Skocz do zawartości

Pierwsze wrażenie nie zawsze prawdziwe - dziwna historia z życia 4.


mac

Rekomendowane odpowiedzi

W wieku 16/17 lat postanowiłem popracować w fabryce betoniarek, aby dorobić i po drugie zrozumieć, jak wygląda prawdziwie męska robota. Szukałem również życiowej inspiracji. Dzwoni do mnie szef, czy przyjdę na 5:30 następnego dnia. Dobra, idę.

 

Wchodzę do biura, a tam stoi w rzędzie kilkunastu chłopa (przedział wiekowy od 16/17 lat, ja najmłodszy do 50 lat). Szef pokazał robotę, oprowadził po fabryce i teraz pytanie, kto zostaje.

 

Z kilkunastu chłopa zostałem ja najmłodszy i koleś o wyglądzie kulturysty z ogromem tatuaży, także na szyi, w okolicach ucha, na ramionach. Po prostu gangster. Ja przy nim męska cipka do kwadratu.

 

Szef się wkurwił, że ze zbiórki ogólnej zostały dwie osoby i to jeszcze jakie. Dał nam jednak robotę od ręki, a co ciekawe przydzielił do pary na pierwszy miesiąc. Moja umowa akurat trwała dwa wakacyjne miesiące.

 

Bałem się, ale zostałem.

 

Kulturysta - gangster do mnie podszedł, kulturalnie się przedstawił, zapytał mnie, co tutaj robię? Odpowiedziałem zgodnie z prawdą. On stwierdził, że po odsiadce długiej w więzieniu go przydzielili tutaj na okres próbny, pod obserwację. Nic więcej nie powiedział. Myślę sobie o kurwa, chłop mnie wykorzysta na 100% i zniszczy. Widać po nim było bezwzględność. Po oczach.

 

Co się okazało? Od średniej wydajności w fabryce nie odstawaliśmy w ogóle. Taki zgrany zespół. Zaczęliśmy gadać, bo taka praca była monotonna i powtarzalna, że inaczej się po prostu nie dało. Siedział za bardzo ciężkie pobicia, w tym policjanta.

 

Bardzo przyjemny, inteligentny człowiek się okazał z ogromnym poczuciem humoru. Poradził mi, abym nie marnował sobie tutaj życia i wybrał karierę pracownika umysłowego, nawet słabo płatną.

 

Powiedział, że on konsekwencje swojego życia akceptuje, ale nie chce widzieć, że taki młody się marnuje i mam szansę na coś więcej. Bardzo mnie motywował w międzyczasie do nauki.

 

Bronił mnie ostro przed innymi pracownikami, którzy się na mnie wkurwiali, że ze względu na brak siły fizycznej wolniej robiłem pewne rzeczy. Jeszcze nie miałem tak długiego stażu na siłowni :D

 

Nauczył mnie gość również rozmowy z takimi ludźmi jak on – kryminalistami. Stwierdził, że siedział z różnymi ludźmi i zawsze okazywali się życiowi. Robili po prostu błąd, który ich wykluczał ze społeczeństwa. Zacząłem trochę inaczej postrzegać kryminał, dzięki niemu. Zawsze mówił mi mac, podawaj rękę do ludzi i mów szczerze, a nic złego cię nie spotka. Praktykuję w każdej sytuacji problematycznej i nigdy mnie jego rada nie zawiodła.

 

Rozstaliśmy się w wielkiej przyjaźni. Po kilku latach go spotkałem, ogarnął swoje życie.

 

Nie jest to może mocno szokująca historia. Pokazuje jednak stereotyp strachu i nienawiści przed człowiekiem – kryminalistą. Bałem się go na początku strasznie. Wystarczy sobie wyobrazić prawdziwie kryminalną twarz, aby zrozumieć, o czym mowa. Nie mówię, żeby ich kochać. Nie warto się jednak nad nimi wywyższać, kłamać, bo oni szybciej wyznają zasadę wzajemności niż normalny człowiek. Radzę w sytuacjach problematycznych wyciągać rękę i naturalnie się przedstawić z chęcią rozmowy. Szacunek działa.

 

Rada z podawaniem ręki głęboko prawdziwa. Prawilniak sztamę przybija zawsze.

 

Podzieliłem się. Może się przyda. Tak mnie znowu trochę na wspominki zebrało.

 

Dziękuję za uwagę :)

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nauczył mnie gość również rozmowy z takimi ludźmi jak on – kryminalistami. Stwierdził, że siedział z różnymi ludźmi i zawsze okazywali się życiowi. Robili po prostu błąd, który ich wykluczał ze społeczeństwa. Zacząłem trochę inaczej postrzegać kryminał, dzięki niemu. 

 

 

Musiałem, luźne skojarzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.