Skocz do zawartości

Czy z bety można zrobić alfę i odwrotnie ?


Brat Jan

Rekomendowane odpowiedzi

Dużo piszemy o przynależnościach facetów do jednej z grup.

Zastanawiam się czy jest to trwała cecha czy też można sobie wypracować żebyśmy byli postrzegani jako ci z odmiennej grupy niż dawniej byliśmy.

Druga sprawa to czy facet beta jest postrzegany jako beta przez wszystkie kobiety czy też dla niektórych może być alfą ?

Oraz odwrotnie czy alfa dla większości kobiet może być dla niektórych na tyle nieatrakcyjny że będzie dla nich betą ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W stadzie w danej chwili może być tylko jeden samiec alfa, więc awans bądź degradacja jak najbardziej jest możliwa. Ale ja nie polecam myśleć w tych kategoriach, najlepiej skupić się na sobie i jak to mówi młodzież: "mieć wyjebane".

Edytowane przez von.hayek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zyję 25 lat w związku.

W/g siebie od przebudzenia jestem Alfą. Do przebudzenia byłem wpływowy, czy tam bettą.

Nie mam za dużo znajomych kobiet. Ale teraz jeżeli kobiety mnie spostrzegają to jestem typowy Alfa.

Zazdroszczą mojej babie Samca. Proszę wziąć poprawkę mój wiek to prawie 50.

 

Jak teraz to u grywam?

 

A kurwa jestem chamski! Wytykam każdy błąd. Nie logiczne myślenie. Brak ogarnięcia w każdym temacie. Wskazuję że sam lepiej potrafię to wszystko co powinno być jej sfera.

Przyłapuję na każdym gównianym błędzie i próbach gównotestów.(Panowie zamiast szit testów, first j.polski)

 

Jest to ciężka praca, nie warta walki. Ale co zrobić, więcej na łeb nie dam sobie wejść.

 

Zyski.

 

Kobiety z naszego otoczenia poświęcają mi więcej uwagi niż powinny. Czuję się w chuj doceniony(oprócz mojej). Zazdroszczą jej Samice, ogarniętego faceta. Ale co z tego, wieczna walka do usranej mnie czeka.

 

Nie żeńta się Panowie!

Edytowane przez Adolf
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W stadzie w danej chwili może być tylko jeden samiec alfa, więc awans bądź degradacja jak najbardziej jest możliwa. Ale ja nie polecam myśleć w tych kategoriach, najlepiej skupić się na sobie i jak to mówi młodzież: "mieć wyjebane".

Chyba mam szczerze wyjebane na to ponieważ zaliczyłem freudowską wpadkę spoglądając na forum z prawej strony na nowe posty i patrzę temat "Czy z bety da się zrobić alfę.." i pierwsze co sobie pomyślałem to to, że w dziale motoryzacja będziemy dywagować na temat przeróbki BMW na Alfę Romeo. Dopiero gdy przeczytałem co Brat Jan napisał w poście zaskoczyło mi w główce o co chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W relacjach z kobietami możesz być na każdej pozycji. Alfa to gość, który utrzymuje regularne kontakty seksualne z wieloma kobietami, przy czym one domyślają się, że nie są jedyne i konkurują wzajemnie. Beta+ to Adolf bo ma jedną ale ją ćwiczy. Beta dzieli się zasobami i ulega wpływom za co dostaje dupy i inne temat. Gamma przeważnie są w rezerwie czekając aż Beta nawali (praktycznie są na gwizdek). No i mamy jeszcze psy, które piszą, wspomagają, komplementują i bez przerwy domagają się atencji, której nigdy nie osiągają. Jeżeli laska ma dużo wyższe od Ciebie SMV to nie ma szans, żebyś był Alfa ani nawet Beta+ bo się zbłaźnisz najwyżej. W innym wypadku możesz się otoczyć wianuszkiem HB4-5 i patrzeć jak dyndają. Jak każda interakcja z kobietą może być męcząca na dłuższą metę, więc trzeba to wziąć pod uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Status Alfa zależy tylko od grupy (jej jakości?).

 

Bardzo lubię pojęcie nauki przez modelowanie prawidłowych zachowań. Samiec alfa i beta mogą się mocno przyjaźnić.

 

W końcu beta nabiera cech alfa i idzie w świat (widzi, że można inaczej).

 

Mam przyjaciela alfa. Po latach pierdolenia się z kobietami wybrał życie beta, przetestował dupę pod względem jakości i poszedł na układ "tatuśkowania".

 

Stwierdził, że przy kobiecie musi odpocząć energetycznie i w pracy ma zbyt duży zapierdol, aby tu i tu być alfa. A zatem w jednym człowieku występują różne uwarunkowania.

 

Czy to dobrze? Nie wiem :) Lepiej być szczerym betą moim zdaniem niż wymyślonym alfą.

 

Najlepsze życie ma ten, kto umie zaakceptować własną naturę i dąży do eliminacji przeszkadzających w życiu wad. Alfa czy beta? Po zrozumieniu natury kobiet to mało istotne, bo można przechodzić między rolami i potwierdzać schematy.

 

Jeden i drugi ma przejebane z paniami. Alfa nie zbuduje trwałego związku, chociaż często chce (drań nie nadaje się na tatusia według pań). Beta boi się, że samica spotka alfa i go nie kocha naprawdę.

 

Jednym słowem należy zrozumieć panie i ich życiowe uwarunkowanie biologiczne, rozpoznać wstępnie własną naturę, zdobyć wiedzę o elastycznej zmianie i konsekwentnie zabezpieczać własne interesy. Reszta gówno znaczy :)

 

Niech Pani uważa mnie za alfę lub betę. Chuj mnie to obchodzi. Rucham w gumie (jak się uda) i spierdalam, a pasożytom mówię precz :)

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adolf napisz jeszcze jak możesz czy jakbyś cofnął czas to czy zdecydowałbyś się na potomstwo. Jeśli tak, to w jaki sposób zabezpieczyłbyś się finansowo przed widmem alimentów z dupy.

 

Z góry dziękuję za odpowiedź

  JAK BYM MÓGŁ COFNĄĆ CZAS?

 

To za duże i mocno skomplikowane pytanie. Stało się i jest to moje życie. Nie da się cofnąć. Teraz pozostaje tylko spojrzenie wstecz i osądzenie tego jak najbardziej pozytywnie, pod względem subiektywnym, tak żebym dobrze się czuł z tym co mam.

 

Wszedłem w związek na innych zasadach niż teraz. Nie było internetu, nikogo nie obchodziło co ze mną będzie. Sam sobie układałem życie, w/g schematu białego rycerza.

Naturalnym więc było że pragnąłem dzieci co uzupełniało by obraz szczęśliwej rodziny. Akurat ja miałem szczęście. Trafiłem na egzemplarz z tradycyjnej kaszubskiej rodziny.

Gdzie facet coś znaczył, a rozwód nie wchodził w rachubę. To samo tyczy się alimentów. Kiedyś to nie wchodziło w rachubę, nikt nie kalkulował. Oboje gówno mieliśmy. Od początku razem się dorabialiśmy. Dorzućmy do tego moje poczucie krzywdy że za dużo wydawałem na fajki i alkohol i mamy mix o którym się tutaj pisze. 

 

  Teraz z perspektywy nic bym nie zmieni. Nawet moja baba była jaka była, z mojego powodu. Nie ogarniałem sytuacji i jej sposobu patrzenia m

na życie. Wkurwiałem się na siebie na swoje uzależnienia, brak perspektyw. Tylko z powodu swojego nie ogarnięcia w sprawach damsko-męskich.

 

Teraz aby wyprostować relacje Ja-żona, trzeba dużo pracy. Nie da się tak od razu ustawić ją w w kierunku wspólnego życia. Dalej jestem tylko betta, i gówno wiem. (jej sposób myślenia)

 

NIE JEST ŁATWO W MAŁŻEŃSTWIE!

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  JAK BYM MÓGŁ COFNĄĆ CZAS?

 

To za duże i mocno skomplikowane pytanie. Stało się i jest to moje życie. Nie da się cofnąć. Teraz pozostaje tylko spojrzenie wstecz i osądzenie tego jak najbardziej pozytywnie, pod względem subiektywnym, tak żebym dobrze się czuł z tym co mam.

 

Wszedłem w związek na innych zasadach niż teraz. Nie było internetu, nikogo nie obchodziło co ze mną będzie. Sam sobie układałem życie, w/g schematu białego rycerza.

Naturalnym więc było że pragnąłem dzieci co uzupełniało by obraz szczęśliwej rodziny. Akurat ja miałem szczęście. Trafiłem na egzemplarz z tradycyjnej kaszubskiej rodziny.

Gdzie facet coś znaczył, a rozwód nie wchodził w rachubę. To samo tyczy się alimentów. Kiedyś to nie wchodziło w rachubę, nikt nie kalkulował. Oboje gówno mieliśmy. Od początku razem się dorabialiśmy. Dorzućmy do tego moje poczucie krzywdy że za dużo wydawałem na fajki i alkohol i mamy mix o którym się tutaj pisze. 

 

  Teraz z perspektywy nic bym nie zmieni. Nawet moja baba była jaka była, z mojego powodu. Nie ogarniałem sytuacji i jej sposobu patrzenia m

na życie. Wkurwiałem się na siebie na swoje uzależnienia, brak perspektyw. Tylko z powodu swojego nie ogarnięcia w sprawach damsko-męskich.

 

Teraz aby wyprostować relacje Ja-żona, trzeba dużo pracy. Nie da się tak od razu ustawić ją w w kierunku wspólnego życia. Dalej jestem tylko betta, i gówno wiem. (jej sposób myślenia)

 

NIE JEST ŁATWO W MAŁŻEŃSTWIE!

Wydaje mi się że koledzy żle definiują pojęcie bycia "samcem alfa " lub  " samcem beta" .  Alfa to gość, który " ma branie " u kobiet. Nie musi wcale " zaliczać" wiele sztuk. Mam kumpla z kosmicznym braniem ( był typowym, spokojnym i wiernym mężem z dwójką dzieci. Jego gwiazda, w której był zakochany pobierała materiał genetyczny od kolegi z pracy- niechcąco się wydało i się rypło. Po rozwodzie był tak poza związkiem ze 3 lata i w międzyczasie puknął około 70 pań. Sam widziałem jak kelnerka w knajpie dała mu kartkę z nr telefonu, ot tak. To jest alfa. Beta ( w moim otoczeniu nazywa się ich " trolami"- czyli np.ja ) może liczyć tylko na ochłapy, tzn. jest w cholerę bab zarabiającyh grubo poniżej średniej krajowej- to laski dla bety ( trola)- tu będzie gówno a nie dobry związek.   Biologia. 

 

Typowy alfa. Tu nie przeszkadzało, nic- nawet to, że to murzyn z Afryki

 

         http://www.pomorska.pl/polska-i-swiat/art/6997811,simon-mol-chcial-nas-zabic,id,t.html?cookie=1

 

 

Alfa może mieć kochankę, jeśli tylko ma na to ochotę. Zwykle mają udane małżeństwa. ( W moim otoczeniu)

 

Beta może mieć jazdę na ręcznym, burdele, układy sponsorskie (np. pojebane małżeństwa) itp. Związek typowego bety ( trola) to zwykle odmiana układu sponsorskiego.

 

Beta też może rwać laski, ale nie dlatego, bo fajny gość, tylko z tzw. wyrachowania pewnego typu kobiet . Tak ja to rozumiem i moi znani mi współtowarzysze niedoli. Mam przyjaciół tylko wśród troli (Beta). Przy wódce sporo o tym rozmawiamy, to i mam szerszy ogląd. Kobieta, która się wiąże z facetem, który jej wogóle nie pociąga to kawał łajdackiej kurwy. Beta z racji tego, że jest beta ma gówniane doświadczenie z kobietami, obrzęk jąder i dlatego łatwo go babki wypierdalają w powietrze.

 

Było pytanie:

"Czy z bety można zostać alfą?" Tak jak najbardziej. Znam wiele takich przypadków, ale tylko wtedy gdy zawodnik ma jakiś potencjał i tylko zjebaną samoocenę, którą można zmienić ( KONIECZNIE przeczytać Marka Kotońskiego- "Wystarczająco dobry". Przeczytać ze zrozumieniem. Ja jestem w trakcie.). Polecam kolegom też " Wojnę plemników". Żałuję, że nie miałem tej wiedzy 20 lat temu.

 

" Czy beta dla jednej dupy może być alfą dla drugiej? " Oczywiście, że tak. Np. mój przyjaciel tak ma. W drugą stronę działa to tak samo.

 

" Z alfy beta?" Pełno ich.

 

 

Mi w życiu by do głowy nie przyszło, że jestem beta. Za cholerę nie mogłem zrozumieć o co chodziło mojej kobiecie, że tak niechętnie się kotłowała ze mną. Teraz to kumam, cholerny biały rycerzyk i paż królowej! 

 

Reasumując. Warto być w związku z kobietą, ale tylko gdy jest się dla niej ALFĄ. W innym przypadku mamy układ sponsorski, z którego trzeba wypierdalać, i byle dalej!

 

Adolf! Witam rówieśnika- weterana. Nie jest łatwo w małżeństwie, to prawda, ale tylko tym chujowym. W dobrym jest pięknie!

Edytowane przez kic-anty
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli facet boi się konsekwencji odkrycia faktu, że sypia z wieloma kobietami to jest beta+. To są klasyczne przypadki, które opisałeś. Z tą samą kobietą nie masz szans na zmianę statusu w górę. Możesz zawsze spaść, bo one są silniejsze psychicznie.

Edytowane przez Rysiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kic-anty, moim zdaniem wszyscy podali dotychczas właściwe definicje. Twoja wersja nie wyklucza innych. Wiele rzeczy się uzupełnia. Alfa i beta to nie jest jedno uwarunkowanie przecież, ale pewien bogaty wachlarz zachowań.

Edytowane przez mac
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac, masz rację. Opisałem to tak, jak ja rozumiem ten problem. Alfa, Beta ( biologia )+ samoocena ( dom rodzinny) i mamy cały alfabet grecki.

 

 

@Rysiek 

 

"To są klasyczne przypadki, które opisałeś. Z tą samą kobietą nie masz szans na zmianę statusu w górę. Możesz zawsze spaść, bo one są silniejsze psychicznie" 

 

Empirycznie ustaliłem, że to prawda. Kiedyś sobie ubzdurałem, że jak będę " się starał ", to status  ( u żony) mi pójdzie w górę. Ja potrafiłem tyrać cały dzień w fabryce, zakupy zrobić w nocnym ( mój życiowy rekord to przepracowanych godzin w miesiącu około 390), potem ugotować obiad itp., a gwiazda w domu.  Wierzyć mi się nie chce, że byłem tak pojebany. Wagina ma potężną moc.

 

Tylko i wyłącznie wymiana kobiety może być skuteczna.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet ALFA ma słabe punkty i jak samiczka je wyczai to z pewnością mu tam sypnie i będzie BETA

Tak jak u lwów młody silny rządzi zapladnia itp. A jak oslabnie to wypad

WYJEBANE TRZEBA MIEC KOLEDZY

Pod warunkiem ze staje sie alfa dla kobiet i pod kobiety, pisalem o tym dziś...

Stanie sie alfa to sprawa indywidualna i powinna byc w zgodzie z samym sobą, nie robic czegos " pod" bo stajemy sie marionetkami...

Edytowane przez Assasyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kic alfa mam pytanie. Czy twoj kolega jest atrakcyjny dla samic ze wzgledu na wyglad czy kase czy pozycje spoleczna? Wiaze te cechy czy jeszcze jest jakis inny powod? Pozdr

Przede wszystkim przez wysoką samoocenę. Chyba jest przystojny, ale przede wszystkim ZADBANY ( samych jeansów ma 30 par). Emanuje siłą i męską potęgą ( tak mi mówiła jego kobieta). Np. jest pedantem ( to się bardzo podoba).  Jest oczywiście bardzo wysportowany.  Na kasę to głupie kurwy lecą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na mój gust jak najbardziej da się.

Alfa przy odpowiedniej, a raczej nieodpowiedniej kobiecie, zmienia się w betę i odwrotnie.

Beta, który ma poczucie, że wyrosły mu skrzydła zachowuje się i działa jak alfa.

 

Co prawda tu dochodzi kwestia, czy jest tym alfą/betą w stosunku do otoczenia czy tej kobiety.

 

Ten sam koleżka w towarzystwie kobiety może wykazywać w stosunku do otoczenia całkiem inną postawę niż bez niej, zarówno in plus jak in minus.

Przykład;

 

"Nie, bo jej się stanie krzywda" vs "Nie, bo jak będę przed nią wyglądał".

"Teraz to świat podbijać" vs "Tak kochanie"

 

Tyle, że zarówno te "skrzydełka" ja i spolegliwość nie występują bez katalizatora = taka a nie inna baba.

Edytowane przez wroński
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś już pisałem w podobnym temacie więc prawdopodobnie się powtórzę z wieloma rzeczami. Trudno.

Co do definicji alfy, bety, bety +, bety minus itd - są różne. Częściowo się zazębiają, częściowo nie. Część definicji

duży nacisk kładzie na wielość stosunków z różnymi kobietami jednocześnie bez ukrywania tego, inne z kolei kładą

akcent na własną niezawisłość i szacunek do samego siebie. Definicje jak definicje.

 

Co do możliwości zmiany z bety w alfę i z alfy w betę. Te drugie to nie problem - bo to generalnie upadek i degradacja.

Kod rzeczywistoświ w którym funkcjonujemy jako jedeno z kardynalnych praw ma wprogramowaną łatwość upadku i

degradacji oraz generalnie trudność i mozolność pięcia się w górę. Schrzanić łatwo, polepszyć - już się trzeba postarać

i napocić.

 

Domyślam się, że większość z forumowiczów jest żywotnie zainteresowana, czy może wejść na poziomy wyżej od aktualnie

posiadanego statusu. Odpowiedź jest wyłącznie jedna. Pozytywna - jak najbardziej można, choć jest to obarczone wcale

licznymi dodatkowymi wymogami do spełnienia. To trochę jak z tuningiem samochodu - jeśli ktoś urodził się Fiatem 126P to

nijak nie poradzi sobie nawet ze wstawionym silnikiem od Porsche - nie ta trakcja, nie to przełożenie napędu itd.

 

Natomiast większość z nas jest w stanie dokonać naprawdę spektakularnej zmiany we własnym podejściu do życia i kobiet.

Wymaga to 1)szczerej chęci 2)silnej motywacji a wreszcie 3)energii i konsekwencji by wcielić to w życie. Nawet zmiana z klasyczego

beta-providera na solidną 'betę +' daje bardzo dużo satysfakcji życiowej i radykalnie zmianie nasze miejsce w ludzkim stadzie.

 

Kluczem i kamieniem węgielnym jest organiczna praca u podstaw - czyli zacząć od przebudowy samego siebie. Wewnętrznie i zewnętrznie,

przy czym to pierwsze jest o niebo ważniejsze od drugiego - przebudowa zewnętrzna (wizerunek) to wisienka na torcie i przysłowiowa kropka

nad 'i'.

 

Pozytywna zmiana własnego wizerunku - takiego jaki sami odbieramy, zmiana własnych nawyków - co trwa dość długo i jest rozłożone

w czasie, tym bardziej jeśli nawyki mamy od lat i są one mocno zakorzenione. Tu faktycznie dwudziestolatek na dużo lepszą pozycję

startową od czterdziestolatka - bo nie jest obciążony pewnym bagażem doświadczenia. Doświadczenia, które zarówno procentuje

w pewnych sytuacjach jak i niestety kanalizuje spektrum działań do dobrze znanej i praktykowanej ścieżki - przez co miejsca na nowe

czasami brak bądć sie zwyczajnie nie chce. Zmiana ta będzie falowa, będą momenty wyraźnej poprawy oraz powroty do 'starego' z

dominującym uczuciem przygnębienia oraz takie mentalnego 'nie chce mi się - po co mi to wszystko'. I tu ważna jest wytrwałość bowiem

dokąd się staramy to zauważymy, że okresy 'nowego poprawionego JA' zaczną dominować nad starym a po dłuższym czasie - w zasadzie

je wyprą. I to jest moment kluczowy.

 

A pozytywne zmiany w stosunkach damsko-męskich? Paradoksalnie będą one skutniem ubocznym pozytywnych przemian w naszym

zachowaniu i nastawieniu. Po prostu emanując pewną specyficzną aurą zaczniemy sami z siebie przyciągać dużo pozytywów.

 

Klucz to zmiana swojego nastawienia. Nie jest to łatwe ale jak najbardziej osiągalne. Z resztą na ziemi, tej ziemi ;) wszystko co cenne

wymaga wysiłku i poświęcenia. Samo z siebie to się wyłącznie psuje i rdzewieje, tudzież pokrywa kurzem.

 

S.

 

bigstock-boss-smokes-cigar-with-a-glass-

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bywa iż alfa zmienia się w betę często pod wpływem samicy. Wpada pod pantofel, winę ponosi za to brak zdolności intelektualnych u samca lub znajdowanie się aktualne na etapie haju hormonalnego (pół biedy jeśli na tym haju jest i samiec jak i samica, bo jeśli tylko on to jest udupiony). Inteligencja nie jest cechą wymaganą żeby być alfą (niestety).

 

Znam przypadki kilku supermęskich kolesi (niezbyt rozgarniętych niestety), którzy dali się zdominować samicy, była od nich zwyczajnie cwańsza/ mądrzejsza/ lepsza w manipulacji - niepotrzebne skreślić.

 

Zazwyczaj takie "związki" nie kończyły się dla nich dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bywa iż alfa zmienia się w betę często pod wpływem samicy. Wpada pod pantofel, winę ponosi za to brak zdolności intelektualnych u samca lub znajdowanie się aktualne na etapie haju hormonalnego (pół biedy jeśli na tym haju jest i samiec jak i samica, bo jeśli tylko on to jest udupiony). Inteligencja nie jest cechą wymaganą żeby być alfą (niestety).

 

Znam przypadki kilku supermęskich kolesi (niezbyt rozgarniętych niestety), którzy dali się zdominować samicy, była od nich zwyczajnie cwańsza/ mądrzejsza/ lepsza w manipulacji - niepotrzebne skreślić.

 

Zazwyczaj takie "związki" nie kończyły się dla nich dobrze.

Jeśli pod wpływem samicy.... Dla mnie żródłem takiej przemiany jest kanapa, żarcie + gazeta+browar, i bęben rośnie. Wtedy mamy piękną, klasyczną przemianę z alfy w wąsatego i brzuchatego stefana, ot jeden z przykładów. Alfie kobieta może skoczyć.

 

Sam parę lat temu byłem świadkiem pięknej przemiany. Widziałem jak koleżanka mojej starej z nieukrywaną pogardą i wściekłością darła ryja na swego męża i wyzywała go od moli książkowych ( zabawne, fakt czytania książek może być obelgą). Facet tylko popatrzył spode łba i nic nie powiedział. Jego odpowiedż: siłka, dieta, bieganko. Jakieś rok póżniej babka wypłakiwała się mojej ukochanej małżonce, że jej mąż okazał się ostatnim kanalią, bo koleżance z pracy dziecko zrobił, a jej kazał wypierdalać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zyję 25 lat w związku.

W/g siebie od przebudzenia jestem Alfą. Do przebudzenia byłem wpływowy, czy tam bettą.

Nie mam za dużo znajomych kobiet. Ale teraz jeżeli kobiety mnie spostrzegają to jestem typowy Alfa.

Zazdroszczą mojej babie Samca. Proszę wziąć poprawkę mój wiek to prawie 50.

Jak teraz to u grywam?

A kurwa jestem chamski! Wytykam każdy błąd. Nie logiczne myślenie. Brak ogarnięcia w każdym temacie. Wskazuję że sam lepiej potrafię to wszystko co powinno być jej sfera.

Przyłapuję na każdym gównianym błędzie i próbach gównotestów.(Panowie zamiast szit testów, first j.polski)

Jest to ciężka praca, nie warta walki. Ale co zrobić, więcej na łeb nie dam sobie wejść.

Zyski.

Kobiety z naszego otoczenia poświęcają mi więcej uwagi niż powinny. Czuję się w chuj doceniony(oprócz mojej). Zazdroszczą jej Samice, ogarniętego faceta. Ale co z tego, wieczna walka do usranej mnie czeka.

Nie żeńta się Panowie!

Adolf w niewoli liczy sie podwójnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo piszemy o przynależnościach facetów do jednej z grup.

Zastanawiam się czy jest to trwała cecha czy też można sobie wypracować żebyśmy byli postrzegani jako ci z odmiennej grupy niż dawniej byliśmy.

Druga sprawa to czy facet beta jest postrzegany jako beta przez wszystkie kobiety czy też dla niektórych może być alfą ?

Oraz odwrotnie czy alfa dla większości kobiet może być dla niektórych na tyle nieatrakcyjny że będzie dla nich betą ?

jak ktos sie chujem urodził to kanarkiem nie zdechnie

pierdolnij se na fikoł.bajere ci nawine.pisałem juz otym.baba ma to co chce.jak chce miec grubaska bo lubi sie miekko slizgac to bedzie takiego miała%-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.