóżkiem panienki. Klękał na środku miasta przed nią i przepraszał za coś, czego nie zrobił, wiązał jej buty itp. jak się z nią pokłócił kiedyś, to podobno uciekł z domu i pół nocy płakał w krzakach. I na gorzkie żale i płacze reagował od razu jak wzorowy rycerzyk i próbował dojść do tego, co panienkę gnębi, nigdy mu się nie udało. Podłapała, że zawsze będzie jej nadskakiwał i ryczała z byle gówna w każdym miejscu i czasie. A później i tak go zdradziła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hack Opublikowano 18 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 "Z takimi trzeba krotko, bez przesadnej czulosci.Jak raz zauwazy ze ma nad Toba wladze to przegrales Grucha! Babie trzeba zalozyc chomato. Tak robili do XII wieku polscy chlopi, zakladali babom chomata i orali nimi pole." 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 18 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Brat Jan, masz rację. W pewnych sytuacjach można zejść z tonu. W innych nie. Zgodzę się raz. Kolejnym razem znowu zacznie płakać. Taka sytuacja przypomina zamknięte koło. Płacząca kobieta mnie wkurwia i w ogóle nie wzbudza litości. Brat Jan, poza tym większość działań kobiet niestety utrudnia życie, gdyby spojrzeć na temat bliżej, np. 1. Zaplanowałeś gdzieś wyjście, ale nagle okazuje się, że ona ma niemiłe przeżycia w konkretnym miejscu,2. Idziesz na imprezę z nią, a okazuje się, że zapomniała czegoś i źle się bawi, trzeba wracać,3. Zawsze odkryje usterkę, którą MUSISZ naprawić, bo inaczej zamęczy gadaniem,4. Makijaż opóźnia każde wyjście,5. Coś spierdoli, Ty musisz reagować,6. Organizujesz coś, a nagle nadchodzą ciche dni i nie wiesz o co chodzi,7. Chce koniecznie iść z Tobą do sklepu, kiedy jesteś spierdolony i chcesz odpocząć,8. Ciągle coś się jej nie podoba w tobie, w domu, w pracy, u koleżanek, u chłopaków, na świecie Codzienna klasyka gatunku W chuj jeszcze mógłbym rzeczy wymieniać. Ogólnie po dwóch miesiącach z kobietą już mam mózg rozjebany doszczętnie i muszę się zaszyć w samotności, aby zregenerować siły. Moim zdaniem to przykład tworzenia patologicznego środowiska. A widzę że u Ciebie to było tylko uprzykrzanie życia,ja pisałem o podejmowaniu decyzji , że nie sprzeciwiam się gdy mnie to mocno nie przeszkadza 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arox z lasu Opublikowano 18 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Testy, testunie, teściki. Wszystko by sprawdzić po części, czy już jesteś pod pantoflem. Gdy mi panna, z która spotykałem się, zaczęła robić szklane oczka- w sumie do dzisiaj nie wiem o co jej chodziło i może nawet lepiej, zagroziłem wprost, że albo przestanie wymuszać i powie o co chodzi albo szybciutko odwożę ją do domku bo nie mam zamiaru pierdolić sobie dnia. Uczę się reagować w prosty sposób- albo mamy problem i go rozwiązujemy albo "idź pan w chuj". @Subiektywny Prawda, też powoli mam takie odczucia, że pod tym względem kobiety to wyrośnięte fizycznie dzieci. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 18 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Jestem psychiczny płacz mnie podkreca%-)Kobiety płacza.na prawde,nie raz to widziałem%-)tylko ze unich to jest odruch bezwarunkowy do osiagniecia celu.Jak juz dobrze wiecie kobiety sa bardziej emocjonalne niz faceci.i maja taki włacznik i wyłacznik emocji.pstryk płacz.pstryk zimna suka.pstryk no ale kochanie....pstryk spierdalaj%-)w zeszłym roku gadałem z poczatkujaca aktorką z filmówki warszawskiej.mówiła ze najtrudniejsza sprawa jest płakanie na zawołanie.to jej powiedziałem ze na bank nie została by moja kobieta.odrazu uciekła do orbiterka%-) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Enemy Opublikowano 18 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Każdy tak po prawdzie ma w sobie takie wewnętrzne dziecko, powielamy sprawdzone sposoby (gdy jako dzieciaki tak urabialiśmy rodziców ). Tyle że facetom płakać nie przystoi, no chyba że piłkarzowi (auuu jak boli panie sędzio, czerwona kartka się należy!!!) albo politykowi (media się na mnie uwzięły, nękają mnie i rodzinę, a ja wcale w łapę nie brałeeeeeeem). Swoją drogą to zauważyliście, że im bardziej emocjonalna istota tym lepiej manipuluje? Kobiety robią to lepiej niż mężczyźni, dzieciaki to już prawdziwi mistrzowie, a ta słodka bestyjka poniżej, to chyba najlepszy manipulator na naszej planecie: 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qsiorz Opublikowano 18 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 a ja nie lubię kotów, cholerne sierściuchy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tarnawa vel Lancelot Opublikowano 18 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Etapy manipulacji1 Miła dziunia2 Foch3 PŁACZ4 Histeria5 Darcie japy6 RekoczynyJak coś pominąłem lub opusciłem poprawcie 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
parafianin Opublikowano 18 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Podpiszę się pod tym co napisał Hack. Młodsza córka robi identycznie od pewnego czasu (a ma 4 lata). Gdy cokolwiek jest nie po jej myśli - zaczyna w ułamku sekundyhisterycznie płakać, wręcz spazmów dostaje. Powód błachy - chcę zabrać ją do kąpieli bo już pora spać, chcę zgasić światłow sypialni itd. Reakcja histeryczna. Najbardziej bawi mnie, gdy po paru minutach ten płacz jest już wymuszony - brzmi sztucznie ina siłę. Wtedy uprzejmie jej tłumaczę, że jak już jej minie to niech powie o co jej chodzi. Generalnie moja urocza małżonka strasznierozpieszcza dzieci i robią prawie co chcą, ja wychodzę w domu na tego 'złego i surowego' co to próbuje wyegzekwować by latoroślełaskawie łapki myły przed jedzeniem i w miarę sprzątały po sobie - przynajmniej w minimalnym zakresie. Czasem wpadam w paranoicznytok myślowy, czy to aby nie z lekka celowe zagranie małżonki by stworzyć dystans między mną a dziećmi na zasadzie kontrastu:kochająca na wszystko pozwalająca matka vs. kochający ale wymagający ojciec. Dzieci szybciutko łapią gdzie uderzyć tak aby był miodekza darmo a gdzie za ten miodek trzeba jednak dać coś z siebie - pod tym względem są jak kobiety, instynktownie interesowne. Płacz kobiety mają przećwiczony od maleńkości. Jest to element szantażu emocjonalnego. Gdy płacze mi mała, złotowłosa córeczkawręcz pęka mi serce. Dokąd mężczyzna się nie ogarnie - podobne uczucie 'zaopiekowania się' budzi w nim płacząca 'dorosła' kobieta. Jedyny sposób - szybko ocenić czy ma powód do płaczu, a jeśli nie ma - kulturalnie zlekceważyć z informacją werbalną, że jak już przestanieto niech przyjdzie i powie o co chodzi. Jeden, drugi, trzeci raz - panna sobie zakoduje w głowie że nic tym nie ugra i odpuści, bądź całkowicie bądź częściowo. Im dłużej się przyglądam pewnym zachowaniom kobiet tym większą widzę analogię do zachowań małych, kilkuletnich dzieci. S. Idealna manipulacja w rodzinie, by kobieta dostała przychylność otoczenia. Dzieci jako narzędzie. To samo robi plotkując u koleżanek, zgrywając ofiare przy rycerzach.Przewaga kobiety równa się brak szacunku do mężczyzny. Od razu. I milości nie będzie.Jak uzyskać przewage nad kobietą kiedy ona manipuluje dosłownie wszystkimi, nawet małymi dziecmi? Perfidne, bez skrupułów istoty. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Endeg Opublikowano 18 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2015 Mimo wszystko ze 30 lat temu jak pamiętam więcej babek potrafiło się fest rozryczeć niż teraz, wtedy to była jakaś epidemia. Również polskie filmy i seriale z lat 70-tych i 80-tych kojarzą się z rozhisteryzowanymi babsztylami jak w "Bez znieczulenia" czy "Jan Serce" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi