Skocz do zawartości

Poradnik rozwodnika - rozwód, podział majątku, alimenty, komornicy, adwokaci, sądy


Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, RedBull1973 napisał:

W Sądzie skłamała, że...zbierała je RAZEM ze mną! :lol:

 

Od razu skłamała. Może była kiedyś z tobą w sklepie, albo siedziała za plecami jak przez internet kupowałeś, ewentualnie jedną czy dwie płyty z kolekcji dostałeś od niej w prezencie. :lol:

 

W pojęciu pani to już jest, że wniosła równy wkład, lub nawet większy od twojego.

 

Kiedyś to tłumaczyłem. To jest słynne "my coś tam, razem". Masz to tutaj w felietonie opisane:

 

http://samczeruno.pl/rownouprawnienie-w-praktyce-ironia-zamierzona/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, RedBull1973 napisał:

- z mojej strony zatem wniosek o rozwód bez orzekania o winie (szybko, tanio , bezboleśnie) złożony ponad 2 lata temu

- jej odpowiedź , że ...MOJA wyłączna wina (!)

 

Standard. Wina zawsze jest po stronie mężczyzny, bo nie ma honoru by przyznać się do błędów.

Jakby umiała się przyznać, to by nie robiła tego całego chamstwa które robiła 20 lat, plus zdrada.

 

Brak poczucia winy, przerzucanie odpowiedzialności. Socjopatia.

 

Cytat

- moja kontr odpowiedź, że jej wyłączna wina, zatem rozwód z orzekaniem, świadkami, 500 stron akt już było !

Pani niestety nie przewidziała, że jej kochanek  stawi się przed Sądem, i w dodatku do wszystkiego się przyzna! :lol:

(szantażowała go! ale właśnie tym go rozjuszyła...)

 

Szantaż czyli jedna z manipulacji. Jak widać typek wpadł na jej zagrywki, ale nie do końca. Prawdopodobnie z racji jej wieku.

Gdyby cofnąć ją o te 20 lat wstecz to by dziś popadł w ruinę.

 

Cytat

 

Jak przychodziło co do czego, to albo nie stawiała się w umówionym miejscu, albo pytała "a co ja będę z tego miała...?" itp. itd.

 

Korzyści, korzyści i tylko korzyści sie liczą dla kobiet. W sądzie zawsze zezna nie taka jaka jest prawda, a tak by przyniosło jej egoistyczną korzyść.

 

Można by było jeszcze udowodnić jaka jest i jakie wartości wyznaje w życiu.

 

Cytat

 

Ex : "Ależ oczywiście Wysoki Sądzie, ja te płyty mu oddam nawet dziś, jeszcze mu herbatę zrobię!"

 

 

Kłamstwa, kreowanie się na dobrą. Ciekawe czy jeszcze kreowała się na ofiarną i że tyle lat poświęciła na takiego dupka jak ty?

Lat, miłości, dobroci, wierności. Im tylko chodzi by dostać współczucie, korzyści i wyjść z każdej sytuacji bez szwanku.

 

Tak się starała, a nie doceniłeś więc dostawałeś kary :lol:

 

Na forum przeczytałem że kobieta to nie człowiek i nie ma serca. Zgadzam się.

 

Cytat

 

OK, orzeczono rozwód bez orzekania o winie. Spoko.

 

Wychodzimy z sali, ja pytam, czy mogę już dziś, teraz zabrać sobie te płyty, i co usłyszałem ?

Tak ,zgadliście!  :lol:

Ex: "Ale ja ich nie mam..."

Ja:  ????

Ex:...wywiozłam je do Niemiec

Ja: to pojedziesz i przywieziesz.

Ex:...nie mogę po nie jechać w ten weekend!

Ja: to ja sam pojadę!

Ex: ...Ty też nie możesz po nie jechać, bo siostra  AKURAT jest już w drodze do mnie...

 

Po prostu ESENCJA babskiego kurestwa i przewrotności...i na chuj jej te płyty - skoro wywiozła, to przecież nie słucha!

W Sądzie skłamała, że...zbierała je RAZEM ze mną! :lol:

 

Sami powiedzcie ,czy nie wyjątkowa kurwa mi się trafiła...?

Dlatego chcę te whisky posłać pierwszemu kochankowi, jak pisałem w innym wątku.

 

 

Pomógł ci, ale troche nieświadomie, a ona zakłamana. Jak spotkam inny typ kobiety niż ta to pochwale się.

 

Typowa makiawelistyczna laska. Atrakcyjne fizycznie tak robią, ale czy to reguła? Za mało żyję na tym świecie i nie

analizuję zbytnio brzydkich :D

Edytowane przez M.Dabrowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, M.Dabrowski napisał:

 

Typowa makiawelistyczna laska. Atrakcyjne fizycznie tak robią, ale czy to reguła? Za mało żyję na tym świecie i nie

analizuję zbytnio brzydkich :D

 

Brzydkie chcą, ale nie mogą, bo są brzydkie i większość ma je w dupie :D 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Znalezione dzisiaj w sieci:

"Pracuję w kancelarii komorniczej" - alimenty, hieny, facecie, nie żeń się?

 

Gdyby zniknęło, to wklejam tekst:

 

Cytat

Pracuję w kancelarii komorniczej.
Ostatnio spory wysyp historii o alimentach, więc podzielę się kilkoma spostrzeżeniami.

1. Prowadzimy obecnie ponad 200 spraw alimentacyjnych i nie ma pośród nich ani jednej "czystej", jednoznacznej, gdzie wina leży całkowicie po jednej stronie. Często jedyną "winą" mężczyzny była pobłażliwość - rozwód bez orzekania o winie, bez prawnika, zgadza się na wszystko, żeby szybciej zamknąć sprawę i nie narażać dzieci na większe cierpienia.

2. Kobiety w złośliwości i kombinowaniu biją na głowę mężczyzn. Poniżej kilka przykładów sytuacji, które mają miejsce WYŁĄCZNIE w sprawach, gdzie dłużnikiem jest mężczyzna (takich spraw w naszej kancelarii jest 98%, ale w pozostałych 2% panowie zachowują się "spokojniej").

- Dość często zdarza się, że sprawa trafia do nas mimo, że alimenty są płacone na bieżąco (Polskie prawo jest tak głupio skonstruowane, że możesz trafić do komornika nawet jeśli nie masz zaległości w płaceniu alimentów). Nie ma zaległości - co z tego? Niech komornik przeprowadzi kosztowne czynności, powysyła zapytania itd. - koszty ponosi dłużnik.

- Nagminne jest nieuznawanie wpłat bezpośrednich dłużnika jako wpłat alimentów - "bo nie wpisał w tytule przelewu, że to alimenty, więc uznałam, że to na ubranka/wyprawkę do szkoły/wakacje/inne". Co prawda pouczamy i informujemy dłużnika co w takiej sytuacji ma robić, ale w 90% wypadków musi zapłacić drugi raz. Ekstremalnie trudno jest udowodnić, że to była wpłata na alimenty, jeżeli nie wynika to z tytułu przelewu, a druga strona nie chce uznać wpłaty.

- Nie podam nr konta - niech kasa idzie przekazem pocztowym. Co z tego, że dłużej - najważniejsze, że koszt przekazu (proporcjonalny do wartości przekazu) pokrywa dłużnik. Ot taki całkowicie legalny sposób na dodatkowe zgnębienie.

- Dłużnik wpłaca do wierzycielki, przynosi potwierdzenia wpłat, w tytule wpisane wyraźnie "alimenty na Jasia Kowalskiego za maj 2016" - nie możemy tej wpłaty wprowadzić, dopóki nie potwierdzi jej wierzycielka (kolejny absurd prawa). Wysyłamy ksero potwierdzenia do wierzycielki i zero reakcji. Więc w sprawie rata figuruje jako nieopłacona i musimy działać. Wersja HARD - wierzycielka przychodzi/przysyła pismo z wnioskiem o jakieś czynności/dokonanie zajęcia itd. i ani słowa o uznaniu wpłaty.

- "Hiena" - pan ma zasądzone alimenty na 3 dzieci i płaci przez kancelarię. Przebywa za granicą i nie utrzymuje kontaktu z byłą żoną i dziećmi (Utrudniała kontakt, oczerniała w oczach dzieci, wmawiała dzieciom jak mantrę jaki to tata niedobry - walczył, ale po jakimś czasie się poddał. Dzieci małe, łatwowierne, poza tym mama zawsze jest w domu, a taty nie ma). Jedno z dzieci umiera. Dowiadujemy się o tym "przypadkiem" - ok. rok po śmierci. Matka przez cały czas pobierała alimenty w kwocie zasądzonej na 3 dzieci. I nadal nie widzi w tym nic złego. Pan będzie starał się przed sądem (na porozumienie z wierzycielką nie ma szans) rozliczyć te wpłaty częściowo na poczet przyszłych alimentów.

3. Jeżeli sprawę rozwodową prowadzi Sędzina (kobieta) szanse mężczyzny drastycznie maleją (niezależnie od okoliczności). Jeżeli mężczyzna chce mieć szanse na sprawiedliwy rozwód i podział - MUSI mieć adwokata/znać biegle przepisy i orzecznictwo.

4. Opiekę nad dzieckiem co do zasady dostaje matka. Rozwód z jej winy? Nie ważne! Siedziała w domu i upijała się, zamiast dbać o dom i dzieci? Nie ważne! Ojciec jest troskliwy i ma możliwość zapewnienia właściwego wychowania dziecka? Nie ważne! Skoro ojca stać, to niech płaci alimenty.

5. Przepisy w obecnym kształcie stawiają dłużnika alimentacyjnego w bardzo trudnej, żeby nie pisać: w przegranej, pozycji.

Historia miała na celu wskazanie:
1. Piekielnych zachowań wierzycieli w przypadku, gdy dłużnik wywiązuje się ze swoich obowiązków
2. Piekielnego prawa, które wszystko komplikuje i skutecznie uniemożliwia dłużnikom alimentacyjnym jakąkolwiek obronę.
Podkreślam, że opisuję zachowanie WIERZYCIELI, a nie dłużników. Nie twierdzę, że tatusiowie-dłużnicy są super, bo w większości przypadków nie są. Niestety mamusie-dłużniczki też w większości przypadków nie są.
Piekielne jest to, że wierzycielki złośliwie rzucają kłody pod nogi w sytuacji, gdy dłużnik jest ok. Co więcej - starają się zgnoić go w każdy możliwy (nawet nie do końca etyczny, ale legalny) sposób. Takiej zawiści u Panów wierzycieli nie zaobserwowałem.

źródło: http://piekielni.pl/73731


 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem we wtorek pogrzeb Ojca, przyjechała Ex razem z moimi synami (700 km).

Podeszli do mnie i mojej rodziny, przywitali się, złożyli kondolencje.

Szok.

 

Wyszliśmy zaraz z kaplicy (tzn. ja, Ex i synowie) , stanęliśmy w cieniu pod ścianą, ja im przyniosłem wodę (upał!) ,  i ...zaczęliśmy gadać, jakby to była cudowna, wzorowa rodzina z jakiegoś filmu!

 

Nie wierzyłem własnym oczom, zresztą wszyscy na około też przecierali oczy ze zdumienia, że my razem stoimy i serdecznie rozmawiamy :lol:

W każdym razie, ja byłem prze-szczęśliwy, że po 2 latach odzyskałem synów , że normalnie ze mną rozmawiają, opowiadają, itp.

 

Zobaczcie, wystarczył tylko "sygnał" matki, że "można gadać z ojcem", i tama zerwała się w jednej sekundzie...

 

Ja pierdole, jak oni musieli cierpieć przez te dwa lata - bo widać, że mieli przeogromną potrzebę kontaktu ze mną , ale odrzucali mnie...i to tylko ze względu na taką fanaberię Ex...

 

Potem na stypie też siedzielismy razem, tak jakby nadal była to wspaniała rodzina. Kto by nie wiedział, w życiu by nie powiedział, że był rozwód i takie akcje miedzy nami...

 

Ex do wszystkich robiła oczywiście słodkie oczka, wypytywała co tam słychać, itp. itd. No po prostu urocza, wspaniała kobieta, hehehe...

 

Ja oczywiście nie jestem już taki naiwny, i wiem dobrze, co to miało na celu - chodziło o jej wizerunek...!

Poprawa, podbicie PR, i niech wszyscy widzą, jaka ona jest fajna i w ogóle...

W miedzyczasie tych "miłych rozmów" z moją rodziną, już zdążyła mnie oczernić przed siostrami, że to jakoby ja nie chciałem kontaktu z synami!

 

Nie miałem złudzeń od samego początku, o co tu chodzi...

 

No i oczywiście jak już wszyscy po paru godzinach wyszli i zostaliśmy sami na tej stypie, zaczęło się...:lol:

Ona: " No i zobacz, po co się tak szarpać, jak w każdej chwili można umrzeć"

Ja: "Że co...? Przypominam, że to ty zaczęłaś tę szarpaninę, ja chciałem szybkiego rozwodu bez orzekania. Pomijając wszystko, to nadal się szarpiesz, bo nie oddałaś płyt, co obiecałaś przed Sądem"

Ona: "aha, to płyty dla ciebie najważniejsze"

...tu oczywiście ręce mi opadły, bo jej babska "logika" nie zmieniła się ani na jotę...

Ona: "ale weź powiedz, że nie byłeś fair"...i tu wyliczanka...

:lol:

 

...czyli typowa babska taktyka...

One nawet na pogrzebie nie przestają kombinować, jak by tu ugrać jak najwięcej dla siebie...

 

Wieczorem umówiłem się z synami na pizze, oczywiście przyszli!

Gadaliśmy, żartowaliśmy, opowiadaliśmy sobie....coś wspaniałego...

 

Potem odstawiliśmy samochód syna pod dom rodziców Ex , w celu pójścia na piwo (synowie są już pełnoletni).

Pod ich domem spotkałem znów Ex, która wyszła na spacer z naszym psem.

Ale się ucieszył psisko, ja zresztą też!

Wyszedł też jej ojciec (był na pogrzebie też), więc...zaprosiłem go na piwo - zgodził się!

Mina Ex - bezcenna ! :lol:

 

Nie poruszalismy żadnych drażliwych tematów, było po prostu miło i sympatycznie.

 

Kurwa, jaki świat byłby piękny, gdyby nie te babskie gierki, złośliwości i rozgrywki...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po 1/10 Twoich doświadczeń z tą kurwą, nie mógłbym z nią siedzieć nawet przez sekundę, miałbym takie poczucie krzywdy i żalu, a Ty z nią gadasz, siedzicie razem? I coś tu nie trzyma się kupy, jakim cudem synowie PEŁNOLETNI na sygnał matki Cię lubią? Nie mają komórki żeby do Ciebie zadzwonić i pogadać? Jaki pełnoletni chłopak tak się zachowuje?

 

I ciągle ten alkohol dla kochanka...

 

Ty się oficjalnie z nią rozstałeś, ale psychicznie jesteś nadal więźniem tej kobiety. Przecież wiesz że Cię nie atakuję, ale powinieneś popracować z jakimś fachowcem w tym temacie, bo się z tego chorego układu wcale nie wymiksowałeś. Wiesz jak powinieneś zareagowąć? Jebać płyty, tylko wielka radość że uwolniłeś się od harpii.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RedBull1973, przykro mi z powodu pogrzebu i z tego, że twoja ex - babiszon to taki chuj. Zdziwiło mnie, że dzieci pełnoletnie nie miały kontaktu z tobą? Możesz to rozwinąć? Tak nastawiła dzieciaki przeciwko tobie? 

 

W żadnym przypadku już od kobiety honoru nie oczekuję. Nie jestem i nie będę w małżeństwie (daj boże). Natomiast wiele rzeczy na rzecz byłych dziewczyn straciłem. Szczerze? Wolałem spierdalać niż bawić się w odzyskiwanie czegokolwiek. Straciłem, np. osobistą kolekcję dzieł, które tworzyłem od dzieciństwa dla własnego użytku. Wartość sentymentalna niesamowita. Wiem zatem, w jaki sposób się czujesz. Aby wygrać psychicznie trzeba odpuścić. Wtedy prawdopodobnie płyty również wrócą. Wiem, że jesteś doświadczony. Piszę wskazówkę, bo czasami prostych rzeczy się nie dostrzega :) 

 

Życzę powodzenia :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze swoją zauważyłem że jak widzi że im bardziej na czymś zależy to chcę mi to ograniczać, jak nie jestem zainteresowany sama bedzię mi to wciskać. Nie może wiedzieć czego ja chce, bo z automatu zacznie robić gierki aby jak najwięcej nachapać, czerpać radosc/energie z krzywdy ze coś stracę. Pokażesz ze Ci zależy i już masz pasożyta na sobie, cały czas trzeba zachowywac bezpieczny dystans. Nie czuję z tego powodu jakiś negatywnych emocji - wiem że one tak mają z jaskini, moze kiedyś dojdą do mieszkania w domu.

 

Fajnie jest pokazane w 13:44, polecam zobaczyć całość.

 

Edytowane przez Anno
Końcówki ąę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

1. Zabezpiecz historię konta bankowego tyle lat w tył ile się da - jak już będzie źle, będziesz musiał się z tego konta wypisać. Stracisz dostęp do tych danych. To będzie bardzo potrzebne przy podziale majątku.

 

2. Ona wcale może nie jeździć do żadnej galerii. Moja ex niby wychodziła wieczorem na spotkanie z koleżanką - ale tak naprawdę jechała do punktu interwencji kryzysowej i twierdziła, że jest bita i nie może być w domu, również jeździła na posterunek policji, zgłaszać fikcyjne pobicia. Nawet poszła zrobiła sobie obdukcję jakichś siniaków - ale tak debilnie że z obdukcji wynikało, że siniaki mają różne kolory czyli powstały w różnym czasie i do tego miała świeże otarcia - a zgłosiła że to wszystko powstało z jednego zdarzenia. Dlatego regularnie musisz przetrząsać dom, szuflady szafy, jej ciuchy (kieszenie), jej torebkę koniecznie, a chyba o jej komórce nie muszę pisać, sprawdzaj numery na jakie dzwoni, smsy, itd.

 

3. Jak macie komputer - zainstaluj program MINI MONITORING. Ale tak, żeby program główny był zainstalowany na dysku zewnętrznym a rezydent żeby był ukryty nawet w procesach i niewidoczny w zainstalowanych programach. Konfiguracja: program ma robić printscreeny co 5 sek. Oraz zapisywać każde uderzenie w klawiaturę.  Logi programu, jak i zrzuty ekranu - skonfiguruj żeby były w chronionym katalogu na hasło (program to udostępnia).

 

http://www.minimonitoring.com.pl/

 

Super program.

 

Nie bój się instalacji tego programu - bo instalujesz to na SWOIM kompie. Warto byłoby znaleźć jakiegoś detektywa, który w razie czego przyklepie, że to on to zainstalował na twoje zlecenie bo podejrzewałeś że zona cię zdradza - wtedy przed sądem jest to OK.  Za program niech zapłaci przelewem twój kolega - żeby ona nie widziała że coś takiego kupiłeś.  Jak tak kupowałem dla swojego kumpla.

 

O nagrania dyktafonem/komórką się nie martw.  Robiłem to samo - w czasie rozwodu adwokat strony przeciwnej chciał żeby odrzucić te dowody bo to nielegalne.  SN już przerabiał takie sprawy - jak nagrywasz SWOJE rozmowy z kimś (i nie musisz informować o fakcie nagrywania) to jest to legalne i jest dowodem w sprawie.  Co innego jak zostawiasz urządzenie rejestrujące i to nagrywa inne osoby - wtedy jest to nielegalny podsłuch.  Dlatego pisałem o detektywie bo on w razie czego ulegalni twój MINI MONITORING.  Chociaż ja podczas swojego rozwodu wbrew adwokatowi wywaliłem te printscreeny i było OK.

 

4 . Zabezpiecz JEJ dokumenty - ewentualnie sfotografuj. Wszystko co wpadnie ci w ręce - nie wiadomo będzie co się przyda. DOSŁOWNIE WSZYSTKO - nawet jej karteluszki z notatkami, jej notatnik WSZYSTKO.

 

5.  Idź na wasz posterunek policji, do dzielnicowego, do MOPRU/MOPSU, znajdź najbliższy punkt interwencji kryzysowej  -  weź do nich telefony - zorientuj się czy ona się tam nie pojawiła opowiadając bzdury.

 

6. Jak wcześniej pisałem z dyktafonem - urządzaj pogaduszki z jej rodzicami, koleżankami ze wszystkimi kogo ona zna -  podejmuj tematy opieki nad dzieckiem, rodziny, kto co robi, pieniędzy, wzajemnych stosunków pomiędzy wami, zdrada itdt - przemyśl jakie pytania im zadawać i jak pociągnąć za język. To będą świadkowie na waszym rozwodzie. Będą kłamać - a ty będziesz mieć nagrania z ich udziałem.

 

7. Pokuś się nawet na zostawienie dyktafonu w domu, może małej kamerki - ja taką kupiłem - naprawdę malutką nawet bez ekranika, nagrywała do 2h i miała slot na mikro SD. Podejmij z nią trudną rozmowę, niech się ona powścieka - po czym wyjdź z domu i zostaw włączony dyktafon. Nagra się do kogo dzwoni i co mówi oraz co planuje. Zobaczysz sam co się będzie działo.

 

8. W kompie w przeglądarce ustaw kontrolę rodzicielską - ale zanim zainstalujesz ten minimonitoring. Wpisz słowa klucze - np, seks randki itp. oraz adresy portali randkowych.  Ja tak zrobiłem i sprawdziłem jak reaguje przeglądarka - zamykała się automatycznie - na drugi dzień pojechałem do pracy. I po 15 minutach jej telefon że coś się dzieje z przeglądarką bo się zamyka.

 

9. Zobacz jakich komunikatorów używa. Włącz w nich rejestrowanie rozmów -Archiwum. Może się naczytasz ciekawych rzeczy.

 

10.  Kiedyś swojej ex powiedziałem że wynająłem detektywa i chodzi za nią i narobił fotek - powiedz to samo i zbadaj reakcję.  Moja ex to się o mało co nie osrała z nerwów, aż się jej ręce trzęsły.

 

11.  Kiedyś pokazałem swojej na kompie Google Street View - i pod blokiem gdzie mieszkaliśmy stało jej auto - powiedziałem, że mam stały podgląd, kiedy przyjeżdża kiedy wyjeżdża i z kim. Jej mina - BEZCENNA. :-)

 

12. Przestań ją drażnić - masz być spolegliwy, grzeczny, spokojny,  ale stanowczy - I RÓB SWOJE. GOTUJ ŻABĘ. Opiekuj się córką, i nie rób akcji przy dziecku - ona to zapamięta i u psychologów powie ze tata krzyczał i to wystarczy. A matka zrobi jej już wode z mózgu ze nie tylko krzyczał ale i bił.

 

13. Zbieraj kasę - mów że ci się akumulator rozsypał w aucie i kupiłeś nowy. Że auto wymaga naprawy ale tam nie mają płatności kartą tylko gotówka  - tak ukrywaj fikcyjne wydatki.  I odkładaj - nie da się inaczej.

 

14. Jeżeli córka chodzi już do przedszkola - utrzymuj tam dobre stosunki z babami, chodź na wszystkie przedszkolne imprezy itd. To ważna dla dziecka - ale i w sądzie się przyda - Moja ex napisała że tylko ona do przedszkola chodziła - a było odwrotnie i przedszkole wystawiło mi opinię. Utrzymuj dobre kontakty z innymi mamuśkami w przedszkolu. Na w razie czego gdyby ci twoja żona 4 litery tam obrabiała.

 

15. Siądź na tyłku i spisuj sobie wszystko od początku małżeństwa co tylko sobie przypomnisz - każde wakacje kto z kim był, kto z wami był, fotki z tego poszukaj. Fotki z waszych spacerów z córką, filmy itd. WSZYSTKO. Jej jakieś romanse dziwne zachowania itd.

 

 

To tyle jak sobie przypomnę to dopiszę.

 

 

 

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Panowie jakie mam szanse odzyskać kasę z mojego kawalerskiego mieszkania ktore po sprzedaniu włożyłem w budowę domu. Nie mam żadnej umowy z żoną że tak zrobiłem ale światków mam chociażby tych co kupili moje mieszkanie że za tą kasę będziemy dom wykańczać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Racibor napisał:

Panowie jakie mam szanse odzyskać kasę z mojego kawalerskiego mieszkania ktore po sprzedaniu włożyłem w budowę domu. Nie mam żadnej umowy z żoną że tak zrobiłem ale światków mam chociażby tych co kupili moje mieszkanie że za tą kasę będziemy dom wykańczać.

Jak masz jakieś papiery na to,faktury to szanse masz , no i czy mieliście intercyze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypominania nigdy dość, więc wklejam krótki artykuł, który znalazłem dzisiaj na wykopie. To chyba najodpowiedniejsze miejsce do tego. Jak mamy z żoną/kochanką/konkubiną na pieńku, to trzeba się pilnować na każdym kroku. Tym bardziej, jeśli to matka naszego dziecka.

 

 

Cytuj

Podrzuciła narkotyki, bo chciała odebrać ojcu dziecko

Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu zatrzymali 24-letnią kobietę za posiadanie narkotyków. Kobieta podrzuciła narkotyki swojemu mężowi, chcąc wymóc na policjantach odebranie mu ich dziecka. Sprawczyni usłyszała już zarzut posiadania narkotyków, za który grozi jej do roku pozbawienia wolności.

Funkcjonariusze z Ogniwa Patrolowego zostali wezwani na interwencję do Olszyny. Na miejscu zastali 24-letnią kobietę oraz 27-letniego mężczyznę. Oboje przyjechali do domu, gdzie przebywała 3-letnia córka kobiety. Babcia i ojciec nie chcieli oddać dziecka, tłumacząc się tym, że matka nie dba o córkę; od dwóch tygodni przebywa poza domem i nie interesuje się nią. Strony konfliktu poinformowano o konieczności rozstrzygnięcia sprawy przed sądem rodzinnym. Kobieta opuściła mieszkanie i, jak się później okazało, w tym czasie podrzuciła w samochodzie swojego męża zawiniątko, w którym znajdowała się metamfetamina. Policjanci szybko ustalili, co tak naprawdę się zdarzyło i zatrzymali kobietę za posiadanie narkotyków. Sprawczyni tłumaczyła się, że chciała, aby ojciec dziecka został zatrzymany i wtedy ona mogłaby opiekować się córką. 24-latka usłyszała zarzut, za który grozi do roku pozbawienia wolności.

Autor: nadkom. Dagmara Hołod

źródło: http://eluban.pl/997/2470,podrzucila-narkotyki-bo-chciala-odebrac-ojcu-dziecko.htm#

Link z wykopu z komentarzami: http://www.wykop.pl/link/3675773/podrzucila-narkotyki-bo-chciala-odebrac-ojcu-dziecko/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

@Red_Pill no nieźle... proponujesz "inwestycję" w "nic".

Zaraz ktoś stworzy elektroniczne nieruchomości żeby na nich spekulować. Komputery będą generowały elektroniczne cegły i zaprawę murarską :D

 

To już lepiej GLD na słupa kupować. Chociaż nie wiem, czy nawet legitymując się u dealerów GLD jesteś do wytropienia? Kto sprawdzi rejestry ich wszystkich? Zresztą kto Ci broni podać fałszywe dane? Dealerzy nie mają prawa ich weryfikować ani nikogo wylegitymować. 

Poza tym, PL nie jest jedynym krajem na globusie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext

 

A czym się różni to umowne "nic" od umownej wartości "złota"?
Jedno i drugie jest umowną wartością - to, że jedno ma poważanie społeczne i gospodarcze, a drugie mniejsze to tylko cecha odrębna różniąca walutę od kryptowaluty.

 

Tą różnicą, że jeśli chodzi o bitcoiny to nie ma jak tego sprawdzić, więc w przypadku "szybiego" rozwodu jest idealnym sposobem.

Sprzedajesz wszystko, wrzucasz w bitcoiny, a oficjalnie w sądzie mówisz, że przegrałeś w kasynie ;)

Po rozwodzie szybko przemieniasz na coś materialnego, aby nie ryzykować dalej spadkiem majątku i tak o to loszka ugrała w cholerę mniej niż myślała.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, GluX napisał:

A czym się różni to umowne "nic" od umownej wartości "złota"?

To proste - choćby zmiennością kursu, skalą i granicami akceptacji. Pierwsze bazuje na zaufaniu (naiwności) a drugie na braku zaufania (np. do emitentów "walut"). Jak uczy historia, emitenci zawsze wydymali tych ufnych/naiwnych. Nie tylko u mnie, za BTC niczego nie kupisz, ale Krugerranda przyjmę :) 

 

Oczywiście, co kto woli, dla mnie osobiście BTC jest bezwartościowy jako inwestycja, choć jest niezłym instrumentem spekulacyjnym i namawianie na oszczędzanie/inwestowanie w BTC jest IMO szaleństwem ekonomicznym, graniczącym z samobójstwem. Może namów NBP, FED czy EBC bądź komercyjne banki, do trzymania rezerw w BTC :D. A jednak ci idioci, omijają szerokim łukiem i tylko złoto im w głowie. 

Zresztą nie musisz sobie tego brać do serca, bo ja uznaję tylko commodities. Ot, takie skrzywienie sięgające dziecięcą pamięcią, oszczędzania przez moich rodziców na książeczce mieszkaniowej, gdy pełen wkład na mieszkanie w pewnym momencie był wart tyle co para butów. Kupowaliby buty, lepiej by na tym wyszli po prostu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bitcoin jest dobry ale nikogo nie będę przekonywał. Jest jeszcze Etherium, Dash, Monaro czy obiecujacy ostatnio Pivx.

 

Dla niechętnych pozostaje standardowa droga czyli złoto. Wszędzie na świecie łatwo sprzedać (tylko monety).

Ale UWAGA!!!!!

w Republika Bananowa Polska aby kupić złoto np. w Mennica Polska trzeba pokazać dowód osobisty i cie rejestrują. Jak chcesz kupić mało to pies ich jebał ale jak więcej to podaje rozwiązanie.

 

Kupujemy w kantorze EURO jednorazowa traansakcja poniżej 15 000 EUR nie są rejestrowane.

Jedziemy do Berlina i znajdujemy dilera złota, znajdziecie w google, kupujemy za gotówkę i wracamy do PL.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, RRRR_WWWW napisał:

w Republika Bananowa Polska aby kupić złoto np. w Mennica Polska trzeba pokazać dowód osobisty i cie rejestrują. Jak chcesz kupić mało to pies ich jebał ale jak więcej to podaje rozwiązanie.

 

Można to obejść :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, RRRR_WWWW napisał:

Bitcoin jest dobry ale nikogo nie będę przekonywał

Nie chcę żebyś przekonywał, powiedz tylko dlaczego jest dobry i do czego jest dobry? Może coś mi umyka po prostu?

 

6 minut temu, RRRR_WWWW napisał:

trzeba pokazać dowód osobisty i cie rejestrują

Niczego nie musisz dealerowi pokazywać jeśli kupujesz jednorazowo za mniej niż 15k EUR. Poniżej tej kwoty muszą zapytać o dane personalne, ale i tak nie mogą wylegitymować. Możesz mówić że nazywasz się Kwaśniewski (pewnie po czasie okaże się że ma większe rezerwy GLD niż NBP :))

 

10 minut temu, RRRR_WWWW napisał:

Jedziemy do Berlina i znajdujemy dilera złota

Jak wspomniałem - Polska nie jest jedyna na globusie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupowałem w Złoto w PL i powiedzieli ze bez dowodu mi nie sprzedadzą złotego Krugeranda. Diler złota w Arkadia.

 

Odniosę sie generalnie do crypto - walut nie tylko do samego BTC. to jak ja postrzegam sytuacje.

Zalety / Możliwości :

- Technicznie przetestowany już

- Wciąż niszowy w ogromnymi perspektywami rozwoju

- Wciąż nie ma funduszy inwestycyjnych na rynku crypto. W biurze maklerskim tego nie kupisz, co ogranicza rynek, ale gdy się to otworzy to dopłynie sporo kasy.

- Ma pewne zastosowanie (handel nielegalny w sieci) i na tym polu jest niezastąpiony. Inne zastosowania są mocno niszowe jeszcze. lub spekulacyjne.

- Nowe zastosowania np. contrakty w ETH/ETC. Bardzo łatwy krok to decentralizacji zakładów i hazardu.

 

Wady / Ryzyka:

- na chwile obecną jest to bańka spekulacyjna (niekoniecznie pęknie)

- Są próby centralizowania 'wydobycia' i siłowej zmiany założeń pierwotnych. Np. Hard fork i narodziny ETC jako niechciany klon ETH po akcji z DAO.

- Wymaga pewnej wiedzy do wejścia, Portwele, klucze, itp. Jak tego nie wiesz to jest szansa ze stracisz

- Skomplikowanie rynku. Wiele walut wiele tokenów, centralizacja giełd. (tu widać światełko w tunelu)

- Zbilizająca sie shizma w świecie BTC i nie wiadomo co z tego wyniknie

- Ze względu na wykorzystywane przez niektóre waluty algorytm 'kopania' występuje niewidzialne powiązanie z rynkiem kart graficznych. (nie dotyczy np. pivix)

- Zbyt mało zastosować.

- Pewne założenia sie nie sprawdziły. np. przelew BTC jest bardzo drogi i nie nadaje sie do mikro płatności. Tu lepiej sie sprawdza np. DASH.

- Brak wsparcie przez przegladarki interetowe dla DAPS. (jeszcze) to jest też szansa.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.