Skocz do zawartości

Siłownia jako styl życia, czyli jak wytrwać w tym wszystkim jako chudzielec i w końcu przypakować?


Tamten Pan

Rekomendowane odpowiedzi

Prawda jest taka jak z uroda genetyka jest najwazniejsza ale możemy sporo nadrobić. Mój sposób ćwiczenia wielostawowe+ nadwyzka kaloryczna + regeneracja ( na mase ) cwicze ponad 10 lat. Waga 88kg  180cm z kratka na brzuchu i bicem 44cm. Ale stoje już tak z tym 3 rok to moje granice i dalej już nie polece. Sport to mój sposób na nude i troski to moja pasja mi swietnie działa na psychikę i na zdrowie fizyczne ( o ile nie przegne)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Mordimer napisał:

Sugerujesz, że żul wygląda lepiej od mnie? :P

On to trenuje codziennie, po jakieś 7-10 godzin mojej siłowni :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, GluX napisał:

Sugerujesz, że żul wygląda lepiej od mnie? :P

On to trenuje codziennie, po jakieś 7-10 godzin mojej siłowni :>

 

Wiesz Glux żule mają super niski poziom fatu i niezłą rzeźbę, np. idzie taki za dyszkę drewna na zimę komuś narąbie, albo rów pod szambo wykopie żeby na prytkę było i się robi rzeźba. Uciekanie przed policją czy sokistami, to niezłe aeroby. ;p 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Mosze Red napisał:

 

Wiesz Glux żule mają super niski poziom fatu i niezłą rzeźbę, np. idzie taki za dyszkę drewna na zimę komuś narąbie, albo rów pod szambo wykopie żeby na prytkę było i się robi rzeźba. Uciekanie przed policją czy sokistami, to niezłe aeroby. ;p 

 

No tak, całe życie na deficycie kalorycznym i ciągłe areoby - a ja myślałem, że to JA mam ciężkie życie, pełne wyrzeczeń

 

20121026074415uid1.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎20‎/‎12‎/‎2015 o 00:55, Silny napisał:

Kurwa, jak ja wam w sumie zazdroszczę :) 180cm wzrostu i 87kg wagi, ręce chude i smalec na brzuchu - jem bardzo mało, lekarze twierdzą że to niemożliwe, ale ja przy tym co jem tyję. Hormony tarczycy w porzo. Dla mnie zdrowo by było 75kg mięśni i zero fatu, wtedy i siłę bym miał, a na pewno większą szybkość i kondycję, marzę o wspinaczce i bieganiu, ale przy obecnej masie to niemożliwe.

 

Kondycji nie mam przy tej wadze, na mrozie momentalnie tracę moc. Teraz jak ćwiczę przy worku, to na spokojnie max 15 minut ciosy zadaję (żeby się nie zadyszeć) i spadam do domu, po prostu się duszę, nos nie wyrabia. W upały jest znacznie lepiej.

 

Assasyn, ile razy się podciągniesz?

 

Polecam planki robią magię jesli chodzi o brzuch i wszystko lepiej sie reguluje. 1 minuta z rana i 1 minuta wieczorem starczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
Dnia 19.12.2015 o 12:48, Tamten Pan napisał:

 

Siemano, mordo. Nie wiem jaki Ty rocznik, ale mi w grudniu wskoczyła 20-tka. Przeczytałem wszystko i powiem tak. Łezka się w oku kręci. 177cm, 54kg - witaj w klubie. Dopiero po technikum jak poszedłem do pracy mogłem zacząć ostre zapierdalanie na treningach z dietą. Wcześniej bez diety 2 lata ćwiczyłem na swoim sprzęcie u siebie w domu - dwa gryfy, łamana, prosta, ławeczka, hantle, drążek. Powiedziałem sobie tak. Mój cel to od 54 do 70kg na czczo, zaczynając od 10 października 2016 do końca grudnia 2017. Pół roku wcześniej zastanawiałem się nad wybraniem trenera. Przyszedł ten dzień, 10 październik i zacząłem zmotywowany jak nigdy.

 

Cały październik, listopad, grudzień i cały styczeń.(lutym, marzec - zjebałem diete, bo nie dojadałem 5 posiłku - nie chodzi tutaj, że nie miałem sił go zjeść tylko późno mi wychodził i miałem lenia wstawać po niego i jeść, wychodził mi gdzieś o 23;30). Od 54 do 62 na czczo urosłem. W połowie marca skończyłem z powodów finansowych bo nie chciało mi się żyć od wypłaty do wypłaty. Teraz z wypłaty marcowej zaoszczędziłem kasę i po maturze z matematyki włączam kolejny bieg. Troszkę mi waga spadła do 61 na czczo ale jak wejdę na dietę to szybko wróci do normy. Fajnie sobie zrobić taką przerwę - niezły komfort psychiczny. O niebo lepiej wyglada moje ciało niż przy 54kg.

 

Makro którym będę leciał od maja; 55g białka(będzie go fizycznie około 45g - czyli górna granica, gdyby było o jeden więcej to z automatu jest wtedy dieta wysokobiałkowa), 95g wegli(czyli 125g ryzu, czy tam 145g platkow owsianych) i 22g tłuszczy. Z supli; bcaa, izolat, cholorowodorek kreatyny(nie zaburza ph a ja miałem problem z trądzikiem - ostatnio brałem w tabsach i mnie nie wysypywało więc spoko, ale w maju kupuje w proszku). Gotowałem sobie na dwa dni. Wtorek gotowałem na środe i czwartek, czwartek na piatek i sobote i piatek na niedziele. Smażyłem na oliwie z oliwek, z wegli to tylko ryz bo zajebiscie lubie, platki owsiane, suszone owoce albo ananasy ale to w posiłku potreningu; 25g białka, i 250g ananasa, badz 50g suszonych owocow; z białka; to kura, indyk, wołowina(1x w tygodniu), tunczyk. Warzywa; - tylko pomidorki. Dziennie około 3l wody, minimum 2,5l. Zrobie minimum mój cel czyli 70kg na czczo a w przyszłości chce spróbować wejść na cykl i zobaczyć z czym to się je. A końcowy cel to sylwetka dobrze umięśnionego faceta i później chce nauczyć się albo boksu bądź krav magi. Piona!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Eliteq

 

Na cykl z takim jedzeniem i takim stażem? Tutaj micha do ogarnięcia i to sporo.

 

I nie smaż proszę na oliwie - pij ją na zimno, ale nie smaż prosz ja Ciebie.

 

I nie rozumiem w Twoim poście tego makro - dziennie jesz 45g białka, 95g węgli i 22g tłuszczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cykl to dopiero za 3-4 lata dopiero. Teraz wszystko naturalnie. Zapomniałem dodać. Spożywam 5x posiłków o makro; 55g białka(np; 250g kurczaka, czy 285g indyka), 95g wegli i 22g tłuszczy. W dzień treningowy, doliczajac posiłek potreningowy wychodzi coś ponad 5k kcal. Smażę sobie na oliwie z oliwek.(artykuł z jednego z lepszych serwisów - domena potreningu; "Czy na oliwie z oliwek można smażyć") Nie jestem jeszcze trenerem ani nie mam tak rozległej wiedzy ale powiem tak. Siłownia to różne szkoły. Ciężko powiedzieć, rób to i to, tego nie rób a bedzie zajebiście. Potem wychodzi ktoś inny i mówi, nie nie, tego nie rób, rób to i to. Czasem mnie to śmieszy i robię to co mam robić, robie swoje, efekty są wiec nic mi nie potrzeba. A zdrowy jestem jak koń :D 

 

Co do trenera, to nie wiem czy tutaj na forum można wpisywać, ale jest to Majewski trenuje.

Edytowane przez Eliteq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Eliteq

 

Mam jedną osobę po tym trenerze, która była zawiedziona tym co dostała. Znam kilka osób, które również przejęły osoby po nim.

Ale ok, o gustach się nie rozmawia. Trzymaj się tego gościa tylko pamiętaj, że jest na koksie.

 

Dwa, pamiętaj o jelitach, bo po tego typu dietach są one rozwalone po kilku latach + insulinooporność.

Zdrowy jak koń? Masz na to dowód? ]:>

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, GluX napisał:

Ale ok, o gustach się nie rozmawia. Trzymaj się tego gościa tylko pamiętaj, że jest na koksie.

Nie rozmawiajmy o gustach ale poruszmy wpasowywanie się ludzi pod modną społeczność, a następnie załóżmy stronę oferującą "indywidualność" podejścia do każdego jako jednostki.

Co wychodzi z tego równania? Tłusty szmal, kilogramy szmalu polane litrami tłustego $o$u.

Odrobina różnorodności aby nie upośledzić jelit, które wykształcą za dużą przewagę jednych kultur bakterii? Oczywiście, możesz zamienić kaszę jaglaną na gryczaną, szczyt szaleństwa :D

Czasy, w których zabiega się o indywidualność aby pod koniec dnia cieszyć się z pozycji worka, do którego daliśmy się wrzucić z całą resztą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DeMasta

 

Wyczuwam sporo zazdrości, chciałbyś tak jak on (ja w sumie też).

 

Majewski trafił idealnie w dzieciaki poniżej 21 roku życia, jest wytatuowany, przypakowany w stylu aesthetic, ma ładną twarz, puka laskę która jest insta celebrate i jeździ nowszym audi.

Niestety fachowość leży u typa i to bardzo - Mróz to samo.

 

Obu można zmieścić w słowach "przerost formy nad treścią", ale przecież o to chodzi w tym wszystkim - dzięki sławie można się nieźle wybić, wiem że dupa wielu trenerów i dietetyków ściska jak patrzą na niego, ale ten koleś przypadkiem użył ogromnej dźwigni sukcesu - zainwestował w popularność, następnie zrobił z tego biznes i zbija kokosy. Użył metody Fastlane ;)

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, GluX napisał:

@DeMasta

 

Wyczuwam sporo zazdrości, chciałbyś tak jak on (ja w sumie też).

 

Majewski trafił idealnie w dzieciaki poniżej 21 roku życia, jest wytatuowany, przypakowany w stylu aesthetic, ma ładną twarz, puka laskę która jest insta celebrate i jeździ nowszym audi.

Niestety fachowość leży u typa i to bardzo - Mróz to samo.

Nie chciałbym, nie na tych zasadach i nie w tym biznesie. Za mało w tym pierwotności i agresywnej ekspansji. Problem trenerów z wyższej półki leży w braku medialności, to tak jakbyś był mistrzem walki na miecze ale nigdy nie wystawił się do bitwy, w kręgach będziesz znany jako "ten wirtuoz od broni białej", ale brak legendy wykreowanej w ogniu walki nie poniesie Cię w świat. Fastlane było jednym ze składników, drugim marketing i to czego pragną masy (miłość, religia, transformacja mentalności, ckliwa historia startu) dorzucasz do tego większą szczyptę Krugera-Dunninga tworząc ostatecznie machinę nie do zatrzymania.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GluX

@DeMasta

 

Idealnie określiliście dzisiejszy świat fitness. Medialność. Ludzie łudzą się, że osoba bardziej rozpoznawalna jest "lepsza" od tego mniej dużo, dużo mniej medialnego. Od dawna o tym już myślałem, bo jednak, płaciłem 250zł za pakiet, wszystko było ok ale w diecie z miesiaca na miesiac zwiekszalismy tylko makro do góry. A co do planu treningowego. To całkiem fajnie mi się na nich ćwiczyło ale uświadomiłem sobie, że ten hajs bulę za jego popularność a nie fachowość. Dlatego jak teraz ruszam po maju, to będę stosował raczej jego diete, która na mnie działała i czułem się bardzo dobrze, a plan treningowy ułoży pode mnie koleżka, który pół roku temu zdał kurs na trenera personalnego w Europejskim Centrum Sportu, m.in szkolił ich Robert Piotrkowicz. Co o tym posunięciu myślisz Glux? Majewski to spoko gość, można powiedzieć - facet ma łeb na karku, zrobił zajebisty biznes a co do jego fachowości - kim ja jestem by to oceniać, to już pytanie dla bardzo ogarniętych w tym temacie. Tak samo nie każdy zawodnik jest dobrym trenerem i na odwrót. A co myślicie o tym Mauricz Training Center?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję @GluX, jak zawsze szarmancki, niezawodny i kochany. Chylę przed Tobą swą brodę wąski <3

2 minuty temu, Eliteq napisał:

 

A których z swojej opinii subiektywnej polecasz na obecnej scenie? Na prawdę, bardzo ciężko trafić dobrze. Wolski Krystian?

Wojciech Jusiel, Barbell Brothers, również Saker (Michał Sakowski) z ekipy Warszawski Koks. Ze sceny nie polecam, za duże ukierunkowanie w jedną stronę, a tutaj nie chodzi o przechodzenie od ekstremum do ekstremum tylko znalezienie złotego środka w odkrywaniu własnego potencjału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie cel dokładnie? Przypakować, żeby ładnie wyglądać i być zdrowym? To polecam siebie z czystym sumieniem!

Pamiętaj, że będziesz dążyć do sylwetki swojego trenera zazwyczaj - poprzez układ ćwiczeń i diety oraz suplementacji.

 

Z czystym sumieniem mogę polecić również:

 

Kozak Trener,

Tadeusz Sowiński - miałem z nim kilka wspólnych treningów, mega kozak 

Konrad Topolski

Barbell Brothers - tutaj spece pod 3bój siłowy

Jacek Feldman

Mateusz Donajski - jak masz sporo hajsu, on bierze chyba 500zł/miesiąc

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.