Skocz do zawartości

Mistrzynie obłudnej propagandy


Rekomendowane odpowiedzi

czyli każdego, kto wychował się w biednej, pijackiej rodzinie to od razu won? dziecko nie ma wyboru, kto je wychowuje, ale konsekwencje ma ponosić przez całe życie w postaci uprzedzeń i tego,że jest gorszy i jego życie będzie takie samo jak rodzicow? to, że ktoś nie dostał szansy w dzieciństwie na te lepsze życie, nie oznacza, że będzie miał źle i że powieli to, co miał w domu rodzinnym.

 

Zgoda, ale odsetek tych, co tego nie powielają, wychodzą na prostą z patologii i coś w życiu osiągają poza kartą stałego członka AA to ułamek potwierdzający to założenie. Mieszkam całe życie na wsi i chodziłem do szkół na wsi. I niestety, ale dzieci powielają schematy rodziców. Jeżeli ktoś pochodził z patologicznej rodziny, to tkwi w tej patologii, tylko być może zmienił jej zewnętrzną formę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schemat jest taki. OGÓLNY. dziecko które ma wszystko pod nos podstawione jest nie zaradne i pizdowate.dziecko które jest wychowane w patoli do patoli ciagnie całe zycie.lala wychowana w dysfunkcyjnej rodzinie stworzy dysfunkcyjny zwiazek.chłopak z dysfunkcujnej rodziny bedzie szukał dysfunkcyjnej baby.Dobra sa wyjątki ale ogół jest ogółem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgoda, ale odsetek tych, co tego nie powielają, wychodzą na prostą z patologii i coś w życiu osiągają poza kartą stałego członka AA to ułamek potwierdzający to założenie. Mieszkam całe życie na wsi i chodziłem do szkół na wsi. I niestety, ale dzieci powielają schematy rodziców. Jeżeli ktoś pochodził z patologicznej rodziny, to tkwi w tej patologii, tylko być może zmienił jej zewnętrzną formę.

bo to nie jest wcale takie łatwe i doskonale rozumiem, że nie każdemu się udaje, ale to chyba nie oznacza, że nie opłaca się jednak dać kredytu zaufania i pomocy (na solidnych podstawach) dla takiego człowieka. i tu właśnie wchodzi te 'bioło-rycerzenie', bo to jednak jest ta pomoc, czy to źle? bo takie mam wrażenie, że opisywane to jest jako słabość, naiwność, głupote, a w kazdym razie coś złego i niepożądanego, a może raczej jest to pomoc, zaufanie, wspieranie itd. czyli suma sumarum jednak pozytywne cechy. ktoś z patologicznej rodziny może mieć tyle samozaparcia, że sam z tego wyjdzie, ale to jednak wcale nie taka łatwa sprawa, więc jak inaczej to zrobić, skoro się nie chce pomóc w obawie o wykorzystanie, bo nie chce się być 'białym rycerzem', no skreślić wtedy takich ludzi? najłatwiej, tylko bez sensu, bo szanse przeciez są.

 

a schematy mają pomagać w weryfikacji, ale nie są prawdą 100% do każdej sytuacji. one mają nakierowywać, w jakiś sposób zwrócić naszą uwagę na powielanie się danej sytuacji, ale nie na tym, żeby ślepo wierzyć w ogóły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można pomagać innym bezinteresownie. Dlaczego?

 

Chodzi o lustrzane odbicie siebie w drugim człowieku.

 

Jeżeli komuś pomagasz uznajesz (podświadomie lub świadomie), że ta osoba nie jest w stanie samodzielnie rozwiązać swoich problemów, a więc jest gorsza (podświadomie lub świadomie).

 

Obdarowany zatem nienawidzi tego, kto pomaga (najczęściej podświadomie) i mu się nigdy nie odwdzięcza. Nie ma w tej pomocy i przyjmowaniu żadnego szacunku. Jedynie wymiana negatywnej energii.

 

Nie może istnieć zatem pomoc bezinteresowna, ponieważ powoduje krzywdę po obu stronach. Należy domagać się zawsze zwrotu za udzielone wsparcie (prawdziwa oznaka szacunku do drugiego człowieka). Nigdy również nie wolno proponować pomocy samodzielnie. O pomoc, jak po usługę ma się zgłosić człowiek z zewnątrz wyrażając w ten sposób szacunek do kwalifikacji.

 

Pomaganie innym jest głupotą, słabością, naiwnością, bez zrozumienia mechanizmów rządzących ludzką psychiką.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o tym co piszesz, było ładnie napisane w ksiązce Hłaski, którą tutaj ktoś polecił i ktorą przeczytałam.ale to nie jest bezinteresowna pomoc, jesli pomagasz komuś, na kim Ci zależy wyjść z patologii, dlaczego? bo sam wtedy będziesz mieć lepiej, przecież nie chcesz sam żyć w dysfunkcyjnej rodzinie, a w normalnej, kochającej i chcąc to stworzyć z kimś z gorszą przeszłością-pomagasz. masz z tego też korzyść, bo 1. wyciagasz kogoś na poziom wyżej 2. jestescie w stanie stworzyć normalną, nie patologiczną relację.

 

i to wtedy będzie zwrot, czyli jak mówisz-oznaka szacunku do drugiego człowieka.

 

więc nie sądzę, żeby to była głupota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo to nie jest wcale takie łatwe i doskonale rozumiem, że nie każdemu się udaje, ale to chyba nie oznacza, że nie opłaca się jednak dać kredytu zaufania i pomocy (na solidnych podstawach) dla takiego człowieka. i tu właśnie wchodzi te 'bioło-rycerzenie',

 

Słuchaj, co innego jest pomóc wyjść z patologii, dać wędkę np. w postaci stanowiska pracy, pomóc w zrozumieniu sytuacji w której się tkwi (nie jest to normalny stan w relacjach międzyludzkich), pomoc w nauce czy inne rzeczy. Pomyliłaś zagadnienia. To jest kwestia na zupełnie inny temat. My zajmujemy się "białymi rycerzami" w zrozumieniu przede wszystkim w kwestii:

1. Panna postąpiła bardzo brzydko wobec nas i my ją uświadamiamy. W obronie staje zaraz 10.

2. Panna narzeka na swój związek, zwierza się tamponowi, po czym gdy zwierz zadzwoni pędzi w podskokach do niego.

3. Typowy "Misio" i Typowy "Rysiek z Klanu" i jego napaść na nas, że nie dajemy sprowadzić się do roli bankomatu.

 

bo to jednak jest ta pomoc, czy to źle? bo takie mam wrażenie, że opisywane to jest jako słabość, naiwność, głupote, a w kazdym razie coś złego i niepożądanego,

 

Tak, przy wyżej założonych kwestiach, takie postępowanie samców wobec samic jest opisane słowami jakich Ty użyłaś.

 

a może raczej jest to pomoc, zaufanie, wspieranie itd. czyli suma sumarum jednak pozytywne cechy

 

I tu poruszamy kwestię "zdrowego, partnerskiego związku", lecz niestety szara rzeczywistość jest szarą rzeczywistością. Gdyż, iż, bo, ponieważ- gdy panna zrobi coś złego, to powinna ponieść konsekwencje tego. Dla przykładu. Gdy przekroczysz dopuszczalna prędkość, musisz zapłacić mandat.

Problem polega na tym, że przez tych "rycerzy", panna nie dość, że nie płaci mandatu, to jeszcze dostaje nagrodę (opiekę, zainteresowanie, obronę) w zamian za często wyimaginowany przez samca dostep do dupci.

 

. ktoś z patologicznej rodziny może mieć tyle samozaparcia, że sam z tego wyjdzie, ale to jednak wcale nie taka łatwa sprawa, więc jak inaczej to zrobić, skoro się nie chce pomóc w obawie o wykorzystanie, bo nie chce się być 'białym rycerzem'

 

I znowu nie na temat, bo nie mówimy o potencjalnej, ogólnie rozumianej patologii, tylko o złych relacjach damsko-meskich, zbudowanych przez orbiterów, którzy zawsze staną w obronie pięknej dupci. Bez względu czy ma rację czy nie a zazwyczaj nie ma racji.

 

, no skreślić wtedy takich ludzi? najłatwiej, tylko bez sensu, bo szanse przeciez są.

 

Stąd ten temat i "burza mózgów", by uświadomić jak najwięcej samców, by związki były zdrowe i było cukierkowo a później żyli długo i szczęśliwie.... :D

 

a schematy mają pomagać w weryfikacji, ale nie są prawdą 100% do każdej sytuacji. one mają nakierowywać, w jakiś sposób zwrócić naszą uwagę na powielanie się danej sytuacji, ale nie na tym, żeby ślepo wierzyć w ogóły.

 

Schematy mają pomagać w weryfikacji? Zakładając ten pogląd, to skoro pochodzę z patologii, to weryfikując schematem- nie mam szans na wyrwanie się z niej. Schematy, to założenia odnoszące się do większości grupy, że ta w zadanych warunkach zachowa się tak a nie inaczej. Niestety, ale w większości przypadków w moim zrozumieniu, to schemat jest zobrazowaniem sytuacji, w której większość wierzy w jakiś ogół i na podstawie tej wiary, następuja konkretne czyny i zdarzenia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arox, bardzo dobrze napisane. Biały rycerz to zupełnie inna kategoria rozumienia "pomocy".

 

To jest facet, który uważa, że "dobrymi uczynkami", wzięciem odpowiedzialności za kobietę, opłacaniem życia zapewni sobie w przyszłości seks. Biały rycerz to największy skurwiel we wszechświecie, ponieważ ukrywa prawdziwe intencje. Daje się poniżać, wykorzystywać, walczy ze "złym" zachowaniem innych kolesi. Biały rycerz to po prostu tchórz zwyczajny, hipokryta. Jego wsparcie to według niego podryw. To nic, że nie działa. W końcu zadziała. Im więcej da z siebie, tym większa skuteczność. Ci mężczyźni to kurwa mega porażka. Beton umysłowy. Niszczyciele właściwych relacji damsko - męskich. Jebani skurwiele :)

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Subiektywny, a ja wolałabym się mylić. Ostatnio jak obserwuję to podstawowa wadą nieudanych związków jest brak wzajemnego szacunku i zrozumienia partnera.

 

Przecież to prawda znana od lat. Tyle że to kobiety nie szanują mężczyzn, ponieważ z góry wam się wmawia że jesteście lepsze i MOŻECIE BYC SŁABE, MIEĆ WADY I TRZEBA WAS ZDOBYWAĆ, ZASŁUZYC NA WASZĄ CIPKE.

 

My jeśli nie jesteśmy idealni, a jednocześnie jesteśmy sługusami (dobrzy, zapewniający zachcianki) - obniżamy wartość w waszych oczach, mimo logicznego poczucia że się nadajemy. I kobiety nie szanują. Im więcej jakichkolwiek słabości tym mniej szacunku kobiety. A slabość zaczyna się od tego, że sie ślini do kobiety, zdobywa ją, słucha. Partnerstwo tego uczy, ale nie działa to w dwie strony. Kobieta wymaga, nie daje tego samego. Chce więcej i pasożytuje.

 

Kobiety szanują tylko maksymalnie testosteronowych samców alfa, którzy nic sobie nie robią z kobiet, ze słabości. Żyją bardzo bardzo prosto, a są na tyle apodyktyczni, silni i niepotrzebujący (kobiety też) że ten szacunek dostają od większości.

Jesteśmy wychowywani w taki sposób, by nie być szanowanymi. Jak ktos sie dziwi czemu jest tyle rozpadów związków, a sądzi że problem tkwi gdzieś indziej to znaczy ze jeszcze nic nie wie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

parafianin ja nie wiem skąd u Ciebie takie przekonanie, że wmawia się kobietom że są lepsze, bo ja tego nie usłyszałam jak dotąd (tym bardziej od kobiet) że jestem lepsza i trzeba sobie na mnie zasłużyć i tym bardziej zdobywać, już poszedłeś w skrajność.

 

Wrzucasz wszystkie do jednego wora, mogłabym tak samo z doświadczenia życiowego i z tego co widziałam pójść  na łatwiznę, i po najmniejszej linii oporu, i zrobić to z mężczyznami, że nie szanują kobiet i siebie też, nie mówiąc i pisząc co potrafią i do czego są zdolni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale bełkot feministyczno-lewacki ze strony Pań. Nie idzie tego czytać.

 

I oczywiście... nie zabrakło nieśmiertelnego o "wrzucaniu wszystkich Pań do jednego wora". W sumie czego ja się innego spodziewałem?  :blink:

 

Ah, ta młodzieńcza naiwność...nie chce do końca odpuścić.

 

Jesteście beznadziejnie sztampowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pikiaczu ten mit tej wyjątkowej to ja owszem czytałam w artykułach napisanych przez mężczyzn, tylko to jest totalna bzdura, bo wystarczy wpoić przekonanie o tym, później o 180 stopni w drugą stronę i to można zrobić i z kobietą i z mężczyzną. Najgorsze głupoty to mężczyźni wpajają kobietom, wystarczy się zastanowić kto na tym zarabia.

 

Czy Wy myślicie, że każdej kobiecie w głowie tylko bycie wyjątkowej w głowie, że już nic innego w głowie nam już nie siedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W naszym społeczeństwie od małego uczy się mężczyzn że kobietom należy ustępować. W ten sposób jedna płeć zostaje z niewiadomych przyczyn wzniesiona na piedestał. Kolejnym przykładem może być określenie "słaba płeć", gdzie słowo "słaba" jest dla mnie synonimem "należy im się więcej" i idzie za tym szereg przywilejów dla kobiet. Oczywistym jest, że kobiety będą czuły się w takiej sytuacji jako te lepsze. A to z kolei modeluje wzorce ich zachowań wobec "płci brzydkiej".

parafianin ja nie wiem skąd u Ciebie takie przekonanie, że wmawia się kobietom że są lepsze, bo ja tego nie usłyszałam jak dotąd (tym bardziej od kobiet) że jestem lepsza i trzeba sobie na mnie zasłużyć i tym bardziej zdobywać, już poszedłeś w skrajność.

Wrzucasz wszystkie do jednego wora, mogłabym tak samo z doświadczenia życiowego i z tego co widziałam pójść na łatwiznę, i po najmniejszej linii oporu, i zrobić to z mężczyznami, że nie szanują kobiet i siebie też, nie mówiąc i pisząc co potrafią i do czego są zdolni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pikiaczu ten mit tej wyjątkowej to ja owszem czytałam w artykułach napisanych przez mężczyzn, tylko to jest totalna bzdura, bo wystarczy wpoić przekonanie o tym, później o 180 stopni w drugą stronę i to można zrobić i z kobietą i z mężczyzną. Najgorsze głupoty to mężczyźni wpajają kobietom, wystarczy się zastanowić kto na tym zarabia.

 

Czy Wy myślicie, że każdej kobiecie w głowie tylko bycie wyjątkowej w głowie, że już nic innego w głowie nam już nie siedzi.

jakie głupoty ma Pani na myśli i jakich męszczyzn(no bo w końcu mamy ich ponad 3 mld)?

Mówiąc o "wyjątkowości" wiekszość osób ma na myśli fałszywie wywindowane zdanie o własnej osobie i walke o swoją pozycje w społeczeństwie i pokrewnych aspektach w porównaniu z nędza wyglądu i osobowości. A chyba ciężko zaprzeczyć że wiekszość kobiet spędza wielkie ilości czasu, dbając o urode, zdobywając orbiterów ,przeszkadzanie konkurentkom , szukając tego jedynego (tak sobie myśle że nawet w romantyvznych wizjach był rycerz na białym koniu a koń to był luksus=hajsy ) . Przy czym kobiety sa duźo bardziej kierowane emocjami(prosze mi wybaczyć generalizacje...) i co za tym idzie za bardzo sie wczuwa w role w której chce być to jest tej wyjątkowej idealnej. Tl,DR panienkom w dupach sie poprzewracało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W naszym społeczeństwie od małego uczy się mężczyzn że kobietom należy ustępować.

 

 

Otwieranie drzwi, przepuszczanie w drzwiach, pomoc w założeniu płaszcza/kurtki/worka po nawozie/czegokolwiek, ,,kobiety nie wolno uderzyć'', ,,do kobiet trzeba się odnosić z szacunkiem'' (dlaczego? do tych co mnie szanują, odpłacę się tym samym niezależnie od płci, dlaczego mam szanować jakąś półkurwę z przerośniętym ego? W klasie miałem taki egzemplarz co to myślała, że jest najwspanialsza, a ludźmi wręcz gardziła i ich niemalże opluwała na wejściu - mam ją szanować dlatego, że ma pizdę i cycki, mimo że zachowanie rodem z marginesu społecznego?).

 

W pseudozwiązkach panienka wylewa swoje frustracje na chłopa, wyzywa go, obgaduje do znajomych, jaki to on kiepski, ale niech on zrobi chociaż jedną rzecz ,,źle'' (nie po myśli królewny) zaczyna się płacz, awantura, zamieszanie jak na lotnisku. Jej wolno go zrównać z ziemią, jemu nie wolno spojrzeć w innym kierunku przez sekundę.

 

O dyskusjach między koleżankami na temat wyglądu innej (i porównywania do siebie, oczywiście na niekorzyść osoby obgadywanej) już się nawet nie rozpisuję, bo szkoda liter na klawiaturze. Każda jest zła, brzydka, dupodajka, idiotka, bezguście, a ja jestem wyjątkowa - pomyślały wszystkie. :P

 

 

I czy to nie jest wystarczającym dowodem, że większość z nich jest wychowywana w trybie ,,jesteś najwspanialsza i wszystko ci się należy''?

 

 

Mówię, że większość, nie uogólniam bo nie znam wszystkich kobiet na całym świecie, ale te co znam osobiście - nawet inteligentne i z całkiem fajnym charakterem do pogadania - są takie. Trzeba być dobrym obserwatorem i spędzić z nimi trochę czasu. Kiedyś spędzałem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie głupoty mam na myśli jakie wpaja się kobietom jest w Rezerwacie, w Ploteczkach, w temacie "Społeczna indoktrynacja kobiet oczami kobiety i mężczyzny". I na szczęście są też odporne na to kobiety.

 

Są kobiety, które skupiają się na powierzchowności, zawsze takie były i będą, nie chcą się rozwijać, uczyć, ich problem.

 

Jeśli o mężczyzn to mam na myśli tych, którzy rządzą światem i nim sterują. Dużo na ten temat też jest na forum, w różnych tematach, w blogach też znajdziesz. 

 

PS

Brzygot po prostu Pokorna, nie musisz zwracać się do mnie przez Pani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Indoktrynowani są wszyscy i myśle że po równo męszczyźni i kobiety i myśle że niezwykle różnymi drogami to samo mamy na myśli czyli że indoktrynacja jest be i zła. W tym rzecz że te powierzchowne kobiety wchodzą w realcje z innymi ludźmi i to wkurza

a debilizm jest poniekąd zaraźliwy i to wtedy jest problem każdego. Nie mówie że w dzisiejszym świecie jest kakaś epidemia bo nie ale w człowieku sie odzywa naprawca świata a męszcyźni dodatkowo tafiają na takie panie w związkach (rozwiązek myśle byłby lepszym słowem w niektórych przypadkach...) i to wkurwia podwójnie.

A zwracanie per pani miało na celu efekt przekory ale że ze mnie pisarz cienki to sie tego wyczuć nie dało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

parafianin ja nie wiem skąd u Ciebie takie przekonanie, że wmawia się kobietom że są lepsze, bo ja tego nie usłyszałam jak dotąd (tym bardziej od kobiet) że jestem lepsza i trzeba sobie na mnie zasłużyć i tym bardziej zdobywać, już poszedłeś w skrajność.

 

Wrzucasz wszystkie do jednego wora, mogłabym tak samo z doświadczenia życiowego i z tego co widziałam pójść  na łatwiznę, i po najmniejszej linii oporu, i zrobić to z mężczyznami, że nie szanują kobiet i siebie też, nie mówiąc i pisząc co potrafią i do czego są zdolni.

Masz rację tylko w przypadku skrajnie nieatrakcyjnych, odrzuconych przez otoczenie jednostek. Natomiast cała reszta kobiet wpasowuje się w schemat Parafianina (btw, Disturbed? zajebiste). Wszystkie ładne panienki dostają sygnały że są lepsze codziennie, przez lata od stałego grona orbiterów i wszędzie indziej, gdzie jest im zwyczajnie łatwiej niż reszcie (stąd często są też mniej inteligentne). Panienki społecznie akceptowane mają natomiast swoją grupę psiapsiółek, gdzie działa kółko wzajemnej adoracji 24/7. I to nie jest tak jak tutaj czasami wśród nas na forum było widać, że parę osób pisze to samo i się ze sobą zgadzają przez 5 stron dyskusji, tylko to jest podbijanie samooceny w czystej formie. A potem to rzutuje na zachowania takiej panny w stosunku do wszystkich.

 

Wrzucanie wszystkich do jednego worka oczywiście krzywdzi tą część ludzi, która wyłamuje się ze schematów. Ale w dalszym ciągu działa bardzo dobrze dla całej reszty, jakiś 90% na moje oko. Bo nawet jeśli każdy z nas myśli, że jest wyjątkowy, och i ach to na 99% tak nie jest. Także pełna zgoda: mężczyźni nie szanują kobiet i siebie samych, kobiety to samo. W 9/10 przypadków biorąc ludzi z łapanki będziesz miała rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale przecież pomaganie wyjścia komuś z patologii nie musi się kończyć tym, że on/ona powielą to, co w domu. nikt nie wybiera sobie rodziny, w której żyje i ocenianie na takiej podstawie i przypisanie mu/jej takiej samej ścieżki życia jest niesprawiedliwe. jeśli ktoś nie chce powielać wzorców i pracuje nad sobą to są ogromne szanse, że będzie inaczej. 

docenienie pomocy pewnie po pewnym czasie się zaciera, ale nie oznacza, że ten ktoś nie będzie tego pamiętał.

 

 

 

Dopiero to zauważyłem bo mi wcześniej jakoś umknęło.

 

Ja nie mówię o tym, że ona ma to powielać.

 

Mówię o tym, że niedawno jeszcze mieszkała w drewnianej chałupie bez kibla (tego też NIE OCENIAM - każdy ma różną sytuację), a jak ją chłop poślubił i zabrał (i to była jej jedyna szansa na wydostanie się stamtąd, znam ich i wiem) to stała się cwana, wielka pani, jakby do majątku, który mąż posiada, doszła sama przez wiele lat ciężkiej pracy i zaradności.

 

To tak jakby jeździć całe życie Trabantem, wygrać na loterii jakąś furę za pół miliona i od tej pory patrzeć na innych z góry, że takie biedaki i jeżdżą jakimiś szmelcami za 20 kafli ;)

(posiadacze fabii w gazie się nie liczą bo to dojrzali i odpowiedzialni panowie ;))

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.