Skocz do zawartości

Czy Bóg istnieje?


Assasyn

Rekomendowane odpowiedzi

Im dłużej zyje i rozkminiam tym bardziej sie zastanawiam, bo w moim zyciu jego dzialania szczegolnie nie widać...

Chciałbym poruszyc też temat zwiazany z nadzieją i wytlumaczyc na przykładzie;

Człowiek nabiera jakiegos rozeznania z czasem, wmawia mu sie że ma trzymac sie nadziei w czasach własnego " kryzysu"..

Czym jest nadzieja? Czy to nie twór umyslowy który ma sztucznie podtrzymać marna egzystencje z nadzieją że kiedys będzie lepiej??

No wasnie, a czym jest wiara? Jesli bóg został stworzony na obraz własnych rodziców a Ci byli słabi, to w zwiazku z tym moj bog będzie słaby?

Czyli, u czlowieka który o cos prosi, prosi swoj własny obraz i swoja wlasna projekcje nt. Boga, jesli wierzy w slabego Boga( takiego na wzor slabych rodzicow) to po jakims czasie mozna wpasc w depresje...

Tu rodzi sie kolejne pytanie, czy to Bóg czy moja wiara determinuje to co zdarza sie w moim życiu?

Czy to ja sam i moje wierzenia sa sprawca tych wydarzen, pozytywnych badz negatywnych...

Zauwazcie że czlowiek automatycznie na podstawie autorytetów, rodzicow, tworzy sobie Boga i ten jego bog, ma jakies cechy i w te cechy wierzy badz nie...

Na tym moim zdaniem polega problem powodzenia w zyciu danej jednostki...

Ale z drugiej strony raki czlowiek nie wybieral sobie dziecinstwa ani rodziców, w zwiazku z tym jego tragedia zyciowa bądz powodzenie nie jest zależne od niego...

Natomiast jeśli obraz Boga jest pozytywny, to nadal jest tylko obraz, wierze ze mi pomaga, ale to bog mi pomaga czy wiara w moj pozytywny obraz Boga??

Takze kwestia wiary jest zalezna tylko od nas, i tylko my nadajemy temu kierunek...

Wazne zeby stac sie świadomym, nieswiadomosc nie widzi innej drogi i tkwi w tym bagnie...

O, takie poranne rozkminy Assasyna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami czułem jakąś życiową pomoc, np. wierzyłem mocno w coś, czego pragnąłem i to się spełniło, wydarzyło. Przyciągnąłem pozytywnym myśleniem do siebie kilka sytuacji, na których mi zależało, a nic uprzednio nie wskazywało na taki obrót sprawy. Czasami nachodzą mnie w myślach olśnienia, wpadam na pomysł odnośnie czegoś w moim życiu nagle i niespodziewanie, znajduję rozwiązanie problemu, mimo, że wcześniej nie miałem zielonego pojęcia co z tym zrobić. <- to jest właśnie mój ''bóg''. Mogę to tak nazywać jeśli bym musiał, ale najprawdopodobniej jest to zwykła podświadomość + inne naukowe wytłumaczenie.

 

Od dawna nie wierzę w żadne mistyczne postacie. Nie uosabiam tego powyżej z żadnym humanoidalnym tworem ani jakimkolwiek innym. Jeśli się mylę, to pewnie się kiedyś o tym przekonam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś pewnie zrozumiemy, że Bóg to źródło energii, energii, która przenika wszystko. Absolut, który przenika to, co zostało przez niego stworzone. Kiedyś ludzie uważali Boga za istotę, indywidualność, o pewnych cechach charakteru, pewną osobowość. Wtedy ludziom łatwiej było zrozumieć Boga. Opisali takiego Boga w Starym Testamencie wskazując na jego bezpośrednią ingerencję w sprawy ziemskie. Bóg usuwał złych, pomagał dobrym, ale to było potrzebne do ogarnięcia jego istoty przez prymitywnych ludzi. Teraz ludzie Boga postrzegają inaczej. Bardziej duchowo i abstrakcyjnie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy istnieje? Jedno z najgłupszych pytań w dziejach ludzkości. Nie można udowodnić że istnieje tak jak nie można udowodnić iż nie istnieje. Pytanie wiecznie pozostanie otwarte.

 

Wymyślanie jakichkolwiek teorii w tym zakresie, to albo własne urojenia, albo zaprogramowane przez religię wzorce, albo tworzenie teorii naukowych bez jakiegokolwiek poparcia w faktach.

 

Można wierzyć że istnieje lub nie wierzyć, jednak żadnej opcji nie da się dowieść, tak więc samo pytanie jest bezsensowne, rozważania są bezsensowne, strata czasu i energii gigantyczna.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzytwa ja wierzę że istnieje i stworzył zasady według, których funkcjonuje wszechświat/ y. Tyle że nie będę tworzył mongolskich pseudonaukowych teorii aby na siłę wcisnąć mój światopogląd innym.

 

Tak samo nie będę słuchał jeszcze bardziej logicznie skurwionych teorii sekciarzy i religii wszelakich, które starają się udowodnić że ich postrzeganie boga jest prawdziwsze od innych.

 

Dopóki nie wyjdzie jakiś przechuj ninja fizyk/ matematyk i nie powie "tak istnieje, mogę udowodnić". Pierdolnie na tablicy wzór i powie patrzcie rozkminiłem. 

 

Stado kolejnych w chuj mądrych profesorów z dziedziny nauk ścisłych (nie kurwa religioznawstwa czy innej mistyki) potwierdzi że wzór/ teoria jest prawdziwa i że dowiódł iż bóg istnieje, nie da się tego obalić, to się ucieszę że miałem rację do tego czasu mało mnie to interesuje bo sam tego nie rozwikłam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Red, a jak jakiś fizyk/matematyk przedstawi wzór na istnienie Boga (tak hipotetycznie), wtedy uwierzysz? 
To tak jak z wiarą w duchy, nie widać ich to nie istnieją, a widziałeś kiedyś wiatr? widzisz tylko jego przejaw, manifestację ( przewrócone drzewo, wzbity w powietrze tuman piasku). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten sam zdupingowy argument padł już w wątku religijnym. Jeśli udowodni istnienie - przeprowadzi dowód to będę wiedział/ miał pewność, bo co do wiary w istnienie to wierzę jest zasadnicza różnica między wiem, a wierzę.

 

Wiatr (ruch powietrza) jest dobrze opisanym zjawiskiem fizycznym, można go obserwować w określonych warunkach. Istnieje pizdylion badań setki modeli opisujących to zjawisko.

 

Od przeprowadzania badań i dowodów są naukowcy, żaden z nich nie udowodnił istnienia boga i się nie zanosi w najbliższym czasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałem dzisiaj z bogiem. Powiedział, że jego zrozumienie przekracza nasze zdolności umysłowe i chce, żebyśmy się od niego odpierdolili. Bóg na końcu rozmowy zażartował, że i tak nam wszystko wybaczy, bo gówno wiedzieliśmy o jego intencjach. Ogólnie spoko ziomek z boga. Podchodzi do wszystkiego na luzie. Stworzył nas, bo mógł i tyle. Niezły ma śmiech z debili :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam w stwórcę wierzę. Co prawda nie potrzebuję pośredników ani miejsc świętych żeby z nim porozmawiać (wystarczy polna droga lub las). A to, że zwykle jest to rozmowa jednostronna i wszechmogący ma mnie gdzieś to już inna sprawa.

Po prostu wszechmogący, który stworzył miliardy lat świetlnych przestrzeni wypełnionej masą i energią ma wyjebane ta tak mierne żyjątka jak my.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd tyle w ludziach zwątpienia i niewiary? Błędem jest identyfikowanie danej religii z Bogiem, uznawanie, że skoro KK zły to Bóg zły. To też wina kościoła, że poprzez swoją głupotę i niekompetencję stworzył pokolenie niewierzących i wątpiących ludzi. Dla mnie to nie problem, bo wierzę. Ale w co można wierzyć będąc ateistą? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Tpakal1

Mysle ze brak wiary wywodzi sie od fałszywych obrazów Boga w naszych umyslach, czesto stworzonego na wzór opiekunów...

Taki czlowiek czyta ze Bóg jest miłoscia, ale namacalnie doswiadczyl pogardy ze strony rodzica, w zwiazku z tym pojawia sie konflikt. Dzieki takim doświadczeniom ludzie odchodzą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak bym miał obstawiać, czemu stworzono wszechświat to myślę iż dla zabawy, a tworząc człowieka ktoś przecenił swoje możliwości.....

 

A tu cię boli :P  - od razu pojechałeś po całości. Stworzenie ziemi i życia na niej + oczywiscie nas, na podobieństwo Boga, na tej malutkiej planetce krążącej gdzies wokoło słabiutkiej gwiazdy, na obrzeżach galaktyki tobie nie wystarcza :D .

Od razu powstanie wszechświata - idziesz dobrym tropem RED  i myśle, że wierzysz - ale  ????

 

 

 

Ja tam w stwórcę wierzę. Co prawda nie potrzebuję pośredników ani miejsc świętych żeby z nim porozmawiać (wystarczy polna droga lub las). A to, że zwykle jest to rozmowa jednostronna i wszechmogący ma mnie gdzieś to już inna sprawa.

Po prostu wszechmogący, który stworzył miliardy lat świetlnych przestrzeni wypełnionej masą i energią ma wyjebane ta tak mierne żyjątka jak my.

 

 

Nie nie ma wyjebane na nas. Pamietaj ,że to Bóg nas testuje a nie odwrotnie -nigdy odwrotnie !!!!!!!.

A dlaczego moze miec na ciebie wyjebane - a sam sobie odpowiedz.

Z reguły jest tak, ze stosuje co do swojego stworzenia takie same metody jakim "jego stworzenie" posługuje się w codziennym zyciu. ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzę w istnienie boga, pisałem wielokrotnie, nie mogę udowodnić jego istnienia (nikt nie może) więc nie zawracam tym dupy innym. Nie jestem członkiem żadnej sekty katolickiej czy innej starającej się wcisnąć swoje gówno innym żeby bić na tym kasę.

 

Przyjmijmy iż bóg stworzył wszechświat, w jakim celu? chyba tylko bo mógł i z ciekawości co się stanie więc opcję wszechwiedzy wykreślił bym na samym początku.

 

Akurat stworzenie ludzi na swoje podobieństwo (być może innych gatunków też) jeśli by tak było mogło by tłumaczyć czemu homo sapiens są tak zjebanym  gatunkiem  :lol: no ale nie wystawia to dobrej oceny samemu stwórcy, też musi być zjebany w chuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę w Boga, a swoje zdanie przedstawiłem już tutaj:

http://braciasamcy.pl/index.php/topic/2561-ateista-kontra-ksiądz/?p=49370

 

Co do tego w co może wierzyć ateista? Powiem tak: wiara zaczyna się tam gdzie kończy się wiedza. Jeśli czegoś nie wiem, ale uważam że to coś jest bardzo prawdopodobne, obstawiam że tak jest to w to wierzę, nie wiem tego czegoś na pewno, tylko wierzę po prostu. Czyli wniosek z tego taki, że wierzyć można we wszystko, a wiedzieć można tylko to co się pozna i zbada.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem już, dziecinstwo i projekcja Boga stworzona na wzor puerwszych opiekunow determinuje cale zycie...

Dodałbym jeszcze do tego stare przekazy religijne, gdzie Boga przedstawia się jako mściwego, okrutnego starca z siwą brodą myślącego jak impulsywny psychol. To było dobre i skuteczne dla KK w średniowieczu, kiedy bezkarnie palono niewinne kobiety na stosach. Ale jesteśmy przecież mądrzejsi, nauka idzie do przodu to zmieńmy wreszcie wizję Boga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie obecnie dostrzegli, że nie ma korelacji między kościołem jako instytucją religijną, a nauką, którą głosi. KK chyba przegapił swój czas, kiedy jeszcze można było coś ratować. Teraz to już chyba bardziej reanimacja trupa. Nastała epoka upadku autorytetów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego w co może wierzyć ateista? Powiem tak: wiara zaczyna się tam gdzie kończy się wiedza. Jeśli czegoś nie wiem, ale uważam że to coś jest bardzo prawdopodobne, obstawiam że tak jest to w to wierzę, nie wiem tego czegoś na pewno, tylko wierzę po prostu. Czyli wniosek z tego taki, że wierzyć można we wszystko, a wiedzieć można tylko to co się pozna i zbada.

A ja wierzę w Boga i się zgadzam z tym co napisałeś :)

Więc w takim przypadku dla mnie lepsza będzie wiara w coś nieskończenie pięknego i dobrego niż w nic. Wiara to tylko samoprzekonanie = podświadomy program. A jak wiadomo wzorce to potężne narzędzia do poznawania świata lub niszczenia go.

Ja po ponad 17 latach 'bycia' ateistą wybrałem więc wiarę w coś czego nikt nigdy nie tknął ludzką, wtórną i 'ukulturalnioną' ręką - to mi daje wolność i przekonanie że moje życie ma dla mnie gigantyczny sens.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pragnę tylko zauważyć że ateizm = brak wiary w bogów, bóstwa i siły "nadprzyrodzone". Nie jest jednak brakiem wiary w ogóle, bo wierzyć można w różne rzeczy, w siebie albo w kogoś innego. Np. twierdzenia typu "wierzę że drużyna X wygra Ligę Mistrzów", "wierzę że partia X wejdzie do Sejmu", "wierzę że uda mi się osiągnąć X", "wierzę że siostra w sprawie X powiedziała mi prawdę" opierają się na wierze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.