Skocz do zawartości

"Jeśli nie przepiszesz na mnie mieszkania, to znaczy że mnie nie kochasz"


Rekomendowane odpowiedzi

@kic-anty, mam niestety taka przypadłość, że wszystko idealizuję, stąd te uproszczenia ;)

 

Patologię i pasożytnictwo jest o wiele łatwiej dostrzec. Ludzie karmią się nieszczęściem innych aby lepiej wypaść w swoich oczach poprzez porównanie do nich i możliwość skierowania wobec nich swoich "pokładów dobra".

 

Innych, "zdrowych" przypadków, kiedy kobieta przyjmuje mężczyznę pod swój dach nie widać, bo ludzie się z tym nie obnoszą. Nie przyznają się, bo automatycznie zostaną zaszufladkowani i stana się obiektem drwin. Jako przykład mogę podać założyciela tego forum :)

Ja zawsze sądziłem, ze jest to tylko i wyłącznie czynnik ekonomiczny. Nic ponadtto. W moim otoczeniu wcale często zdarza się, że tą mocniejszą stroną pod względem

 

ekonomicznym jest kobieta. I zawsze się to żle kończyło. Chyba uwarunowanie " bilogiczne", skutek zawsze był ten sam, stąd skłonność do dyskrecji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, zgadza się. Ekonomiczna przewaga kobiety w związku niszczy i nie jest to powód do "dumy". Ale jeśli mamy do czynienia z ludźmi świadomymi tych wszystkich biologicznych uwarunkowań, to czy  utopią jest wyznaczenie sobie wzajemnie norm i życie według nich? I czy otoczenie ma kompetencje aby oceniać taki sposób na życie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otoczenie gówno obchodzi czy ma kompetencje, zawsze ocenia według norm ogólnie przyjętych. Dodatkowo wywiera presję pośrednią, a czasem bezpośrednią. Mała grupa ludzi potrafi żyć pod ciągłą presją.

 

Tak więc mamy małą grupę ludzi, która zniesie presję otoczenia i bardzo nikłą szansę iż w tej grupie pojawią się dwie osoby świadome , które będą żyły razem według opisanego schematu.

 

Tak więc rozważamy sytuację występującą w przyrodzie nadmiernie rzadko.

 

Czyli żeby taki układ wystąpił + przetrwał dłuższy czas musi być spełniona spora liczba warunków, pierdolimy więc od rzeczy o sytuacji która może dotyczyć związków 1 : 1000 lub rzadziej.

 

Więc na co drążyć temat? Żeby odsunąć się od głównego tematu wątku, który występuje nad wyraz często?

 

Zajmujemy się sytuacją 1 :1000 , a odkładamy rozważania nad sytuacją z szansą wystąpienia 3 : 4.

 

Teraz panowie pytanie czemu tak się stało? B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.