Skocz do zawartości

Jak skutecznie odegnać kochasia żonki


Rekomendowane odpowiedzi

Proponuję takie ćwiczenie umysłu - oto tekst na wykopie http://www.wykop.pl/link/2825791/dlaczego-mezczyzni-boja-sie-malzenstwa-ang/31885219/#comment-31885219

 

Oraz ciekawy komentarz:

 

Słusznie się boją.
Mam staż sześcioletni i teraz moja żona spędza od kilku do kilkunastu godzin dziennie z telefonem/laptopem na rozmowach z jakimś krzysiem. No i cóż mogę powiedzieć, chyba muszę uznać te lata za stracone.
Tak więc polecam zachowanie stanu kawalerskiego, luźne związki, żadnych zobowiązań i żadnych marzeń o miłości, wierności i żadnego "żyli długo i szczęśliwie".

 

No i wyobraziłem sobie taką sytuację, że wyrywam jej laptopa i biegnę do łazienki gdzie się zamykam. Co napisać chutliwemu Krzysiowi, żeby nie chciał już dupczyć żonki? Oczywiście wiem że nie Krzychu to inny Mareczek będzie, ale chodzi o ćwiczenie, gimnastykę umysłu. Co mu napisać jako żonka?

 

Wpadłem na taki pomysł - "Ukochany mój, pragnę być Twoja do końca życia - nie mówiłam Ci, ale zaplanowałam już nasze życie. Mam paru takich chłopaków, pomogą Ci - zabijesz z nimi tę kreaturę, mojego męża, mam wszystko przygotowane a chłopaki pomogą Ci pokroić ciało. Będziemy mieli pieniądze z ubezpieczenia. Musisz to zrobić bo ci chłopacy mi grożą, muszę im zapłacić a boję się że są z policji. Kocham Cię i zawsze będziemy razem".

 

No i co, który kochaś po czymś takim by się nie posrał?  :lol: 

 

A wy co byście napisali?

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"A wy co byście napisali?"


 


Ja bym nic nie napisał. Typowa historia. Zhakowałbym jej komputer i komórkę, uzbierał nieco dowodów zdrady i wniósł pozew o rozwód z orzekaniem o winie. W ten oto sposób naprawiłbym błąd, jakim było to małżeństwo. Rozwód z winy drogiej małżonki, to likwidacja zagrożenia alimentami na byłą:


 


-  rozwód bez orzekania o winie- pięcioletnie zagrożenie alimentami  na eks


- rozwód z jej winy- święty spokój ( coś pięknego)


 


Sytuacja wspaniała!  Kazałbym pani potem po staropolsku Wypierdalać z mojego życia!      


Ciągle jest to wałkowane na forum. Typowy samiec beta ( ja na ten przykład ).


 


Kolega żyjący paręnaście lat w związku " partnerskim" w sytuacji jw. zakńczył go mówiąc do swojej konkubiny ( uwielbiam to słowo):


 


- Pakuj się jedziesz do mamusi!


 


Ech, rozmarzyłem się !


  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marku,

 

Choć sama idea jest zabawna to mając taką małżonkę można zrobić tylko jedną, jedyną rzecz. Skorzystam z terminologii lotniczej:

 

 

BIP-BIP-BIP ! EJECT !!! BIP-BIP-BIP ! EJECT !!!BIP-BIP-BIP ! EJECT !!!BIP-BIP-BIP ! EJECT !!!BIP-BIP-BIP ! EJECT !!!BIP-BIP-BIP ! EJECT !!!

 

 

Bo dziś będzie Krzyś, jutro Tomuś a pojutrze jaki inny Marian. A i nas spławianie adoratora w jajczarskiej formie będzie bawiło jakiś czas - później wywoła wyłącznie

frustrację.

Podatność na zaloty adoratorów to skaza na charakterze partnerki, skaza kardynalna. Poza tym grozi odchowywaniem nieswojego dziecka. Negatywny fejm o nas samych pominę, nawet jak komuś nie przeszkadza opinia safanduły-rogacza, to i tak w niczym ona przydatna nie jest. A wręcz szkodzi - skoro mężczyzna nie ogarnia własnego życia prywatnego to jak

można mu zaufać w biznesie czy powierzeniu poważnych spraw. Ano za bardzo nie można.

 

Lubię się bawić w intelektualne figle-migle, teatrzyki itd - ale na hasło 'zaawansowany adorator' załącza mi się gdzieś w środku śmiertelnie poważny szwajcarski bankier skrzyżowany z angielskim księgowym. Przestało się rachować, kolumny się nie zgadzają? No to out !

 

S.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wpadłem na taki pomysł - "Ukochany mój, pragnę być Twoja do końca życia - nie mówiłam Ci, ale zaplanowałam już nasze życie. Mam paru takich chłopaków, pomogą Ci - zabijesz z nimi tę kreaturę, mojego męża, mam wszystko przygotowane a chłopaki pomogą Ci pokroić ciało. Będziemy mieli pieniądze z ubezpieczenia. Musisz to zrobić bo ci chłopacy mi grożą, muszę im zapłacić a boję się że są z policji. Kocham Cię i zawsze będziemy razem".

 

No i co, który kochaś po czymś takim by się nie posrał?  :lol: 

 

A wy co byście napisali?

 

 

 

 

Ja tam bym się nie posrał. Tyle, że mały detal. Po kiego grzyba miałbym im pomagać skoro i tak chcą forsę. Bajera się nie klei.

A pocięte ciało to najlepiej świnkom skarmić.

Edytowane przez wroński
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, to pewnie na jakimś komunikatorze, więc coś takiego:

 

Komunikat pierwszy:

"Słuchaj Magdusiu, kochanie ty moje, dziś rano (wstawić termin kiedy na pewno była w domu) bzyknęłam czwartego merdającego ogonkiem na mój widok samczyka przy forsie. Wszyscy oni strasznymi przygłupami ale dwóch jest przynajmniej zabawnych. Brakuje mi jeszcze jednego i będzie już pięciu, więc zakład z Tobą już prawie wygrałam! Hurra! Szykuj szampana!"

 

Komunikat drugi:

"O Boże nie to okno! Krzyś, to nie jest tak! Wiesz, takie babskie głupotki. Przepraszam najukochańszy! Buuuu, kochasz mnie?"

 

Komunikat werbalny (np. po wyjściu z łazienki):

"Wypierdalasz. Możesz wpadać na ruchanie."

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skutecznie? Dwa skuteczne w tej sytuacji sposoby:

1. nie mieć żonki

2. skończyć z nią relację po tym wydarzeniu

 

Rozumiałbym gdyby to był jakiś natręt nachodzący żonę, którego ona nie chce. Wtedy można działać na różne sposoby. Ale w takim przypadku?

Po co być desperatem i kurczowo trzymać się kogoś, kto zaczyna mieć nas coraz bardziej w dupie?

Gdyby żona była w porządku, szanowała męża, to i by kochasia nie miała i nie wydzwaniała/wypisywała do niego całymi dniami.

 

Kochanków można odpędzać w nieskończoność, a problem należy rozwiązać u źródła (czyli w osobie samej żony). 

 

Ja bym się nawet słowem nie odezwał do kochasia - że się dobiera do mężatek to inna sprawa, ale ważniejsze jest to, że ta mężatka mu na to pozwala. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie...ilu z Was będąc w relacji puknęło inną albo oglądało się za dupami na ulicy? Ten proces opisany przez Marka to skutek dojścia przez kobiety do głosu. One niczym nie różnią się od nas w kwestii podejścia do seksu czy relacji. Różnią nas konsekwencje "puszczenia się" ale o tym jak wiadomo rzadko się myśli. Problem jest w wiązaniu się ludzi i nieuczciwości. Skoro wiem, że nie nadaję się do monogamii to się nie żenię/wychodzę za mąż tylko rucham co popadnie i nie zastanawiam się nad przyszłością. Nie mam również prawa narzekać, że kobiety to kurwy a ja zamiast przytulać jakąś fajną laskę wieczorem i oglądać film walę 4 piwo. W drugą stronę to samo.

 

Co zrobić w opisanej sytuacji? Ktoś już napisał - została wypowiedziana pewna umowa, jest stan wojny zatem? Wszystkie chwyty są dozwolone.

 

Keyturion - to narzędzie, które pozwoliło mi rozstać się z żoną na moich warunkach. Można robić zrzuty ekranowe, logować tekst.

Kamera z mikrofonem - najlepiej w sypialni i wyjazd w delegację.

 

Po uzbieraniu materiału negocjujemy, co jak wiadomo, nigdy się nie udaje, ale przez szacunek trzeba dać szansę wyjść drugiej osobie z tematu z twarzą. Brak reakcji?

 

Robimy tak:

 

 

Oczywiście w przenośni. Chodzi o chirurgiczne cięcia i zniknięcie z życia pani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zonke łapie za pizde albo ja albo on

 

Jasne, że TY. Przecież jesteś prawdziwym mężczyzną...nie to co on...

 

Mija tydzień...

 

Ej, Kurwa miało być ja?

 

Miś, nie mogę go zostawić, bo on się powiesi. Jest słaby jak dziecko, nie to co Ty - prawdziwy facet. Nas nic nie łączy, ja mu tylko pomagam jak pieskowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rysiek, walka toczy się na innej płaszczyźnie. My, faceci, jesteśmy obyczajowo i kulturowo - źli. To my jesteśmy "szowinistycznymi świniami", "łajdakami", "poligamistami". A kobiety są "święte", "niewinne", "delikatne" itd. Stosowanie tych samych strategii zachowania, zarówno wobec kobiet jak i mężczyzn w przypadku tak różnego "zaplecza bojowego" jest fundamentalnie błędne. Nie walczę z kobietami. Walczę z mitami i fałszywą propagandą ucisku i krzywdzenia kobiet przez "system patriarchalny". I zawsze powtarzam i będę powtarzał - obie nasze płcie są "siebie warte". Ale tylko my mamy zdolności, żeby coś zrozumieć, zmienić postrzeganie i wywrócić to wszystko. W otaczającej nas rzeczywistości dyktatu samic, pewne nasze postawy, muszą być celowo przerysowane. To kobiety uczyniły sex towarem, nie my. My co najwyżej musieliśmy przystać na warunki dostawcy (zwykle hurtownika ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbierać dowody spokojnie powolutku i bez podejrzeń najlepiej jeszcze jakiś świadków jest możliwość.

Następnie gdy już mamy odpowiednią dokumentację dopierdalamy pozew z orzeczeniem o winie księżniczki.

W międzyczasie zdobyć adres lowelasa, wybrać się do niego i wręczyć mu jakąś dobrą flachę za "otwarcie oczu" na lafiryndę oraz życzyć szczęścia.

Jakiekolwiek inne metody to walenie głową w mór bo jeśli raz się zdarzyło to na pewno się powtórzy.  Muchy zawsze lecą do gówna. Po takiej dobrze zorganizowanej akcji z księżniczka jak i lowelasik będą mogli żyć długo i szczęśliwie :)

Edytowane przez mrBroken
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym napisał: Krzysiu, kochanie, przyjedź do mnie. Męża nie ma. Wyjechał w sprawach służbowych. Proszę cię, przyjedź koniecznie, mam na ciebie ochotę.

 

Poczekałbym na Krzysia, w międzyczasie ubrałbym pedalskie slipki i się rozebrał, zaprosił go i powiedział ruchaj moją żonę przy mnie. Od dawna o tym marzyłem.

 

Żonę w międzyczasie bym zamknął w sypialni lub przywiązał do kaloryfera :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że TY. Przecież jesteś prawdziwym mężczyzną...nie to co on...

 

Mija tydzień...

 

Ej, Kurwa miało być ja?

 

Miś, nie mogę go zostawić, bo on się powiesi. Jest słaby jak dziecko, nie to co Ty - prawdziwy facet. Nas nic nie łączy, ja mu tylko pomagam jak pieskowi.

to zapierdalaj do niego.

a teraz lekcja z procesów i schematów.

jest to naturalne ze my sie ogladamy za innymi babami.a nasze baby ogladaja sie za innymi facetami.jest to naturalne ze inne babki nas świruja gdy jestesmy w zwiazku i jest to naturalne ze inni faceci podrywaja nasze panie.kwestia granic kurwa.jezeli niunia daje sie poderwac to strzała nara.

Męzatki dzieciate nie dzieciate w długich zwiazkach krótkich zwiazkach bez znaczenia.większość bedzie miała taki moment w zyciu ze wda sie w romansik z innym.czy to tylko na tle emocjonalnym/myslowym/sexualnym(kwestia tylko wykonania)

no i wracajac do rysowanego meritum zacznijcie patrzeć na to jakie baby sobie dobieracie.wiem ze zycie pisze rózne historie.ludzie po paru latach juz mają inne podejścia do pewnych spraw no ale sa pewne zasady.poto sie ludzie dobieraja zeby cos stworzyc w obecnie panujacej szeroko pojetej chujni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierdole jak można się zniżać do odganiania gacha. Odgania to się taką samiczkę, oczywiście po zebraniu dowodów jeśli się jest w związku małżeńskim.

 

No ale jeśli mamy rozważać czysto teoretycznie to:

 

1 metoda tradycyjna

 

Spotykasz się z panem na osobności i w krótkiej męskiej rozmowie wyjaśniasz mu że cudzej własności się nie tyka. Siła argumentów proporcjonalna do poziomu jego determinacji.

 

2 metoda mniej tradycyjna

 

Bierzesz laptopa żony i piszesz do gościa :

 

- Słodziaku, a spełnisz jedną moją fantazję seksualną?

- tak spełnię, a jaka tofantazja

- Wiesz zawsze miałam jedno marzenie ale dość nietypowe, nawet mężowi o nim nie powiedziałam

- no śmiało nie krępuj się może zrealizujemy je razem

- Wiesz chciała bym cię rozebrać, przywiązać do łóżka, nie nie napiszę dalej bo mi wstyd

- pisz śmiało, nie wstydź się

- Dobzie, jak już cię przywiążę kucnę nad twoją głową, otworzysz szeroko usta, a ja oddam kał na rzadko 

 

End of story

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.