Skocz do zawartości

Jak toksyczna kobieta robi Ci pranie mózgu?


Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli ten tekst już był, proszę modów o bezceremonialne skasowanie tematu. Przeglądałem pobieżnie inne tematy i chyba tego nie było.

Może się komuś spodoba, może się komuś coś z tego przyda.

 

No to zaczynamy:

 

Jak to jest, że tak dużo mądrych facetów wpada w relacje z toksycznymi i manipulującymi kobietami? Dlaczego dalej tkwią w tych relacjach mimo, że na poziomie intelektualnym wiedzą, że powinni odejść. Dużo facetów zazwyczaj mówi "ale ja ją kocham". Czy naprawdę kochają te kobiety, czy po prostu ich mózgi zostały wyprane przez toksycznego partnera? Czy mylą pojęcie miłości z byciem zależnym od partnera/tyrana tak jak ma to miejsce  w Syndromie Sztokholmskim?

Emocjonalne i fizyczne znęcanie się niszczy Cię dogłębnie z biegiem czasu. Wyżera Twoją pewność siebie, niezależność i dobry osąd. Toksyczni ludzie używają taktyk prania mózgu, aby rozłożyć Twoją osobowość i zniszczyć Twoje naturalne metody obronne. Inaczej mówiąc stajesz się obojętny i poddany, a powinieneś uciec lub walczyć, bronić się przed takim znęcaniem.

 

Toksyczne kobiety ustanawiają kontrolę nad swoimi celami przez używanie technik prania mózgów podobnych do tych używanych na więźniach wojennych, zakładnikach, albo członków kultów/sekt. Większość takich toksycznych ludzi podświadomie zna te techniki. Ich zachowanie w większości przypadków jest bezwiedne i automatyczne. Takie osoby to naturalni drapieżnicy. Aczkolwiek niektóre kobiety zdają sobie dokładnie sprawę z tego, co robią. W takich przypadkach powiedziałabym, że to socjopaci.

Techniki prania mózgu

W 1950 psycholog Robert Jay Lifton badał jeńców wojennych z Wojny Koreańskiej, a także Chińskie obozy więzienne. Doszedł do wniosku, że Ci pojmani żołnierze przeszli wielostopniowy proces, który rozpoczął się atakami na poczucie własnej wartości, a skończył się na, czymś, co przypominało "zmianę wierzeń". Lifton zdefiniował 6 kroków procesu prania mózgu.


Etap 1: Niszczenie poczucia własnego "ja"

1. Atak na osobowość. "Nie jesteś tym kim myślisz". Ten krok jest złożony z bezlitosnych ataków na Twoja osobowość, czy ego. Przykładowo: "Jesteś palantem. Jesteś przegrańcem. Jesteś egoistą. Nie zasługujesz na mnie. Nie masz żadnych przyjaciół. Twoja rodzina nie troszczy się o Ciebie. Nie zarabiasz wystarczająco dużo pieniędzy. ". Te ataki przynoszą efekt destabilizujący i są kontynuowane dopóki nie zaczniesz być wyczerpany, zmieszany i zdezorientowany. Wtedy Twoje poczucie własnego ja, wierzenia i wartości zostają osłabione.

2. Wina. "Jesteś zły". Kiedy tkwisz już w kryzysie osobowości (poprzedni punkt) wtedy zostajesz krytykowany za występki wielkie, małe i zmyślone. Na przykład: chrapiesz, nie jesteś wystarczająco czuły, jesteś za wrażliwy, źle oddychasz, za dużo mrugasz oczami, masz złe gesty, nie składasz poprawnie ręczników, nigdy nie robisz tego, zawsze robisz tamto. Dlaczego nie możesz być bardziej taki, albo taki? Te ciągłe zaczepki mają za zadanie przedstawić Cię jako złego człowieka i zmusić Cię do uwierzenia, że zasługujesz na bycie ukaranym i źle traktowanym. Czujesz poczucie wstydu, czujesz, że cokolwiek zrobisz i tak będzie to złe.

Poniżenie i ataki zawstydzające mają za zadanie zniszczyć Twoją pewność siebie i spowodować, że będziesz się czuł źle sam ze sobą. Dzięki temu jesteś w stanie uległości. Wstyd jest formą paraliżu. Wywołanie poczucia wstydu nie tylko powoduje, że czujesz się źle ono także powoduje, że wierzysz, że jesteś zły.

3. Samo-Zdrada. "Zgódź się ze mną, że jesteś zły". Kiedy jesteś już zdezorientowany i czujesz perswazyjne uczucie winny, a także wstydu wtedy Twoja partnera może zmanipulować Cię, abyś sam działał przeciwko swoim własnym "interesom". Zapominasz o swoich własnych potrzebach i wyborach, które są diametralnie potrzebne dla Twojego własnego zdrowia. Wtedy własnie Twoja partnerka (żona/dziewczyna) może zacząć Cię izolować i nakręcać przeciw rodzinie i oddanym przyjaciołom. Zdradzasz sam siebie, Twoje wierzenia, że lojalni dla Ciebie ludzie opuścili Cię powodują wzmożone uczucie wstydu, winy. Dzięki temu jeszcze łatwiej Cię kontrolować.

4. Punkt złamania. "Kim jestem, gdzie jestem I co powinienem zrobić?" W tym momencie nie wiesz kim jesteś. Jesteś zagubiony i zdezorientowany poprzez używanie techniki "zapalania latarni" (patrz poprzednie artykuły) i bycia karmionym wykrzywionymi wersjami siebie i rzeczywistości. Możesz czuć, że to Ty jesteś "ten walnięty" i/albo czuć się nerwowy, mieć depresję, traumę i inne emocjonalne albo fizyczne symptomy takie jak: nie możesz spać, paranoje, problemy z trawieniem.

Kwestionujesz swój osąd, percepcje i sens rzeczywistości. Ona mówi Ci, że Cię kocha, ale mimo wszystko dalej traktuje Cię okropnie. Ty wierzysz, że ona Cię kocha i wierzysz, że faktycznie musisz być palantem, że jesteś na nią ciągle zły. Jeżeli udało jej się odseparować Cię nie możesz już zweryfikować rzeczywistości, albo poszukać wsparcia "na zewnątrz". W tym momencie totalnie uzależniła Cię od siebie. Dzięki temu skupiasz się tylko na tym, czego ona chce. Skupiasz się na tym, żeby jej było dobrze, starasz się o to, aby dała Ci na coś zgodę i unikasz jak tylko możesz jej gniewu. Pewnie czujesz się całkowicie samotny. Alternatywnie jeżeli masz jeszcze kontakt z rodziną lub przyjaciółmi to boisz się po prostu, że Ci nie uwierzą, albo Cię wyśmieją.


Etap 2: Możliwość zbawienia

5. Wyrozumiałość. "Mogę Ci pomóc". Ten etap lubię nazywać tyranią małego miłosierdzia. Cyklicznie ten typ kobiety będzie oferował Ci krótkie chwilę "życzliwości", albo krótkie chwilę zabawy, podczas, których ona wydawać się będzie normalna. Ponieważ Twoja zdolność percepcji została tak szczelnie opakowana, każdy nawet najmniejszy akt życzliwości, albo braku wrogości z jej strony daje Ci uczucie spełnienia, ulgi, uwielbienia. W rzeczywistości ona nadal nie jest życzliwa, ani normalna.  

Różnica pomiędzy jej złym zachowaniem, a normalnym/dobrych zachowaniem jest tak wielka, że zwykły uczynek podgrzania zupy spowoduje, że będziesz widział ją jako Matkę Teresę. Te rzadkie akty normalnego zachowania z jej strony powodują, że koloryzujesz jej osobę. "To dzięki temu ją kocham, jest taka słodka". To także powoduje, że cały czas żywisz się fałszywą nadzieją. "Jeżeli tylko mogłaby być taka cały czas, może kiedy będę próbował bardziej to ona będzie zadowolona." Taka kobieta może być zadowolona tylko w jeden sposób dalej musisz jej pozwalać się krzywdzić, dopóki nie przyjmiesz miejsca domowej wycieraczki, tak jak ona tego chce.


6. Przymus spowiedzi. "Możesz sobie pomóc". Jesteś tak wdzięczny za jej małe akty miłosierdzia pomiędzy okresami niszczenia psychicznego, że zgadzasz się z jej krytyką i obniżaniem Twojej wartości. Dla przykładu zgadzasz się, że Twoja rodzina Cię kontroluje. Obiecujesz być bardziej czuły na jej potrzeby i obiecujesz widzieć swoje potrzeby jako akt egoizmu.

Alternatywnie zgadzasz się z nią tylko po to, żeby powstrzymać jej ataki agresji, wściekłości i obarczania Cię winą. Tak na marginesie to właśnie dlatego tortury nie działają przy wydobywaniu informacji (prowadzenie wywiadu). Ludzie powiedzą wszystko, byle tylko powstrzymać tortury. Kiedy dojdziesz do tego etapu Twoja osobowość już się zmieniła. Jesteś super czuły na jej nastroje, żądania i życzenia.

Obarczony nieustająca winą i wstydem po prostu czujesz się źle.

Cel: Bezcelowa kontrola i niszczenie bez końca

Osoby czy grupy, które używają technik prania mózgu chcą prze-konwertować swoich wyznawców, zmienić ich poglądy polityczne, albo zmusić ich do kupienia innej marki oranżady. Ostatecznym celem jest rozkład Twojej osobowości, zastąpienie twoich wierzeń przez ich doktryny. Dzięki temu staniesz się posłusznym wyznawcą. Kiedy dojdziesz do tego etapu psychologiczne tortury ustępują ponieważ zostałeś oddanym pomocnikiem.

Inaczej niż profesjonalni terroryści, liderzy kultów/sekt, komendanci obozów dla internowanych większość toksycznych kobiet z zaburzeniem osobowości (borderline, npd, ...) nie zna końca i u nich proces prania mózgu nigdy się nie kończy. One nie wiedzą, czego chcą. One wiedzą tylko, że chcą kontrolować Cię po to, żeby czuły, że panują nad Tobą. To właśnie dlatego one nie wychodzą poza szósty krok procesu prania mózgu i tak naprawdę "zakańczają" proces przed trzecim etapem ("Odbudowa siebie").

Dzięki temu, że zatrzymują Cię w etapie "Możliwość zbawienia" zostajesz zamknięty w wieczystym skakaniu przez hula-hop. Ona mówi, że jeśli zrobisz x, y, z to w końcu będzie szczęśliwa. Ty robisz x, y, z, a wtedy ona daje Ci nową listę żądań i życzeń do spełnienia, albo po prostu mówi Ci, że nie zrobiłeś wszystkiego tak jak należy. Tkwisz w niekończącym się cyklu zadowalania jej, bez możliwości na "zbawienie".

Bardzo często u kobiet z zaburzeniami osobowości z grupy B (borderline, npd, ...) ich nastroje, wierzenia zmieniają się z dnia na dzień, w ekstremalnych przypadkach z minuty na minutę. Jeżeli zmienia się ich nastrój to zmieniają się także ich żądania. Jedyną doktryną jaką się posługują jest "Ty jesteś zły i nie mówisz prawdy" i "Wszystko dotyczy mnie, moich uczuć i potrzeb", i "musisz o mnie walczyć, musisz mnie zdobywać", albo "musisz walczyć o nasz związek" (nieważne, że to ona jest tą osobą, która go zniszczyła). To trzyma cię w stanie destabilizacji, dalej doskwierają ci uczucia winy, wstydu, dezorientacji.

Takie kobiety umieszczają Cię w sytuacjach, których nie możesz wygrać. Stopniowo zwiększają trudność i swoje oczekiwania - tak długo, aż im pozwolisz. Nigdy nie dochodzisz do etapu trzeciego, etapu nowej osobowości, która może przynieść Ci jakąś ulgę.Ona utrzyma Cię w cyklu emocjonalnego terroru tak długo, aż nic z Ciebie nie zostanie. 

 

Źródło:

http://koniectoksycznych.blogspot.com/2013/12/jak-toksyczna-kobieta-robi-ci-pranie.html

 

Powiększyłem odnośnik do źródła zamieszczonego tekstu. Q

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko to prawda! Ale to są dość trywialne manipulacje.

 

Checa zaczyna się, kiedy panna tokuje facetowi: - "jesteś mega-zajebisty! Dlaczego nie poznałam Cię wcześniej?! Gdzieś Ty się uchował?!" itd., itp... - facet głodny zwykle myśli: - "O! Działam na nią! Bo jestem zajebisty!" - i już ma lekko zryty berecik :P

 

Facet świadomy powie (wbrew sobie!) - "nie, wcale nie jestem zajebisty - ale pewnie dzięki Tobie mógłbym takim się stać - nie sądzisz?" - i tutaj "balance" zostaje zrównoważony...

 

Grajcie dalej... ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Nieugięty napisał:

<ciach>

4. Punkt złamania. "Kim jestem, gdzie jestem I co powinienem zrobić?" W tym momencie nie wiesz kim jesteś. Jesteś zagubiony i zdezorientowany poprzez używanie techniki "zapalania latarni" (patrz poprzednie artykuły)

<ciach>

Wklej potomnym jeszcze o co chodzi z zapalaniem latarni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapalanie i gaszenie latarni masz opisane na koniectoksycznych. Daj to na bloga kolego bo w postach zginie z czasem a temat moim zdaniem powinien być przyczepiony na stałe. 

EDIT: Nie zauważyłem mikro linku na dole, że to import z Tary Palmatier ;) Tak czy owak, temat ważny i potrzebny, szczególnie dla chłopaków bez doświadczenia.

Edytowane przez Rysiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Nieugięty napisał:

Bardzo często u kobiet z zaburzeniami osobowości z grupy B (borderline, npd, ...) ich nastroje, wierzenia zmieniają się z dnia na dzień, w ekstremalnych przypadkach z minuty na minutę. Jeżeli zmienia się ich nastrój to zmieniają się także ich żądania. Jedyną doktryną jaką się posługują jest "Ty jesteś zły i nie mówisz prawdy" i "Wszystko dotyczy mnie, moich uczuć i potrzeb", i "musisz o mnie walczyć, musisz mnie zdobywać", albo "musisz walczyć o nasz związek" (nieważne, że to ona jest tą osobą, która go zniszczyła). To trzyma cię w stanie destabilizacji, dalej doskwierają ci uczucia winy, wstydu, dezorientacji.


Takie kobiety umieszczają Cię w sytuacjach, których nie możesz wygrać. Stopniowo zwiększają trudność i swoje oczekiwania - tak długo, aż im pozwolisz. Nigdy nie dochodzisz do etapu trzeciego, etapu nowej osobowości, która może przynieść Ci jakąś ulgę.Ona utrzyma Cię w cyklu emocjonalnego terroru tak długo, aż nic z Ciebie nie zostanie.

 

To jest według mnie warte podkreślenia. Nawet jak się nie pozwoli na zwiększanie trudności i eskalację oczekiwań to i tak nie da się wygrać.

 

7 godzin temu, Rysiek napisał:

Zapalanie i gaszenie latarni masz opisane na koniectoksycznych.

 

Przy zapalaniu latarni nic nie da pewność siebie oraz brak wątpliwości co do swoich słów i czynów, nawet zapisywałem to na kartkach z datami. Wtedy to się dopiero działo :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurwa... Czuje się jakbym czytał o moim ostatnim związku. Aż mi serce mocniej zabiło.

Najgorsze, że takich ludzi nie jest łatwo rozpoznać. A jak tkwisz w środku relacji od dłuższego czasu, też trudno to dostrzec. Z zewnątrz natomiast wszystko jest jak na dłoni. U innych to widziałem, a u siebie nie. Przez długi czas...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Miałem taką samą. Co chwila stawiała mi zadania do wykonania. Testy nie miały końca, ale zaczynało od reakcji na lekkie droczenie, krytyka, porównania, ciągły przymus walki o tą kobietę, nagradzanie i karanie. Stawiała mnie przed faktami dononanymi jak zakup czegoś, zmiana planów na którą musiałem sie zgodzić gdy usłyszałem że jestem nieelastyczny. Jeśli ona popełniła błąd to byłem obrażany od tego co nie potrafi wybaczać. Zawsze pokazywała mnie w złym świetle jednocześnie mówiąc że kocha.

 

Nie mogłem mieć żadnych chęci, ponieważ ona wtedy wychodziła z własną chęcią i dopiero jak spełniłem jej to zajmowała się ewentualnie moją, ale tylko ewentualnie. Zawsze to ona się liczyła, ona w centrum, tylko ona miała prawo mieć gorszy dzień i musiałem ją wspierać, interesować się, rozmawiać o tych jej problemach i słuchać. Moje z kolei były kwitowane że mam sobie radzić bo jestem mężczyzną.

 

Odbijając testy ulga przychodziła na moment i miałem nieziemski seks. Przykładowe testy to były lekkie przytyki w towarzystwie by sprawdzić czy mam dystans, czy jestem pewny siebie, czy umiem ripostować. Podobnie stawianie w sytuacjach gdy jej się coś zepsuło i sprawdzała czy umiem to naprawić. Jeśli nie, to znowu uważała że nie jestem mężczyzną i powinienem to wszystko umieć.

 

To były jej problemy, to ona nie umiała sobie z nimi radzić, ale ja musiałem.

 

Inne testy to stawianie mnie w wykonaniu zadań. Przy remoncie ona rozmawia z majstrem, a potem przerzuca odpowiedzialność na mnie. Niech się mój chłopak tym zajmie, tutaj stoi. I wychodziła.

 

Jeśli oblałem test to nie chciała mnie znać, by za jakiś czas zmienić zdanie bo tęskni, bo jestem inny niż wszyscy. Wcześniej potrafiła powiedzieć że jestem chamem i nikt jej tak źle jak ja nie traktuje. Tyle że to ona była stroną źle traktującą. Rzadko sie liczyła ze mną i to była też moja wina według niej. Jakbym był lepszy, lepiej ją traktował, to i ona mnie. Czyli zmuszała do ciągłej walki. Zero spokoju.

 

Na końcu mnie zostawiła, co też odbiło na mnie piętno i teraz odczuwam zagrożenie w każdej relacji z kobietą. Myśle, że zawsze odwalą mi jakiś numer i robią to całkiem specjalnie. Bawi je to, że bawią się ludźmi, ludzką pscyhiką. Jakby dowartościowywały się tak.

 

Odbywało się to cyklicznie. 2 tygodnie miłe, tydzień kłótni z jej prowokacji i pokazywania moich nieudolności, bycia niewystarczającym. Za chwilę seks, za chwile miła, wesoła. Rano zakochana ,wieczorem nienawidzi i się gniewa.

 

I nie ma żadnego usprawiedliwienia w tym, że ją dobrze traktowałem, słuchałem tego co potrzebowała, znajdowałem pomysły dla nas na spędzanie czasu oraz życie. Na nic to że to ona niszczyła naszą relację, bo nigdy nie przyznała się do winy i zawsze winnym byłem ja.

 

Dziś moja psychika jest w opłakanym stanie i odechciało mi się związków, a co dopiero być dobrym dla kobiet. To nie ma żadnego sensu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przebiegi też bo one nie mają żadnych granic, dlatego mogą mieć wielu facetów i nie mieć z tym problemu. Na stronach opisujących borderline czytałem że one potrafią rozkochać faceta w jeden dzień flirtując, komplementując, podbijając ego do granic możliwości. Są bardzo uwodzicielskie. Dobrze wiedzą co powiedzieć, jak się zachować, jaki ruch wykonać. Często zdradzają bo to najbardziej zakłamany typ kobiety.

 

Na tych stronach też czytałem że takie kobiety potrafią w kilka dni od rozpoczecia znajomości zaproponować wspólne mieszkanie. Nie mają żadnych problemów z przekraczaniem granic. Dlatego też bez skrupułów niszczą psychikę swoich facetów.

 

W seksie dodatkowo wkładają masę emocji w t oco robią, przykładają się, są zręczne, żwawe, wiedzą też co dokładnie działa na faceta, lubią ten seks jak nic innego. Ego winduje pod niebiosa i mimo że jak teraz pomyśle to niewiele różniła się od poprzedniczek, to w trakcie z nią odczuwałem energie jakąś która lasowała mi mózg i nie mogłem się od niej uwolnić. Każdy dzień to było marzenie żeby się z nią przespać i jak mnie ukarała brakiem tego to ten seks za kilka dni wydawał się jeszcze lepszy!

 

To chyba ich wrodzone umiejętności manipulacji powodują odbiór seksu w taki sposób. Może doliczając do tego maks problemów emocjonalnych takiej kobiety borderline, które jakby nakłada na nas. Takie wibracje energetyczne..

Najlepsze że te kobiety z borderline są bardzo ładne, kobiece, można z nimi porozmawiać o wielu rzeczach, udają że rozumieją. Wydają się idealne.

 

Mój ideał Amber Heard coś mi się zdaje że może mieć borderline. One mają chyba coś wspólnego w wyglądzie że tak mnie ciągnie do pojebanych kobiet.

Chciwa psychopatka próbuje sfingować dowody, ukartować wine byłego męża na wszelkie sposoby. Manipuluje smsami, zdjęciami w których mogła być pobita, przekupuje świadków, do kamer udaje skrzywdzoną zakonnice.

 

I to co opisywałem o swoim związku. Ograbia bo z wielkiej kasy która sie jej nie należy, by tabloidom mówić że go kocha i nie chce robić mu krzywdy! Sprzeczne i fałszywe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam bracia! 

 

Krótko w temacie: Borderline to bardzo poważny temat, zgadzam się w 100 % z powyższymi wpisami. 

Jeśli ktoś chciałby poczytać: 

Forum po angielsku na temat borderline

 

Najbardziej szokowało mnie to, że te opisy ludzi (w ok. 70% borderline dotyczy kobiet) są tak podobne do siebie, jak by to były wszystko klony ? tej samej wiedźmy ....

 

Zapoznaj się z regulaminem, dodaj awatar, przywitaj się w odpowiednim dziale. Q

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, wojskowy33 napisał:

Panowie a zastanawiało Was dlaczego laski z borderline są tak dobre w łóżku? Może one po prostu mają gigantyczne przebiegi?

 

-Ciągła potrzeba stymulacji, cecha charakterystyczna dla wszystkich psychopatów, narcyzów i borderów, zarówno kobiet, jak i mężczyzn, oprócz rozwiązłości seksualnej, mogą iść w parze np. narkotyki

-Seks dla borderki to potężne narzędzie manipulacji

-Skrajny rozrzut emocji, wiadomo jak to działa na seksualność u kobiety :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 8.01.2016 o 21:03, Drizzt napisał:

O kurwa... Czuje się jakbym czytał o moim ostatnim związku. Aż mi serce mocniej zabiło.

Najgorsze, że takich ludzi nie jest łatwo rozpoznać. A jak tkwisz w środku relacji od dłuższego czasu, też trudno to dostrzec. Z zewnątrz natomiast wszystko jest jak na dłoni. U innych to widziałem, a u siebie nie. Przez długi czas...

Też miałem wrażenie jak bym czytał o sobie.

To jest tak podstępny proces, wszystko zachodzi stopniowo, metodą drobnych kroków robi się z faceta niewolnika, który jak dostanie dupy to jest wniebowzięty

i potrafi wytłumaczyć sobie całe skurywsyństwo jakie księżniczka mu serwuje. Jak już masz dosyć, to potrafi nawet powiedzieć, że jest prawdopodobnie śmiertelnie chora itp. 

a facet martwi się jak idiota, że jego "kochanie" może odejść, nawet nie dopuszczając do siebie myśli, że ktoś może w tak skurwiały sposób nim manipulować. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, że kobiety zaburzone czy toksyczne choć ciężko odróżnić dziś od niezaburzonych stosują projekcje

 

Podam przykłady które sie ziściły

 

Ona: źle mnie będziesz traktować.
Jak odczytać? To ona będzie Cię źle traktować.

 

Ona: Zdradzisz mnie.
Jak odczytać? To ona zdradzi.

 

Analogicznie gdy w czasie związku próbuje insynuować że Ty zdradzasz, tak samo oznacza to
że to ona zdradziła i teraz chce się jakoś usprawiedliwić.

 

Ona: I tak ode mnie prędzej czy później odejdziesz.
Jak odczytać? To ona odejdzie, tylko chce się upewnić że jesteś białorycerzem który nigdy jej nie zostawi i będzie ślubował aż po śmierć.

 

Ona: Jesteś egoistą.
Jak odczytać: To ona jest egoistką, to ona myśli o sobie, ona chce byś dawał jej więcej i daje sobie powód do zastosowania inwektywy.

 

Ona: Faceci nie potrafią kochać. Myślą tylko o seksie.
Jak odczytać: To ona nie potrafi kochać. To ona myśli o seksie. Chce byś udowadniał jej, że kochasz na różne sposoby i żeby posiadła kontrolę nad seksem udając, że ją seks nie obchodzi.

 

Ona: Tęsknie za Tobą.
Jak odczytać: Nie tęskni. Chodzi jej tylko o to, by podbudować Ci ego i żebyś tęsknił za nią, co oznacza Twoją walkę o nią.

 

I kultuowe
Ona: jesteś dziecinny, lub coś podobnego.
Jak odczytać: To ona jest dziecinna, tyle że chce Tobie to wmówić byś czuł się źle, gorszy i przede wszystkim narzucono Ci byś się zmienił i tyrał na nią.

 

Jak coś sobie przypomne to dopisze.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 8.01.2016 o 21:03, Drizzt napisał:

O kurwa... Czuje się jakbym czytał o moim ostatnim związku. Aż mi serce mocniej zabiło.

Najgorsze, że takich ludzi nie jest łatwo rozpoznać. A jak tkwisz w środku relacji od dłuższego czasu, też trudno to dostrzec. Z zewnątrz natomiast wszystko jest jak na dłoni. U innych to widziałem, a u siebie nie. Przez długi czas...

Twoje stwierdzenie to też i moje. Patrząc na moje życie miałem już kilka związków które w większym lub mniejszym stopniu wyczerpywały teksty tu przedstawione. To jeszcze raz potwierdza teze ze obecne czasy i to jaką mamy psychikę powoduję że ciągle się wpieprzamy w gówno. Ale czego tu oczekiwać od siebie jeżeli nie popracuje nad sobą i nie zmienię tego co matka i media wkładały mi do głowy. Mozę gdyby ojciec nie dbał tak o rodzinę co skłaniało go do częstych podróży bo pracował na ciężarówkach, miałbym inne wzorce zachowań na wstępie a tak wychowanych na ach i och kinowego hitu TYTANIC człowiek wierzy w coś nierealnego :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krogulec


To sa wszystko testy. I powiem ci, ze jesli do ciebie rzucala takimi, to naprawde chyba sie z 16latka umawiales. Bo to kurwa teksty tak dziecinne i banalne, ze az oczy pieka.
 

Ona: źle mnie będziesz traktować.
Jak odczytać? Czeka na oklepane: "co ci przyszlo do glowy? W zyciu bym cie zle nie traktowal blebleble". Test oblany, program pantofel - etap 1.

 

Ona: Zdradzisz mnie.
Jak odczytać? To samo co wczesniej. "W tym tygodniu nie mam tego w planie" niby zartem, niby serio. Kobieta bedzie caly czas o tym myslec.

 

Analogicznie gdy w czasie związku próbuje insynuować że Ty zdradzasz, tak samo oznacza to
że to ona zdradziła i teraz chce się jakoś usprawiedliwić.
(tu racja, najprawdopodobniej szuka cichego usprawiedliwienia).

 

Ona: I tak ode mnie prędzej czy później odejdziesz.
Jak odczytać? To raczej test na to czy bedziesz po niej cierpial, ale jak taki tekst slyszysz to wiedz, ze tam juz sie cos dzieje. Ja bym odpowiedzial: "tylko i wylacznie od ciebie to zalezy". Na 99% jednak to laska typu uzalania sie nad soba az do porzygu. To drenuje z energii jak ja pierdole. Moja byla taka jest. W kolko pierdolenie "a bo mnie zostawisz, a bo jestem smutna, a bo nie mam znajomych". Po ktoryms "to nieprawda" dalem sobie juz spokoj i wyjebane.

 

Ona: Jesteś egoistą.
Jak odczytać: To ona jest egoistką, to ona myśli o sobie, ona chce byś dawał jej więcej i daje sobie powód do zastosowania inwektywy.

 

Ona: Faceci nie potrafią kochać. Myślą tylko o seksie.
Jak odczytać: To ona nie potrafi kochać. To ona myśli o seksie. Chce byś udowadniał jej, że kochasz na różne sposoby i żeby posiadła kontrolę nad seksem udając, że ją seks nie obchodzi.

 

Ona: Tęsknie za Tobą.
Jak odczytać: Zwykly test, jest niepewna, chce sprawdzic czy ma cie w garsci caly czas. Oczywiscie, to mile i tez wysylaja kobiety takie wiadomosci jak naprawde tesknia.

 

I kultuowe
Ona: jesteś dziecinny, lub coś podobnego.
- A co wg ciebie jest definicja doroslosci?
- Plany na przyszlosc, posiadanie dzieci...
- 13letnia cyganka tez ma dzieci i plany na przyszlosc. Czy wg ciebie to doroslosc?
- Oj nie rob z siebie glupka, wiesz dobrze o co mi chodzi...
- Nie wiem, wytlumacz...

I tu gownoburza.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krogulec


O kurde, odkąd parę razy w tygodniu czytam to forum, wydawało mi się, że wiem już bardzo dużo, ale po przeczytaniu tego posta :o Geniusz! Wszystkie opisane przykłady miały/mają miejsce w moim życiu. Może w końcu zmobilizuję się do założenia tematu o moim związku - ku przestrodze i aby podsumować, ile wniosków wyciągnąłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, greturt napisał:


To sa wszystko testy. I powiem ci, ze jesli do ciebie rzucala takimi, to naprawde chyba sie z 16latka umawiales. Bo to kurwa teksty tak dziecinne i banalne, ze az oczy pieka.

Grubo po dwudziestce była dziołcha, miastowa rozpieszczon księżniczka. Pełna uwaga musi być skupiona na niej, bo inaczej wielce cierpi i wini faceta o to. Jak nic szukała pełnoprawnego

pantofla. Chciała posiąść pełną kontrolę. Zaburzona albo bardzo zakompleksiona czego nie było widać i wręcz obnosiła się ze swoją zajebistością na każdym kroku, wyglądem, ilością facetów okół. Najpewniej mnie zdradzała i też uznała że przeze mnie. Co chwilę dowalała mi wywyższaniem się, by za chwile mowić jaka jest zakochana i jak ceni to że jestem inny, inteligentny, jaka jest zakochana i w niebo wzięta. Prawie jak Maryja..

 

1 godzinę temu, greturt napisał:

Ona: I tak ode mnie prędzej czy później odejdziesz.

Jak odczytać? To raczej test na to czy bedziesz po niej cierpial, ale jak taki tekst slyszysz to wiedz, ze tam juz sie cos dzieje. Ja bym odpowiedzial: "tylko i wylacznie od ciebie to zalezy". Na 99% jednak to laska typu uzalania sie nad soba az do porzygu. To drenuje z energii jak ja pierdole. Moja byla taka jest.

 

Twoja była też miała 16 lat? ;) Tak nie odpowiedziałem, bo przy niej trzymać emocje na wodzy było trudno, byłem zbyt zakochany i pożądałem jej jak ...

Odpowiedziałem zgodnie z uczuciami, że nie zostawie jej bo po co zostawiać kogoś kogo sie kocha i kogo się wybrało do życia?

 

41 minut temu, 7er napisał:


O kurde, odkąd parę razy w tygodniu czytam to forum, wydawało mi się, że wiem już bardzo dużo, ale po przeczytaniu tego posta :o Geniusz! Wszystkie opisane przykłady miały/mają miejsce w moim życiu. Może w końcu zmobilizuję się do założenia tematu o moim związku - ku przestrodze i aby podsumować, ile wniosków wyciągnąłem.

 

Najwidoczniej one są wszystkie takie same. Ktoś te roboty zaprogramował by zachowywały się tak samo i stosowały te same teksty.

 

Edytowane przez Krogulec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miała 16 lat ale piszesz że teksty czy zachowania podobne miała.

 

I tu też byś sie zdziwił bo wiedze ma ponad stan niż statystyczna laska. Potrafi być elokwentna do bólu, stosować mądre teksty, do tego pouczająca że nie można zdradzac, trzeba się starać, że ludzie zatracili wartości, a ona wyłamuje się z tego. Prawdopodobnie stosowała to pod publiczke, bo zachowywała się na odwrót niż mówiła. Albo nawet nie była świadoma swojego rozdwojenia jaźni!

 

Pomiędzy tą mądrością pojawiały się takie gimbusiarskie teksty, testy, manipulacje i inne gówna, które też sobie interpretowałem jako słodkie i fajna odskocznia od lasek z grobową miną i nieustannym bólem dupy o wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby dopisać do jej projekcji to mi wmawiała też że zakładam maski, a robiła to tylko ona.

Nie rozumiała tego, że jej wyobrażenie o mnie nie zgadzało się ze stanem faktycznym i polegała tylko na wyobrażeniu.

 

Czyli żeby nie być gołosłownym

Ona: Ty chuju miałeś być bogaty

Ja: Mowiłem że nie zarabiam wiele

Ona: Ale wierzyłam w Ciebie!

Ja: Byłem szczery. Mam swoje plany, możesz w ich uczestniczyć. Możesz robić to i to, żeby mi było łatwiej.

Ona: Nie będe Twoją służącą!

Ja: Nie musisz, mówie jak możesz mi pomóc w osiągnięciu celów. Dzięki temu i Ty będziesz szczęśliwsza.

Ona: Niczego nie rozumiesz. Miało być inaczej!

 

Pranie mózgu, a ja w tym uczestniczyłem z powodu zakochania, pożądania jak najlepszych snów erotycznych.

 

Badanie na temat kobiecej agresji, trudnej do udowodnienia.

 

Agresja kobiet jest bardziej perfidna bo trafia prosto w serce faceta. Pobicie, oplucie, zgnojenie, wszelkie formy pognębienia, obmowa, fałszywe oskarżenia o pedofilię, molestowanie, przemoc to tylko zajawka arsenału tych niewiniątek.


Jeżeli przejdzie to konwencja przeciw przemocy wobec kobiet - to biada facetom.
Chodzi o to by w jakiejkolwiek relacji kobieta-mężczyzna postawić faceta na dzień dobry w pozycji przegranej. Postawić go w pozycji jako potencjalnego przestępcę, brutala i oprawcę. Chodzi oto by facet się bał. Żeby bał się cokolwiek egzekwować - czy to w pracy czy w małźeństwie. A szczególnie chodzi o seks. To kobieta decyduje o swojej waginie. Niewymuszona dystrybutorka waginalnych rozkoszy. Dochodzi do kryzysu w małżeństwie i spokojny facet, który jest ofiarą swojej żony, nie ma żadnych szans. Podczas rozwodu baba bezpodstawnie skarży męża o pedofilię i o przemoc. Konsekwencje - baba zabiera dom, i dziecko, facetowi zostają tylko alimenty. Podobnie będzie z właścicielem firmy, współpracownikiem itd. Facet nie będzie miał szans. Baba będzie podrywała szefa, jak on odmówi, to ona oskarży go o molestowanie i przemoc.
Szef będzie chciał egzekwować wykonywanie obowiązków zawodowych - to ona oskarży go o molestowanie i przemoc. Facet nie ma szans.
Welcome in woman world.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.