Skocz do zawartości

Polowanie na samców - quo vadis ?


Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawe arty z portalu branżowego ...

 

Polowanie facetów - literalnie w celu ich zniszczenia. Ciekawe czemu nie zajęła się tym jeszcze odpowiednia do miejsca prokuratura ?

 

http://www.dobreprogramy.pl/Znani-programisci-musza-sie-strzec-feministki-chca-wrobic-ich-w-molestowanie,News,67916.html

 

oraz urażona osobowość ...

 

http://www.dobreprogramy.pl/O-jedno-przeklenstwo-za-wiele-obrazona-programistka-odchodzi-ze-spolecznosci-linuksowego-kernela,News,67019.html

 

i nie wiadomo czy się śmiać czy płakać czy pierdolnąć tym wszystkim i wyjechać w Bieszczady ?

A twórca Sexmisji wykazał się wręcz gigantyczną zdolnością przewidywania przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dojdzie Mac, nie dojdzie. Panie same zniszczą takie ruchy, bo wszyscy, zwłaszcza wartościowi Samcy będą z daleka i zamiast zatrudniać kobiety, będą firmy składające się z samych facetów. A jak nie podoba się, to zamkną biznes w danym kraju i przeniosą się do innego.

 

Panie może i są jakie są, ale nie są aż tak głupie, by mordować kurę znosząca złote jaja.

 

A Te dwie Panie feministki ze zdjęcia... Cóż, teraz wiem czemu zostały feministkami :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka dni temu była u mnie koleżanka z mężem, na kawo-wódce. Jej facet to fajny chłop, niestety trochę miśkowaty. Trochę zacząłem go przy niej ustawiać, uświadamiać,

czym jest kobieta i co "wartościowego " posiada kiedy wchodzi w związek.

 

Wczoraj spotkałem ich przypadkowo. Koleżanka patrzała na mnie z pewną niechęcią. Nigdy u niej nie spotkałem takiego spojrzenia.

 

Nie sądzę że "misiek" się obudził i zaczął ją ustawiać. To ona gra pierwsze skrzypce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dojdzie Mac, nie dojdzie. Panie same zniszczą takie ruchy, bo wszyscy, zwłaszcza wartościowi Samcy będą z daleka i zamiast zatrudniać kobiety, będą firmy składające się z samych facetów. A jak nie podoba się, to zamkną biznes w danym kraju i przeniosą się do innego.

 

Panie może i są jakie są, ale nie są aż tak głupie, by mordować kurę znosząca złote jaja.

 

A Te dwie Panie feministki ze zdjęcia... Cóż, teraz wiem czemu zostały feministkami :D

 

Współpracuję obecnie z trzema firmami. Cała kadra złożona z facetów :D To już się dzieje.

 

Panie moim zdaniem podążają za trendem dominującym, modnym. Feminizm modny? Pani sobie powie, wchodzę w to. 

 

Obym się mylił :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac - Mam dokładnie takie samo zdanie. To tylko kwestia czasu kiedy takie zachowania przywędrują na 100% do nas.

Feminazistki dostały kiedyś palec, wzięły rękę, a teraz próbują łyknąć całego człowiek.

a żeby się udławiły ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Norma że w firmach na kierowniczych stanowiskach wyższego i średniego szczebla siedzą głównie mężczyźni. Czasem są wyjątki od reguły.

 

Ewentualnie spotyka się panie na stanowiskach typu rzecznik prasowy - no ale tam to trzeba ładnie mówić/ czytać z kartki i wyglądać, więc kwalifikacje część niewiast ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

była taka nagonka w usa czy tam kanadzie.w angli z dupy moga byc takie oskarżenia.

Kobiety robią tu tak ze wkrecaja goscia, maja ustawionych świadkow i jestes likwidowany...

Mały przyklad, kiedys wyszedlem do lokalnego kluby, duzo ludzi, mila atmosfera. W pewnym momencie podchodzi do mnie mloda anglica, na oka jakies 23-24 lata...

Zaproponowala mi wspolne wyjscie do toalety w celu obciagniecia pały...

Zrezygnowalem, byla niezlomna i wyciagnela z kieszeni proszek, chuj wie co to było, intuicja podpowiedziala mi żebym spierdalal...

Widzial to znajomy ochroniarz ktory zainteresowal sie ta panna, po chwili nie bylo juz jej na sali...

Trzeba uwazac, takze jesli chodzi o chetne dupy na sex, łatwo wbrew pozorom wyczuć takie laski, ale napalony samiec może sobie zjebac zycie taka prowokacja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedną z podstawowych tu i ówdzie męskich zasad BHP jest ta, że przekraczając pewien próg statusu, nie wsiada się nawet do windy w której jest tylko kobieta/y. Czeka się na następną. Ot, tyrania "biednych i uciskanych" samic sponiewieranych obowiązującym, patriarchalnym modelem cywilizacyjnym.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Pech chciał, że gdy byłem jeszcze nieuświadomionym ślepcem znalazłem się na imprezie złożonej z samych pań. Poszedłem tam oczywiście ze swoją ówczesną partnerką. Na owym damskim wieczorku czułem się oczywiście jak persona non grata. Kilka dni przed tym partnerka opowiadała mi zmagania sądowe jednej z jej psiapsiółek o opiekę nad dzieckiem. Tatuś domagał się cotygodniowych widzeń, a mamusia chciała ograniczyć jego widzenia z dzieckiem z jednego na miesiąc do zera. Facet ten został przedstawiony mi jak hulaj dusza, jako ktoś komu właściwie na dziecku nie zależy i chce się z nim widywać tylko i wyłącznie aby zrobić na złość swojej byłej żonie.

Wracając do tematu babskiego wieczorku - owa psiapsióła również na nim była. Wychodząc do toalety i przechodząc koło kuchni usłyszałem wydobywający się z niej dialog. Z ciekawości przystanąłem i bezczelnie podsłuchałem, a to co usłyszałem zachwiało moim dobrym rycerzykowatym zdaniem na temat kobiet. Psiapsiółę nazwijmy (T)eklą, a jej rozmówczyni (K)unegundą. Dialog wyglądał mniej więcej tak:

 

T: Słuchaj Kundzia naprawdę nie wiem już co zrobić aby ten skurwysyn mi się od dziecka odpierdolił, więcej już w sądzie nie ugram

K: A powiedziałaś może, że Cię bije?

T: miałam taki plan, no ale wiesz, sąd nie uwierzy, bo ani dowodów nie ma i on taki przed wszystkimi porządny

K: Tekla, Ty jesteś bardzo dobrą osobą, ja też i nie kłamię, ale dla Ciebie mogę to zrobić, dla Ciebie to zrobię, bo jesteś tego warta

T: Zeznasz, że mnie bił?

K: Tak, zeznam, że kilka razy Cię uderzył w mojej obecności

 

Aż mi się ciśnienie podniosło gdy to usłyszałem i z pewnością gdybym faceta znał to ostrzegłbym go jaką intrygę na niego szykują. Mogę się tylko domyślić, że to wszystko dlatego iż kobieta była już w nowym związku. Facet pewnie był rycerzykiem i się znudziła, co z tego, że kiedyś kochała i on kochał? Teraz już poszedł w odstawkę, można, a nawet trzeba o nim zapomnieć, wykluczyć go całkowicie ze swojego życia, pozbawić zasobów, bo przecież kontakt z dzieckiem to smrodek, który by się za nią ciągnął, a przy okazji pozbawić również resztek godności. Najgorsze jest to, że Kunegunda nie obiecała tego dlatego, że facet był zły - nie - powodem było to, że lubiła Teklę. Domyślam się również, że Tekla nie chciała robić tego na złość swojemu byłemu. On po prostu przestał mieć dla niej jakiekolwiek znaczenie, a cel uświęca środki. Nie traktowała go jak człowieka, a jak narzędzie, jak rzecz. Przestał być dla niej użyteczny, miała nowszy model, z zasobów (alimenty, mieszkanie) już go wyssała ile mogła, więc stał się dla niej bezużyteczny, jak chwast w jej ogrodzie nowego życia, a chwasty się wyrywa, czy to ręcznie, czy chemicznie czy w jakikolwiek inny sposób. Przecież nikt nie zastanawia się co chwast czuje czy sobie pomyśli, prawda?

 

Z tamtą damą zerwałem niedługi czas po tych wydarzeniach. Zapaliła mi się czerwona lampka ponieważ była bardzo bezkrytyczna i zaślepiona swoimi psiapsiółkami, a ja nie chciałem stać się chwastem, którego wyrywa się bez skrupułów.

 

Awatar (patrz regulamin). Q

Edytowane przez Quizas
  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

              Tylko raz w życiu spotkałem przyzwoicie się zachowującą kobietą w sytuacjach około rozwodowych. Konkubina kolegi pracowała na normalną umowę w firmie byłego męża. Jest to jedyny znany mi przypadek, pozostałe rozwodzące się baby z mojego świata to same ku..wy. Szczytem wszystkiego była sprawa karna o fizyczne znęcanie się nad rodziną u kumpla. Jest to częsty chwyt rozwodzących się kobiet.  Widziałem tekst wyroku, gdzie było min. " Sąd nie dał wiary zeznaniom powódki..." Taką psiapsiółką zeznającą jako świadek ( sytuacja jw. ) była koleżanka- prokurator. Kumpel otarł się o śmierć, a ile nerwów,  zdrowia i kasy go to kosztowało!

              W naszym systemie niesprawiedliwości składanie fałszywych zeznań niczym nie grozi. Innemu koledze, z którym byłem na piwie ( walnęliśmy po dwa ), żona po powrocie do "domu" , jak poczuła browar, to zrobiła teatrzyk - darcie ryja, głośne wzywanie pomocy i wezwała gliny. Chciała zrobić z tego myszowatego informatyka przemocowca, aby uzyskać dla niego nakaz eksmisji i tak pozbawić go majątku itp. itd. Wiele znam takich historii. 

Edytowane przez kic-anty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.