Skocz do zawartości

Życie w pojedynkę po katolicku?


Rekomendowane odpowiedzi

Pikaczu nie tylko o hajs chodzi. W ezoteryce roi się od ludzi zaburzonych i oni nie robią tego dla hajsu a to jest chyba jeszcze groźniejsze dla psychiki bo ciężko to sobie wytłumaczyć, zawsze może pozostać cień wątpliwości. Religia to zawsze NLP, chrześcijaństwo to prekursor NLP i PR :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno zgadzam się z tym, że ludzie którzy nie przepracowali swojego "ciała bolesnego", chorób, karmy, zaburzeń nie powinni brać sie za nauczanie i aspirowac do guru. I tu się zgadzam z NEO, że te modele rzeczywistości, które stanowią trzon ich nauk to tylko specyficzne ramy patrzenia na swiat przez własne obciązenie. Może dlatego czasami powoduja poczucie winy, dotykają w czułe punkty, ale to dalej nie jest zdrowe, tylko zatrzymane gdzies na jakimś specyficznym cierpieniu.

Ale rozmowy w cztery oczy z takimi osobami mogą mieć dla nas i dla nich wartosc terapeutyczną i nie powinni być z tego powodu dyskryminowani,że się z czymś borykają i tu przyznaję rację Pawłowi.

Pikaczu jak zawsze dodałeś dyskusji dynamiki:P moj post teraz jest juz sto lat za murzynami:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia.

tak już mi ego wypierdoliło w kosmos :rolleyes:

 Avatar mówi wszystko :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w cztery oczy to pewnie, że tak :) Gorzej z ich naukami dla ludzi i niepodważalną opinią a jak ktoś się nie zgadza to jest obciążony itd :D

a z tymi obciazeniami duchowymi, myślę że one jednak istnieją. Ale jak będać obciążonym opanuje się temat obciążeń bez autorefleksji, to można niezle zmanipulować otoczenie,a samemu wyjsc na czysto:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie istnieją ale można odnieść ten model do niektórych relacji. Właśnie ta manipulacja, że niby istnieją obciążenia sprawia coś takiego, że musiałaby istnieć jakaś obiektywna i zmierzalna prawda, którą oczywiście zna ten kto mierzy te obciążenia. Jesteśmy za mądrzy żeby w to wierzyć :) A sztuka manipulacji to kwestia wyuczenia się kilku technik i inteligencja. Czyżby pasowała do autora strony ? :) Właśnie on widzi demoniczną wizję świata pełną zagrożeń i obciążeń co jest skutkiem ciała bolesnego, trudnego dzieciństwa i pewnie wielu innych czynników. Te teorie mieszają wiele spraw i robią wodę z mózgu przedstawiając fajne cechy jako coś złego i mieszając to z cechami psychopatów, którzy faktycznie potrafią nieraz udawać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi sie, że jakby przyjrzeć się sprawie z szerszej perspektywy i wyższej to faktycznie nie istnieja żadne obciązenia, ale nie patrzymy wszyscy z tej perspektywy. A na pewno sa rózne destrukcyjne zachowania, które opisane pod nazwami róznych obciążen duchowych trafnie opisują rzeczywistosc, to co widac. A jak to wygląda od duchowej strony, energetycznej whatever, to nie mam zielonego pojęcia i dlatego tak trudno zając mi stanowisko. no bo jednocześnie to się zgadza i jednocześnie jest z kosmosu zupełnie :P

a kwestia mieszania róznych tresci, prawdziwych i szkodliwych w jednej teorii, modelu jest najgorsza, bo usypia czujność, i albo odrzucisz wszystko, albo łykniesz wszystko, obie opcje są stratne w jakiś sposób :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdrowy rozsadek i rownowaga jest najważniejsza :D ja lubie sobie poczytac rózne duchowe opracowania, spróbować to zglębić, ale po jakimś czasie kiedy czuje, że "fiksuję", idę na detoks, włączam sobie remixy Glee i Justina Timberlake, czyli w głębi duszy moją ulubiona muzyke, i wtedy wraca poczucie rzeczywistości. Do niczego nie można się uprzedzac:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubie poznawac punkty widzenia na dana sprawe róznych ludzi.ale jakoś księża zemna nie chcą gadać.jehowi po krótkiej gadce maja mine jak by mieli zatwardzenie a przeciez to oni zaczynają gadke o wierze nie ja.z ziomkiem który jest Pakistańczykiem fajnie gadało mi sie o wierze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jechowymi chyba czesto jest tak,że oni sami są "z odzysku", mogą wcale nie traktowac tak powaznie tematów wiary jak ty. A ksieza podobnie, to "pracownicy korporacji", patrz nowy artykuł Marka na ecoego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi sie, że jakby przyjrzeć się sprawie z szerszej perspektywy i wyższej to faktycznie nie istnieja żadne obciązenia, ale nie patrzymy wszyscy z tej perspektywy. A na pewno sa rózne destrukcyjne zachowania, które opisane pod nazwami róznych obciążen duchowych trafnie opisują rzeczywistosc, to co widac. A jak to wygląda od duchowej strony, energetycznej whatever, to nie mam zielonego pojęcia i dlatego tak trudno zając mi stanowisko. no bo jednocześnie to się zgadza i jednocześnie jest z kosmosu zupełnie :P

a kwestia mieszania róznych tresci, prawdziwych i szkodliwych w jednej teorii, modelu jest najgorsza, bo usypia czujność, i albo odrzucisz wszystko, albo łykniesz wszystko, obie opcje są stratne w jakiś sposób :)

Podam Ci taki przykład. Przychodzi laska do psychologa i opisuje swoje objawy: poczucie wewnętrznej pustki, impulsywne zachowania, nietrwałe związki, lubi sex. Teraz są 2 wersje. Jeśli psycholog jest też dobrym coachem to może zrobić dwie rzeczy: zgłębiać poszczególne zachowania i szukać przyczyn po czym naprowadzić pacjentkę na rozwiązanie, spojrzenie z innej perspektywy, zostawienie tego za sobą, zmianę niekorzystnych przekonań na korzystne. Może też od razu podważać jej przekonania, które są negatywne a ona o nich opowiada, może jej pokazać jej własny obraz osobowości z innej perspektywy tzn "zachowujesz się tak bo przykleiłaś sobie łatkę takich zachowań na podstawie jednorazowych wybryków i uznałaś, że taka jesteś". Można wtedy wytłumaczyć czym jest ego, samoocena, jak człowiek buduje swój obraz siebie na błędnych przesłankach i potem powtarza destrukcyjne wyuczone schematy. Tak się dzieje kiedy terapeuta jest dobry i empatyczny oraz nie patrzy dogmatycznie. Natomiast co robi teoria? Wyobraźmy sobie, że ta sama laska trafia do złego terapeuty czyli takiego jak 99% psychologów i psychiatrów. Słyszy diagnozę "borderline", potem wraca do domu i czyta, że to się bardzo trudno leczy terapią. Czyta o hipotetycznych przyczynach i dopasowuje je do siebie. Zaczyna przejmować te zachowania, które są przypisane do tej jednostki chorobowej, co jest bzdurą bo coś takiego jak borderline nie istnieje a jest tylko modelem psychologicznym, który poowinien być stosowany jedynie przez terapeutę w celu pomocniczym a nie stygmatyzującym drugą osobę wkładając ją do szufladki. Dziewczyna zaczyna usprawiedliwiać swoje złe zachowania chorobą przez co całkowicie pozbywa się odpowiedzialności. Nie weźmie na siebie odpowiedzialności bo myśli, że się nie da, przecież to trudna w leczeniu choroba... Tak właśnie modele tworzą błędne koło i dzieje się tak już w przypadku tych opracowanych przez specjalistów. Co dopiero mówić o domorosłych teoretykach duchowych, którzy na wszystko mają swoje wyjaśnienie i budują teorie, które zawierają ziarno prawdy i masę wiarygodnie brzmiących kłamstw co do kórych umysły są często bezbronne. Dlatego właśnie tak ważna jest samoocena lub też umiejętność chłodnej analizy z boku, dystans do teorii i świadomość, że to tylko modele mające dopasować się jak najlepiej do rzeczywistości a nie prawdy objawione.

 

Albo mamy takiego grubasa, który cały czas żre bo po prostu uzależnił się od jedzenia ponieważ mu smakuje. Nauczył się tego w dzieciństwie i nigdy nie myślał, że to coś złego. Jest wesoły, uśmiechnięty, życzliwy, uczynny ale przychodzi do jakiegoś ezoterycznego terapeuty albo słabego coacha NLP i słyszy "twoja otyłość jest spowodowana niską samooceną". Magia autorytetu działa i ów grubas zaczyna mieć niską samoocenę i myśli, że przecież wydawało mu się, że miał dobrą i nawet miał do siebie dystans, sam śmiał się ze swojej grubości a schudnąć chciał dla zdrowia bo go bolały stawy. Skoro ma niską samoocenę to przestaje wierzyć, że uda mu się schudnąć i zaczyna jeszcze więcej jeść. A powinien usłyszeć wykład o kotwicach, o tym jak przyzwyczaił się do niezdrowego jedzenia, terapeuta może też wyczuć jaka jest samoocena pacjenta i dopiero kiedy widzi, że faktycznie niska to wtedy trzeba nauczyć taką osobę akceptacji swojego grubego ciała żeby móc schudnąć z motywacją zdrowotną. Tylko wtedy się to udaje ale taka osoba nie może usłyszeć bzdury, że jest otyły bo ma niską samoocenę co spowoduje tylko wpadnięcie w błędne koło.

 

Jeszcze gorzej kiedy ktoś przeczyta teorię ze strony Swiatducha i odniesie ją do siebie. Gorzej ponieważ taki człowiek może pomyśleć, że musi się pozbyć swoich zalet co jest straszną bzdurą i musi świadczyć o kompleksach zwolenników takiej teorii. Po prostu człowiek z niską samooceną w to uwierzy, a ze zdrową nie. I ten ze zdrową samooceną skomentuje to spokojnie bez emocji a autor dostanie po głowie energią bo to on sam ma z tym jakiś problem i na siłę chce wszystkim udowadniać swoją rację. I zamiast poszukać dlaczego tak się dzieje on zwala winę na innych, pokazuje palcem - o ten jest obciążony, patrzcie jak mnie zaatakował i macha ogonem :D Szczerze mówiąc samo czytanie tej strony jest bardzo depresyjne i intuicja każe od tego uciekać a rozum został właśnie zaatakowany wirusem ideowym i chce sprawdzić czy to przypadkiem nie jest prawda. I nieraz łapie się na tego typu teorie bo są one majstersztykiem manipulacji co działa jeszcze lepiej z tego powodu, że sam autor nie robi tego świadomie lecz uruchamia podświadome mechanizmy obronne ego a jest bardzo inteligentny i ma silne poczucie swojej racji i przymus udowadniania tego innym, syndrom guru. Szczerze mówiąc to nieco pasuje mi to nawet do objawów schizofrenii a tacy ludzie potrafią być bardzo przekonujący i wydają się dobrzy, empatyczni, niewinni - to oni są tutaj ofiarami. Uważam, że gdyby ktoś obdarzyłby go bezwarunkowym uczuciem a on nie uciekałby przed tym to jego problem i teorie by zniknęły ;) Teorie ze świata duchowego bywają silnie przekonujące dla podświadomości bo odwołują się do spraw, których nie można zmierzyć przez co też od razu wykluczyć a skoro ktoś mówi o tym z taką pewnością to... może ma rację? Podświadomość łatwo w ten sposób oszukać a i świadomość bywa bezbronna kiedy teoria opiera się na błędnym kole, złych analogiach przyjętych jako dogmaty, odwróceniu przyczynowo skutkowym. Dlatego religie i idee bywają bardzo groźne, to opium dla ludu a im gorsza idea tym groźniejsza. Zawsze warto zadać sobie pytanie skąd wzięła się ta teoria, co mógł myśleć człowiek, który ją głosi, warto dowiedzieć się czegoś o prywatnym życiu tej osoby lub jeśli się nie da to zobaczyć jak traktuje innych ludzi, czy potrafi dyskutować czy może ucina każdą dyskusję.

 

Masz tu ode mnie elaborat, mam nadzieję, że okaże się pomocny i pomoże Ci rozwiać pewne wątpliwości ;) Pamiętaj, że to na czym się skupiasz przyciągasz do swojego świata a im bardziej się skupiasz tym bardziej to rośnie i to działa kiedy w to wierzysz dlatego warto unikać takich teorii a już na pewno nie powinno się nic przyjmować na wiarę. Zeland pisał w Transerfingu bardzo mądrze żeby nie przyjmować niczego na wiarę, podobnie mówił Budda. Tak to jest, że każdy ma swoje Tao i nie trzeba przyjmować wizji innych, szczególnie kiedy jest hmm... demoniczna bo inaczej tego przypadku nie można nazwać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Neo, dzięki za obszerną odpowiedz, czytałam ja kilka razy i za każdym razem coś innego przykuwało moją uwagę w tej wypowiedzi, trzeba mieć odpowiedni stan umysłu, by zrozumieć to co piszesz, ale jak juz sie wczytać, to nie sposób nie przyznać Ci racji i to nie tylko w tym poście:) Tylko tego przyznawania racji ciągle też się boje, bez końca ktos mowi coś madrego, czemu można ulec :)

tym bardziej,że nie zauważyłam tego goryla  :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.