Skocz do zawartości

Zdrada kontrolowana


Trader21

Rekomendowane odpowiedzi

Pozwole sobie napisac jeszcze jeden bardzo kontrowersyjny tekst o tym, co mi od lat chodzi po glowie.

 

Jak pewnie Bracia wiecie i czujecie, monogamia to choroba. Prowadzi do frustracji i rozpadu zwiazku. Z jakiegos powodu, choc pochwa zony i jej kolezanki niczym sie tak naprawde nie roznia, to ta nalezaca do kolezanki wydaje sie duzo bardziej interesujaca i sklaniajaca do probnej penetracji. Ciezko to zniesc, a skoro nie da sie czegos zwalczyc, to trzeba sie z tym zaprzyjaznic.

 

Co ciekawe, kobiety tez tak maja, ze w zwiazku zaczyna sie im nudzic. Stad wlasnie bierze sie duza czesc tych akcji, ktore sprowadzily Braci na to forum. Narzucone przekonania moralne i religijne powoduja, ze panie zamiast wprost powiedziec, ze chca sprobowac nowego kutasa, robia Braciom pieklo z zycia. Jest to wyraz zarowno frustracji jak i rozbicia zwiazku, zeby facet odszedl i zeby ta 'wina' spadla na niego.

 

Ktos pod moim poprzednim wpisem napisal, ze 'do tej pory myslal, ze zony i samochodu sie nie pozycza'. To niestety przesad, tak samo jak ten, ze nie kupuje sie samochodu marki zaczynajacej sie na F. Zone jak najbardziej NALEZY pozyczac, w warunkach kontrolowanych. Stad wlasnie pojecie zdrady kontrolowanej (swoja droga, nazwa kretynska tak jak samogwalt).

 

Wyjscia sa dwa.

1. Mozna poznac pare na ----, potem spotkac sie zapoznawczo, a potem spedzic razem noc. Mozna uprawiac seks rownolegly, a mozna tez wymienic sie partnerkami.

2. Inna opcja jest cuckold, czyli oddanie partnerki innemu facetowi. Sa fora na ten temat i wiele ogloszen, na przyklad na ----. Wiele osob to lubi, sam mialem przyjemnosc kilka razy 'pomagac w potrzebie'. Facet siedzi w pokoju obok albo sie przyglada jak jego zona jest obrabiana. Czasem zyczy sobie zeby byl przywiazany, czasem sie masturbuje, czasem zyczy sobie, zeby pomagalo mu 2-3 panow, a czasem po prostu siedzi, patrzy i czerpie przyjemnosc z rozkoszy zony.

 

Przy tej okazji zwrazam uwage na koniecznosc zachowania higieny. Zadnego obciagania przez zone obcym facetom, to jest najprostszy sposob zeby zlapac cos przykrego - chyba nikt oralu nie robi w gumie, a ta droga mozna sie zakazic. Rzniecie w inne otwory tez w gumie. Jak ktos sie stawia, ze bzyka sie bez gumy - niech spada.

 

A teraz z wlasnego doswiadczenia. Nie ma milszej zony, niz taka, ktora zostala dobrze zerznieta przez nowego kutasa. Fajnie patrzec sie jak zona jest rznieta przez meza zony, ktora sie ostro rznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna reklama zbiornika.jeszcze nie poleciałes z forum?%-)Modzi chyba sami sie wybierają%-)
 

 

Pozwole sobie napisac jeszcze jeden bardzo kontrowersyjny tekst o tym, co mi od lat chodzi po glowie.

 

Jak pewnie Bracia wiecie i czujecie, monogamia to choroba. Prowadzi do frustracji i rozpadu zwiazku. Z jakiegos powodu, choc pochwa zony i jej kolezanki niczym sie tak naprawde nie roznia, to ta nalezaca do kolezanki wydaje sie duzo bardziej interesujaca i sklaniajaca do probnej penetracji. Ciezko to zniesc, a skoro nie da sie czegos zwalczyc, to trzeba sie z tym zaprzyjaznic.

 

Co ciekawe, kobiety tez tak maja, ze w zwiazku zaczyna sie im nudzic. .

No jak 2 zjeby sie dobieraja to jest nuda.albo jedno jest slepe nato ze drugie ma je w dupie%-)


trololololo%-)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwole sobie napisac jeszcze jeden bardzo kontrowersyjny tekst o tym, co mi od lat chodzi po glowie.

Jak pewnie Bracia wiecie i czujecie, monogamia to choroba. Prowadzi do frustracji i rozpadu zwiazku. Z jakiegos powodu, choc pochwa zony i jej kolezanki niczym sie tak naprawde nie roznia, to ta nalezaca do kolezanki wydaje sie duzo bardziej interesujaca i sklaniajaca do probnej penetracji. Ciezko to zniesc, a skoro nie da sie czegos zwalczyc, to trzeba sie z tym zaprzyjaznic.

Co ciekawe, kobiety tez tak maja, ze w zwiazku zaczyna sie im nudzic. Stad wlasnie bierze sie duza czesc tych akcji, ktore sprowadzily Braci na to forum. Narzucone przekonania moralne i religijne powoduja, ze panie zamiast wprost powiedziec, ze chca sprobowac nowego kutasa, robia Braciom pieklo z zycia. Jest to wyraz zarowno frustracji jak i rozbicia zwiazku, zeby facet odszedl i zeby ta 'wina' spadla na niego.

Ktos pod moim poprzednim wpisem napisal, ze 'do tej pory myslal, ze zony i samochodu sie nie pozycza'. To niestety przesad, tak samo jak ten, ze nie kupuje sie samochodu marki zaczynajacej sie na F. Zone jak najbardziej NALEZY pozyczac, w warunkach kontrolowanych. Stad wlasnie pojecie zdrady kontrolowanej (swoja droga, nazwa kretynska tak jak samogwalt).

Wyjscia sa dwa.

1. Mozna poznac pare na zbiornik.com, potem spotkac sie zapoznawczo, a potem spedzic razem noc. Mozna uprawiac seks rownolegly, a mozna tez wymienic sie partnerkami.

2. Inna opcja jest cuckold, czyli oddanie partnerki innemu facetowi. Sa fora na ten temat i wiele ogloszen, na przyklad na eamore.pl. Wiele osob to lubi, sam mialem przyjemnosc kilka razy 'pomagac w potrzebie'. Facet siedzi w pokoju obok albo sie przyglada jak jego zona jest obrabiana. Czasem zyczy sobie zeby byl przywiazany, czasem sie masturbuje, czasem zyczy sobie, zeby pomagalo mu 2-3 panow, a czasem po prostu siedzi, patrzy i czerpie przyjemnosc z rozkoszy zony.

Przy tej okazji zwrazam uwage na koniecznosc zachowania higieny. Zadnego obciagania przez zone obcym facetom, to jest najprostszy sposob zeby zlapac cos przykrego - chyba nikt oralu nie robi w gumie, a ta droga mozna sie zakazic. Rzniecie w inne otwory tez w gumie. Jak ktos sie stawia, ze bzyka sie bez gumy - niech spada.

A teraz z wlasnego doswiadczenia. Nie ma milszej zony, niz taka, ktora zostala dobrze zerznieta przez nowego kutasa. Fajnie patrzec sie jak zona jest

rznieta przez meza zony, ktora sie ostro rznie.

---- treść wulgarna skasowana przez moderację.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jak pewnie Bracia wiecie i czujecie, monogamia to choroba" - nie, to nie jest choroba, mimo autorytarnego sformułowania przez Ciebie tego stwierdzenia. To wybór, czasami kosztowny, ale wybór. I jak każdy inny wybór, ma swoją cenę za benefity które ma dać. Zależy co kto bardziej ceni, koszty które ponosi czy zyski, które ma przynieść.

 

"Wyjscia sa dwa..." - wyjść jest znacznie więcej, ale mnie niewiele zdziwi, ludzie mają różne perwersje. Tylko po co szukać dla nich jakiejś ideologii?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hhahaahahahahhahahahaha
lol jebnąłem, serio tak myślisz chłopie bo spadłem z krzesła i nie dowierzam.
Jak się dwa zjeby dobierają to takie gówno wychodzi, a jak ktoś jest pojebany to strzała nara. 
no nie wierze w ten temat, nie naoglądałeś się czasem za dużo pornosów ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie mają różne upodobania, jak lubią trójkąty i inne wielokąty to ich prywatna sprawa.

 

Znam facetów, których kręci posuwanie swojej partnerki do spółki z jednym lub dwoma facetami, ich upodobania ich sprawa. Życie jest po to żeby spełniać swoje marzenia.

 

Mi osobiście dzielnie się z innym facetem nie leży, ale są różne charaktery.

 

Natomiast 2 lub 3 laski w wyrku + ja, nic przeciwko ;) , nie będę hipokrytą i nie będę ganił jak laska lubi się turlać z 2 lub 3 kolesiami jednocześnie.

 

Nie ma co się pompować o cudze upodobania seksualne czy to jak kto żyje z kim w małżeństwie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie mają różne upodobania, jak lubią trójkąty i inne wielokąty to ich prywatna sprawa.

 

Znam facetów, których kręci posuwanie swojej partnerki do spółki z jednym lub dwoma facetami, ich upodobania ich sprawa. Życie jest po to żeby spełniać swoje marzenia.

 

Mi osobiście dzielnie się z innym facetem nie leży, ale są różne charaktery.

 

Natomiast 2 lub 3 laski w wyrku + ja, nic przeciwko ;) , nie będę hipokrytą i nie będę ganił jak laska lubi się turlać z 2 lub 3 kolesiami jednocześnie.

 

Nie ma co się pompować o cudze upodobania seksualne czy to jak kto żyje z kim w małżeństwie.

Zgadzam się z tym. Do ostatniego wersu dodałbym ... pod warunkiem, że kolega Trader21 nie będzie tu nadmiernie siał swoich przekonań.

Bo to już będzie niektórych z nas razić jak płachta ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Precz!!! Jak by wszyscy byli jak ja, moja zajebistość stała by się przeciętnością i mniej bym ruchał :lol:

Chodzi o instynkt społeczny że chce się wszystkich "zestandaryzować" chybaże jesteś świadomy to nad tym panujesz. Ile razy sie spotkałeś ze zdaniami typu "a kiedy sie ożenisz" i inne . Niestety to samo występuje tutaj. Skoro nikt nikogo tu nie zmusza to po co tu krytyka? Nie wolno zapomnieć że biologia i i nstynkty nadal nami w jakiejś części kierują. Całkowite uwolnienie to ideał czyli fikcja można sie do niego tylko zbliżać niczym funkcja do granicy niewłaściwej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ile razy sie spotkałeś ze zdaniami typu "a kiedy sie ożenisz"

 

Ostatnim razem jak żona kumpla powiedziała pod moim adresem to zdanie usłyszała. "Jak patrzę na to wasze szczęście małżeńskie to mi się odechciewa, więc odpowiedź brzmi, nigdy". :lol:

 

Kumpel zapłonął czerwienią i zaczął nerwowo za plecami żony dreptać w miejscu, rzucając mi błagalne spojrzenie typu "stary weź, daj spokój" . Szacowna małżonka zapluła się drinkiem. :lol:

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już to wolałbym "wolny weekend", ja idę do klubu X, żona do klubu Y

i każde się bawi jak chce

Problem byłby z tym, że później z taką babą nie dałoby się żyć, bo baby są zazdrosne whooj.

Im starsze tym bardziej, po pikaczowemu rzekłbym, że fhooy i mają wtedy takier miny:  :blink:  :wacko:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem zdrady tylko częściowo leży w strefie seksualnej. Nie istnieje zdrada kontrolowana lub jakakolwiek kontrola prowadząca do ustabilizowania relacji. Możesz stosować znakomite sztuczki, ale to nic nie da, bo bez zaufania nie ma żadnej relacji międzyludzkiej. Ewentualnie jest, ale patologiczna, a w takiej normalny człowiek być nie chce.

 

Ludzie się nie rozchodzą przez to, że ktoś wyruchał, ktoś dał dupy. Ludzie rozchodzą się przez to, że znika więź i zaufanie. Z tego powodu zdrady nie można nigdy wybaczyć, w jakiejkolwiek postaci. Albo inaczej wybaczyć można, ale wyciągnąć konsekwencje trzeba za każdym razem. Lepiej, aby kobieta zdradziła i wyszły na jaw jej predyspozycje niż bawić się w kontrolę jej potrzeb seksualnych. To nie ma żadnego sensu.

 

Gdybym miał "walczyć o związek" zasugerowanymi praktykami to bym faktycznie sięgnął dna.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trader21,

 

Przeczytałem kilka Twoim postów i przyznaję, że wizja którą w nich zawarłeś to coś co mogę nazwać permanentną zimną wojną na linii

mąż-żona. Coś co skutkuje 24godzinną gotowością bojową 7 dni w tygodniu i 12 miesięcy w roku. Trzymanie się pod bronią, kładzenie

się do łóżka spać w kamizelce kuloodpornej i zawiązanymi butami wojskowymi, na dodatek spanie z jednym okiem permanentnie otwartym

w ramach całodobowego czuwania - by w każdej chwili móc wyskoczyć i zmierzyć się z 'zagrożeniem'.

Mam świadomość, jakie jest to piekielnie męczące, obciążające i drenujące z energii życiowej na dłuższą metę. Właściwie to trochę jak fundowanie

sobie przysłowiowego piekła już podczas życia na ziemi. Takie moje subiektywne odczucie.

 

Gdybym miał instalować żonie keyloggery, śledzić ją na każdym, no powiedzmy - co drugim, kroku itd - zryłbym sobie głowę. Znacznie niższym

kosztem własnego rozwoju i świadomości można wypracować w sobie postawę 'jesteśmy razem - to dobrze, żona coś poważnie 'odstawi' i nie będziemy razem-też

będzie dobrze bo m.in. otworzą się przede mną nowe możliwości'. Pilnowanie i kontrolowanie swoich zasobów i dostępów do nich - polecam z całego

serca i rozumu (ale bez wpadania w syndrom chytrego dusigrosza), co do zagadnień bycia razem - od permanentnego pogotowania wojennego wolę

podejście a'la zen.

Ale wolnoć Tomku w swoim domku, jedni lubią szczupłe blondynki, inni pulchne brunetki a trzeci wybałusza gały za rudowłosymi :)

 

S.

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Subiektywny, no ja jestem z tych co świrują na rudowłose ;)

Ale nie o tym ma być. Kiedyś przeczytałem porównanie relacji K&M do wyboru sposobu podróży pomiędzy samochodem albo motocyklem. Trader21 proponuje motocykl, w którym 100% czasu trzeba poświęcić na koncentrację, a to żeby nie stracić równowagi, a to nie można zjeść kanapki czy porozmawiać, bądź uprawiać rozmaitych czułości ze współpasażerką. A związek ma być jak jazda komfortowym autem. Delektujesz się widokami, siedzisz wygodnie i wypoczęty w klimatyzowanej kabinie, pokonujesz tysiące kilometrów. Motocykl to ciągła praca, uwaga, której nie można poświęcić na aktywności w innych obszarach. No i relacja sama w sobie, powinna być skutkiem (tego jakim się jest) a nie przyczyną (udawania kogoś, kim się nie jest).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.