Skocz do zawartości

Zbyt wielki indywidualista?


deleteduser10

Rekomendowane odpowiedzi

Cóż mogę Ci powiedzieć Vinc...

 

Korzystaj jeżeli tylko możesz, lecz nie zmuszaj mnie do nieplanowanych odwiedzin w trójmieście :D Zrobię tournee po Polsce i zgarnę Marka, Brzytwe i Quizasa i wpadniemy tam do Ciebie :P

 

Żartuję.

 

A na serio: jeżeli masz możliwość, to korzystaj. Co prawda, mam przed oczyma Twoje zarzekanie się wobec białogłów... Ale nie mam zamiaru Cię potępiać bo nie ma o co. Panna pieprzy trzy-po-trzy, że nie kręcą ją indywidualiści... Napiszę oczywistą oczywistość i stwierdzę, że ma na Twoim punkcie fioła. Swoim się znudziła bo z jego indywidualności zostało wspomnienie i jest pantofelkiem.

 

W Twoim przypadku włączył się jej tryb "moja miłość go zmieni", co zestawiając z Twoim rysem charakteru i z tym co wyniosłem z naszego spotkania, powoduje, iż będzie to niczym legendarne "zderzenie Titanica z górą lodową". Przy czym tą górą lodową jesteś Ty a koniec końców i tak pozostawisz po sobie totalną rozpierduchę emocjonalną. :D

 

Trzymam kciuki i z zaintrygowaniem i ciekawością będę obserwował dalsze wpisy :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, będę tutaj informował na bieżąco o postępach.

 

Wczoraj jej zwróciłem uwagę, żeby dbała o czystość i kwiecistość mowy ojczystej, jak powiedziała że coś tam było "wykokszone". A potem ją jeszcze tyrałem łacińskimi zwrotami, z których nie znała ani jednego. Na koniec zaś podkreśliłem jakim postkomunistycznym gównem jest uczelnia którą niedługo ukończy (UG).

 

Ale jak ładnie i z pokorą przyjęła moją krytykę, ani słówka nie pisnęła - grzeczna dziewczynka, choć w oczach widziałem tłumioną wściekłość, ale wszystko przełknęła. 

 

Zresztą, już sie odezwała przez telefon, pisze kiedy się spotkamy... i proponuje następny weekend.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda, mam przed oczyma Twoje zarzekanie się wobec białogłów...

 

 

No właśnie Vinc, jakże to tak? ;) 

Chce Ci się bawić w znoszenie babskiego towarzystwa celem podymania? Są prostsze i mniej inwazyjne metody. :P

Co Cię skłoniło do spotkań i relacji z nią?

 

To nie przytyk, czysta ciekawość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stałeś się właśnie jej celem nr jeden. Teraz to już nie odpuści, użyje na Tobie wszystkich znanych jej sztuczek.

 

Już widzę, jak próbuje na Ciebie wpłynąć a Ty ze swym lakonicznym spokojem opiszesz jej co właśnie robi. Idą święta, więc dobrym porównaniem będzie nawiązanie do karpia wyciągniętego z wody, który to bezwiednie otwiera i zamyka pyszczek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie Vinc, jakże to tak? ;)

Chce Ci się bawić w znoszenie babskiego towarzystwa celem podymania? Są prostsze i mniej inwazyjne metody. :P

Co Cię skłoniło do spotkań i relacji z nią?

 

To nie przytyk, czysta ciekawość. 

 

Czy ja powiedziałem że będę znosił jej towarzystwo i pierdolenie od rzeczy? Wczoraj skończyło się babci sranie. Przystępuje do ofensywy, teraz już nie będzie dla niej odwrotu. Mam oczywiście na myśli ruchanie.

 

A potem sprowadzę księżniczkę do parteru, już zacząłem to robić, Ktoś jej musi pokazać miejsce w szeregu. 

 

Co mnie skłoniło? To moja słodka tajemnica. Ruchanie to tylko jeden z powodów. 

Daje wam słowo Panowie, że pozna moc Vincenta. Przeoram ją na wszystkie sposoby, psychicznie też. Teraz już wiem o co jej chodzi. Myśli że mnie ma? Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni ;)

 

@Arox - wiem. Spokojnie, to ja się szykuje do skoku.

 

I możecie mnie wyzywać od bezlitośnych, okrutnych itp. itd. Z nimi inaczej nie można. :)

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli opisy nie byłyby zbyt osobiste, to zgodzisz się na forum podzielić z nimi?

 

Cóż, w życiu trzeba uczyć się od lepszych a ja mam zbyt poczciwe serduszko i zamiast być bezlitosnym to lituję się nad białogłów ograniczeniami. Nie, to nie jest białorycerstwo, po prostu ja stary poczciwiec pozwalam jej wyrżnąć w "ścianę życia" z głuchym łoskotem gdy zbliża się do niej z ogromną prędkością. Z miłości pozawalam się dziecku sparzyć wrzątkiem zamiast osadzić w miejscu jak ma to miejsce choćby powyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vincent,

 

Ode mnie słowa poparcia. Pobaw się i potraktuj jako trening do jeszcze lepszego poznania samego siebie, własnych reakcji,

ograniczeń i silnych punktów. A nóż-widelec doświadczysz czegoś nowego? I niekoniecznie piszę o próbie spuszczenia łomotu

przez gościa owej pięknopalcej panny z którym wciąż się oficjalnie prowadza ;)

 

S.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I niekoniecznie piszę o próbie spuszczenia łomotu

przez gościa owej pięknopalcej panny z którym wciąż się oficjalnie prowadza ;)

 

No nie... do tego nigdy nie dopuszczę i na to nie pozwolę. Ewentualnie mogę facetowi pomóc i pokazać mu z jaką roszczeniową i niezadowoloną księżniczką siedzi. Ale warunek - musi mieć otwarty umysł i chęć zrozumienia pewnych spraw. Z tego co wywnioskowałem, on też jest z nią z przyzwyczajenia i... wygody? W każdym razie ma coraz bardziej w dupie ją i jej smęcenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy nie robisz tego co chce kobieta, słyszysz że jesteś:

 

Indywidualistą

Pusty

Płytki

Gówniarz

Mizogin

Egoista

Aspołeczny

Gnojek

Prymityw

Żal mi Ciebie

Niedojrzały emocjonalnie

Emocjonalny kaleka

 

Zapomniałeś o geju :angry:

 

Vincent, powodzenia ogólnie :) Od siebie mogę dodać tylko jedno, jeżeli chodzi o ruchanie. Mniej gadania, więcej działania :D A później sru do własnego życia i żeby nie wiedziała gdzie mieszkasz :D

 

Nie spierdol tego :angry::lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoniła. Odebrałem, dowiedziałem się, że podobno chce odejść od tego swojego gacha. Ale tylko tyle zdążyła powiedzieć i to szybko, bo się rozłączyłem, jakobym nie miał czasu rozmawiać, olałem jej gadkę.

 

Koleżanka zgodziła się potulnie na sobotę. Napisała, że będzie czekać. U siebie.

 

Ale ją przeczołgam bracia... 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoniła. Odebrałem, dowiedziałem się, że podobno chce odejść od tego swojego gacha. Ale tylko tyle zdążyła powiedzieć i to szybko, bo się rozłączyłem, jakobym nie miał czasu rozmawiać, olałem jej gadkę.

 

Koleżanka zgodziła się potulnie na sobotę. Napisała, że będzie czekać. U siebie.

 

Ale ją przeczołgam bracia...

To teraz masz już jasność...Musisz ja teraz zerżnac zeby nie miala watpliwosci zeby puscic pantoflarza bokiem...

Zaproponowala spotkanie, jeszcze u siebie? Bez kajdanek ani rusz :)

Tak czy siak, powodzenia bracie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoniła. Odebrałem, dowiedziałem się, że podobno chce odejść od tego swojego gacha. Ale tylko tyle zdążyła powiedzieć i to szybko, bo się rozłączyłem, jakobym nie miał czasu rozmawiać, olałem jej gadkę.

 

Koleżanka zgodziła się potulnie na sobotę. Napisała, że będzie czekać. U siebie.

 

Ale ją przeczołgam bracia... 

Pięknie to rozgrywasz. Czekam na relację  :P 

93284.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.