Skocz do zawartości

Łuk i maczeta.


Arox z lasu

Rekomendowane odpowiedzi

Z racji, że jeszcze nie doszło regularnego treningu, to chwilowo wpisze tutaj, jeżeli coś ruszy w tym kierunku, to Moderatorzy będą proszeni by mocą swą przerzucili do dzienników treningowych.

 

Ale wracając do meritum.

 

Od 5 miesięcy strzelam z łuku (prosta zabawaka z Decathlona) aktualnie naciąg i strzały ustawione na 17 kg czyli do około 15 m. Mogę zmieniając cięciwę uzyskać naciąg do 30 kg. 

 

Do puszki po piwie napełnionej piaskiem trafiam z odległości około 12m. Chcę do przyszłych wakacji trafiać z odległości 30 m.

 

 

 

A maczeta...

 

Zawsze lubiłem broń białą. Bardziej do mnie przemawia od palnej. Ot, takie skrzywienie. Dostałem ją w prezencie na "Mikołaja" :D Przyznam się, że prezent świetny. Dzisiaj ogarnąłem jeszcze u leśniczego solidny konar, który wkopię w ziemię i będę na nim uczył się pierwszych ciosów. Później cała reszta uników i poważniejszych uderzeń.

 

Maczeta nie jest ekstra klasą- firma Gerber- model, jeżeli ktoś będzie zainteresowany poszukam, ale na moje potrzeby początkującego- zajebista. Świetnie wyważona.

 

Rozkręciłem się. Już we własnym zakresie chcę dokupić sobie noże do rzucania (3 noże za 249 zł), podobno świetne. Facet, który podobno zajmuje się konkursowo rzucaniem mówi, że przy wprawionej ręce trafia w tarczę o wymiarach 10x10 cm z odległości 10m. Też tak chcę.

 

No i Szabla Polska- ale tutaj to już instruktor będzie niezbędny.

 

 

P.S. Ku mojemu najszczerszemu zaskoczeniu, prezent dostałem od pewnej milutkiej dziewczyny, która stwierdziła, że jak zobaczyła "te iskierki w moich oczach", to już wiedziała co na prezent. Tak, poszliśmy na zakupy do galerii razem bo i czasem muszę sobie kupić majtki :D

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He he :D Ta krzywa bajererancka, ale raczej należę do osób ceniących klasykę. Moja to:

 

22-31-000758_0-10029.jpg

 

Nazywa się Berger Gator

 

To czy jest to dobra firma czy nie to już raczej pytanie do Wrońskiego- ja się nie znam na tym jeszcze. na razie wychodzę z założenia, że mi się podoba, jest wygodna i "darowanemu koniowi" w zęby nie zagląda się :D

 

Chwilowo cierpię na brak gotówki, by kupić sprzęt i zapisać się na zajęcia ale to co chodzi mi po głowie to na początek taka szabla

88cssn_glowne.jpg

Edytowane przez Arox
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Firmy nie znam, ale jeśli to na zdjęciu to ta kobyłka, którą widziałem na wystawie to nie wiem co o tobie myśleć. Toto ma jakieś 170cm?

 

Mimo wszystko mam słabość do wschodniego sznytu, szable jakoś mnie nie kręcą.

 

edit. No i mi się włączyło. Były foldery, były multitoole, czas na MACZETĘ :ph34r:

Se tylko jakiejś ubahsłitaśnej poszukać muszę. Ziuuuut...

Edytowane przez wroński
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwuręcznego widziałem w sklepie. To trzeba mieć kuku coby se to kupić :)

 

Z tym to można na Predatora zapolować https://www.militaria.pl/umarex/maczeta_walther_mach_tac2_%285_0722%29_p8881.xml

 

Można też pójść w inną stronę a przy okazji budżetowo

http://www.aliexpress.com/item-img/2015-NEW-Pepper-SOG-Tactical-Tomahawk-Axe-Tomahawk-Army-Outdoor-Hunting-Camping-Survival-Machete-Axes-Hand/32494457582.html#

Edytowane przez wroński
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i kuku, kto wie :D

 

Prawda jest taka, że jak miałbym krzepę i wprawę w obracaniu takim żelastwem w łapkach, to nikt na odleglość zasięgu ciosu nie zbliżyłby się do mnie :D chyba że jakiś drugi wariantuńcio jak ja też w wujkiem helmutem u boku :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanse masz, jeżeli facet się machnie na pełnym wyciągnięciu ramion siła bezwładności skeci go na tyle, że odsłoni się. Ale musisz być na tyle szybki, by zdążyć się cofnąć nim wróci. Jak Cię dosięgnie, to masz pozamiatane.

 

Nie mówię, że gościu jest nie do pokonania, ale jak widziałem inne filmiki czy na własne oczy, to nawet z rapierem i szablą, jeśli trafisz na gościa, który kmini jak posługiwać się tym żelastwem, to masz marne szanse.

 

Tylko żeby skutecznie posługiwać się tym żelastwem, to trzeba mieć minimum 185 cm wzrostu i wagę oscylującą w granicach 90-95 kg masy własnej. Do tego dorzuć pancerz więc masz zawodnika o wadze około 120-140 kg. Spróbuj taką masę wyhamować...

 

Jak pisałem, jestem za cieńki w uszach. Brakuje mi jakieś 10 cm wzrostu (tutaj o ten wzrost aż tak bym nie kłócił się) i co najmniej 20 kg masy własnej. Tutaj odpadam.

 

Dlatego też, bardzo mi pasuje szabla polska- teoretycznie za kilka lat uczciwych ćwiczeń nawet gościa z kataną od "Kendo" powinienem zmłócić bez większych problemów :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś 3 lata temu kupiłem sobie takiego bastarda -

http://kultofathena.com/product.asp?item=PC2034

 

Pomacham 20min i rąk nie czuję :/

 

W starcie szabla vs katana raczej stawiał bym na szablę oczywiście zakładając, że skill walczących był by taki sam.

Szabelka jest szybsza i jednoręczna do katany potrzeba 2 rączek i całkowicie innej techniki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedłeś z koleżanką kupować majtki? Niech tylko Sławek się dowie  :lol:

 

A tak na poważnie, to katany bym się bał - wygrana walka to zabicie przeciwnika albo obcięcie mu czegoś, zakończone więzieniem. Zresztą pewnie sam bym się prędzej pochlastał. Wolę coś co miażdży niż obcina. a co do łuku to ile za niego dałeś? Kiedyś chciałem spróbować ale hajsu nie było, fajna zabawa?

 

Sparing katany z szablą koszmarny... gość z kataną bez szans, wolny strasznie. Coś niesamowitego. Taki gość z szablą na ulicy to coś niesamowitego :) Nie pasi mi tylko to, że ćwiczy się tylko jedną rękę a nie drugą. Jakbym ćwiczył to dwie ręce, raz jedną raz drugą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy podobnej długości broni i zasięgu ramion, wygra lepszy szermierz nie ważne jaki styl trenuje.

 

Mój kumpel, który trenuje kilka sztuk walki od dobrych 20 lat. Trenuje codziennie 8 podstawowych cięć bokenem, każde cięcie 1000 x.

 

Po tylu latach treningu siła, precyzja i szybkość są potworne. Mimo że to tylko podstawowe techniki stawiam na to że w realnej walce wygrał by z każdym z tych panów, z prostej przyczyny trafił by pierwszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonały nóż do obierania ziemniaczków. A filmik w pieprzona kpina, zwłaszcza, że koleżka używa tępej części nożyka do cięć.

Kerambit= najłukochańsza broń gimbazy :)

 

A ja mam kurde dylemat bo ta fajniuśka maczeta to straszne gówno, druga zresztą też. Ble :(

Edytowane przez wroński
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No fakt, ty młody. Poczytaj trochę o tym szajsie <_<

Przy pomocy takiego jak to nazwałes szajsu pewien popapraniec w czasie II wojny swiatowej w przeciągu jednego dnia zarżnął około 1000 osób nie pamiętam dokładnie gdzie to było Serbia lub Chorwacja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedłeś z koleżanką kupować majtki? Niech tylko Sławek się dowie  :lol:

 

A tak na poważnie, to katany bym się bał - wygrana walka to zabicie przeciwnika albo obcięcie mu czegoś, zakończone więzieniem. Zresztą pewnie sam bym się prędzej pochlastał. Wolę coś co miażdży niż obcina. a co do łuku to ile za niego dałeś? Kiedyś chciałem spróbować ale hajsu nie było, fajna zabawa?

 

Sparing katany z szablą koszmarny... gość z kataną bez szans, wolny strasznie. Coś niesamowitego. Taki gość z szablą na ulicy to coś niesamowitego :) Nie pasi mi tylko to, że ćwiczy się tylko jedną rękę a nie drugą. Jakbym ćwiczył to dwie ręce, raz jedną raz drugą.

 

 

Szermierka jest jak szachy. Wygra ten, który zmusi przeciwnika do błędu. Katana, bardard, floret, szabla, rapier miecz jedno- półtora- dwuręczny czy  sztylet albo noż to różne techniki.

 

Musisz mieć przećwiczone ruchy i podstawowe uderzenia. Szybkość ma ogromne znaczenie, ale również Twoja umiejętność myślenia. Wiadomo, że ja z mistrzem kendo przegram na chwile obecną- podejrzewam, że nie zdążyłbym nawet miecza z pochwy wyciągnąć.

 

Ale tego od katany z filmu mrBrokena to rozłożyłbym na łopatki w typowym starciu na 3. Facet nie ma pojęcia jak używać miecza, jego parada (zasłonięcie się po ciosie lub sekwencji uderzeń) jest żadna. Sam się wystawia na dostanie, facet z szablą nawet się nie zmachał. Praktycznie zawsze ma pozycję wyjściową. Nie oddał więcej niż 4 uderzenia.

 

 

Przy podobnej długości broni i zasięgu ramion, wygra lepszy szermierz nie ważne jaki styl trenuje.

 

Mój kumpel, który trenuje kilka sztuk walki od dobrych 20 lat. Trenuje codziennie 8 podstawowych cięć bokenem, każde cięcie 1000 x.

 

Po tylu latach treningu siła, precyzja i szybkość są potworne. Mimo że to tylko podstawowe techniki stawiam na to że w realnej walce wygrał by z każdym z tych panów, z prostej przyczyny trafił by pierwszy.

 

Tak właśnie dochodzi się do mistrzostwa.

 

Czy miecz, czy pięść- schemat ten sam.

 

P.S. Z koleżanką czy bez- prezent miły i bardzo jej dziękuję za to. Miło czasem dostać od kobiety męską zabawkę, zwłaszcza gdy wiem, że miało to na celu sprawienie mi przyjemności i żadnych zobowiązań za tym idących :D A Sławek- niech się dowiaduję. Będę w czymś chociaż raz lepszy od Ciebie a do Częstochowy czuję coraz większą potrzebę pielgrzymki. Cóż, stare programy... :P

Edytowane przez Arox
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.