Skocz do zawartości

46 letnia dziewica szuka męża


Rekomendowane odpowiedzi

To nie żart. Osoba wierząca twierdzi że może uprawiać seks tylko po ślubie i tylko z osobą którą naprawdę pokocha. Dlaczego dziewica? W młodym wieku zajęła się karierą i biznesem, nie w głowie jej były romanse. Lata zleciały, teraz wierzy że umrze jako dziewica. 

 

Ktoś zainteresowany jej poznaniem? Mieszka za granicą jak co :). Całkiem zgrabna, ale widoczne zmarszczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baby mają naturalne parcie na związek, dzieci itp. 

Mam dwie teorie:

 

1. wyjątek od reguły (:P)

2. ma coś nie tak z charakterem/zachowaniem/podejściem do życia. A nie, to każda tak m... Ładna dziś pogoda, nie? nic nie mówiłem :D 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Luke.theonlyone. napisał:

To nie żart. Osoba wierząca twierdzi że może uprawiać seks tylko po ślubie i tylko z osobą którą naprawdę pokocha. Dlaczego dziewica? W młodym wieku zajęła się karierą i biznesem, nie w głowie jej były romanse. Lata zleciały, teraz wierzy że umrze jako dziewica. 

 

Ktoś zainteresowany jej poznaniem? Mieszka za granicą jak co :). Całkiem zgrabna, ale widoczne zmarszczki.

niepolalane dzieciatko jezus.historia zna takie przypadki.tylko ze Maria została 400lat później dopiero dziewica

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, red napisał:

Dziewictwo w wieku 46 lat świadczy jedynie o głębokich problemach i najprawdopodobniej kalectwie emocjonalnym.

 

Teza mnie nie przekonuje. Jakie problemy? A do tego głębokie? A może ktoś poświęcił się karierze, robieniu kasy i innym rzeczom, a na seks ma wywalone i ewentualne napięcie rozładowuje ręcznie?

 

Takich argumentów używają baby, by zdyskredytować wolnego samca, który ma je wszystkie w dupie, angażuje się w robienie pieniędzy i inne rzeczy, a z babami nie chce mieć nic do czynienia-reakcją bab jest niedowierzanie ''jak to, jak można nie skusić się na takie idealne istoty jak my''-to reakcja mózgów wypranych systemem.

 

Co mają do tego problemy czy emocje? A może ktoś nie widzi większych emocji w dymaniu, bo go to nudzi albo nie ma dużego popędu, albo też jest leniwy i nie chce tracić czasu na spotkania ani siły na ruchy frykcyjne?

 

Każdy jest inny i są tacy, którzy nie mają żadnych problemów mając ustabilizowane finanse, spełniają marzenia a brak seksu to nie problem, bo jeśli ktoś nie jest od czegoś zależny-to to nie jest dla niego problem.

 

Zakładasz, że każdy ma te same prymitywne uzależnienia?

 

Po co komu do szczęścia druga osoba, skoro można załatwić temat ręką? Być może wielu rajcują wygibasy z dupami, ale mnie na przykład powoli przestaje to interesować, a stary nie jestem. Mam o wiele ważniejsze tematy przed oczami, a nie zwierzęce ruchy z jakąś istotą.

 

Im dłużej żyję i myślami obejmuję o wiele szerszą rzeczywistość, patrzę z wielkim dystansem na świat, to ruchy frykcyjne z samicą traktuję na równi z tarzaniem się nosorożców, w ogóle ludzkie dążenia i schematy są dla mnie pocieszną swawolą mrówek, które myślą, że ''świat jest nasz'', ale nawet nie wiedzą, że wystarczy jeden ruch nogą i po nich. Przemijanie, marność, nędznota, to mnie szokuje.

 

A ja uważam, że emocje zapewnia mi wiele rzeczy o wiele bardziej niż jakaś baba. Gdzie tu kalectwo emocjonalne?

 

A tak ogólnie, to jest  jedna rzecz, której nienawidzą baby chcące złapać na lep swoich wdzięków faceta-rękodzieło zapewnia wolność.

 

 

Edytowane przez AdrianoPeruggio
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, AdrianoPeruggio napisał:

Teza mnie nie przekonuje. Jakie problemy? A do tego głębokie? A może ktoś poświęcił się karierze, robieniu kasy i innym rzeczom, a na seks ma wywalone i ewentualne napięcie rozładowuje ręcznie?

 

Znam dwa przypadki pań, które w wieku nie tak zaawansowanym, ale już grubo po 30 ce (bliżej 40 niż dalej), są dziewicami. Obie również są "głęboko" wierzące.

 

W obu przypadkach są to bardzo nieszczęśliwe osoby. Głęboko zakompleksione, z ciągłym poczuciem winy, które zniszczyły sobie życie.

 

Adriano rozwój emocjonalny i seksualny człowieka idą w parze, tak jesteśmy skonstruowani, czasem to idzie szybciej, czasem wolniej. Ale jeśli ludzie nadmiernie odwlekają w czasie inicjację seksualną oznacza to nie mniej nie więcej tylko poważne problemy o podłożu psychicznym/ emocjonalnym. To akurat objaśniał mi kumpel, lekarz, który zajmuje się leczeniem zaburzeń na tle seksualnym. To nie jest normalne., nie ważne czy to wynika z prowadzenia kariery, czy przekonań religijnych.

 

Laska ma ewidentne zaburzenia psychiczne, nigdy nie leczone. 

 

Jeśli spotykasz na swojej drodze kobietę, która w wieku 32 - 35 nadal jest dziewicą, to zostaje ci jedno, spierdalać i nie wchodzić z kimś takim w związek. Tutaj mówimy o kobiecie 46 letniej.

 

Nawet sobie nie wyobrażasz jakie reakcje będą zachodzić u takiej osoby, która w końcu straci to dziewictwo (efekt zapalnika), poczucie straty w życiu, zmarnowana młodość, brak realizacji jako matka, pizdylion problemów, na które brak rozwiązania.

 

Tłumaczenie, że może zajęła się karierą to nie tłumaczenie,przez trzy ostatnie dekady na pewno znalazła by czas na poznanie czym jest seks.

 

Pomyśl chwilę albo nie odczuwa potrzeb seksualnych, co jest oznaką choroby psychicznej lub fizycznej.

 

Ewentualnie czuje ale je tłumi co też nie jest normalne.

 

Jeśli zdecydowała się na życie w "cnocie", czyli życie wbrew kobiecej naturze z przyczyn religijnych to też ma zryty beret.   

 

 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtarzam-można samemu się zaspokajać-i na co wtedy komu baba, skoro jej nie potrzebuje z różnych względów?

 

Kontakty z babami zaczynają mnie nudzić-a nie idzie to w parze z zakompleksieniem, jak pisałeś (przeciwnie, mój wybujały narcyzm pozwala nie zwracać uwagi na niewiasty), związków nie potrzebuję, poczucia straty nie mam, jeśli moje spojrzenie na temat się utrzyma (dla mnie właśnie stratą czasu są spotkania z babami), a realizuję się na o wiele wyższych poziomach.

 

Jestem wolnym człowiekiem, bez parcia na parzenie się z samicami.

 

Poza tym imponuje mi archetyp osoby (różnie ją się przedstawia, jako kapłan, mag), która zajmuje się sprawami ''wyższymi'' i z racji swoich zainteresowań nie zajmuje się przyziemnymi kwestiami samic. Takie uduchowienie, dystans do świata, wtajemniczenie w ważniejsze kwestie. Nie powiem, że na siłę do tego dążę, ale po prostu zwykli ludzie (w tym samice) mnie strasznie nudzą. A popęd seksualny sam się obniżył-nie wiem czemu, skoro jestem jeszcze w miarę młody. Do niedawna moje plany były nastawione na konsumpcję samic, teraz kompletnie mam to w dupie.

 

A jakoś nie mam depresji, jestem zadowolony, mój narcyzm mnie nakręca:)

 

Można? Można. Ciekawe, co na to ten lekarz. Wysnuję swoją tezę-zwykłe osoby potrzebują relacji cielesnej z żywą osobą (tak jak pisałeś), potrzebują potwierdzenia swojego ego/dopełnienia, bez tego czują się niespełnieni, natomiast pojedyncze jednostki tak narcystyczne jak ja nie potrzebują tej relacji, bo sami dla siebie są wystarczający, nakręca ich np. kasa dla samej kasy, władza, pozycja, różne zachcianki i potrzeby-będąc wpatrzeni w siebie, olewają istoty, które nie mogą im nic dać.

 

Teorie Freuda, że o wszystkim decyduje popęd (być może się mylę i upraszczam), zostały chyba uzupełnione przez Junga o dążenie do władzy, bogactwa itd.

Według mnie wyższy poziom uduchowienia (niekoniecznie religijnego) pozwala pozbyć się popędu lub go zminimalizować (istnieje pojęcie ludzi aseksualnych) na rzecz dążenia do kwestii o większym rozmachu. Czy to jest rekompensata braku dupencji przy boku? Tak, jeśli ktoś ma duży popęd i tłamsi go napawając się np. dobrobytem czy rozmachem w życiu, nie, jeśli popęd wraz z przekierowaniem uwagi sam spada.Tak uważam, może mylnie.

 

 

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, AdrianoPeruggio napisał:

Powtarzam-można samemu się zaspokajać-i na co wtedy komu baba, skoro jej nie potrzebuje z różnych względów?

kolejne uposledzenie psychiczno fizyczne,jak ktos jest na tyle niedokićkany zeby stworzyc relacje seksualna z drugą osoba to cos jest na rzeczy%-)

 

3 minuty temu, AdrianoPeruggio napisał:

Kontakty z babami zaczynają mnie nudzić-a nie idzie to w parze z zakompleksieniem

jestes po inicjacji czyli stworzyłes w swojej kopule na tyle dogodna sytuacje ze pewne rzeczy cie nudza.dziewica albo prawiczek jadacy na reczym do tego poziomu nie doszli%-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adriano tyle, że kobieta jest ściśle ukierunkowana na rozmnażanie, jeśli nie chce się rozmnażać, znaczy ma problemy. 

 

Sama częstość życia seksualnego może być różna, czym innym jest mieć życie seksualne o niskiej częstości, a  co innego go nie mieć.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Pikaczu napisał:

kolejne uposledzenie psychiczno fizyczne,jak ktos jest na tyle niedokićkany zeby stworzyc relacje seksualna z drugą osoba to cos jest na rzeczy%-)

 

 

Jeśli ktoś jest wolny od parcia na samice, to po co mu relacje? Twój sposób myślenia jest zbieżny z bełkotem samic, że facet i baba, że tak trzeba, że związki itd.

 

Upośledzeniem jest dla mnie bycie od czegoś zależnym-a ja jestem blisko wyższego levelu, czyli uniezależnienia się od wygibasów w towarzystwie niewieściego ciała (kawałka mięsa tak naprawdę, seks jest przereklamowany i ranga ciała też).

 

Red-brak chęci rozmnażania to coś dobrego-bo wtedy człowiek poświęca czas na co innego, i zaczyna MYŚLEĆ mózgiem, a nie waginą.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, AdrianoPeruggio napisał:

Jeśli ktoś jest wolny od parcia na samice, to po co mu relacje? Twój sposób myślenia jest zbieżny z bełkotem samic, że facet i baba, że tak trzeba, że związki itd.

nie zmieniaj sensu jak baba(wiesz dowalac ci to ja moge bez końca)mierząc sprawe ze swojej mańki gdzie jestes po inicjacji seksualnej a 46letnia dziewica nie%-)

Edytowane przez Pikaczu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, AdrianoPeruggio napisał:

Red-brak chęci rozmnażania to coś dobrego-bo wtedy człowiek poświęca czas na co innego, i zaczyna MYŚLEĆ mózgiem, a nie waginą.

 

I tak i nie. Jest sprzeczny z naturą, musi być sprzeczny, inaczej byśmy wymarli.

 

Ponadto co innego niechęć do posiadania potomstwa, a co innego niechęć do seksu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem bardzo szczęśliwy bez bliskości skóry innego ludzia płci niewieściej przy mojej skórze.

 

Brak życia seksualnego z własnego wyboru to po prostu porzucenie kolejnego nawyku, czy też uzależnienia. Czy człowiek mający mniej uzależnień jest szczęśliwszy? Hahaha:) No jasne:) Tym bardziej, że ów nawyk-jakby spojrzeć na to z góry, z dystansem od systemu i wtłaczanych do głów bajek o miłości-polega na w istocie śmiesznym zbliżeniu cielska do cielska-a więc ogólnie mało rajcujące, odkrywcze, bardzo banalne-zwierz też to potrafi.

 

A jeśli nie idzie o takich jak ja, a o osobach z dużym napięciem seksualnym-to skoro mają ręce-po co im baba? Niech ktoś mi to wyjaśni, ale bez ściemy o uczuciach itd.

To czysty akt mechaniczny włożenia części ciała A do ciała B. Co w tym unikatowego, że nie można się bez tego obyć?

 

Tkwicie po uszy w systemie o nazwie ''seks z samicą/samcem jest konieczny do normalności''-jeśli kogoś ciśnie, rączka pracuje, a oszczędza pieniądze, czas, energię (ruchy frykcyjne to praca fizyczna), nie musi stykać się z samicą, jeśli tak naprawdę go nudzi, a tylko otoczenie wmawia, że to konieczne do szczęścia.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja cały czas nie uzyskałem odpowiedzi na pytanie-po co komu baba, jak jest własna graba:)

 

No zrozumiem, że ktoś jest zależny od ''uczuć'' (trąci białorycerstwem), bliskości innych, towarzystwa. Ale są też niesentymentalne osobniki, które czują się najlepiej z samymi sobą (narcyzm leczy). I twierdzą, że to strata czasu, sił (jestem leniwy:)), piniądza u wielu (frajerzy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, AdrianoPeruggio napisał:

Niech ktoś mi to wyjaśni, ale bez ściemy o uczuciach itd.

To czysty akt mechaniczny włożenia części ciała A do ciała B. Co w tym unikatowego, że nie można się bez tego obyć?

juz ci wyjaśniam ten prosty mechanizm.chodzi tu o hormony a w głównej mierze o psychike.jezeli ktos nie jest w stanie stworzyć zwiazku albo relacji zwiazkowo podobnej gdzie jest seks jest po prostu niedojebany.chodzi tu o całkowity brak inicjacji jak w przypadku 46letniej dziewicy.zreszta juz ci Red o tym pisał ale jakos czytanie ze zrozumieniem idzie tobie jak w zespołach kobiecych które maja cos wykonac%-)kobieta dziewica a nawet i kobieta z niedosytem tego seksu ma spierdolony garnek bo...napiecie seksualne.bo brak odpowiedniego unormowanego poziomu hormonów chodzi tu o estrogen oraz oksytocyne.samobiczowanie sie bo jest taka owaka a inne nie sa takie jak ona,u faceta tez to jest tak grane.brak odpowiedzialnosci = niski poziom wazopresyny=pizdowatosc=sfeminizowana budowa ciała jak i twarzy.cos jeszcze co rozpisac?%-)ale spokojnie dla takich facetów jest ratunek.nowa moda na bycie pizda w rurkach%-)a dla kobiet no cóz albo taka moze zostać nauczycielka albo biurwą%-)

miało byc bez uczuc ale jednak bedzie.uczucia daja sygnał do łba jakie hormony ma pierdolnac zeby było dobrze

Edytowane przez Pikaczu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, AdrianoPeruggio napisał:

Ja jestem bardzo szczęśliwy bez bliskości skóry innego ludzia płci niewieściej przy mojej skórze.

 

Brak życia seksualnego z własnego wyboru to po prostu porzucenie kolejnego nawyku, czy też uzależnienia. Czy człowiek mający mniej uzależnień jest szczęśliwszy? Hahaha:) No jasne:) Tym bardziej, że ów nawyk-jakby spojrzeć na to z góry, z dystansem od systemu i wtłaczanych do głów bajek o miłości-polega na w istocie śmiesznym zbliżeniu cielska do cielska-a więc ogólnie mało rajcujące, odkrywcze, bardzo banalne-zwierz też to potrafi.

 

A jeśli nie idzie o takich jak ja, a o osobach z dużym napięciem seksualnym-to skoro mają ręce-po co im baba? Niech ktoś mi to wyjaśni, ale bez ściemy o uczuciach itd.

To czysty akt mechaniczny włożenia części ciała A do ciała B. Co w tym unikatowego, że nie można się bez tego obyć?

 

Jesteś prawiczkiem ?

Ile miałeś kobiet w łóżku ?

Jak określiłbyś jakość swoich stosunków seksualnych , o ile w ogóle były ?

Czy kochałeś (lub chociaż LUBIŁEŚ)  którąś kobietę, z którą miałeś seks ?

Czy kobiety, z którymi miałeś seks, pożądały Cię, czy były to przypadkowe flądry lub prostytutki ?

 

Mam bowiem wrażenie , że KOMPLETNIE nie wiesz,  o czym mówisz...:P

 

Seks to nie jest tylko mechaniczny akt kopulacji, orgazm, wytrysk... bo to (ALE TYLKO TO) to faktycznie może zapewnić w 100% masturbacja...

 

Dobry seks z odpowiednią osobą daje zajebiste poczucie MĘSKOŚCI, SIŁY, ZWYCIĘSTWA...bycia Alfą i Panem Świata :-)

Dodaje skrzydeł !

Poza tym , dochodzi FLIRT, gra słów ,gra emocji, dotyk, zdobywanie, dreszczyk emocji - da czy nie da, weźmie do buzi, jak to zrobi, a może dziś z połykiem...itp itd...:-)

No i to poczucie, choćby i fałszywe - że dla kogoś jesteś WAŻNY....

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.