Skocz do zawartości

Męski punkt widzenia - pomocy!


Rekomendowane odpowiedzi

Napisać, że jestem zaskoczona Waszymi odpowiedziami to mało..

Ze wszystkich osób które mi odpowiedziały tylko jedna zrozumiała moje wątpliwości..

 

Ja nie pytam Was Panowie o to kto jest ojcem mojego dziecka. Czy mam robić testy DNA? Czy macie mnie za tanią szmatę która daje bez gumy? Czy to jego dziecko? Czy uważacie, że kogoś chce na dzieciaka złapać? Czy uważacie, że to dobry czas na zajście w ciążę? Czy uważacie to, tamto, sramto czy owamto na temat mój,dziecka lub mojego postępowania? Czy zapytałam o to jakim debilem jest chłopak, który mnie kocha w skali od 1 do 10? Nie. Nie interesuje mnie Wasza opinia na mój temat. Nie interesuje mnie Wasze zdanie o mnie jako o kobiecie/dziwce/szmacie/dodaj co chcesz..

 

Zapytałam o POGLĄD MĘŻCZYZNY NA EWENTUALNOŚĆ WYCHOWYWANIA NIE SWOJEGO DZIECKA. Koniec kropka. Czytanie ze zrozumieniem? To nie ja mam z nim problem Panowie.. 

 

Dziękuję chociaż za próbę udawania, żeście mężczyźni a nie gimbaza..

Pozdrawiam.

 

Jeżeli masz ludzkie uczucia to weź dziecko tylko na siebie, a facet jeżeli chce to niech z Tobą żyje ale bez ślubu. Jeżeli mu się spodoba ojcowanie to zostanie dobrowolnie na zawsze i będziecie mieli wspólne dzieci, jeżeli nie to będzie miał wolną rękę i żadnego żalu do Ciebie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha, ha, ha. Ostatnio pomyślałem, że już dawno nie było samicy ze swoimi "problemami", ale warto było czekać. Znowu klasyka gatunku.

To nie jest nietypowa sytuacja, jest tak typowa, że aż szczypie.

Podejdę do tematu z innej strony. Wybrałaś pierwszego z problemami psychicznymi ponieważ mylnie potraktowałaś je jako męskie cechy i będziesz ten schemat powtarzać. Obecny jest tylko tamponem emocjonalnym który bardzo szybko ci się znudzi. W zawiązku z tym problemem nie jest jego "POGLĄD MĘŻCZYZNY NA EWENTUALNOŚĆ WYCHOWYWANIA NIE SWOJEGO DZIECKA" tylko TY. Jeśli czekał tyle i znosił upokorzenia aby dostąpić zaszczytu dostępu do waginy to będzie je znosił dalej, wychowywał dzicko i tutaj nie widzę problemu. Nie da to jednak wiele ponieważ to tobie on bardzo szybko ci się znudzi i znajdziesz kolejnego psychopatę z którym zrobisz sobie następne dziecko a jego zostawisz lub wtedy to już dla niego będzie za wiele i odejdzie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisać, że jestem zaskoczona Waszymi odpowiedziami to mało..

Ze wszystkich osób które mi odpowiedziały tylko jedna zrozumiała moje wątpliwości..

Chyba nie przyszłaś tutaj szukać zrozumienia, tylko odpowoedzi na swoje pytanie zdecyduj sie kobito. Mam wrażenie że ty nie szukasz odpowiedzi tylko potwierdzenia tego co sama sobie wymyśliłaś, ale że sie nie zgadza ze zdaniem naszym

 

Ja nie pytam Was Panowie o to kto jest ojcem mojego dziecka. Czy mam robić testy DNA? Czy macie mnie za tanią szmatę która daje bez gumy?

Przepraszam a jak doszło do zapłodnienia? Masz może na imie Maryja i mieszkasz na bliskim wschodzie? Coś ukrywasz? Nieładnie....

Czy to jego dziecko? Czy uważacie, że kogoś chce na dzieciaka złapać? Czy uważacie, że to dobry czas na zajście w ciążę? Czy uważacie to, tamto, sramto czy owamto na temat mój,dziecka lub mojego postępowania? Czy zapytałam o to jakim debilem jest chłopak, który mnie kocha w skali od 1 do 10? Nie. Nie interesuje mnie Wasza opinia na mój temat. Nie interesuje mnie Wasze zdanie o mnie jako o kobiecie/dziwce/szmacie/dodaj co chcesz..

To wszystko sie łączy z wychowywaniem nieswojego dziecka. Nie interssuje cie to po co sie przejmujesz? A jednka przejmujesz się i ci się ta opinia gimbazy jak Pani zasugerowała niepodoba. Kłuje w ego. Jeszcze jedna rzecz mnie ciekawi. Skoro pierwszy był taką domniemaną miłośćią i poważnym partnerem to szybko Pani dała następnemu. Skoro pani nie wie kto jest ojcem to znaczy że nie zdążł wystąpić nawet brak miesiączki czyli NAPRADE szybko Pani znalazła następnego...

 

Zapytałam o POGLĄD MĘŻCZYZNY NA EWENTUALNOŚĆ WYCHOWYWANIA NIE SWOJEGO DZIECKA. Koniec kropka. Czytanie ze zrozumieniem? To nie ja mam z nim problem Panowie..

 No to jescze raz odpowiem na Pani pytanie. Ewentualność taka to prawdopodobne spierdolenie sobie życia ale nie ze względu na dziecko ale na matke tego dziecka która nawet nie wie kto jest ojcem. A więc jest ... no właśnie jaka Pani jest? Może warto sobie odpowiedzieć? A co jak przyjdzie do drugiego dziecka? Napewno wystąpią takie wątpliwości. I brak zaufania jak haj zakochania minie. A że pani usidli tego człowieka jestem pewien. Taka pani natura.

 

Dziękuję chociaż za próbę udawania, żeście mężczyźni a nie gimbaza..

Pozdrawiam.

Dziękuje za próbe udawania porządnej kobiety. Nie masz pojęcia jak działasz. Jesteś miotana swoimi namiętnościami i hormonami jak skarperka w pralce. Ty szukasz tutaj utwierdzenia, że robisz dobrze . Racjonalizujesz jak masz to w zwyczaju , szukasz usprawiedliwenia, ale sie do niczego przed sobą nie przyznasz zawsze znajdziesz kogoś aby obwinić całkowicie(Mimo że i ty jesteś współwinna ) i umyć s8bie rączki i grać poszkodowaną. OBUDŹ SIE KOBIETO i ogarnij ten szajs w a i ty jesteś w większosci winna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dziewczyno, czy ogarniasz, ale dostałaś odpowiedź rozszerzoną żebyś tylko lepiej to wszystko zrozumiała, zwłaszcza że "mądrej głowie, dość dwie słowie". Bracia na Ciebie w dobrej wierze czas i intelekt poświęcili. To raz.

Dwa - czytać ze z zrozumieniem, to my akurat doskonale potrafimy. Nawet (zwłaszcza) między wierszami. Ale czy Ty potrafisz pisać ze zrozumieniem? Bo czytać to jak widzę nie bardzo.

 

Potwierdzasz jednocześnie, że w większości nie dopuszczacie do siebie ŻADNEJ kontestacji na swój temat i chcecie tylko usłyszeć, to co chcecie usłyszeć. Wszystko inne jest wyparte i stanowi winę/głupotę/agresywność komunikującego.

 

Z mojej strony EOT. Jesteś stratą czasu w czystej formie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisać, że jestem zaskoczona Waszymi odpowiedziami to mało..

Ze wszystkich osób które mi odpowiedziały tylko jedna zrozumiała moje wątpliwości..

 

Ja nie pytam Was Panowie o to kto jest ojcem mojego dziecka. Czy mam robić testy DNA? Czy macie mnie za tanią szmatę która daje bez gumy? Czy to jego dziecko? Czy uważacie, że kogoś chce na dzieciaka złapać? Czy uważacie, że to dobry czas na zajście w ciążę? Czy uważacie to, tamto, sramto czy owamto na temat mój,dziecka lub mojego postępowania? Czy zapytałam o to jakim debilem jest chłopak, który mnie kocha w skali od 1 do 10? Nie. Nie interesuje mnie Wasza opinia na mój temat. Nie interesuje mnie Wasze zdanie o mnie jako o kobiecie/dziwce/szmacie/dodaj co chcesz..

 

Zapytałam o POGLĄD MĘŻCZYZNY NA EWENTUALNOŚĆ WYCHOWYWANIA NIE SWOJEGO DZIECKA. Koniec kropka. Czytanie ze zrozumieniem? To nie ja mam z nim problem Panowie.. 

 

Dziękuję chociaż za próbę udawania, żeście mężczyźni a nie gimbaza..

Pozdrawiam.

                                                    " POGLĄD MĘŻCZYZNY NA EWENTUALNOŚĆ WYCHOWYWANIA NIE SWOJEGO DZIECKA"  to paru kolegów ci wyłożyło.

Ona28,  spróbuję w prostych,żołnierskich słowach napisać co ja sądzę o sytuacji jw. z panem No 2, jego wielką miłością, altruizmem i tym całym gównem, tj wychowywaniem przez niego nieswojego dziecka:

 

                                                                               TO NIEMA PRAWA ZADZIAŁAĆ!

 

Jest to oczywiste dla każdego mężczyzny! No 2- patologiczny i skrajny przykład faceta o bardzo niskiej samoocenie nie nadaje się na ojca. Potrzebuje terapii.

O czymś tak chorym i popieprzonym dawno nie słyszałem. 

Edytowane przez kic-anty
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem na weselu gdzie pan młody był wychowany przez ojczyma i matkę.

Wyrósł na normalnego faceta,

 

Niestety nie znam okoliczności w jakich się poznali (ojczym z matką) mieli jeszcze 2 synów, wszyscy żyją w zgodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwila, moment ona28.

 

1. Wstaw sobie awatar.

2. Zapoznaj się z tym tematem:

http://braciasamcy.pl/index.php/topic/1869-poradnik-%C5%9Bwie%C5%BCaka-do-nowego-u%C5%BCytkownika/

3. Skończ z offtopami i pisaniem od rzeczy, bo chyba pomyliłaś fora koleżanko!!!

 

W przeciwnym wypadku szybko się pożegnamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem ojcem dziecka jest Pan nr 1.

Pani ona28 w swojej makówce stwierdziła, że ów Pan

nie nadaje się na tatusia, powzięła decyzję, że skoro

 

obok kręci się "obrośnięty w piórka" orbiter, to wpakujemy

go w dzieciaka. Stąd szybkie danie mu tyłka.

Potem, być może ruszyło sumienie(?), stąd poszukiwanie

odpowiedzi na powyższe pytanie.

Edytowane przez Damian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to widzę tak.

Klientkę ciągnie do patologii. Nie żebym miał coś do schizofreników i alkoholików, są ok. Choć trzeba przyznać, że narkomani są często na wyższym poziomie. A schizofrenik i narkomanin w jednym to w ogóle samiuteńka klasa B)

Kobita ma nieco rozchwiany obraz "prawdziwego mężczyzny", ale to typowe. W końcu jak nie da w ryja i nie zgwałci po pijaku to dupa a nie facet.

 

Nie wiem tylko skąd wrabianie w dzieciaka tego zalofcianego bidoka. Przecież koleś długo nie pociągnie w tym bagnie. Wykończy się psychicznie.

 

Opcje rozwojowe:

- Koleżka w ten czy inny sposób dowie się, że to nie jego dziecko :

a) wkurwi się i piźnie ten interes,

b ) załamie się w efekcie np. piźnie sobą z odpowiednim G,

c) będzie z tym "żył" co dnia płacąc za głupotę, w efekcie a) lub b ).

 

Jeśli będą z sobą bez ślubu może w pewnym momencie tylko a), jeśli ze ślubem a) lub b )

 

- w przypadku c) @ona28 znudzi się i znajdzie nowego "prawdziwego mężczyznę". Osobiście polecam narkomana, kwestia poziomu.

 

Psychika kobiety to faktycznie patologia. Taka wredno-płaczliwa-samookłamująca się 100% patologiczno patologiczna patologia.

Ślepy egoizm w każdym calu.

 

Jest dziecko=zwalić kłopot na kark komuś kto ręki do tego nie przyłożył.

 

Oczywiście istnieje opcja, że to dzieciak nr2. Wtedy bajka. Nr2 będzie miał na głowie pannę ze skłonnościami do patologii.

Może urodzi się normalne i bez wad rozwojowych.

 

Jeśli nr1 to pomyślmy..., dziecko alkoholika= osłabione nasienie + choróbka psychiczna a to jest rzecz dziedziczna.

Będziesz miała szczęście jak nie urodzisz retarda albo jak dzieciak sam się nie wygryzie na ten świat.

Niektóre dzieci rodzą się już z zębami, pamiętaj o tym.

 

Tym miłym akcentem zakończę post. A niech cię szlag :angry:

Edytowane przez wroński
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko po raz kolejny ośmielę się dostrzec schemat podany na żywym przykładzie:

 

Dziękuję chociaż za próbę udawania, żeście mężczyźni a nie gimbaza..

Pozdrawiam.

 

 

Odpowiedź niezgodna z babskim wyobrażeniem = niedojrzali osobnicy. 

 

Jeszcze panowie powinni się dowiedzieć gdzie pracują (domyślnie: na budowie) i z kim mieszkają (z rodzicami), a będzie komplet, dzień zaliczony, herbatka wypita, mogę iść spać. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a podobno wszystkie cenia uczciwosc

to zrob testy i wszystko będzie ok

aale po co jeśli go zaobrączkujesz, to 6 miesięcy po urodzeniu

dziecko prawnie jest jego,i wielka kropa i dupa....

on jest tata i platnikiem

a nr1 pewnie nie jest w stanie na waciki zarobic

co toba kieruje...

uczciwość?

wyrachowanie?

możliwe profity na dziecko....?

czy jeszcze cos innego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm...spóźniłem się. Wszyscy zdążyli już dojebać kreatywnej życiowo księżniczce ;)

Piękna Pani, posłuchaj! Chciałaś punkt widzenia ogarniętych mężczyzn to masz. Chciałaś punkt widzenia męskich pizd to weź "ić stont" i popisz z facetami zachwycającymi się tekstami malviny-pe na jej blogu w komentarzach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyliłaś fora niewiasto, to forum samców, nie białych rycerzy. Jeśli oczekiwałaś odpowiedzi w stylu "jak Cię kocha to pokocha i to dziecko", "zasługujesz na kogoś lepszego ", "nieważne kto spłodził, ważne kto wychowa" to cóż, trafiłaś pod zły adres po prostu.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż się zalogowałem żeby napisać :)

 

Droga założycielko tematu, Pan nr2 z pewnością będzie świetnym ojcem, przecież jeśli kocha Ciebie, pokocha i dziecko, nawet nie swoje. To nie plemnik decyduje czyje dziecko, tylko wychowanie. Jeśli chce się z Tobą ożenić, należy uszanować jego wolną wolę i decyzję i zgodzić się (o ile oczywiście chcesz z nim być i uważasz, że uciągnie Cię materialnie). Nawet jeśli kiedyś pojawią się jakieś nieporozumienia czy żale, to miłość wszystko wybaczy.

 

To chciałaś usłyszeć? Proszę. Napisałem Ci co masz zrobić. Odpowiedzialność za los Twój, tego faceta i dziecka spoczywa teraz na mnie. Nie jest mi jakoś z tego powodu szczególnie ciężko, korzystaj więc.

 

A teraz na serio. Taki układ pierdolnie. Wcześniej czy później. I będą ofiary. Zakładając, że Ty się z tego wykaraskasz bez zniszczonej psychiki, używając usprawiedliwień, spychając problem do podświadomości, czy przerzucając odpowiedzialnośc na kogoś innego (zgaduję na Pana nr2), pozostaje jeszcze Twój przyszły mąż i dziecko. Mąż wypali się psychicznie i zostanie pustą wymuszką bez uczuć, zdolności myślenia i celów w życiu. Ten układ go zniszczy i złamie. Na 90% znajdzie to forum, może nawet dogrzebie się w archiwum tego wątku. Dziecko zostanie wychowane albo w a) rozbitej rodzinie bez ojca, który stanie się obrazem wszelkiego zła, albo w B) atmosferze nienawiści pomiędzy rodzicami. To zaowocuje bardzo negatywnym wpływem na jego/jej życie (widziałem takie przypadki, naprawdę porządnie spierdolone, choć zdolne dzieci, właśnie przez matki-rozwódki nienawidzące ex-męża za wszystko co możliwe). Prawdopodobnie będzie miał/a zaburzone postrzeganie rzeczywistości i trudności w stworzeniu normalnie funkcjonującego związku.

 

To jest analiza sytuacji, co zrobisz Twoja rzecz, ale znaj konsekwecje. I nie, na 99,9% nie da się ich uniknąć i wcale "jakoś to nie będzie". Ty zyskujesz, Twój przyszły mąż i dziecko tracą (życie, lub sporą jego część).

 

Pytanie teraz co da się zrobić, żeby zminimalizować straty. Brat Jan chyba wyczerpał temat: nie wychodź za niego, ewentualnie opóźniaj całą sprawę do momentu jak się odkocha i sam zrozumie w co się wpieprzył. Naważyłaś sobie duże piwo, extra mocne, za to okropne w smaku. Teraz czas na przystąpienie do spożycia. Na zdrowie!

 

@kryss, Zniknie na pewno, nie jest w stanie zmierzyć się z rzeczywistością. Niestety... Kolejne dwa zniszczone życia, przez głupotę i egoizm kobiety...

Edytowane przez Grzesiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast uzasadnionych obelg pozwolę sobie całość podsumować:

A więc po kolei:

 

"Zdarzyła się w moim życiu bardzo nietypowa sytuacja." 

Sytuacja może nie jest typowa, ale wcale częsta Wg. biologa ewolucyjnego Robina Bakera, autora słynnej "Wojny Plemników" ( Sperm Wars) około 5% populacji ma innych ojców niż ci nominalni, z metryki urodzenia. Oznacza to ni mniej ni więcej, że każdego z nas, któraś z odległych przodkiń była zapładniana gdzieś na boku, tak że łajdaczenie się to odwieczna tradycja. Przypadek Ona28 to nic nadzwyczajnego.

 

"Byłam z chłopakiem w związku. Wydawało mi się - poważnym. Z pewnością konsumowanym. Wyszło - dzień po ostatnim zbliżeniu - że sprzedawał mi kłamstwo za kłamstwem i cały związek się na tym opierał."

Tłumacząc na język polski- pan ruchał na boku inne panienki. Bywa.

 

"Po rozstaniu mój znajomy obrósł w piórka - zakochany po uszy zaczął mnie pocieszać wspólnymi wyjściami. Pełna kultura"

Czyli 1 pan ruchał panią Ona28, była zakochana ( związek poważny) w 1 panu, dla którego jak się okazało była tylko materacem do rżnięcia. Ale jest tak zajebista, że obok czekał pan nr 2- bardzo zakochany w pani. Pan nr 2 cierpliwie czekał, aż pan nr 1 zakończy inseminować Onę28.

 

" Po krótkim czasie wylądowaliśmy w łóżku. Jakie podsumowanie? Jestem w ciąży"," Problem - nie jestem pewna który z nich to tatuś"

Po mojemu: zakochana w 1 panu i systematycznie przez niego inseminowana odkochała się w 1 panu, o którym myślała poważnie i błyskawicznie zakochała się w panu nr 2, który zaczął się w niej spuszczać analogicznie jak pan nr 1. Możliwości są dwie: wątkotwórczyni albo stosowała metodę zwaną" jazda na dwa baty ", albo 1 i 2 spuścili się w nią tego samego dnia, albo dzień po dniu, no bo mamy ciążę. Miłość nie jedno ma imię! Chyba zacznę oglądać te głupie seriale.

 

"Panu numer 1 nawet nie mówiłam i nie mam zamiaru mówić o ciąży - w ostateczności wolę wychowywać dziecko sama niż z debilem i kłamcą."

Jeśli zachodzi ten przypadek, to wskazana jest aborcja. Jeśli ojciec jest debilem, to dziecko też będzie upośledzone. Ewentualnie będzie można zrezygnować z kosztownych badań DNA, wiadomo rodzi się debilek- tatusiem jest 1, jak dziecko normalne- to tatą jest pan z nr 2. Chociaż na epitet debil pan nr 1 zasłużył sobie, bo ruchał  jeszcze kogoś na boku.

Nazywanie go debilem, jest błędne, Wiktor Suworow w słynnej książce o GRU- " Akwarium" pisze, że mądry mężczyzna ma co najmniej dwie kobiety.

                Dla pana nr 1 fakt, że Ona28 jest teraz z panem nr 2 to sytuacja typu: jedna w te jedna we wte- co za różnica? Dla pana nr 2 jest zgoła inaczej: dawno, może nigdy nie ruchał, potworny obrzęk jąder i wreszcie ktoś mu daje. Dla niego Ona 28 jest jedyną szansą, aby wreszcie sobie pociupciać. Dlatego tak mnie to wkurwia, bo jest on bezlitośnie wykorzystywany. Typowy przykład samca beta i zarazem faceta " zamiast". Gdzie tu kurwa jest ta słynna serialowa miłość? Pan Nr 2 pochodzi ze strasznie zjebanego domu i ma koszmarnie niską samoocenę. Tragedia.

 

"Pan numer 2 choć wie o sytuacji, niezależnie od tego czy to jego czy nie - chce się żenić i wychowywać "jak swoje" "

Pan nr 2 jest tak popierdolony, że aż mi go szkoda. Jest to niemożliwe, aby to zadziałało. Ja nie muszę pytać innych mężczyzn, aby poznać ich zdanie na ten temat. Wiem, że każdy myśli tak samo.

 

"Każda kobieta mi powie "Ciesz się! Okazja jakich mało! Nie zostaniesz z dzieckiem sama! Ble ble ble"."

Bzdura, większość tego  nie powie.

 

" Ale tak naprawdę.. czy mężczyzna z pełną świadomością jest w stanie czuwać przy ciąży której nie jest sprawcą? Być przy porodzie wiedząc, że "a nuż nie moje"? Czy kiedy dziecko się urodzi i będzie miało inny kolor oczu niż ja i on to go nie ukłuje w piersi? Czy pewnego pięknego dnia - choćby nie wiem jak dobrym człowiekiem był - nie obudzi się z myślą "Ku*wa, marnuje sobie życie przy obcym bachorze"? Czy nawet jeżeli będziemy mieli razem kolejne, 100% nasze dzieci to czy tego pierwszego nie będzie traktował gorzej? Czy jeżeli zostaniemy małżeństwem a ja go poproszę "zmień małemu pieluchę" to zmęczony pracą, życiem i obowiązkami nie burknie mi "sama zmień, to Twoje dziecko"?"

                                      W Tym przypadku na każde z tych pytań mogę udzielić tylko przeczącej odpowiedzi. Ona28, nie jest możliwe, aby normalny facet, z jakąś tam samooceną poszedł na taki układ.Czy chcesz być z nr 2, bo jesteś w nim zakochana do szaleństwa, czy jesteś wyrachowaną cwaniarą bez żadnych skrupułów? Gdyby któryś z moich kumpli chciał zrobić to co nr 2, to dałbym mu po ryju. Nie lubię pojebów, chociaż niektórzy mają szczęście. Chłopak ( były) psiapsiółki mojej żony był takim panem B, wspólne plany na życie, ble, ble. Pojawił się pan A, rozkwitła miłość. Pani zerwała z B i zrobiła sobie dziecko z A. A okazał się debilem i kłamcą i coś tam jeszcze ruchał. Wielka miłość zwiędła. Pojawił się pan C, kolejna wielka miłość zaowocowała dzieckiem, ale, niestety pan C też okazał się debilem. Psiapsiółka została samotną matką z dwójką dzieci. Cały ten bałagan utrzymuje tatuś kobietki, który klnie , że " jego córka nie dość, że nie umie trzymać nóg razem i się rżnie z kim popadnie, to jeszcze jest głupia". Pan B twierdzi, że pojawienie się pana A, to dla niego dowód istnienia Boga. Opatrzność uratowała mu życie. Takie historie też mogą mieć szczęśliwe zakończenie jak widać.

 

 "Zastanawiam się, czy nie zmarnuje chłopak życia mnie i sobie na własne życzenie tylko dlatego, że teraz jest we mnie zapatrzony i chce być bohaterem."

                   Chłopak chce być bohaterem, bo ma zryty beret i myśli podbrzuszem a nie głową. Dawno biedak nie ruchał. Męski punkt widzenia jest ci znany.

@Ona28: a jak jest z tobą? Jesteś w niego, tj pana no 2 zapatrzona, bardzo ciebie pociąga, seks z nim jest wyjebany w kosmos? Świata poza nim nie widzisz:

Na drugim moim ulubionym forum, tj garsoniera( zaraz po bracia samcy), w babskiej strefie, w dziale- Opinie o Klientach trafiłem na wypowiedż z dnia 29-08-2010 niejakiej ostrejsuczki1 pod tytułem: " Ale klient mi dogodził" :

 

"Zdarzył mi się dzisiaj przypadek do opisania.W mojej całej karierzę takiego nie spotkałam......Nieraz się zdarzyło że miałam orgazm z klientem przy pomocy zabawek,nie raz przy minetce.Ale to co dzisiaj przeżyłam co koleś zrobił,to przerasta wszyskie wyobrażenia o najlepszym sexie jaki może być.Przy krótkiej znajomości godzinnej,która w trakcie się przedłużyła do 2 to nie wiem ile miałam orgazmów ale na oko pochwałiłąm się koleżance że z 10.Było ich tak dużo co chwilę bez przerwy,w trakcie nie liczyłam ale cały czas jeszcze mam mokro na myśl o takim sexie,i najlepsze co w tym było że zawsze po orgażmie padam i leże w głowie misię kreci a tu bez przerwy i regeneracji żadnej dalej mi się chciało.Wkońcu myśle sonbie zarucham się na śmierć,w życiu prywatnym nikt mi tak nie dogodził.Na 4 lata mojej pracy czegoś takiego nie przeżyłam,nawet na nockach a tu w 2 godziny.Nawet ze sobą zbytnio,nierozmawialiśmy tylko ostre ruchanie.Po spotkanieu poszłam na basen,potem sauna zmasakrowałam się na saunie i na ;;aufguss;;padłąm na saunie spokojna i wracam do domu.I 1 myśl ilu tam facetów na saunie było,przemyslenia czy wyrwe 2 takiego ogiera jak ten.Spać nie mogę kupiłam sobię piwa na wycieszenie i nie pomaga.Mam nadzieje że mi przejdzie,ale taki sex po tylu latach pracy zdarzył mi się dzisiaj. "

 

@Ona28- Czy tak to wygląda między tobą a no 2?

Jeśli tak, to jest jakaś szansa. Jeśli nie, to gówno z tego będzie a ciebie pojebało już do reszty.

 

Jest sobotni poranek, mam silną depresję poalkoholową, a jak jeszcze przeczytałem twoje posty@Ona28, to zachciało mi się rzygać. Kurwa, jaki ten świat jest popierdolony!

Mam prośbę do Adminów, jeśli naruszyłem prawo autorskie albo coś w ten deseń, to proszę wykasować post a mnie dać ostrzeżenie

Edytowane przez kic-anty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając takie historie jestem wdzięczna losowi, bogu, sile wyższej, aniołowi stróżowi, wielkiemu pokemonowi, dobrej wróżce czy co tam czuwało nade mną, że uniknęłam takiej spierdoliny życiowej. Jestem kobietą i mam (mam nadzieję że miałam) takie same rozkminy jak @ona28 (i to mnie przeraża :o  boję się czasem sama siebie).

 

I tak sobie myśle, że dla kobiet wychowanie katolickie nie jest taką złą opcją. Program pod tytułem: "czystość" to rodzaj antywirusa, który trzyma w ryzach biologiczne uwarunkowania. Ma niestety skutki uboczne w postaci całkowitego i totalnego niezrozumienia własnego ciała i jego fizjologii i skutecznie blokuje chęć jej zgłębiania ale jak widać na przykładzie @onej28 społeczne konsekwencje pozostawienia kobiety bez antywirusa są opłakane.  :blink:

 

ILUSTRACJA do mojego komentarza:

 

0b6bed74ccc7fa56cb86279daaeeffbf.jpg

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając takie historie jestem wdzięczna losowi, bogu, sile wyższej, aniołowi stróżowi, wielkiemu pokemonowi, dobrej wróżce czy co tam czuwało nade mną, że uniknęłam takiej spierdoliny życiowej. Jestem kobietą i mam (mam nadzieję że miałam) takie same rozkminy jak @ona28 (i to mnie przeraża :o  boję się czasem sama siebie).

 

 

Niech promyk mojej pół boskości cie prowadzi%-)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zdarzyła się w moim życiu bardzo nietypowa sytuacja. 

Byłam z chłopakiem w związku. Wydawało mi się - poważnym. Z pewnością konsumowanym. Wyszło - dzień po ostatnim zbliżeniu - że sprzedawał mi kłamstwo za kłamstwem i cały związek się na tym opierał. Rozstaliśmy się. Po rozstaniu mój znajomy obrósł w piórka - zakochany po uszy zaczął mnie pocieszać wspólnymi wyjściami. Pełna kultura. Po krótkim czasie wylądowaliśmy w łóżku. Jakie podsumowanie? Jestem w ciąży. Nie żałuję, że w niej jestem. Czas najwyższy, warunki są, ogólnie nie narzekam. Problem - nie jestem pewna który z nich to tatuś. Panu numer 1 nawet nie mówiłam i nie mam zamiaru mówić o ciąży - w ostateczności wolę wychowywać dziecko sama niż z debilem i kłamcą. Nie rozdmuchujmy tego bo to nie jest główny temat rozprawki. Prawdziwy dylemat tkwi w innej kwestii..

 

1 sytuacja typowa do bólu

2 wydawało się że poważnym - bo wam się zawsze wydaje nigdy nie otworzycie dzioba żeby ustalić pewne sprawy na początku

3 nie wiem, który to tatuś, jeśli nie wiesz który to tatuś a wiesz że jesteś w ciąży (wiesz , w którym tygodniu) znaczy że seks z oboma miałaś w przeciągu kilku dni czyli rozłożyłaś nogi przed samcem nowym , żeby odegrać się na samcu poprzednim

4 warunki są i nie narzekasz - oczywiście że są skoro nowy nie jest taki zajebisty jak stary to wiadomo że przynajmniej musi być lepiej sytuowany

 

 

Czy pewnego pięknego dnia - choćby nie wiem jak dobrym człowiekiem był - nie obudzi się z myślą "Ku*wa, marnuje sobie życie przy obcym bachorze"? Czy nawet jeżeli będziemy mieli razem kolejne, 100% nasze dzieci to czy tego pierwszego nie będzie traktował gorzej? Czy jeżeli zostaniemy małżeństwem a ja go poproszę "zmień małemu pieluchę" to zmęczony pracą, życiem i obowiązkami nie burknie mi "sama zmień, to Twoje dziecko"?

 

1 oczywiście że się obudzi bo bierze stary towar z cudzym balastem, gdyż aktualnie znajduje się na haju hormonalnym

2 czy będzie traktował gorzej nie wiem to kwestie indywidualnego charakteru, może nie robić różnicy lecz jeśli stanie przed dylematem ratować wasze z pożaru , a ratować twoje wybierze wasze, natura jest nieubłagana trzeba chronić własne geny

3 a co ma płacić, hołubić księżniczkę, robić na cudze i jeszcze w milczeniu, bez prawa głosu? to szukaj kandydata w klasztorze kontemplacyjnym bo jak hormony przestaną blokować jego myślenie na pewno nie raz usłyszysz przykre słowa 

 

 

Zastanawiam się, czy nie zmarnuje chłopak życia mnie i sobie na własne życzenie tylko dlatego, że teraz jest we mnie zapatrzony i chce być bohaterem..

 

1 ale samiczy egocentryzm, siebie na pierwszym miejscu i to jeszcze on zepsuje, serio??? na drodze do totalnego spierdolenia jego życia to ty jesteś, nic nie ryzykujesz najwyżej będziesz miała darmowe utrzymanie dla siebie i dziecka przez x lat, a w sytuacji rozwodu ograbisz go z połowy dorobku życia i będziesz drenować z kasy na cudze dziecko nawet po

 

2 jest wpatrzony i zrobi wszystko bo hormony blokują mu możliwość racjonalnego podejmowania decyzji

 

 

 

Dziękuję za podsumowanie.. Tracę wiarę w to forum..

 

Nie usłyszałaś tego co chciałaś, tylko prawdę na swój temat i tracisz wiarę w forum, na dodatek błędnie przyjmując że twoja utrata wiary kogoś tu interesuje. Ujmę to tak, chuj nas to obchodzi (a przynajmniej mnie :P)

 

 

Czy uważacie to, tamto, sramto czy owamto na temat mój,dziecka lub mojego postępowania? Czy zapytałam o to jakim debilem jest chłopak, który mnie kocha w skali od 1 do 10? Nie. Nie interesuje mnie Wasza opinia na mój temat. Nie interesuje mnie Wasze zdanie o mnie jako o kobiecie/dziwce/szmacie/dodaj co chcesz..

 

To czemu przychodzisz i tu płaczesz? Idź na forum dla blondynek, koleżanki ci przytaknął i pójdziesz z "czystym sumieniem" niszczyć cudze życie. Rozgrzeszona ad hoc.

 

 

Zapytałam o POGLĄD MĘŻCZYZNY NA EWENTUALNOŚĆ WYCHOWYWANIA NIE SWOJEGO DZIECKA. Koniec kropka. Czytanie ze zrozumieniem? To nie ja mam z nim problem Panowie..

 

1 nigdy nie wychowywał bym cudzego dziecka (wyjątek dziecko zmarłego członka mojej rodziny czyli z mojej puli genetycznej, wtedy bym się zaopiekował bez namysłu)

2 nie związał bym się z kobietą w ciąży

3 nie traktował bym cudzego dziecka jak swoje, bo nie jest moje i nigdy nie będzie

4 takie dziecko potrafi powiedzieć po nastu/ dwudziestu latach [nie wtrącaj się nie jesteś moim ojcem] czy inne gówno tego typu

 

 

Czy macie mnie za tanią szmatę która daje bez gumy?

 

Sama sobie odpowiedziałaś, a właściwie mamy cię za coś dużo gorszego. To się nazywa pasożyt, no ale Pikacz już pisał "sukces ma wielu ojców" ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.