Skocz do zawartości

Między słowami


mac

Rekomendowane odpowiedzi

Tutaj jest ogólnie przyjęty jedyny słuszny model: musisz być katolikiem (szkoda, że większość z nich jest nim tylko na papierze), pić alkohol przy każdej okazji i ożenić się w okolicach 25 roku życia, po czym zrobić dziecko (nie spłodzić, nie wcielić w życie swoje własne zamierzenia, swojego potomka, następcę - zrobić, mechanicznie, żeby ''ludzie nie gadali'') i pracować po 12 godzin na dobę. Dopiero wtedy jesteś 'w porządku'.

 

Ostatnio jeden gość w okolicach 40-stki mówił, że ma kilku sąsiadów w wieku 27-29 lat i ,,jeszcze żaden nie żonaty, nie wiem na co oni tyle czekają, to już najwyższa pora''. Chuj, że pewnie nie spotkali normalnej panny, z którą mogliby się ożenić gdyby CHCIELI - trzeba już, teraz, szybko! Na siłę! Bo sąsiadowi się nie podoba! TRZEBA! TAK WYPADA! - dlaczego? - Nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie inaczej, niż ,,a kto ci poda szklankę wody na starość? do kogo się będziesz mógł odezwać? zamierzasz sam mieszkać?''.

 

Ktoś tym wszystkim ludziom wmówił, że ślub to jest sens życia, a oni łykają to gówno jak pelikany bez żadnej własnej refleksji. Armia klonów. Nie dziwota, że kraj w takiej kondycji, jak ludzie nie potrafią myśleć samodzielnie.

 

Taką znam sąsiadkę. Babka 85 lat, na chodzie :D Mąż umarł w wieku 67 lat chyba. Dziecko jedno też umarło kurwa ze starości!

 

Staruszka w porządku, uśmiechnięta. I kto jej kurwa poda szklankę na starość? Jak to kto, inne sąsiadki, stare babki do chuja pana :D

 

Nie wiesz, co cię w życiu spotka. Babka miała rodzinkę, teraz na starość nie ma rodzinki, bo wszystkich przeżyła i nie zapowiada się na to, aby szybko zeszła. Twarda sztuka i świetnie wygląda :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę iż tacy faceci żyją w mentalnym matriksie, pchają innych w tą samą stronę, aby powielali ich błędy. Wtedy mają potwierdzenie, że wszyscy tak robią/ żyją więc nic nie zjebali w swoim życiu i są normalni. Takie pokręcone wciąganie kogoś w bagno żeby nie czuć się samotnym tonąc.

Święte słowa. Wszystko byle potwierdzić, że wszyscy tak robią, więc nie tylko oni tkwią w guano po uszy. I by poczuć potem chorą satysfakcję z tego, że komuś też życie się popieprzyło.

A kiedy czasem coś im zgrzytnie pod kopułą i zadadzą pytanie: "Ale jak Ty to robisz, że osiągnąłeś tyle, że tamto Ci się udało? Też bym tak chciał" to nie po to, by faktycznie podążyć od teraz ścieżką oświecenia, ale by jeszcze dotkliwiej zbanować Twoje argumenty, obrobić d**ę i udowodnić, że robisz źle, bo 'nie tak jak wszyscy, nie tak jak TRZEBA'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę to w następujący sposób.

 

Kobieta czegoś naprawdę chce. Nie poprosi jednak o to bezpośrednio. Nie powie prosto z mostu, ponieważ wejdzie w rolę proszącej, a ja przyjmującego prośbę i decydującego o jej realizacji. Stąd "domyśl się". Ona stawia się wtedy w roli łaskawie biorącej to, czego chciała. Niestety tego nie dostanie. Frustracja postępuje i prowadzi do degradacji związku. Kobieta jeszcze bardziej od mężczyzny boi się odrzucenia. Każdy się boi odrzucenia. Z tego powodu lepiej powiedzieć domyśl się i przenieść odpowiedzialność na mężczyznę niż narazić się na odrzucenie prośby i na odkrycie prawdziwej natury.

 

Kobieta nie lubi stawiać się w roli proszącego, tylko kocha brać - zawsze i nie chodzi tylko o pieniądze, ale przede wszystkim energię, żeby coś się działo. Niezależnie, ile właduję w kobietę i tak będzie za mało. Mężczyzna to energia dająca. Kobieta to energia przyjmująca.

 

Lepiej bym tego nie ujął mac,

Większość kobiet jest jak księżyc. Nie mają własnego światła, świecą światłem odbitym. Wspominałem już, że starożytni Chińczycy całkiem sprawnie przy koncepcji Yin i Jang kobietę bezbłędnie połączyli z Yin, aspektem biernym, absorbującym. Wieloletnie doświadczenie, zarówno to wczesne nieświadome jak i bardziej świadome lat ostatnich wskazują na jedno - kobieta egzystuje akumulując do siebie. Nie tylko dobra materialne czy finanse - ale również rzeczy nienamacalne: energia życiowa, twórczość, zaangażowanie. Jak bezdenna studnia, wręcz kosmiczna czarna dziura wymaga permanentnego dostarczania materii i energii. Sama z siebie pozostawiona sobie przygasa, blednie, karleje. Ożywa i uaktywnia się przy interakcjach z ludźmi, szczególnie przy zaangażowaniu mężczyzn.

W miażdżącej większość przypadków znajduje się na pozycji biernej, pozycji oczekującej. Łaskawie zezwala i dopuszcza, co z góry w jej własnym mniemaniu ustawia ją w pozycji dominującej i rządzącej, okazującej łaskę.

Od siebie oferuje przede wszystkim wizję czego chce i żąda (jeśli w ogóle! - bo często sama nie wie czego oczekuje). Przez wizję tą filtruje świat a którą później konsekwentnie stara się realizować w układzie damsko-męskim. Może będzie to zbyt dosadne porównanie ale przypomina to nieco endospory - formę przetrwalnikową bakterii. One też ożywają wyłącznie w sprzyjających sobie warunkach.

 

Ożywa psychicznie w pełni prawie wyłącznie w układzie: biorca - dawca + zachodzącym transferze materii i energii. Pozbawiona tego procesu - wyraźnie zamiera.

 

Uuuu... Lekko ezoterycznie to zabrzmiało ale ... można tak to ująć :)

 

S.

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ożywa psychicznie w pełni prawie wyłącznie w układzie: biorca - dawca + zachodzącym transferze materii i energii. Pozbawiona tego procesu - wyraźnie zamiera.

 

 

I ktoś taki jeszcze często (zawsze?) ma się za wspaniałe stworzenie, bez którego życie ludzkie traci sens, zatem należy jej bezwzględnie usługiwać, bo ona jest panią świata i ,,silną niezależną kobietą'', a w rzeczywistości bez czynników z zewnątrz usycha jak trawa na pustyni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 ,,silną niezależną kobietą''

 

Silna Niezależna Kobieta to brand, marka handlowa, stempel patentowy, norma ISO, strona z katalogu "Wybierz swój społeczny Lajsftajl - 50 kompleksowych stylizacji na każdą okazję dla leniwych".

Nic więcej.

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej bym tego nie ujął mac,

Większość kobiet jest jak księżyc. Nie mają własnego światła, świecą światłem odbitym. Wspominałem już, że starożytni Chińczycy całkiem sprawnie przy koncepcji Yin i Jang kobietę bezbłędnie połączyli z Yin, aspektem biernym, absorbującym. Wieloletnie doświadczenie, zarówno to wczesne nieświadome jak i bardziej świadome lat ostatnich wskazują na jedno - kobieta egzystuje akumulując do siebie. Nie tylko dobra materialne czy finanse - ale również rzeczy nienamacalne: energia życiowa, twórczość, zaangażowanie. Jak bezdenna studnia, wręcz kosmiczna czarna dziura wymaga permanentnego dostarczania materii i energii. Sama z siebie pozostawiona sobie przygasa, blednie, karleje. Ożywa i uaktywnia się przy interakcjach z ludźmi, szczególnie przy zaangażowaniu mężczyzn.

W miażdżącej większość przypadków znajduje się na pozycji biernej, pozycji oczekującej. Łaskawie zezwala i dopuszcza, co z góry w jej własnym mniemaniu ustawia ją w pozycji dominującej i rządzącej, okazującej łaskę.

Od siebie oferuje przede wszystkim wizję czego chce i żąda (jeśli w ogóle! - bo często sama nie wie czego oczekuje). Przez wizję tą filtruje świat a którą później konsekwentnie stara się realizować w układzie damsko-męskim. Może będzie to zbyt dosadne porównanie ale przypomina to nieco endospory - formę przetrwalnikową bakterii. One też ożywają wyłącznie w sprzyjających sobie warunkach.

 

 

Władza kobiet nad mężczyznami jest pozorna. Nawet Malvina Pe dostarczyła argumentu do teorii o tym, że kobieta nie istnieje bez mężczyzny. Na swoim blogu napisała:

 

"Ten tekst by nie powstał, gdyby dziś rano M. nie napisał do mnie „Kocham Cię, bo tak postanowiłem”, dorzucając cytat z Twardocha:

Nie mylić miłości z zakochaniem. Zakochanie to jest reakcja fizjologiczna, jak erekcja. To się po prostu zdarza, czasem samo z siebie. Jak ktoś nie chce, żeby się zdarzyło, to ucieknie na czas, jasne. A miłość to nie jest uczucie, to postawa względem drugiego człowieka i seria decyzji, jakie się podejmuje. Miłości się nie czuje, tylko się nią żyje. Kocham swoją żonę, bo kiedyś tak zdecydowałem: „Będę kochał właśnie ciebie”.

Przeczytałam to i coś we mnie pękło.(...)"

 

Każde twórcze działanie kobiety jest inspirowane przez mężczyznę. Kobiety to endospory :lol:

 

Nie chce mi się logować na jej blogu ale gdyby miała ochotę tu zawitać to z rozkoszą przedstawię jej stanowisko kobiety z Rezerwatu :D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważcie, że związków opartych na czymś takim jest więcej. Dlaczego? Myślę, że są dwa powody, ale może być ich więcej, napiszcie co myślicie, tymczasem:

 

-gość jest zdesperowany i na siłę szuka dziewczyny, kobiety, związku. Nie obchodzi go już nawet zbyt wiele, po prostu jest i tyle, nie jest 'sam'. Znam takich w rzeczywistości i wiem, że takie zjawisko istnieje. Podobne do babskiego punktu widzenia.

 

-gość jest nieuświadomiony. Wierzy w kobiecą miłość i teraz wydaje mu się, że magiczna aura miłości ogarnęła jego księżniczkę. Dostrzegła jego wspaniałość, której wcześniej nie dostrzegała i pogrążyła się w odwiecznym słodkim uczuciu, jego dawne marzenie się spełniło. To akurat wiem z pierwszej ręki, znałem kiedyś jak nikt inny takiego osobnika, który czekał, aż jego księżniczka w podobny sposób się w nim zakocha. Zmądrzał, ponoć jakieś forum dla niedojrzałych budowlańców okupuje teraz. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MiJa, przykład pierwsza klasa.

 

Kiedyś na lekcji babka zadała pytanie. Jak myślicie, kim jest śmierć? Kobietą czy mężczyzną?

 

Odpowiedziałem pierwszy: kobietą.

 

Dlaczego mac?

 

Bo jest bezlitosna.

 

Baba się wkurwiła i dostałem minusa :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Władza kobiet nad mężczyznami jest pozorna. Nawet Malvina Pe dostarczyła argumentu do teorii o tym, że kobieta nie istnieje bez mężczyzny. Na swoim blogu napisała:

 

"Ten tekst by nie powstał, gdyby dziś rano M. nie napisał do mnie „Kocham Cię, bo tak postanowiłem”, dorzucając cytat z Twardocha:

Nie mylić miłości z zakochaniem. Zakochanie to jest reakcja fizjologiczna, jak erekcja. To się po prostu zdarza, czasem samo z siebie. Jak ktoś nie chce, żeby się zdarzyło, to ucieknie na czas, jasne. A miłość to nie jest uczucie, to postawa względem drugiego człowieka i seria decyzji, jakie się podejmuje. Miłości się nie czuje, tylko się nią żyje. Kocham swoją żonę, bo kiedyś tak zdecydowałem: „Będę kochał właśnie ciebie”.

Przeczytałam to i coś we mnie pękło.(...)"

 

Każde twórcze działanie kobiety jest inspirowane przez mężczyznę. Kobiety to endospory :lol:

 

Nie chce mi się logować na jej blogu ale gdyby miała ochotę tu zawitać to z rozkoszą przedstawię jej stanowisko kobiety z Rezerwatu :D

 

ja odbieram ten jej wpis jako ogłoszenie wszem i wobec, że podporządkowała sobie samca. Taka manifestacja triumfu i pompowanie ego.

 

Dodatkowo racjonalizacja związku z kimś, kto ją nigdy nie kręcił, tak jak napisała w którymś poście o nim.

 

Pozytywne komentarze klakierów pod postem pomogą w racjonalizacji.

 

Szkoda mi gościa. 

Edytowane przez toreador
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Władza kobiet nad mężczyznami jest pozorna. Nawet Malvina Pe dostarczyła argumentu do teorii o tym, że kobieta nie istnieje bez mężczyzny. Na swoim blogu napisała:

 

"Ten tekst by nie powstał, gdyby dziś rano M. nie napisał do mnie „Kocham Cię, bo tak postanowiłem”, dorzucając cytat z Twardocha:

Nie mylić miłości z zakochaniem. Zakochanie to jest reakcja fizjologiczna, jak erekcja. To się po prostu zdarza, czasem samo z siebie. Jak ktoś nie chce, żeby się zdarzyło, to ucieknie na czas, jasne. A miłość to nie jest uczucie, to postawa względem drugiego człowieka i seria decyzji, jakie się podejmuje. Miłości się nie czuje, tylko się nią żyje. Kocham swoją żonę, bo kiedyś tak zdecydowałem: „Będę kochał właśnie ciebie”.

Przeczytałam to i coś we mnie pękło.(...)"

 

Każde twórcze działanie kobiety jest inspirowane przez mężczyznę. Kobiety to endospory :lol:

 

Nie chce mi się logować na jej blogu ale gdyby miała ochotę tu zawitać to z rozkoszą przedstawię jej stanowisko kobiety z Rezerwatu :D

Pierdolenie o szopenie.lala wylewa swój syf bo...no nie oszukujmy sie pierwszej ligi to ona nie jest.dobra taka trzecia liga górna tabela(jezeli chodzi o wyglad.o zachowaniu nie mówie bo jak bym trafił na taką to nawet gdybym miał misje przeskoczyc jej popapranie to bym miał to gdzies.bo na chuj???).pierdoli swoje kocopoły o jaka to ja jestem niezalezna i fhooy wyjebana bo nie trafiła na tego odpowiedniego(albo trafiała a oni mieli ja W DUPIE) Wracajac do meritum.trafia na misia który kruszy mury jej popaprania(albo z braku laku bo mijały dni mijały lata był kapitalizm i był komunizm) no i jaka zmiana swiatopogladu no bo wczesniej mozna było sie usprawiedliwic a teraz juz teorie bladna.Zakochanie?erekcja?mam erekcje i nie jestem zakochany%-)a mołosc to nie jest uczucie?no tak miłosc to oczekiwanie na pejsiku czy on dopisze

chyba ze to nie ona pisała.aja jeszcze kawy nie wypiłem i źle cos przeczytałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MiJa opamiętaj się kobieto bo się zsamczysz i ogonek ci urośnie (ten z przodu) :lol:

 

 

O nie :o  Wtedy pewnie zostałabym gejem, bo za bardzo lubię mężczyzn.  I musiałabym się od nowa uczyć swojej płci na Gender Studies. :lol:

 

@mac, jak w temacie, "między słowami" można dużo wyczytać ;) 

 

@pikaczu biegnij po kawę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O nie :o  Wtedy pewnie zostałabym gejem, bo za bardzo lubię mężczyzn. 

 

 

Całe szczęście że cię nie poznałem, bo na 100% pewnie bym cię zabił. :ph34r::)

I choćby mnie tłukli  przez miesiąc na dołku, to nawet zęba by nie znaleźli. :D

Bo tak "między słowami": MiJa - monogamiczna qrwa to ty nie jesteś :P , oooo upsss wymsknęło mi się.

Powinno być tak: MiJa - monogamiczna to ty pewnie nie jesteś, qrwa - tu akcent :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SledgeHammer dlaczego? :-D

 

Dobrze wiesz :P . I nie kokietuj mnie tu  - to już na mnie nie działa ;) .

Lepsza (tak myślę) mnie obrabiała przez 15 lat i nastąpiła u mnie: HABITUACJA :D.

"ale jej przywaliłem" - hahaha - tu taki demoniczny śmiech :D:D:D

I do tego jej własną bronią, YEAH :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, Mija przeczytaj uważnie co napisałem, udowodnij proszę że jestes wyjątkiem :P  - potwierdzajacym regułę.

Dwa razy użyłem tego słowa, aż dwa - nawet mój tresowany szympans by się domyslił :D .

Jednak jesteś samicą ;) , tego się nie da ukryć.

Wyłapałem to "między słowami". :D

Dobra dam podpowiedź, słowo krawieckie ;) : "prucie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, Mija przeczytaj uważnie co napisałem, udowodnij proszę że jestes wyjątkiem :P  - potwierdzajacym regułę.

Dwa razy użyłem tego słowa, aż dwa - nawet mój tresowany szympans by się domyslił :D .

Jednak jesteś samicą ;) , tego się nie da ukryć.

Wyłapałem to "między słowami". :D

Dobra dam podpowiedź, słowo krawieckie ;) : "prucie"

 

Aaaaa o TO chodzi :D  Przecież napisałeś o tym wprost, nie "między słowami". Myślałam, że jest jeszcze jakiś dodatkowy, ukryty przekaz w Twoich słowach.  Jeśli próbowałeś wejść w ten sposób w rolę kobiety to niestety ale mnie nie przekonałeś. Oskara nie będzie :lol: Facet nie potrafi ukrywać treści "między słowami" tylko wali prosto z mostu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaaa o TO chodzi :D  Przecież napisałeś o tym wprost, nie "między słowami". Myślałam, że jest jeszcze jakiś dodatkowy, ukryty przekaz w Twoich słowach.  Jeśli próbowałeś wejść w ten sposób w rolę kobiety to niestety ale mnie nie przekonałeś. Oskara nie będzie :lol: Facet nie potrafi ukrywać treści "między słowami" tylko wali prosto z mostu.

W "rolę kobiety" hahahaha :D

Ale mnie kopnęła w Jaja :P , jeszcze się zwijam - ze smiechu :lol: .

 

pewna?%-)

 

Dla mnie - niech będzie pewna. ;)

Ohh samice - wy to naprawdę potraficie :D .

 

 

@MiJa - nawet cię polubiłem, haha :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.