Skocz do zawartości

Dziary


aras

Rekomendowane odpowiedzi

Hehe może trochę podchodzi to pod pragnienia, a najbardziej podchodzi to dla mnie pod jakiegoś typu inicjację. Co o nich sądzicie ? Ja jedną mam i szczerze mówiąc odczuwam, ze to za mało. Ogólnie kojarzy mi się to z męskością, może nie z takimi wzniosłymi męskimi cechami, ale moim zdaniem tatuaże są męskie, dla mnie dziarka była swoistym zaznaczeniem swojej odrębności i taką troszkę inicjacją. i Co najdziwniejsze, ojciec mi powiedział, że sam by chciał zrobić, jak ją zobaczył, myślałem, że mnie opierdoli, a mu się podoba. Tak jakby się cieszył, że staję się odrębną jednostką.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też chcę sobie zrobić dziarę. Pierwszą. Jest to kwestia najbliższej przyszłości, póki co myślę nad miejscem i nad motywem. W grę wchodzą łydka, ramię i bark. Strasznie kręcą mnie małe tatuaże u kobiet. Na łopatce, brzuchu, na stopie, na pupie... ach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jedna z większych wtop - wytatuować sobie imię partnerki (tudzież partnera), a potem ona znika a "piętno ladacznicy" pozostaje  :D Niby oczywistość, ale wydaje mi się, że szczególnie młode osoby łatwo się na to łapią. Nie każdy może wtedy tak dobrze wymanewrować z tej sytuacji jak Johnny Deep, który zaaplikował na skórę "Wino forever" (od imienia Winona)m potem wystarczyło, że przerobił jedną literkę (o na e)  ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jedna z większych wtop - wytatuować sobie imię partnerki (tudzież partnera), a potem ona znika a "piętno ladacznicy" pozostaje  :D Niby oczywistość, ale wydaje mi się, że szczególnie młode osoby łatwo się na to łapią. Nie każdy może wtedy tak dobrze wymanewrować z tej sytuacji jak Johnny Deep, który zaaplikował na skórę "Wino forever" (od imienia Winona)m potem wystarczyło, że przerobił jedną literkę (o na e)  ;)

Wino forever - dobra dziara dla parkowych amatorów porannego hejnału :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jedna z większych wtop - wytatuować sobie imię partnerki (tudzież partnera), a potem ona znika a "piętno ladacznicy" pozostaje  :D

 

Kiedyś w dzieciństwie chodziłem na basen i był tam taki pan Jarek, który miał wytatułowane serduszko i swoje inicjały plus inicjały jakieś laski. Miałem może z 8 lat i pamiętam to jak dziś, że było mi go żal i mówiłem do mamy, że co będzie jak się rozstaną a tatuażu się nie da zmazać :D Śmieszne, że już jako dziecko myślałem o dorosłym, że jest głupi bo zrobił coś takiego :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazdroszcze Ci. Mi brakuje odwagi :) Chcialbym miec cale wytatuowane ramiona, ale sie boje, czuje ze bym sie mogl z tym zle czuc. Poza tym nigdy by mnie chyba w banku wiecej nikt nie zatrudnil hehehe

w takim razie nie rób tatuażu.Tatuaż nie jest dla innych.Tatuaż jest dla Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie robienie sobie tatuażu to czynienie z własnego ciała brudnopisu. Ewidentnie kojarzy mi się ze światem przestępczym, więzieniem itp. Najlepsze są kobiety - płeć która lubi zmiany, a mimo to robią sobie tatuaże, które przecież z założenia są na całe życie i zmienić je lub usunąć trudno. Robienie tatuażu świadczy wg mnie o kompleksach. Chcesz się wyróżnić, być inny. Tylko może lepiej wybrać inny sposób? Często wynika to też z chęci identyfikacji z jakąś grupą.

Piszesz, że tatuaż kojarzy sie z męskością. Kobiety i pedały przecież też mają dziary.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie poważam dziar w myśl zasady przekazanej mi przez ojca, żebym w młodości robił co chciał oprócz rzeczy, których nie da się cofnąć - czyli dzieciaków i tatuaży. Dobra dziara może owszem wyglądać męsko co kto lubi. Mi osobiście kojarzy się z patologią. Wszystkie laski. które w życiu spotkałem z tatuażami miały patologiczny background. A to bardzo niedobry progrnostyk.

 

Chociaż jednej wprawiła mnie kiedyś w podziw. Bo się zrobiła sytuacja troszkę bardzie erotyczna i mnie złapały wątpliwości. I ona mi pokazała wtedy swój tatuaż na plecach. W skrócie miała wydziarane: "Jak nie spróbujesz - nie będziesz widział". Tak sobie ułatwić puszczalstwo;) Byłem pod wrażeniem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja sobie dość niedawno zrobiłem asika na przedramienu i po prostu przypomina mi o tym, że wszystko co chcę osiągnąć, mi się powiedzie. Zresztą tak jak mówiłem ma dla mnie to znaczenie symboliczne, inicjacyjne i zaznaczające moją odrębność (sam fakt podjęcia decyzji i realizacji). Widzisz Twój stary wpoił Ci takie rzeczy i się tego trzymasz. Ja raczej wchłonąłem to co można było, ale wzorce wybieram sobie sam, jedne bardziej dojrzałe, drugie mniej, ale doświadczam tego i metodą prób i błędów tworzę siebie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Jak tak pomyślę, to panny z tatuażami zawsze spotykałem pojebane. Coś w tym kurde jest, przeważnie wielkie kompleksy które popychają laskę do tego, by się wyróżnić, pokazać. Tatuaż u faceta jest groźny, jest znakiem dla mnie kryminału, czegoś złego. Może kiedyś sobie pierdolnę jakiś tatuaż, ale nie na widocznym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez kiedyś myślałem o tatuażu, ale doszedłem do wniosku, że to chyba był głupi odruch. Tak naprawdę do niczego nie jest mi on potrzebny, a teraz kiedy mam sylwetke lepszą niż 10 lat temu nawetbym go nie chciał. Po drugie nie da sie ich usunąć, tzn da ale jakim kosztem, dziś chce miec smoka na plecach a jutro dwa buldogi i co wtedy? Czlowiek sie zmienia, dziara zostaje.

 

A co do lasek z  tatuażami to mam jak Marek, też jak trafila mi sie laska z dziara to była pierdolnieta w dekiel lekko mowiac, Wiadomo nie wsadzam wszystkich do jednego worka, ale pewnie jakaś tendencja w tym jest. 

 

Trzeba by siegnac glebiej...po co czlowiek cywlilizowany robi sobie dziare? Indianie ok, dziskie plemiona ok, ale my?? A my? zeby sie wyroznic? poczuc sie lepszym? ladniejszym?

...wole pracować nad swoim bicem, dziara zamtowieje, biko zostaje, nawet jak bede miec 50tke na karku to bedzie mi to sluzylo:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wracając do tematu. Ja mam tatuaż w najlepszym możliwym dla mnie miejscu - na barku. Mało osób o nim wie. Zrobiłem go sobie gdzieś z osiem lat temu. A motyw to coś, co dotyczy największej mojej pasji czyli linorytu, którego uczę się od 8 roku życia i nadal mi się strasznie podoba. A jak przestanie być aktualny to i tak wygląda zajebiście. 
Z perspektywy czasu, teraz bym go nie zrobił, ale mimo wszystko nie żałuję.

 

A tak w ogóle to jak ma ktoś tatuaż w mało widocznym miejscu, to bardzo szybko się o nim zapomina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.