Skocz do zawartości

Kolejna mężatka chętna na bolca...


deleteduser48

Rekomendowane odpowiedzi

Wrzucam ten temat bo ta jest wyjątkowo uczciwa, schemat klasyczny, czyli:

 

Janusz z piwem i czipsami z biedry daje kasę.

 

Inny koleś, w tym wypadku ja - emocje.

 

W ogóle z nią wczoraj prawie nie pisałem, jakieś zdawkowe bzdety - oczywiście przeprasza mnie, że poszła bo mecz itp. - nawet nie zauważyłem, że jej nie ma. Ostatnio mam prawdziwy wysyp takich wrzutek na FB, Jedne się kryją, inne wprost piszą, ze mają szafki do przykręcenia w kuchni i zlew do przepchania a drożność przewodów to wiesz...jest kluczowa. Szukam kurwa rozpaczliwie dziewczyny <30 żeby zbudować coś fajnego, a tu wszystko chce się wyłącznie rżnąć. Powód jeden - frajerska część nas.

 

Panowie zasady:

 

1)Odpierdala Was laska - nie latać, nie prosić, nie proponować wielokątów, kolacji, kwiatów. Foch=Won!

2)Nie gadać z doopami na FB ani na komunikatorach, srapczatach i innych gównach bo one w ten sposób realizują sobie potrzeby socjalne kontaktu z facetami, podczas gdy w domu hodują jelenia, który jest od kasy i od opierdalania go, że jest do niczego. Ostatecznie telefon.

3)Podoba Wam się dziewczyna? Dążysz do spotkania - nie chce - kasujesz. Dążyć do fizyczności zamiast pisania w nieskończoność, bo one takich psów mają na pęczki. Wyjątek dzieci, czyli 17 - 20 lat. Tam trzeba trochę popisać.

4)Nie ruchać mężatek. Ja nie wchodzę w te tematy, choć wczoraj prawie zostałem zgwałcony i to w parku.

 

Inna wczoraj strzeliła fochem i usunęła się w ogóle z FB, bo nie chciałem gadać z nią o gachu - typowa porada miała być jak go wyjebać. Ta wróci po tygodniu i będzie prosić o atencję, bo tak już było.

 

Dopóki sami nie zaprowadzimy porządku w tym burdelu to nasi ziomale będą ruchani przez takie kanalie bez wazeliny.

Dziękuję za uwagę.

Wasz Rysiek.

 

t2535347_screenshot-2015-10-12-08-03-53-

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojawił się temat o malvinie pe, że wzięła sobie chłopaka, który jej w ogóle nie pociąga (podejście zdroworozsądkowe). Już wiadomo, czym owy zdrowy rozsądek się u kobiet kończy - kurwieniem :)

 

Ze wszystkimi punktami się zgadzam.

 

Szczególnie blisko cenię 3.

 

Spotykam dziewczynę, umawiamy się, odmawia. No to pa pa. Szkoda czasu.

 

Mija pół roku :D i ta dziewczyna pisze olbrzymiego smsa, że chciałaby się jednak ze mną spotkać. Po kurwa 6 miesiącach. Ja już o niej w ogóle nie pamiętałem :D

 

Nie ma sensu brać sobie odrzuceń świnek do głowy. Lepiej od razu podziękować. Na pewno się zastanowi, o kurwa, tak szybko zaakceptował, nawet się nie starał i szał myśli pizdy :) Uwielbiam to :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Użyj ale napisz, że to Twoje. Upoważniam Cię do tego, zresztą tam jest M przy moim awatarze.

 

@mac

powrót po pół roku to skutek najczęściej odjebania przez tak zwanego misia. Misio przez spolegliwość poruchał godząc się na rolę czwartego do waginy i mu się znudziło. Pani ma wtedy nawrót myślenia pod tytułem - qrwa, jak ja jestm głupia. Mac to był taki fajny facet, z klasą, zasadami...może spróbuję? Jak dasz palec, wyrucha Cię kilka razy i znów to samo, czyli szukanie osła, który znajdzie się na zawołanie. Temat kręci się w nieskończoność w ten sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mac, żeby podziekawac szybko kobiecie za wspolprace trzeba mieć wewnetrzna siłe i jaja...

Ja tych " jajcarzy" poza forum jakoś nie widze...

Mam kolege ktory ma 42 lata, udaje młodzieniaszka i jest wprost zafascynowany kobietami, biega, sciska, przytula, ślini sie...

Nie ruchal pewnie kawal czasu...

Jak patrze na niego to co mam myslec?

Gość dla kawalka cipki oddalby wszystko łacznie z rodzicami...

90% moich znajomych słucha sie kobiet, sa jak niewolnicy...

Sorry, ale jak ja słysze przy wódeczce tekst że " pijmy szybko, bo zaraz Pani przyjedzie" to co mam myslec?"

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też bylem waginalnym niewolnikiem, wyleczylem sie z tego i rozumiem schemat, który dostrzegam wszędzie...

Większosc mezczyzn, boi sie kobiet...

Nie koncentruje sie tutaj na podrywie, ale na relacji, na stawianiu granic...

Niestety bajki wyniesione z dziecinstwa w formie służby kobietom są jak rak z przerzutami...

Bogu dzieki że tu trafilem...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez dwanaście lat małżeństwa walczyłem bez przerwy i był porządek. Związek rozpadł mi się, gdy zaczęły mi się kłopoty biznesowe. Zacząłem przejmować dużą część jej obowiązków, bo czułem się gorzej niż wcześniej. Dalej równia pochyła. Musimy wpoić naszym synom, że za żadne skarby nie wolno NIGDY opuszczać gardy. Musimy być zawsze gotowi stracić każdą kobietę i w każdej chwili. Tylko wtedy jest szansa na normalność z biegiem lat.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejmować obowiazki w ramach szeroko rozumianej troski o kobiete?

Dziś to, jutro tamto, aż pierdolniesz jak koń pod ciężarem tego wszystkiego, niestety służba i poświecenie sie jest zle rozumiane...

Zwiazek polega chyba na współpracy we wszystkich dziedzinach a nie pasożytnictwo...

No ale to drugie jest chyba nieuniknione, posazyt może żerowac nie tyle na kwestiach finansowych, ale na Twoim czasie, energii...

Czy w tej sytuacji jest jakies wyjscie??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dzięki. No ale kto da radę żyć w stanie ciągłego napięcia? To po prostu niemożliwe, każdy chce się zrelaksować, odpocząć.

 

- moja mała teoria jest taka że właśnie przez to mężczyźni żyją krócej (stres zabija równie skutecznie jak kula) , popatrzcie na starych kawalerów (zazwyczaj są naprawdę starzy :P), lub na facetów, którzy wcześnie owdowiali i nie dali się zaobrączkować drugi raz, dożywają naprawdę sędziwego wieku 

 

Podobnie działa to u zwierząt, najstarszy wombat świata nie miał partnerki :P

Edytowane przez red
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie widzę "jajcarzy". Nie mam zbyt wielu zaufanych kolegów. Większość moich kontaktów z mężczyznami kończyło się klęską. Właściwie gorzej mi się układa z mężczyznami niż z kobietami, ja pierdolę.

 

Siedzimy ze starymi ziomkami na jakiejś domówce, dookoła same paszteciory, a kumple kurwaaa, czemu nie wyrywasz, dawaj z nami, na nie!!! I te oczy świnek decydujące, kogo wybrać, a kogo odrzucić. Działam sam od dawna. Kumple nie są mi do niczego potrzebni. Szczególnie tacy kumple, którzy dupy stawiają wyżej od siebie.

 

Normalnie żenada do kwadratu.

 

Kiedyś jeden mówi do mnie mac chyba się zakochałem, ale nie wiem, co robić. Ona jakoś się ode mnie odsuwa.

 

Pytam go: mówisz o zakochaniu, a chcę zapytać, czy się z nią w ogóle całowałeś? (do faceta 26 lat)

 

On: ee, no jeszcze nie, zmierzam do tego.

 

I co tu powiedzieć dalej :) Tylko facepalm.

 

Ja i słuchanie kobiet? Absolutnie kurwa nie. Aż się uśmiałem :D

 

Nie mówię, że pozjadałem wszystkie rozumy, bo wady oczywiście mam. Wypracowałem w sobie dyscyplinę emocjonalną przez trening (siłka, bieganie, wcześniej inne sporty, pływanie, piłka) i przez pracę. Ta dyscyplina emocjonalna mnie ochrania przed patologiami. A laski już tyle razy mnie odrzuciły i wyzywały (np. ty pojebie, tchórzu, ale ty jesteś dziwny, na pewno jesteś gejem, gej pierdolony, itp), że już mam naprawdę wyjebane (a jestem miłym człowiekiem w obyciu, żadnym potworem). Podchodzę, ignor, next. Czuję się, jak w sklepie. Ten sam towar, tylko różne wyceny. Niektóre zawyżone i mnie nie stać, ale zaraz wezmę sobie ten sam towar za niższą cenę :D I czym tu się przejmować?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytam go: mówisz o zakochaniu, a chcę zapytać, czy się z nią w ogóle całowałeś? (do faceta 26 lat)


On: ee, no jeszcze nie, zmierzam do tego.


 


To już jest w ogóle totalna porażka. Zdarzało mi się, że mimo regularnego seksu z dziewczyną potrafiła niejako w ostatniej chwili się wycofać czując, że się zakochuje i nie będzie w stanie dalej kontrolować relacji ani mnie nie zmiękczy w stopniu dla niej satysfakcjonującym. To były atrakcyjne i młode kobiety...


 


Całował się...dżizas qrwa ja pierdolę! 


Nigdy, nawet jako młody chłopak nie robiłem takich gówien wokół kobiet jakie widzę dziś...


Nie wiem? Może czułem to intuicyjnie, a może poczucie własnej wartości brało górę?


  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- moja mała teoria jest taka że właśnie przez to mężczyźni żyją krócej (stres zabija równie skutecznie jak kula) , popatrzcie na starych kawalerów (zazwyczaj są naprawdę starzy :P), lub na facetów, którzy wcześnie owdowiali i nie dali się zaobrączkować drugi raz, dożywają naprawdę sędziwego wieku 

 

No fakt, mój dziadek pochował dwie żony i pożył jeszcze prawie 40 lat jako wdowiec

 

mac: "Ten sam towar, tylko różne wyceny. Niektóre zawyżone i mnie nie stać, ale zaraz wezmę sobie ten sam towar za niższą cenę"

 

Nawet jak Cię stać to po co przepłacać i psuć rynek? B)

Edytowane przez victorFelix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pytam go: mówisz o zakochaniu, a chcę zapytać, czy się z nią w ogóle całowałeś? (do faceta 26 lat)

On: ee, no jeszcze nie, zmierzam do tego.

 

To już jest w ogóle totalna porażka. Zdarzało mi się, że mimo regularnego seksu z dziewczyną potrafiła niejako w ostatniej chwili się wycofać czując, że się zakochuje i nie będzie w stanie dalej kontrolować relacji ani mnie nie zmiękczy w stopniu dla niej satysfakcjonującym. To były atrakcyjne i młode kobiety...

 

Całował się...dżizas qrwa ja pierdolę! 

Nigdy, nawet jako młody chłopak nie robiłem takich gówien wokół kobiet jakie widzę dziś...

Nie wiem? Może czułem to intuicyjnie, a może poczucie własnej wartości brało górę?

 

Rysiek, nie oceniaj go tak surowo. Facet ma zero doświadczenia, niską samoocenę, hormony u niego buzują nie ma pojęcia jak postępować z kobietami i słabo u niego z powodzeniem u lasek to i głupieje. Sam taki byłem. Samiec_omega

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kic-anty

 

Brak znajomości prawa nie zwalnia z przestrzegania go.

 

 

Równie dobrze, jeżdżąc po Europie mógłbym łamać przepisy i dochodzić sprawiedliwości własnej na zasadzie: "Dlaczego Wysoki Sądzie? Przecież ja tego prawa nie znałem!"

 

To, że facet jak to określiłeś "ma zero doświadczenia, niską samoocenę, hormony u niego buzują nie ma pojęcia jak postępować z kobietami i słabo u niego z powodzeniem u lasek to i głupieje. Samiec_omega" nie jest powodem do usprawiedliwienia. Powinien zacząć pracować nad sobą i szukać odpowiedzi na pytanie "dlaczego?".

 

Nie ma przebacz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez dwanaście lat małżeństwa walczyłem bez przerwy i był porządek. Związek rozpadł mi się, gdy zaczęły mi się kłopoty biznesowe. Zacząłem przejmować dużą część jej obowiązków, bo czułem się gorzej niż wcześniej. Dalej równia pochyła. Musimy wpoić naszym synom, że za żadne skarby nie wolno NIGDY opuszczać gardy. Musimy być zawsze gotowi stracić każdą kobietę i w każdej chwili. Tylko wtedy jest szansa na normalność z biegiem lat.

 

Rysiek liczysz że znajda sie takie że jak będziesz stawiał granice nie będziesz opuszczał gardy to ona będzie spolegliwie przy Tobie ? To zalezy od baby ale wtedy ty znudzisz sie taką laską. Nie jestem pewien czy tak jest  - to nie jest takie schematyczne. Ja tak robiłem w małżeństwie i już dziś w nim nie jestem :P

Edytowane przez overkill
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też bylem waginalnym niewolnikiem, wyleczylem sie z tego i rozumiem schemat, który dostrzegam wszędzie...

Większosc mezczyzn, boi sie kobiet...

Nie koncentruje sie tutaj na podrywie, ale na relacji, na stawianiu granic...

Niestety bajki wyniesione z dziecinstwa w formie służby kobietom są jak rak z przerzutami...

Bogu dzieki że tu trafilem...

Coś jak ty jak mnie na miłość zbiera zaraz na bracia .....pl i jakoś przechodzi

Cud normalnie k...wa cud☺

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojawił się temat o malvinie pe, że wzięła sobie chłopaka, który jej w ogóle nie pociąga (podejście zdroworozsądkowe). Już wiadomo, czym owy zdrowy rozsądek się u kobiet kończy - kurwieniem :)

 

Ze wszystkimi punktami się zgadzam.

 

Szczególnie blisko cenię 3.

 

Spotykam dziewczynę, umawiamy się, odmawia. No to pa pa. Szkoda czasu.

 

Mija pół roku :D i ta dziewczyna pisze olbrzymiego smsa, że chciałaby się jednak ze mną spotkać. Po kurwa 6 miesiącach. Ja już o niej w ogóle nie pamiętałem :D

 

Nie ma sensu brać sobie odrzuceń świnek do głowy. Lepiej od razu podziękować. Na pewno się zastanowi, o kurwa, tak szybko zaakceptował, nawet się nie starał i szał myśli pizdy :) Uwielbiam to :D

To laska pół roku się zastanawiała, czy ma się nadstawić? Stary, ale miała załap, q...a typowy DIESEL,  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To laska pół roku się zastanawiała, czy ma się nadstawić? Stary, ale miała załap, q...a typowy DIESEL,  :)

 

Zdarzył mi się jeden taki przypadek w życiu. Może miała coś pod kopułą nie tak (dzięki Pikaczu). Żadna nowość ogólnie, ale zachowanie pokazuje, że u niektórych pań nie ma honorowych zachowań.

 

Podejrzewam, że zauważyła mnie gdzieś przypadkiem (pewnie na imprezie), zmieniła ocenę z 3 na 5 i postanowiła poszaleć. Niestety nie wyszło. Za dużo miałem wtedy spraw na głowie. A swoje interesy cenię najbardziej :)

 

Motoryzacja to akurat nie moja bajka. Nie odbijam dowcipu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kic-anty

 

Brak znajomości prawa nie zwalnia z przestrzegania go.

 

 

Równie dobrze, jeżdżąc po Europie mógłbym łamać przepisy i dochodzić sprawiedliwości własnej na zasadzie: "Dlaczego Wysoki Sądzie? Przecież ja tego prawa nie znałem!"

 

To, że facet jak to określiłeś "ma zero doświadczenia, niską samoocenę, hormony u niego buzują nie ma pojęcia jak postępować z kobietami i słabo u niego z powodzeniem u lasek to i głupieje. Samiec_omega" nie jest powodem do usprawiedliwienia. Powinien zacząć pracować nad sobą i szukać odpowiedzi na pytanie "dlaczego?".

 

Nie ma przebacz.

@Arox. W sumie masz rację. Powinien zacząć pracować nad sobą i szukać W S-O-B-I-E odpowiedzi na pytanie " dlaczego". Praca zawsze daje owoce. Kurcze bladę. Walę truizmami, ale empirycznie ustaliłem, że to prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejmować obowiazki w ramach szeroko rozumianej troski o kobiete?

Dziś to, jutro tamto, aż pierdolniesz jak koń pod ciężarem tego wszystkiego, niestety służba i poświecenie sie jest zle rozumiane...

Zwiazek polega chyba na współpracy we wszystkich dziedzinach a nie pasożytnictwo...

No ale to drugie jest chyba nieuniknione, posazyt może żerowac nie tyle na kwestiach finansowych, ale na Twoim czasie, energii...

Czy w tej sytuacji jest jakies wyjscie??

Jest ciężko nie układa się w biznesie? To kobita też ma mieć ciężko a nie jeszcze ją odciążać, przecież trzeba wspólnie pchać ten burdel....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.