Skocz do zawartości

Między słowami


mac

Rekomendowane odpowiedzi

Cóż za specyficzna kokieteria

 

No i własnie dlatego sie już więcej nie "łodzywałem" ;) , tzn. nie odpisałem.

Zaczałem się na poważnie obawiać, że mi jeszcze na priv wyslę swój e-mail,

albo co gorsza swój numer telefonu łacznie z adresem + kod pocztowy, oraz współrzędne GPS :D:D:D . Uffffff.

A ja nawet polubiłem MiJe - i nie chciałbym aby była pierwszą samicą na naszym forum, co do której zacząłbym używać skrótu - @ :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jedna mówi na początku znajomości "mac, jesteś bardziej dojrzały od swoich rówieśników, to mi się w tobie podoba". Mijają dosłownie 3 miesiące i ta sama dziewczyna mówi "jednak jesteś zbyt pojebany, nawet jak dla mnie" :D

Co one mają z tą "dojrzałością"? Chyba widać podejrzliwość w naszych oczach, wrażenie jakbyśmy czytali w myślach...

https://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo%C5%9B%C4%87_paranoiczna

Edytowane przez Dario
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co one mają z tą "dojrzałością"? Chyba widać podejrzliwość w naszych oczach, wrażenie jakbyśmy czytali w myślach...

One są jak niedorozwinięte w obszarze logiki dzieci = są skrajnie i dożywotnio niedojrzałe. Czyli mechanizm przeniesienia się kłania. U wszystkich diagnozują niedojrzałość tylko nie u siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

One są w ogole jak dzieci, im wiecej mam kontaktów z kobietami tym obserwuje u nich zestawienie cech typowo dzieciecych;

Naiwność

Brak logicznego myslenia

Wymuszony płacz jesli nie chcesz dac tego czego Ona chce

Emocjonalność

Miłość do słodyczy

Bałaganiarstwo

Kochaja niespodzianki

Droczenie sie

Kalkulacja

Manipulacja

Śmiech z byle głupot

Gadatliwość

Co dziwne, obserwuje to i dochodze do wniosku że jest tak samo bez wzgledu na rase, kolor skóry, narodowosc...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tylko my dzialamy w wiekszosci zgodnie...Bez manipulacji, bynajmiej nie na taka skale jak u kobiet...Możemy kochać kobiete, bo im dłuzej zyje tym utwierdzam sie w przekonaniu że kobieta non stop kalkuluje, bez wyzszych uczuc, ten nie bo nie, a moze tamten...

No ale biedna nie wie ze to biologia i emocje podejmuja za nia decyzje, nie Ona...

Dla wyższych czynow czyli dzieci

WYBACZAM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tylko my dzialamy w wiekszosci zgodnie...Bez manipulacji, bynajmiej nie na taka skale jak u kobiet...Możemy kochać kobiete, bo im dłuzej zyje tym utwierdzam sie w przekonaniu że kobieta non stop kalkuluje, bez wyzszych uczuc, ten nie bo nie, a moze tamten...

No ale biedna nie wie ze to biologia i emocje podejmuja za nia decyzje, nie Ona...

Dla wyższych czynow czyli dzieci

 

WYBACZAM

Chyba, że jest w niepewności wtedy "kocha" (bardziej lata) wybranka. To jest tak poprane, że nawet mnie to boli. Osobiście chciałbym być dobrym, czułym i troskliwym MEN'en, ale nie mogę bo kobieta mnie puści kantem. Oczywiście z własnej woli a nie zawołanie wybranki - cipą nie jestem i własne zdanie mam. A zmuszony jestem grać i trzymać się zasad dobrze wiecie jakich ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto te zasady ustalil? I dlaczego MUSISZ grac??

Jesli musisz to znaczy ze robisz to pod coś, w takim razie czym jest to " coś"?

 

Facet po prostu nie chce być zimnym draniem dla swojej kobiety, bo pewnie to nie leży w jego naturze, a zdaje sobie sprawę, że musi grać w ten sposób, bo inaczej kobicie zacznie odwalać i będzie podświadomie szukać innego, bo "kochające ciepłe kluchy" nie dostarczają jej wystarczająco dużo emocji.

 

Musi więc codziennie toczyć walkę ze swoją kobietą i sobą samym, cały czas grać i udawać zamiast spokojnie żyć w normalnym związku, gdzie baba nie szuka bez przerwy innego bolca i docenia że facet o nią dba, odwdzięczając się mu tym samym.

 

Powiecie, że nie ma czegoś takiego jak "normalny związek" - kiedyś były, kiedy jeszcze kobiety miały odrobinę przyzwoitości i panowały nad swoimi biologicznymi instynktami. Potrafiły docenić fakt, że ktoś o nie dba, troszczy się i odwdzięczały się tym samym. I wiedli razem normalne, spokojne życie wspierając się w trudnych chwilach.

 

A "pod co" to robi? Nie wiem, być może po to, żeby mieć kogoś, kto będzie na niego codziennie czekał i nie będzie psem/kotem? Ja wiem, że pod kątem dzisiejszych czasów to co piszę brzmi jak piękna baśń, ale kiedyś tak było.

 

Ale już się niestety skończyło. Trzeba się z tym pogodzić i żyć dalej.

 

Tak bardziej o sobie piszę, bo mam podobne rozkminy.

Edytowane przez Fortuna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma, bo skos z gałezi na gałaz jest bardzo proste, doba internetu, fecebooku i innych pierdolników. Dostep do wszystkiego, wsiadasz i jedziesz, nuda, brak zajec, lenistwo, brak wzorca rodzinnego, czesto w postaci ojca...Brak szacunku do siebie, kompletne zezwierzecenie sie...

Masoneria odwalila kawał " dobrej" roboty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma, bo skos z gałezi na gałaz jest bardzo proste, doba internetu, fecebooku i innych pierdolników. Dostep do wszystkiego, wsiadasz i jedziesz, nuda, brak zajec, lenistwo, brak wzorca rodzinnego, czesto w postaci ojca...Brak szacunku do siebie, kompletne zezwierzecenie sie...

Masoneria odwalila kawał " dobrej" roboty :)

 

I to jest to. Chciałbyś być normalnym, kochającym człowiekiem (w głębszym rozumieniu tego słowa) na którego druga osoba może liczyć w każdej sytuacji, który może dać wiele drugiej osobie nie oczekując nic w zamian, ale nie masz nawet okazji, bo jesteś wtedy odbierany jako słaba jednostka. Zezwierzęcenie się kobiet to jest dobre określenie.

Edytowane przez Fortuna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tryb pasożytniczy...po prostu...

No ale jako dawca; ciala, pieniedzy, czasu i energii masz możliwosc ograniczenia tego, dobro własne jest najważniejsze...

Pasożyt ma to do siebie że wyssie z Ciebie wszystko, czemu? Bo jemu pozwoliles, poprzez brak wiedzy itp...

Wiedza to dobre slowo, jesli mimo wszystko nie widzisz zmian, ograniczenie zasobow to złoty środek...

Tak to widze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiecie, że nie ma czegoś takiego jak "normalny związek" - kiedyś były, kiedy jeszcze kobiety miały odrobinę przyzwoitości i panowały nad swoimi biologicznymi instynktami. Potrafiły docenić fakt, że ktoś o nie dba, troszczy się i odwdzięczały się tym samym. I wiedli razem normalne, spokojne życie wspierając się w trudnych chwilach..

 

Jeśli nadarzy się okazja, białkom zawsze wali w dekiel. Kiedyś nad ich przyzwoitością czuwały reguły społeczne: Tradycja, Kościół, zależność materialna od mężczyzn, różne zajęcia domowe, które organizowały i zajmowały im czas, itd. Od kiedy te rzeczy straciły na znaczeniu, ich natura daje czadu. Nie twierdzę, że brak wyjątków od tej reguły, ale takowe są po prostu błędem w programie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.