Skocz do zawartości

Ładnie go pozamiatał...


deleteduser28

Rekomendowane odpowiedzi

Ja pierdolę, stać w dystansie z kimś kto tak nogami wali to samobójstwo, ale dostał dwa razy i już poczuł duży ból i strach - i to jest moment gdy przegrał tak naprawdę. Powinien momentalnie iść do przodu, przyjąłby raz nogę ale miałby większe szanse w zwarciu. Z drugiej strony to dobrze, bo myślał że stłucze suchoklatesa i będzie sławny, a wyszło inaczej :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miał groźne spojrzenie, bo po pierwszym uderzeniu widział że przeciwnik jest przerażony, wyciąga rękę w odruchu obronnym. Dobijał ranną zwierzynę  :lol: Tak to jest, jak ktoś nie ćwiczy tylko czasem komuś spuści łomot, myśli że jest mocny a trafi na kogoś zdeterminowanego śmiertelnie i ćwiczącego, to tak to właśnie wygląda. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kumpla, który waży 56 kg (jak na faceta to pchła), trenuje kick boxing 25 lat. Bardzo szczupły, wzrost średni.

 

Jest jednym z najszybszych zawodników jakich widziałem kiedykolwiek.

 

Koło 80-90 kilowego misia (też trenującego) potrafi tak pięknie zatańczyć że ten  nie wie co się dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry zawodnik nie będzie szukał dymu na ulicy, bo się nie musi dowartościowywać w tak durny sposób. 

Często jak widziałem pod dyskoteką czy podobnym miejscem jakieś bójki, to kolesie nawet dobrze ciosu nie potrafili wyprowadzić. Dobry bokser - wystarczy amator - i większość z nich 1vs1 fruwała by w powietrzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z bokserem który ma predyspozycje psychiczne, to rzadko kto sobie poradzi na małej przestrzeni. Niewielu ludzi rozumie, że boks to nie tylko machanie rękami, ale głównie praca nóg i sztuka unikania ciosu. Jak ktoś uniknie ciosu ręki, to i uniknie ciosu nogi przeważnie, która jest cięższa i wolniejsza. Pamiętam gościa co na gwardii trenował boks chyba 7 miesięcy, co robił na osiedlu :) No ale tam treningi były takie, że po rozgrzewce chłopaki ZDYCHALI. A później trening. Człowiek był warunkowany na walkę jak zwierzę. A później dyskoteka i dresiarze latały, coś niesamowitego.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze boksera na żywo w ulicznej akcji nie widziałem. Za to raz jakieś cwaniaki czepiły się koleżki, który trenował chyba zapasy albo coś w tym guście. Szybkie zejście w nogi, gościem o glebę (wysypaną grysem) i wola walki zanikła, a oprawca swojego oprawcy (:D) usłyszał przeprosiny, że zaczął.

 

To konkretne te treningi muszą być, no i pewnie trenował 5-6 dni w tygodniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z bokserem który ma predyspozycje psychiczne, to rzadko kto sobie poradzi na małej przestrzeni. 

 

Tutaj na początku filmu jest nagranie z kamery monitoringu jak bokser ale już emeryt

momentalnie poskładał 2-óch młodzianów:

 

 

No ale to w rosji było, tam wszystko możliwe.

Edytowane przez Pogromca_wdów_i_sierot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek, poza boksem są też techniki parterowe,  widząc dobrego boksera radziłbym śmigać do parteru, a nuż coś wyjdzie z tego, zwłaszcza, gdy ktoś nie ma kondycji, a np. większą wagę to skromnie zalecałbym parter. I wtedy może być różnie.

 

Ja z początku chciałem trenować zapasy, ale okazało się, że u nas w jedynej sekcji najbliżej nie prowadzą treningów dla amatorów w wieku 20+

Poszedłem na boks i nie żałuję, później dorzuciłem BJJ, ale się treningi skończyły z powodów osobistych trenera i nieopłacalności (było nas mało i nie starczało na opłacenie sali). Może wrócą za jakiś czas, ale stoi to pod dużym znakiem zapytania.

 

Cały czas mi się te zapasy marzą, albo MMA, ale na razie nie ma możliwości.

 

tak właśnie sobie rozkminiam czy by się nie zapisać na boks ewentualnie kickboxing

 

 

Zdecydowanie warto. Już nie chodzi o samo bicie się, ale dla zdrowia, sprawności, samopoczucia fizycznego, kondycji... Polecam.

Edytowane przez Vercetti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawnosc , kondycje mam bo cale zycie biegam za pilka , teraz jestem na studiach i chce robic cos nowego , rozwijac sie wiec boks bylby jak najbardziej spoko.

Tylko zastanawiam sie czy dam rade , bo jestem dosyc szczuply (sylwetka lekkoatlety) . Kickboxing mnie intersuje z tego wzgledu ze mam mocne nogi po tylu latach biegania i grania w gałe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co istotne,boks uczy samej techniki zadawania ciosu, a to już baaardzo wiele,w porównaniu z brakiem takiej wiedzy. Najlepiej oczywiście znać i stójkę i parter, ale jak wskazałem, zapuszczone grubaski nie stoją na straconej pozycji, w ogóle w życiu nigdy nic nie wiadomo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 9 miesięcy temu...
  • 9 miesięcy temu...

Większa część bójek ulicznych to niestety nie konfrontacja umiejętności tylko szczęścia. Pamiętam jak lałem się w średniej szkole z kolesiem bardzo podobnie zbudowanym do mnie. Biliśmy się tak na poważnie ze cztery razy. Dwa razy ja mu wjebałem, da razy mi urwał się film. Wszystko zależało od szczęścia, komu akurat udało się pierwszemu zasadzić czystą listwę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.