Skocz do zawartości

46 letnia dziewica szuka męża


Rekomendowane odpowiedzi

Znowu walisz farmazony. To twój znany styl i odwracanie kota ogonem, na górze odniosłem się do twojego bełkotu i wypunktowałem bzdury, dałeś dupy w sensie braku argumentów-ale co tam, dalej krytykujesz, więc kto jak kto ale ty dzieciaczku nie powinieneś zabierać głosu nt. manipulacji, bo to już któryś z wieeelu tematów, gdzie bełkoczesz a przyparty do muru zmieniasz sens, kluczysz, więc po raz kolejny zostałeś wypunktowany.

 

Wypunktowany post to reprezentatywny przykład twojego bełkotu.

 

A twoja frustracja mnie śmieszy, jesteś dzieckiem z problemami i prostakiem bez przyszłości, zamieszczającym jakieś filmy z bajeczkami, kreskówkami. Nic sobą nie reprezentujesz, ale zacznij od poprawy samooceny-wtedy frustracja zniknie.

 

 

USUNIĘTO OBRAŹLIWE ZWROTY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię teraz zacytować tego przysłowia/powiedzenia, które kiedyś mi matka przytaczała, ale sprowadzało się ono do tego, że każdy mężczyzna, nie będący kaleką, jeśli chce, żone znajdzie, natomiast kobieta choćby była idealna, to może jej się przytrafić, że męża nie złapie. Także fakt, że nikogo nie znalazła nie musi oznaczać, że coś z nią nie tak, chociaż prawdopodobnie w większości przypadków - oznacza.

 

Natomiast co do samego nie-praktykowania mechanicznych czynności seksualnych, w 100% zgadzam się z Adriano. To wcale nie jest potrzeba, bez której spełnienia jesteśmy chorzy. Dla niektórych powstrzymywanie się jest łatwe, dla innych trudne i szczerze wątpie, aby było to skorelowane z poziomem męskich hormonów - prędzej jest skorelowane z oglądaniem filmów i w ogóle mediów - szerzących kult kopulacji i stawiających tę "potrzebę" obok takich potrzeb jak jedzenie czy sen.

 

Często jeszcze ci fanatycy seksualni, którzy mówią jakoby wokół seksu kręciło się całe życie, jakoby była to tak NATURALNA potrzeba (często powołując się przy tym na dogmat teorii ewolucji), do tej naturalnej potrzeby kwalifikują też rozmaite mechaniczne czynności seksualne, w których zaangażowane są części ciała, nie mogące w żaden sposób przyczynić się do spłodzenia potomka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie potrafię teraz zacytować tego przysłowia/powiedzenia, które kiedyś mi matka przytaczała, ale sprowadzało się ono do tego, że każdy mężczyzna, nie będący kaleką, jeśli chce, żone znajdzie, natomiast kobieta choćby była idealna, to może jej się przytrafić, że męża nie złapie. Także fakt, że nikogo nie znalazła nie musi oznaczać, że coś z nią nie tak, chociaż prawdopodobnie w większości przypadków - oznacza. "

Słuchaj kobiet daleko to zajedziesz. One przecież są właśnie w ten sposób zakochane w sobie. Sądzą że są ideałami, więc racjonalizują że mimo że takie super hiper to nie znajdą męża. Podstawy ku takiemu myśleniu, to może być jedynie przypadek i sterylizacja.

Oczywiście, że jest to naturalna potrzeba, ponieważ bez tych potrzeb byśmy wyginęli. Coś musi nas pchać do przodu, a jest to i ego, rywalizacja i chęć kopulowania. Nasienie też samo się opróżnia, w nadmiarze. Można się przyzwyczaić do danych warunków, życia bez kobiety, bez seksu, co nie znaczy że jest to zdrowe. To tylko racjonalizacja obecnego stanu, coś jak to kiedy stara baba bierze sobie "miłego chłopca" którym gardziła wczesniej mówiąc że dojrzała by docenić nie wywołującego emocji pantofla, a tak naprawdę nie ma już lepszych samców do wyboru. Szkiełko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seks Z KOBIETĄ ...przecież to nie jest TYLKO sam akt kopulacji, czy naprawdę tak trudno Wam to zrozumieć , bracia onaniści ? :P

 

To jest cała rozbudowana sfera - pragnienia, zdobywania, uwodzenia, a potem - satysfakcji, poczucia męskości, "potęgi", ale też niezwykle przyjemnej bliskości, czułości, pozycjonowania w hierarchii społecznej,  itp. itd.

 

Sam już uwielbiający wzrok i przytulanie ślicznotki po dobrym jej zerżnięciu , jest przecież czymś wspaniałym dla męskiego EGO...:)

 

Zatem , Natura daje znacznie więcej bonusów za seks z partnerką - sam orgazm to byłoby za mało, niewielu samców (i samic) by się na to nabierało...prace ręczne każdy by preferował - bo nie wymagają żadnego wysiłku.

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, RedBull1973 napisał:

Seks Z KOBIETĄ ...przecież to nie jest TYLKO sam akt kopulacji, czy naprawdę tak trudno Wam to zrozumieć , bracia onaniści ? :P

 

To jest cała rozbudowana sfera - pragnienia, zdobywania, uwodzenia, a potem - satysfakcji, poczucia męskości, "potęgi", ale też niezwykle przyjemnej bliskości, czułości, pozycjonowania w hierarchii społecznej,  itp. itd.

 

Akurat zdobywanie i uwodzenie samicy wcale nie leży w naturze samców gatunku ludzkiego. Są oczywiście takie zwierzęta - np. pawie i wiele innych ptaków - gdzie samiec uwodzi. Ja jednak ludzi bym do pawi nie porównywał. Raczej do różnych małp żyjących w stadach typu wiele samców, wiele samic. Nie jestem zoologiem, programy o małpach oglądam rzadko... ale raczej nie widać tam uwodzenia, lecz zachowanie typu: samicy podoba się dany samiec (który nie robi nic specjalnego dla przypodobania się), więc daje mu okazję, a on korzysta.

 

Bliskość/czułość można osiągać bez seksu, więc nie musi jej dawać kobieta. Może mężczyzna, może pies czy kot. Jeśli ktoś wskutek seksu czuje się męski, a bez niego - niemęski, to raczej świadczy o jego przekonaniach. Ja nie czuję się niemęski nie praktykując seksu. Pozycjonowanie w hierarchii społecznej - kwestia kulturowa, nie biologiczna.

 

Co do określenia "bracia onaniści" - przez wiele dorosłych lat nie praktykowałem ani seksu ani onanizmu. Widziałem tylko jedną - nie mającą związku ze zdrowiem - wadę - bywało problematyczne, gdy nocny wytrysk zdarzał mi się podczas jakiegoś wyjazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielce Czcigodni,

muszę się Wam wytłumaczyć z moich postów w tym temacie.

 

Od jakiegoś czasu zauważyłem, że wskutek zajęcia się pewnymi bardzo ważnymi tematami przestałem myśleć o dziewczynach i zauważyłem, że mój popęd osłabł. W związku z tym odtrąbiłem zwycięstwo, będąc przekonany, że od tej pory mój popęd zaniknie albo będzie minimalny. Lecz dziś czuję, że jest inaczej:)

 

Przemyślałem to, co napisałem. Muszę stwierdzić, że z moich postów wypływa niezgoda na powszechny dyktat tezy o niezbędności kobiety do normalnego życia. Zareagowałem na wpis reda, bo wkurzają mnie zawsze teorie o konieczności ''bycia z kimś''-czy to chwilowo w wyrze, czy na dłużej. Ale proszę, abyście nie odczytali źle moich intencji. Macie rację, że spółkowanie z samicami jest normalne i zdrowe. Ja też to dziś odczułem:)

 

Nie zamierzam rezygnować z kobiet, a nazwanie zwykłych potrzeb fizjologicznych rozrywką plebejską to z mojej strony błąd, wynikający z tego, że oburzam się na przymus emocjonalny kontaktów z samicami. Aseksualizm uważam za wadę. U księży na przykład nie ma aseksualizmu, a są to zdrowi mężczyźni, którzy siłą modlitwy, postów, wyrzeczeń porzucają pokusy cielesne. Przez chwilę w swojej głupocie myślałem, że też jestem taki ''odporny''. Jeśli ktoś chce, to da się być może wypracować, ale na dłuższą metę chyba nie (poza duchownymi i uduchowionymi).

 

Macie rację, a ja się myliłem. Zbyt radykalnie oceniam seks przez pryzmat niechęci do narzucania facetom dymanka. Przepraszam za emocjonalne posty. Cała kwestia pochodzi z faktu, że jestem tak zniechęcony do kobiet wskutek dostrzegania ich wad, że te wady niesłusznie przesłaniają mi ocenę dobrego, zdrowego seksu.

 

Także podsumowując-będę dymał, ale tylko dlatego, że chcę, a nie, że muszę, bo mam ileś lat czy dlatego, że jestem tego niewolnikiem, bo ''każdy'' to robi ciągle. Będę chciał, to będę to robił bez przerwy, nie będę chciał, to se odpocznę:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko nie przesadź z tym odpoczynkiem od dymania. Ja miałem prawie 9 letnią przerwę od kobiet o czym wspomniałem na przywitaniu. W moim subiektywnym odczuciu jestem zdrowy na umyśle ale nie badałem się u fachowca więc kto wie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam tylko, że użyty przeze mnie zwrot ''odtrąbienie zwycięstwa'' w kontekście braku seksu to głupota-to tak, jakby uznawać za sukces to, że już kilka dni nie piję wody czy nie jem jedzenia. Seks, jedzenie, picie to zwykłe codzienne czynności. Poza tym macie rację z potrzebą bliskości kobiety-nie chciałem tego przyznać z przekory i z niechęci, ale to prawda, trzeba tylko znaleźć kobiecą kobietę, co nie zawsze jest łatwe:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, RedBull1973 napisał:

Seks Z KOBIETĄ ...przecież to nie jest TYLKO sam akt kopulacji, czy naprawdę tak trudno Wam to zrozumieć , bracia onaniści ? :P

 

To jest cała rozbudowana sfera - pragnienia, zdobywania, uwodzenia, a potem - satysfakcji, poczucia męskości, "potęgi", ale też niezwykle przyjemnej bliskości, czułości, pozycjonowania w hierarchii społecznej,  itp. itd.

 

Sam już uwielbiający wzrok i przytulanie ślicznotki po dobrym jej zerżnięciu , jest przecież czymś wspaniałym dla męskiego EGO...:)

 

Zatem , Natura daje znacznie więcej bonusów za seks z partnerką - sam orgazm to byłoby za mało, niewielu samców (i samic) by się na to nabierało...prace ręczne każdy by preferował - bo nie wymagają żadnego wysiłku.

 

 

 

Lepiej bym tego nie ujął. Koledzy @RedBull1973 i @Pikaczu oddali istotę sprawy. Ta bliskość i ta przyjemność to jest to o co chodzi! I człowiek miałby dobrowolnie rezygnować z tak fajnej sfery życia ? Całe życie na ręcznym, jak nie przymierzając Jarosław K. ? Szefowa forum Garsoniera kiedyś napisała, że w pracy damy do towarzystwa najbardziej to jej seksu brakowało, a przecież jej praca polegała na uchylaniu szpary!  Ja świetnie rozumiem co miała na myśli z tym brakiem seksu. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, AdrianoPeruggio napisał:

Plebsie znowu walisz farmazony. To twój znany styl-bełkot i odwracanie kota ogonem, na górze odniosłem się do twojego bełkotu i wypunktowałem bzdury, dałeś dupy w sensie braku argumentów-ale co tam, dalej krytykujesz, więc kto jak kto ale ty dzieciaczku nie powinieneś zabierać głosu nt. manipulacji, bo to już któryś z wieeelu tematów, gdzie bełkoczesz a przyparty do muru zmieniasz sens, kluczysz, więc po raz kolejny zostałeś wypunktowany.

 

Wypunktowany post to reprezentatywny przykład twojego bełkotu.

 

A twoja frustracja mnie śmieszy, jesteś dzieckiem z problemami i prostakiem bez przyszłości, zamieszczającym jakieś filmy z bajeczkami, kreskówkami. Nic sobą nie reprezentujesz, ale zacznij od poprawy samooceny-wtedy frustracja zniknie.

kiedys po dzielni chodził gosć,zacytuje go."u u dawaj teraz pała go"

no tak pasikuniem nie jestem jak ty wiec mniej wiem o jezdzie na recznym wiec sie faktycznie nie powinienem wypowiadać tak jak ty specjalisto%-)

Skoro juz sie od plebsu cisniemy to wsiurku mój ulubiony nie moja wina że przez pare pokoleń kobiety w twojej rodzinie były dymane na polu przez innych wsioków.nie przenos tych zachowań ze swojego chlewika na forum bo to nie ładnie.idz sie widłami i gnojem pobaw z równymi sobie kolegami z pegieeru gdzie wam unia dała internet,chyba ze kolegów niemasz to siedz dalej na internetach ale pamietaj o czystych kaloszach bo gnój wszedzie roznosisz%-)


a co do reszty pewnych tematów Ambroży nie porusze.ty wiesz oco chodzi i ja wiem oco chodzi.

scenka rodzajowa.przychodzi ktos na forum.albo czyta to jako gosc i sobie mysli.ja pierdole tych to juz pojebało do końca.sami onanisci.wiec co sie dziwić ze po czesci ludzie jak i Sławek beke tocza maksymalnie z forum bo po takich postach wychodzi jedno= pierdolony kabaret

Edytowane przez Pikaczu
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując ręką chuja nie oszukasz. Trzeba rozróżnić celibat i aseksualność, chociaż kręcąc smigłem chyba ciężko podporządkować się którejś z opcji. Bo jeżeli krecisz śmigłem to wcale nie odrzucasz seksu a tylko dajesz sobie atrape, a jeżeli czujesz taką potrzebe to czujesz potrzebe seksu który jest o wiele bardziej wartościowy w porównaniu do rękodzieła.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pee catch you, zanim napisałeś swój post, ja zgłosiłem swój do moderacji w celu usunięcia zwrotów obraźliwych, jak widać jeszcze ich nie usunięto, także zachowując swoje zdanie nt. twoich manipulacji oraz jakości postów, przepraszam za użyte przeze mnie nadmiernie nieprzychylne słowa.

 

Kto to jest Ambroży nie wiem, wiem że w Watykanie była afera z Banco Ambrosiano:)

 

Nie wyciągałbym z faktu, że ktoś podaje argument rękodzieła jako ewentualnego (bo w grę u mnie nie wchodziło rękodzieło) substytutu seksu (uważam dyskusję za ważną i potrzebną, bo pokazuje, że seks nie jest niezbędny i nie do zastąpienia-tzn. jest, ale można czasem uciec się do rączki)-że forum jest pełne onanistów-onanizm jest formą tymczasowego uniezależnienia się od samic.

 

Poza tym pozostaje we mnie podziw dla faktu, że człowiek może zajmując się kwestiami wyższymi pominąć świadomie kwestie zwykłe, co napisałem odnosząc się do archetypu kapłana/maga. Jedzie wtedy na innym levelu:) Dlatego jakby życie było grą komputerową, wolałbym wybrać postać maga, który jest jeden, ale ma wielką moc, niż rycerza, który z pozoru jest wielki i silny, ale ma niższy level od maga:) To chciałem wyrazić w postach, ale za daleko się zapędziłem, więc czynię coś niepopularnego i przyznaję się do błędu.

 

Podtrzymuję zdecydowanie istnienie u mnie miłości pięknej i odwzajemnionej do siebie samego, ale to nie wada, a normalność.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kwestii z dziećmi to widząc, jakie ziółka rządzą od wielu lat w Kościele i co wyczyniają, przypominając słowa Martina że pedofilia to kulminacyjny akt satanizmu, biorąc pod uwagę intronizację księcia tego świata w Bazylice św. Pawła-śmiem twierdzić, że to nie są prawdziwi księża, a potwory, które psują opinię dobrym ludziom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AdrianoPeruggio napisał:

Co do kwestii z dziećmi to widząc, jakie ziółka rządzą od wielu lat w Kościele i co wyczyniają, przypominając słowa Martina że pedofilia to kulminacyjny akt satanizmu, biorąc pod uwagę intronizację księcia tego świata w Bazylice św. Pawła-śmiem twierdzić, że to nie są prawdziwi księża, a potwory, które psują opinię dobrym ludziom.

 

Kościół Katolicki to tak stara i bogata w zasoby i wpływowa instytucja, że nie może ujść uwadze służb, wywiadów, i innych którzy mieliby interes w zniszczeniu go. Myślę,  że wśród księży jest spora liczba agentów czy podstawionych celowo osób aby inwigilować, bądź niszczyć tą instytucje. Opisuje to w swoich książkach Antonio Socci.

 

Zresztą jak mają wyczuć gościa co idzie na księdza czy on na prawdę kieruje się powołaniem, czy jest agentem, czy pedałem, czy pedofilem. Dla takich to dość ciekawa opcja życiowa.

Z czasem gówno wypłynie a społeczeństwo urobione przez media oceni sytuacje jednoznacznie. Nie osobę a całą instytucję.

Przepraszam, społeczeństwo oceni... śmieszne... poprawnie miało być: media zaindoktrynują porządany przez nie punkt oceny widzowi.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AdrianoPeruggio napisał:

^Wreszcie ktoś mądrze i obiektywnie nt. Kościoła.

 

To, że ktoś napisał o KK zgodnie z twoimi poglądami, to wcale nie znaczy, że napisał mądrze i obiektywnie. 

 

@SennaRot " Zresztą jak mają wyczuć gościa co idzie na księdza czy on na prawdę kieruje się powołaniem, czy jest agentem, czy pedałem, czy pedofilem.

Z czasem gówno wypłynie a społeczeństwo urobione przez media oceni sytuacje jednoznacznie. Nie osobę a całą instytucję."

Wszystko byłoby cacy z oceną tej instytucji, mnie tylko zastanawia jakim cudem tacy goście jak: Sławoj Leszek Głódż, Andrzej Śliwiński, Piotr Jarecki- czynni i praktykujący alkoholicy mogli zostać biskupami ? Albo np. taki zbok, jak Petz- arcybiskupem ? Nie świadczy to przypadkiem o słabości tej instytucji? W mojej robocie alkoholicy są bezlitośnie i bezwzględnie eliminowani, a w takim KK tego się nie da zrobić ?

 

I nawiązując do tematu wątku- czy to nie jest tak, że długoletnia abstynencja seksualna ( w większości przypadków )  ryje duchownym katolickim berety ? Czy ktoś słyszał o aferach pedofilskich wśród np. prawosławnych popów lub dajmy na to żydowskich rabinów ? Marszczenie maryjana wielu księżom nie wystarcza, a jak ksiądz dobrodziej jest mało pociągający dla kobiet, to musi się zadowolić ministrantami. No, ale może to wynikać ze spisku światowego żydostwa. 

Te małpki i ich podejście do życia są dla mnie inspiracją. Wśród nich nie ma     " 46- letnich " dziewic: no war more love!

 

 

 

Edytowane przez kic-anty
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słabość tej insytucji wynika z tego, że idą tam goście którzy nie dali rady w życiu społecznym. Tzn są zbyt grzeczni, mili, czują się winni że żyją, albo są pedałami, albo kojarzą się z pedałami. Brak roli w zyciu? Baby cie nie chcą bo masz małego? Idź na księdza. To jest ta furtka.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie czy nie myślicie w tej kwestii zbyt stereotypowo, systemowo?

 

Czy ja napisałem, że w KK nie ma problemów?

 

Ale nie oceniam instytucji, nie szufladkuje.

Pedofilii i pedałów nie ma w innych środowiskach? Oczywiście, że są.  Ale o tym nikt nie mówi. Media grają i kreują. Jak pedał to ksiądz. Ludzie to łykają jak wszystko ze szklanego programatora ich mózgów.

 

A co jeśli powiedzmy przykładowo na 100 księży: 20 jest z prawdziwego powołania i wypełnia je sumiennie, 30 to właśnie tacy co sobie nie poradzili w życiu społecznym, 30 to agenci służb w tym pedofile i pedały (łatwi do zwerbowania do tej roli) i pozostali to pedały i pedofile.  Nie wiem jak się wybiera tych Biskupów ale podczas głosowania jeśli byłby taki układ to kto by wygrał?

 

Czy pisząc ogólnie i oceniając, szufladkując nie krzywdzę tych 20 prawdziwych?

 

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.prawy.pl/z-zagranicy2/4329-to-nie-kosciol-ma-problem-z-pedofilia-a-zydzi  

 

na życzenie forumowicza. Czytaj i się ucz, aż opadnie mur ignorancji. Zalecam zająć się rytualnym mordem zwierząt i uronić łzę nie tylko nad ludzkim, ale i zwierzęcym stworzeniem.

 

Od dłuższego czasu rozpisuję się i objaśniam, że Kościół jest niszczony od środka z największą mocą od soboru 2. Mimo tego zdziwienie budzi, że poczesne miejsce zajmują zboki, alkoholicy, aferzyści-ryba psuje się od głowy, bo Kościół składa się z ludzi, a czego oczekujesz od ludzi wyznających lucyferianizm albo masonów? To jest sedno diabelskiej sztuczki-zniszczyć od środka-skoro przez 2 tysie lat nie udało się z zewnątrz-i zohydzić w oczach ludzi, aby przegrali najważniejszą bitwę w życiu-o zbawienie. To jest sprytne i skuteczne.

 

Wiesz, ja też mógłbym narzekać, że w zarządzie firmy, która od stu lat produkuje moje ulubione cukierki jest pełno drani, ale to nie znaczy, że cukierki przestały być dobre. Jeśli stowarzyszenie matematyków okaże się w 100 procentach pedofilami, to czy od jutra mamy mówić, że 2 plus 2 to nie 4?

 

Czy było obiecane, że Kościół będzie bez skazy, czy też nadejdzie czas próby a nawet męczeństwa? Dlaczego ta Instytucja jest tak wściekle atakowana? Bo jest kluczem do tego, co najważniejsze w życiu-a nie jest to spółkowanie, pieniądze czy podróże dookoła świata, a ZBAWIENIE. Zły zaciera ręce-im więcej frajerów upada, tym lepiej-a handicapem jest to, że na wieczność.

 

Kościół  w swojej długiej historii wydał mnóstwo świętych i męczenników. Kto oglądał serial ''Tudorowie''? Był tam pewien mąż, który postawił w jednej chwili w imię przekonań całe swoje życie. Ale kto dziś o tym mówi? Kiedy dzisiaj widzimy tylko zboczenia, fałsz i kurczowe trzymanie się posad kościelnych. Nastały gorsze czasy, wiara zanika a przykładów brak. Tym mężem był św. Jan Fisher-podobnie jak Tomasz Morus Jego głowa spadła na ziemię w obronie Wiary. Przyznam, że w czasie tej sceny zapłakałem oszołomiony tak wielką cnotą heroizmu. A kto dziś poświęci wszystko w imię wiary, skoro niemal każdy działa strachliwie z obawy przed utratą  pracy? A co dopiero mówić o życiu, zdrowiu.

 

Uderz w pasterza, a owce się rozproszą. Nie ma heroicznych przykładów, nie ma poświęcenia, czerwień kardynalska to symbol gotowości poświęcenia życia-dziś tego nie widać, ale kiedyś była ta szlachetność i heroizm. Zresztą dalej jest w krajach, gdzie chrześcijanie są mordowani, ale o tym w mediach się nie dowiesz, bo ważniejsze jest, czy ktoś dumnie wyjawi, że jest homosiem albo czy tolerancja kwitnie.

 

Polecam film ''Cristiada''-jak rządy w Meksyku, masoneria mordowały za wiarę. Nie tak dawno temu....a ludzie ginęli, ciekawe, czy było za co, czy też to byli idioci.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do niszczenia kk od srodka,pelna zgoda,w tej chwili to jeden cyrk na kolkach.i zbieranina wszelkich mentow

a zbawienie....,jeśli kosciol ma niby być droga do tego zbawienia to ja naprawdę dzięki bardzo.

jeśli cos takiego istnieje w co nie wierze to raczej to kim i jakim jesteś dla innych ma znaczenie,a nie walenie pajacykow i rzucanie na tace w kosciele

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U 99% wiernych dowolnej religii, JEDYNYM czynnikiem decydującym o ich wyznaniu jest WYŁĄCZNIE CZAS I MIEJSCE, w którym przyszło im urodzić się, i żyć...

To jest wg mnie kluczowy fakt, jeśli chodzi o religię.

 

Gdzie był ten JEDYNY, PRAWDZIWY Bóg powiedzmy 4000 lat temu, 6000 lat temu, 10000 lat temu ?

(to samo pytanie lubię zadawać Świadkom Jehowy - dlaczego ich Bóg ujawnił się dopiero w XIX wieku ?)

Gdzie Bóg jest DZIŚ , przecież to niemożliwe żeby wszystkie religie były PRAWDZIWE ? Chrześcijaństwo, islam, hinduizm, buddyzm, tysiące odłamów i sekt - tego nie da się pogodzić...

Więc większość wyznawców tych wszystkich religii - MUSI się mylić! Czyż nie ? Tylko - której ???

A może WSZYSCY się mylą ?

Tak jak wszyscy mylili się przez całe tysiąclecia naszej historii - ...dziś już nikt nie wierzy w tamtych Bogów przecież...!

 

Skąd więc to DZIWNE przekonanie KAŻDEGO wyznawcy DOWOLNEJ religii, że tylko JEGO RELIGIA JEST PRAWDZIWA ?

Czy historia nie daje POWAŻNIE do myślenia ?

 

Wg mnie WSZYSTKIE religie istnieją tylko po to , aby ludziom było łatwiej żyć, tzn. nie tracić czasu na zastanawianie się nad sensem istnienia.

Oraz aby dawać (fałszywą) nadzieję na SPRAWIEDLIWOŚĆ, + wieczne istnienie,  oczywiście w raju...:P

 

P.S.

Nie wykluczam istnienia jakiejś SIŁY, jestem agnostykiem...Wszechświat jest tak wspaniałym dziełem ,że istotnie b. trudno jest przyjąć , że to wszystko "przypadkiem" powstało.

Chyba , że istnieje nieskończona ilość Wszechświatów, o nieskończonej kombinacji parametrów -  i nam ten jeden taki idealny akurat się trafił...

 

Edytowane przez RedBull1973
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.