Skocz do zawartości

Chcę seksu tu i teraz.


Rekomendowane odpowiedzi

"Na stałe" - nie ma w słowniku Braci ;)

 

Ja jestem  żonaty, mam dzieci. Ale przebudzenie nastąpiło:

 

http://braciasamcy.pl/index.php/topic/2805-z-pluszowego-penisa-w-przewodnika-stada/

 

 

PS 1000 pln, nie żartuj. Dla 1kpln się pochlastać? Za kilka lat będziesz w stanie poświęcić x razy więcej aby się uwolnić. Uwierz na słowo :)

O ile nie zwariujesz w międzyczasie. Czytaj forum. Całe. Tu są historie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po trzecie całe swoje życie poświęcisz na układanie życia swojej partnerki, organizowaniu jej wszystkiego, myśleniu za nią, podejmowanie decyzji, które ona powinna sama podejmować. Jak ją teraz nic nie interesuje to co będzie później?

 

 

A bo to jest takie myślenie (błędne), że jak się człowiek poświęci w pełni dla kobiety, to ona to doceni, odwdzięczy się nieskazitelną wierną miłością przez całe życie i zawsze będzie miłą, sympatyczną, ładną istotką, która wspiera swojego rycerza.

 

Gówno prawda. Jak panienka myśli, że jest królową świata i wystarczy jej tylko leżeć, pachnieć (i obrastać w tłuszcz na kanapie), to należy od takiej osoby trzymać się jak najdalej.

 

Po ślubie (czyli jak już będzie 100 % pewna, że złapała chłopa na haczyk) będzie tylko coraz gorzej. Nie ma żadnego powodu, żeby się skazywać na resztę życia męczarni z kimś, kto właściwie ma nas w dupie. 

 

Życie to nie jest bajka. Nie ma 'żyli długo i szczęśliwie'.

Życie to nie jest tania amerykańska komedia romantyczna, gdzie największa ciota w szkole/na osiedlu wyrywa najlepszą laskę w okolicy, która odrzuca koksów czy nadzianych gości, bo poczuła prawdziwą miłość do wrażliwego płaczliwego pedałka w okularkach. 

 

Życie (z kobietą) to ciągłe bycie ponad nią i tresura emocjonalna, niestety, jeśli ktoś nie umie tego robić naturalnie, to będzie mu ciężko grać coś, czego 'nie czuje'. 

Ja się z gry wylogowałem i wad nie widzę, a jedynie same zalety. Tym bardziej z moją naturą. 

 

Po co ci ten ślub, tak szczerze? Zastanów się głęboko: co to zmieni (w twoim wyobrażeniu, bo w rzeczywistości wszyscy wiemy)? 

Moim zdaniem wydanie wielu tysięcy złotych na jedną noc, gdzie goście ochlają się wódy, owpierdalają jedzenia, a panienka będzie rozpływać się z rozkoszy, że złapała ofiarę na haczyk, to nie jest życiowy sukces lecz pewnego rodzaju porażka, poddanie się. 

 

Pamiętaj, na ślubie korzystają głównie: ŻONA, ksiądz, goście, którzy mają imprezę w gronie rodziny i znajomych, organizatorzy (dom weselny czy inna restauracja lub na wsiach strażacy OSP). 

Mężczyzna tylko traci. No bo co może zyskać? To wszystko można mieć bez ślubu i to w znacznie lepszym wydaniu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żonaty, dzieciaty. Generalnie OK ale napiszę Ci wd-40 krótko: kobieta PRZED małżeństwem a kobieta PO małżeństwie - to dwie różne osobowości.

Drugi raz bym się nie ożenił. Zamieszkał pod wspólnym dachem i prowadził gospodarstwo domowe - tak. Ale żenić - absolutnie.

 

S.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie, dzieje się zupełnie co innego niż to co (Ci się wydaję że) widzisz. Jesteś cudownie manipulowany "technikaliami" (kanapki, obiadki, odkurzacz) które dla niej są praktycznie bezkosztowe.

Jesteś opcją tymczasową z braku lepszego laku.

Baba Ci siedzi w chacie przed TV i FuckBookiem. Bo tam ma ciekawsze życie. W realu jest pasożytem bez szans na bycie wartościową osobą (brak rozwoju). Masturbator ma ciekawsze życie wewnętrzne.

Mówisz żeś twardy i bystry chłop, a zadajesz pytania "jak się ładnie wykręcić od ślubu". Serio?

Na ślub cisną głównie "teściowa" i matka. Zauważ że obie to jednak kobiety, przy okazji - z sukcesem reprodukcyjnym. Lubisz jak widzę zadowalać kobiety i być względem nich rycerski.

Podejrzewam, że zbyt wiele pozytywnych emocji do "kandydatki" nie czujesz. Ona jeszcze mniej.

Bycie z kobietą która nie kipi do Ciebie z pożądania jest proszeniem się o katastrofę... i sygnałem, że z każdą następną może być podobnie (hint: you bro)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra. Jak się wykręcić ze ślubu jak wszystko już ustalone i opłacone? I żeby jednocześnie nie wyjść na "niezdecydowanego"

Na razie przesuń datę ślubu pod jakimś pretekstem, na bliżej nie określoną datę. Zyskasz to o co chodzi Ci najbardziej, czyli seks.

 

Panna zgodnie ze schematem zacznie się starać o Ciebie. Seksu będzie duuuużo i jaki sobie zażyczysz.  :D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem, Ci kolego, że to co tutaj wszsyscy napisali to PRAWDA!!!!

Też pewnie jakbym wczesniej był ze swoją i czytał takie rzeczy to bym myślał...co oni za głupoty piszą, u mnie będzie inaczej, moja jest inna:-)! Ale niestety trafiłem dopiero tutaj gdy dostałem soczystego kopa w lewe jajo, ale wiesz co Ci powiem, że dobrze że dostałem bo dopiero po nim przejrzałe na oczy.

U mnie księzniczka w okresie nie pewnosci mozna powiedziec robiła co chciałem, w łozku też, ale gdy zaczeły sie okresy męczenia oświadczynami i slubem...wiesz co zrobił głupi rycerzyk...!? OŚWIADCZYŁEM SIĘ:-)!

I wtedy cały misterny plan poszedł w pizdu, w jej żyła zaczeła płynąć błękitna krew, a ja zwykły chłop:-). Wiele razy dostawałem od niej sygnały ostrzegawcze, ale chyba hełm od zbroi za bardzo uciskał na moja głupią główkę i krew nie dopływała i wyszło jak wyszło!

 

Kanapaczki i obiadki to norma, do roboty to nawet słodkie karteczki dostawałem, więc się tym nie sugeruj bo to cwane bestie są!

 

Powodzenia i mądrej decyzji Ci życzę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy tylko 1000 zeta na razie na rezerwacje itp. wiec duza strata nie jest. 

 

Tak z ciekawości kto z was żyje z kobietą - na stałe.

od ślubu to już z 15 lat i ze 3 wspólnego chodzenia :)

 

jeżeli nie zamierzasz mieć dzieci to po co chcesz się żenić ?

zaobrączkowałem się bo wszyscy tak robią, bo dostępność sexu, bo chciałem mieć dzieci, bo czułem że jako kawaler nie podołam i stoczę się w alkoholizm,

a Ciebie co ciągnie do ślubu?

 

 

a,

i jeszcze, jeżeli masz wobec niej jakieś pozytywne oczekiwania na przyszłość, to wiedz, że baba po ślubie nie zmienia się na lepsze,

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tu cytat z pewnego wpisu w internetach, zgadzam się z nim w pełnej rozciągłości. Wręcz modelowy przykład na schemat jak wygląda dostępność do seksu z tą samą partnerką przed i po małżeństwie.

 

Jak Cię czytam to dochodzę do wniosku, że żonaty chyba nie byłeś, albo jesteś nieprawdopodobnym szczęściarzem. Moja jeszcze żona w momencie ślubu miała lat 28. w ciągu trzech miesięcy po ślubie częstotliwość pożycia seksualnego spadła z 5-7 sesji (sic!) seksu tygodniowo, do jednego, sporadycznie dwóch stosunków raz na dwa tygodnie, a seks przestał być przyjemnością, w 2/3 stał się formą kary i nagrody a w 1/3 zaspokojeniem jej. Zaskoczony powyższym zacząłem rozmawiać ze znajomymi pozostającymi w stałych choć nie tylko sformalizowanych związkach - okazuje się, że to w zachowaniu kobiet norma, co potwierdzały mi nawet zamężne znajome gotowe do służenia mi formą pogotowia seksualnego, ponieważ u nich w domu seks to forma kontroli męża, a tak to je też libido roznosi... Nosz kurwa! Mówi się, że kobieta po 30 wspina się na szczyty libido, jest wtedy niezaspokojona, bo mężowi się nie chce już jej tykać itp, i jest zaniedbana i ona by go pragnęła, dupa tam, libido to ona miała zawsze tylko seks przestaje dawać władzę...

 

I napiszę Ci wd-40, bo też kiedyś jako młody_wykształcony_kierujący_się_logiką_w_życiu myślałem, że wszystko jest do ogarnięcia wyłącznie rozumem, że wszystko można uzgodnić rozsądną rozmową, wywodem przyczyna ---> skutek i racjonalnością. Przy całkowitym pominięciu biologiczności i podświadomych zachowań tudzież emocjonalności. A jakże się myliłem, w jakim naiwnym ja byłem błędzie!!! To przebudzenie i zmiana sposobu spojrzenia na kobiety i ich zachowanie to bodajże najlepsza rzecz w rozwoju osobistym jaka wydarzyła mi się ciągu ostatnich kilku lat.

 

 

S.

 

Uuuuu ... tysięczny post.

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Red, owszem - rozum i logika to potęga. Ale ułomnością w moim przypadku było nie zdawanie sobie sprawy z potęgi biologicznej podświadomości i jej wpływu na zachowania. A bez tej istotnej zmiennej mój matematyczny wzór życiowy dawał nie do końca poprawne wyniki.

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wejście na to forum I zaczęcie czytania tego wszystkiego było dla mnie jak zderzenie katolika z książką Dawkinsa. U mnie z jednej strony wiara w człowieczą dobrą wolę, z drugiej chęć negacji wszystkiego co się nie klei. To forum I wasze posty idealnie obrazują rzeczywistość jaka mnie otacza. Zastanawia mnie tylko, jak mój ojciec, dziadek I inni faceci zdają się być szczęśliwymi w związku. Moja rodzina zawsze była wspierająca. Każdy każdemu pomagął jak mógł, a mężczyźni zawsze byli tymi, na których racji zawsze się kończyło. Może po prostu złą kobietę trafiłem, albo ojciec tę wyjątkową. Jak mówiłęm nie wierzę w miłość bo to tylko chemia podobnie jak pozorne istnienie kolorów zawdzięczamy prawom fizyki. Byłem zły na siebie, na was – że dałem się omamić. Chciałbym tylko coś jeszcze mieć z tej baby bo nie chcę sobie życia wywracać do gory nogami.  Nie jestem pewien czy z niej da się jeszcze coś wycisnąć. Czy jest w stanie się zmienić, żeby chociaż czymś się zainteresowała? Dzisiaj rano zablokowałem facebooka I schowałem kabel od tv :D Będę czekał na reakcje.

Edytowane przez wd-40
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem po ponad 3 letnim związku z bestią (obecnie sam, w chuj szczęśliwy :D) Mojej miłej plan był taki, żeby wpaść za wszelką cenę z dzieckiem. Odkryłem to nieco później.

 

Zerwaliśmy, a po dosłownie kilku tygodniach już była zaciążona z przypadkowym chłopakiem w innym mieście.

 

Tyle znaczy "miłość" kobiety :)

 

Poza tym przelotne znajomości, dość dużo na przestrzeni lat. Wszystko na identycznym schemacie, tzn. u kobiety szukam księcia z bajki i ulepię cię głupi bydlaku pod swoje potrzeby. Nigdy się jednak ulepić nie udałem i to jedno z największych osiągnięć życiowych :D

 

Dla własnego dobra postudiuj najważniejsze tematy z forum. Polecam zakładkę najbardziej lubiana zawartość w prawym, dolnym rogu na stronie głównej.

 

Może ktoś się z tobą zamieni przy tej rezerwacji. Zapytaj obsługę. Zaproponuj mniejszy zwrot :) Takie luźne myśli.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wejście na to forum I zaczęcie czytania tego wszystkiego było dla mnie jak zderzenie katolika z książką Dawkinsa. U mnie z jednej strony wiara w człowieczą dobrą wolę, z drugiej chęć negacji wszystkiego co się nie klei. To forum I wasze posty idealnie obrazują rzeczywistość jaka mnie otacza. Zastanawia mnie tylko, jak mój ojciec, dziadek I inni faceci zdają się być szczęśliwymi w związku. Moja rodzina zawsze była wspierająca. Każdy każdemu pomagął jak mógł, a mężczyźni zawsze byli tymi, na których racji zawsze się kończyło. Może po prostu złą kobietę trafiłem, albo ojciec tę wyjątkową. Jak mówiłęm nie wierzę w miłość bo to tylko chemia podobnie jak pozorne istnienie kolorów zawdzięczamy prawom fizyki. Byłem zły na siebie, na was – że dałem się omamić. Chciałbym tylko coś jeszcze mieć z tej baby bo nie chcę sobie życia wywracać do gory nogami.  Nie jestem pewien czy z niej da się jeszcze coś wycisnąć. Czy jest w stanie się zmienić, żeby chociaż czymś się zainteresowała? Dzisiaj rano zablokowałem facebooka I schowałem kabel od tv :D Będę czekał na reakcje.

 

Te szczęśliwe związki biorą się z jednej z tych opcji:

-kobieta jest dużo lepiej wychowana od innych kobiet (dlatego warto patrzeć na jej rodziców i resztę rodziny)

-facet jest ogarnięty, ma jaja i dobrze zna zasady gry

-albo po prostu kamuflaż, związek w cale nie jest udany ale ludzie grają, bo "co ludzie powiedzą"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może po prostu złą kobietę trafiłem,

 

 

Odrzuć takie myślenie. To też kolejny schemat powtarzany przez głównie kobiety, ale i rycerzy. Spróbuj gdzieś powiedzieć, że nie chcesz być w związku, to zaraz usłyszysz, że trafiasz na złe kobiety, że w patologii szukasz, że NIE WSZYSTKIE TAKIE SĄ.

 

Chuja. Wszystkie. To ich natura. To tak, jakby powiedzieć, że nie każde drzewo rośnie na ziemi, że nie każde drzewo jest drewniane <- no jak nie? Takie są, bo to ich natura i tego nie zmienimy.

Jeśli wyłapiesz pewne schematy kobiecych zachowań i nauczysz się je czytać, to zauważysz nagle, że WSZYSTKIE zachowują się w określony sposób. Stare, młode, ładne, brzydkie, grube, chude, zgrabne, niezgrabne itp. Wykształcone po studiach i zwykłe fryzjerki ze wsi, alkoholowe imprezowiczki i spokojne szare myszki siedzące z książkami w domu.

 

Każda jedna działa na tej samej zasadzie, tylko objawia się to w różny sposób. Czasem więcej (wtedy się od takich spierdala), czasem mniej (i takim się ufa, przepisuje majątki, zakłada obrączki i... budzi z ręką w nocniku). 

 

Można mieć kobietę na swoich zasadach (taką, która cię szanuje i pożąda), ale nie można się łudzić, że spotka się wyjątkową, która przełamie te wszystkie babskie schematy. Będzie 'idealnie' miesiąc, rok, dwa, a później bestia zrzuci maskę. Możesz się z tym pogodzić i działać z kobietami na nowych, skutecznych zasadach, albo odrzucić ten temat jak ja i kilka innych osób na forum. Wybór należy do ciebie, ale nie można się łudzić, że spotkasz wyjątkową inną niż inne. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym tylko coś jeszcze mieć z tej baby bo nie chcę sobie życia wywracać do gory nogami.  Nie jestem pewien czy z niej da się jeszcze coś wycisnąć. Czy jest w stanie się zmienić,

 

Czasem inaczej sie nie da niz "wywrocic do gory nogami". Z reszta bez przesady, nie jest tak strasznie. Ja niedawno skonczylem 8 lat przygody z panna. Mialem zarezerwowany slub, sale, zespol, fotografa i kilka innych do niczego nie potrzebnych pierdol. Same zaliczki jak Ci przepadna to nie zbiedniejesz, a komfort psychiczny nieproporcjonalny do tych kilku tys.

 

Przez ostatnie kilka lat ciagle z nia bylem, bo wierzylem, ze sie zmieni i "jakos to sie wszystko ulozy". I zgadnij co? Gowno z tego wyszlo. Ludzie sie nie zmieniaja, chyba, ze sami baaardzo tego chca i nad tym ostro pracuja jak duza czesc braci tu na forum. Ale Ty nie wplyniesz na nikogo zeby sie zmienil. Zapomnij! Zmienic to kazdy moze, ale tylko siebie.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wejście na to forum I zaczęcie czytania tego wszystkiego było dla mnie jak zderzenie katolika z książką Dawkinsa. U mnie z jednej strony wiara w człowieczą dobrą wolę, z drugiej chęć negacji wszystkiego co się nie klei. To forum I wasze posty idealnie obrazują rzeczywistość jaka mnie otacza. Zastanawia mnie tylko, jak mój ojciec, dziadek I inni faceci zdają się być szczęśliwymi w związku. Moja rodzina zawsze była wspierająca. Każdy każdemu pomagął jak mógł, a mężczyźni zawsze byli tymi, na których racji zawsze się kończyło. Może po prostu złą kobietę trafiłem, albo ojciec tę wyjątkową. Jak mówiłęm nie wierzę w miłość bo to tylko chemia podobnie jak pozorne istnienie kolorów zawdzięczamy prawom fizyki. Byłem zły na siebie, na was – że dałem się omamić. Chciałbym tylko coś jeszcze mieć z tej baby bo nie chcę sobie życia wywracać do gory nogami.  Nie jestem pewien czy z niej da się jeszcze coś wycisnąć. Czy jest w stanie się zmienić, żeby chociaż czymś się zainteresowała? Dzisiaj rano zablokowałem facebooka I schowałem kabel od tv :D Będę czekał na reakcje.

 

Porozmawiaj poważnie z ojcem. Przedstaw mu swoje wątpliwości. Zdawać się być szczęśliwym i być szczęśliwym to dwie różne sprawy.

 

Niepotrzebnie schowałeś kabel i zablokowałeś FB. Co z tego, że ty chcesz, żeby się zmieniła. Prawdziwa zmiana wychodzi od wewnątrz. Ta sugerowana przez ciebie to jedynie zmiana pozorna, krótkoterminowa wynikająca z desperacji do odzyskania kontroli nad FB i TV :D Kobieta z hobby zdarza się rzadko. Według mnie musi mieć silny wzorzec męski w dzieciństwie, aby coś takiego wystąpiło (taka moja teoria potwierdzona kilkoma obserwacjami).

 

Najlepiej, abyście oddzielnie zamieszkali i się spotykali na neutralnym gruncie. Raz u ciebie, raz u niej.

 

Kobieta ma cipkę. Nie musi się niczym interesować. Bierze faceta i go tresuje seksem, aż do upadłego.

 

Poza tym kobieta z hobby ma dużo cech męskich, a to nie każdemu pasuje. Oczekiwania zderzają się z rzeczywistością niestety.

 

Zastanów się bardzo dobrze, czego chcesz. Przesuń terminy, zrób sobie urlop, opisz swoje wątpliwości w notesie. Ogarnij temat z boku.

 

Ja od siebie mogę powiedzieć jedno. NIe warto życia marnować, aby usługiwać kobiecie. Można z nimi żyć, ale tylko na własnych warunkach.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pierwsze co rzuca się w oczy po przeczytaniu Twoich postów jest to, że nie szanujesz sam siebie.

 

 

Po piąte jakbyś pociągał ją seksualnie to nawet nie pytałbyś ją o to czy ma ochotę na seks.

 

Po szóste w związku aby było dobrze to obopólnie partnerzy pracują nad tym, a nie tylko jeden daje z siebie wszystko.

 

 

                                         Ja może tak od drugiej strony. Lubię zadawać znanym mi,  udanym ( są takie!) małżeństwom ze stażem powyżej dwudziestu lat pytanie jaka jest tajemnica ich sukcesu. Zawsze proszę o szczerą odpowiedż. Pokorna trafnie to wychwyciła, w każdym przypadku MUSZĄ być spełnione powyższe warunki:

1. Świetny seks- czyli ogromna namiętność

2. To po szóste- trzeba się trochę narobić

Zabawne, ja to wiedziałem przed ślubem, widziałem, że coś tu nie gra, a i tak się wpakowałem. Magiczna moc waginy!

Kolego Wd-40 ! Nie bądż tak głupi jak ja i nie żeń się!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wd-40 z kilometra widać, że to nie to i jak się ożenisz to wpakujesz się w szambo,  z którego Kamazem będą Cie wyciągać.

Poczekaj nie pal się nie ulegaj presji. Zwolnij i odpocznij.

Jeśli teraz jest nijako to nie będzie lepiej. Wiem to z doświadczenia a inni Ci już to napisali wiele razy .

 

Poza tym to my chcemy pracować nad sobą, zmieniać się, Kobiety tego nie robią, bo nie muszą albo nie chce im się, są dodatkiem do męskiego życia i żadne "nowe" parytety i równouprawnienia tego nie zmienią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i fhój to wszystko strzelił co chciałem napisac, już mnie brachy wyrąąączyły ;)

Subiektywny, Vercetti i Mac (przyklejony do lapsa :D ) - no jak zwykle, zawsze pierwsi.

I weż tu cos dodaj. B)

 

@ WD 1984

Moja Dammen jakieś 15 lat ago , tez mówiła że jest inna. Ona nie jest taka jak inne i naprawdę wszystko wskazywało , że taka jest !!!!

Śmiała sie z innych lasek , że gadają tylko o bzdetach, a ona ma pasję !!!!

Przeskok czasowy - Present :D .

Na okragło gada o ciuchach, kosmetykach i zakupach. I teraz zagadka: Jaki jest jej ulubiony kanał ??????

Tak zgadłeś, BRAVO. Odp.TVN Style , qrwa, a seks mamy zajebisty - jakieś 2 razy na plan 5 - cio letni :lol: .

Od kilku lat zresztą spi w innym pokoju.

DOSTAŁA CO CHCIAŁA - TO PO FHÓJ SIE STARAĆ !!!!!!

I to by było na tyle, i tak sie rozpisałem ;)

Houk

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Poza tym to my chcemy pracować nad sobą, zmieniać się, Kobiety tego nie robią, bo nie muszą albo nie chce im się, są dodatkiem do męskiego życia i żadne "nowe" parytety i równouprawnienia tego nie zmienią.

sratata :P mężczyźni się zmieniają, bo mają w tym interes/zysk dla siebie. jakikolwiek by on nie był. z tego co tutaj piszecie, u kobiet to jest(chęć zysku), jeszcze bardziej wyraźna, a więc i zmiany musza nastepować. także jeden grom czy facet, czy kobieta, każdy się zmienia, bo 'czegoś' chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sratata :P mężczyźni się zmieniają, bo mają w tym interes/zysk dla siebie. jakikolwiek by on nie był. z tego co tutaj piszecie, u kobiet to jest(chęć zysku), jeszcze bardziej wyraźna, a więc i zmiany musza nastepować. także jeden grom czy facet, czy kobieta, każdy się zmienia, bo 'czegoś' chce.

Nie zrozumiałaś. Ehh. Chodzi mi o zmianę wewnętrzną, inwestycję w samorozwój , która jest bezinteresowna dla samego siebie ,  a nie zysk.

Kto pisze o zysku ten o zysku myśli ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dam ci rade której zaluje mnie nikt nie dal

 

kup duzy gumowy mlotek i uzyj go do naprawy tej części ciala która powinieneś myslec,

i rob to za każdym razem kiedy przyjdzie ci na myśl  obraczka

czytaj forum,po jakims czasie mlotek będzie już zbędny,oprawisz go w zlota ramke i będziesz calowal

co rano z wdziecznosci ze się wyspales i po powrocie z pracy ze nikt nie pierdoli bez sensu itd.

 

po 2 probach" właściwych " wyborow,i wiesz co....

nie umie "wybierac" ..... i więcej tego nie zrobie

 

lady- niby jaki my zysk z was możemy mieć?

proszę wymien je w punktach

Edytowane przez kryss
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.