Endeg Opublikowano 22 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2015 Naukowcy z Harvardu zawstydzają matki: dziecko korzysta więcej gdy czyta mu tata" http://o2.pl/hot/naukowcy-zawstydzaja-matki-dziecko-korzysta-wiecej-gdy-czyta-mu-tata-5931825438622849a Akurat dla nas tu na forum to nie zaskoczenie ...W radiu pamiętam wywiad z autorytetem, który twierdził że dzieci lepiej rozwijają się intelektualniei społecznie przy ojcu, także samotnym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tamten Pan Opublikowano 26 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2015 Zgadzam sie. Dzieki mojemu tacie znam bardzo dobrze angielski praktycznie odkąd pamietam -jak bylem malym dzieciakiem, zamiast polskich kanalow włączał mi angielskie cartoon network (To chyba bylo amerykańskie..w każdym razie w wieku 3 lat już znałem podstawowe słówka itd).Później czytał mi mnóstwo książek - zarówno po polsku (podróżnicze itd) - Juliusa Verne, Szklarskiego itd, jednocześnie wyjaśniając co i jak (głównie historie i polityke oraz geografie), dzieki czemu mialem bardzo duzo wiedzy jeszcze przed pojsciem do szkoly, wyksztalcilem sobie slownictwo, jezyk i nauczylem sie czytac (w pierwszej podstawowce czytalem juz plynnie w takim samym tempie jak teraz- zawsze wodzil palcem po linijce tekstu ktora akurat czytal). Zaszczepilo to u mnie tez ciekawosc swiata (ksiazki podroznicze).Nastepnie zaczął czytać mi książki po angielsku - m.in Agathe Christie, Cliva Cusslera itd. Dzieki temu mimo ze w szkole angielski zaczal sie dopiero w 3 gimnazjum (zmienilem szkołe) i odrazu zaczela sie dosc ostra jazda (moja pierwsza lekcja to byly conditionale a nigdy wczesniej nie uczylem sie oficjalnie angielskiego, zadnych kursow, korepetycji, podrecznikow, nic, wszystko ze sluchu i czytania) to poradzilem sobie z tym bardzo szybko i przescignalem inne dzieciaki. OJCOWIE CZYTAJCIE SWOIM DZIECIOM (BO JAK NIE TO GPSA MAM, DŁUGO WAS ZNAJDĘ?) 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
baca Opublikowano 27 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Zgadzam sie. Dzieki mojemu tacie znam bardzo dobrze angielski praktycznie odkąd pamietam -<ciach> OJCOWIE CZYTAJCIE SWOIM DZIECIOM (BO JAK NIE TO GPSA MAM, DŁUGO WAS ZNAJDĘ?) Fuck, "lubię to" mi zabrakło :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Subiektywny Opublikowano 27 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Praktykuję i z całego serca polecam. S. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miner Opublikowano 27 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Również polecam.Chłopcy ponoć rozwijają się intelektualnie wolniej od dziewczynek, ale ja tego nie zauważyłem. Czytam (pokazuje, uczę) synowi od urodzenia i widzę ogromny postęp. Już w wieku 1,5 roku była duża różnica. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JimmyB Opublikowano 27 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Też czytam i dzięki temu słownictwo dziecka rozwija się znacznie szybciej, niż bez czytania :-) Pierwsze 6-7 lat to lata "formatywne" i to, co zostanie w głowie przez ten czas jest fundamentem pod dalszy rozwój. Mózg i świadomość dziecka w tym okresie można porównać do dysku komputera, który chłonie dane. W tym czasie otoczenie malucha powinno być jak najbardziej stabilne, bezpieczne i pozbawione traum, które mogą warunkować całe przyszłe życie dziecka. Nie należy jednak mylić tego bezpieczeństwa z "bezstresowym wychowaniem". Dziecko musi wiedzieć, że czyny pociągają konsekwencje i mądry system wychowawczy warto wprowadzać już od około dwóch lat. Powinien być spójny przekaz od obojga rodziców, dziecko uczy się najlepiej na przykładach i jeśli widzi patologię, będzie ona warunkować dalsze życie i może być gigantycznym problemem w wieku lat 20-kilku. Można sobie z tymi problemami poradzić, ale wymagają niekiedy gigantycznej pracy nad sobą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 27 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Nie mam dzieci (o których wiem przynajmniej ) ale jak czytam sam sobie czuję się jak dziecko, liczy się? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 27 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Dzieciom nie czytam bo ich nie mam, za to z całą dzieciarnią familijną staram się rozmawiać dużo, głównie zdaniami z użyciem "co myślisz o...", "dlaczego...". Pamiętam, że głównie matki na początku próbowały rozmawiać ze mną w imieniu swoich pociech, wyręczając je, ale dostawały wówczas wzrokową reprymendę.Po początkowym oporze materii i tekstów "o nie, znów się zaczyna", same przyłażą i się garną do takich rozmów, bo w domu tylko "odrobiłeś lekcje", "wyniosłeś śmieci", "obiad" a spodobały im się skutki po latach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Endeg Opublikowano 14 Października 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Października 2017 I jeszcze art na potwoerdzenie: http://tata.gazeta.pl/dove/7,155564,22455679,ojcowie-czytajcie-dzieciom-bo-sami-sobie-pomozecie-tak-przekonuja.html#Czolka3Img Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi