Skocz do zawartości

Polka, upadek moralny - brak ogłady, kultury i dobrych manier.


Mosze Red

Rekomendowane odpowiedzi

@Eldritch

Sprawdziłem źródło artykułu i stwierdzam, że autor pomylił się przy opisywaniu. Ciemno niebieska linia to nie jest bezwzględna liczba rozwodów, tylko populacja Chin wyrażona w tysiącach. Ze źródła:
7mrMXhC.jpg

Tłumaczy to dlaczego widziałeś 'niemal identyczny ' wzrost liczby rozwodów i populacji. Są to po prostu te same dane :)

Wykres przedstawia dwa trendy: populację i ilość rozwodów na 1000 obywateli.

Niestety drugie źródło (ilość rozwodów) jest niedostępne, więc nie mogę ostatecznie potwierdzić autentyczności tego wykresu :( 

Edytowane przez Grievous
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patriarchat wychowuje kobiety na lepsze, bo uczy zasad. Zawsze. Dlatego że kobieta może być ukarana jakoś gdy np nie nauczy się odpowiedzialności, dbania, czy ucieczką z małżeństwa. Kobieta będąc zależną w takim systemie zawsze musiała ograniczać swoją naturę.
Dziś ucieknęły od tego manipulacjami, ale i tak im źle. I do tego nam.

Zachowania zaprezentowane przez ciebie niegodne tych partnerów. Jak wieśniary. Ani to klasy, ani kunsztu, ani ogłady ani inteligencji.

Już lepiej jakby siedziały cicho. Ale to niemożliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Oświecony napisał:

Red, podobają mi się te Twoje opowieści "z cyklu". Nie wiem, ile masz lat, ale obstawiam, że ponad 40, co czyni Cię bardziej doświadczonym tutaj od większości z nas z tego forum. Rzeczywiście można z nich dużo wyciągnąć dla siebie. Wygląda na to, że po alkoholu każda jedna jest taka sama. To tylko zależy od dawki i okoliczności. Flirtowanie i tym podobne rzeczy.

 

 

A ile te "dwie cipy" mają lat? Gdybym ja był z jedną z takich, to już włączyłaby mi się czerwona lampka po takim zachowaniu.

 

 

To, co napisał Subiektywny, że: "Powiem cokolwiek w dyskusji, byle tylko powiedzieć i zaznaczyć swoją obecność", też nie jest mi obce.

 

Nie mam 40 lat , tylko 36 no już prawie 37.

 

Te dwie samiczki 25 i 27 lat, żeby było śmieszniej obie wykształcenie wyższe (nie wnikałem jakie). Co ponownie pokazuje, że w tym kraju absolwenci nie grzeszą zbytnim intelektem.

 

Dokładnie tak, księzniczkują, dążą do bycia w centrum uwagi.

 

W tym wątku masz opisaną bardziej tą parę i dwie inne, jako pozytywne przykłady:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 hours ago, red said:

"to jak już weźmiemy ślub z M, to musi mi załatwić służącą z Chin, żeby tak wokół mnie latała , tylko brzydszą, żeby on za nią nie latał"

 

Jakoś nie dziwi...

Mnie to właśnie uderza w Polkach - ten całkowity brak samokrytyki, jakaś butność i samouwielbienie.

 

Wiele zależy od kultury osobistej, co nie jest związane z nacją - bo znam wiele polek które zachowują się na poziomie.

 

Jednak takiego hi-hi-hi jak naszych pań wspaniałych nie spotkałem nigdzie. Z obserwacji widzę, że one nie wyciągają wniosków z sytuacji jaką opisałeś, a wręcz utwierdzają się w swojej "anielskości"

 

To pewnie tak jest, że im mniej od siebie wymaga się tym więcej od innych - patrz wątek pewnej panny "Mityczne wysokie wymagania. Co przez nie rozumiecie?"

co to za pytanie w ogóle...

 

Inna sprawa, że pogonić trzeba szybko i daleko od siebie istoty rozumiejące świat j.w. albo wymagać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę żyję na tym świecie, parę dobrych lat dłużej od gospodarza wątku i z moich obserwacji widzę, że co rocznik to gorzej. Rzecz także w tym, że coraz więcej księżniczek jest jedynaczkami. Niewiele starsi od nas znajomi mają córki, które są już nastolatkami. I te młode powoli zaczynają starym i światu wchodzić na głowy. Niestety, ale raczej będzie gorzej. One za parę lat będą dorosłe, bardziej pasuje określenie pełnoletnie i będą jak rzeczone typiary, ale do kwadratu.

Pytałem się kumpla czemu wbija dziecko (14 lat) w nieuzasadniony samozachwyt i pogardę do wszystkiego naokoło. Ten na to: "no wiesz ona przez całą dorosłość będzie mieć kierat, to niech chociaż teraz ma coś z życia"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wśród polskich kobiet występuje jakiś paniczny strach przed określeniem "kura domowa". Kto to w ogóle wymyślił? Dbanie o rodzinę, dom i męża zostało całkowicie spierdolone. W ich głowach od razu rodzą się określenia typu służąca, kura domowa. Tylko po co z tym walczą? Boją, że staną się nieatrakcyjne? Znacie jakiegoś faceta, który narzekałby na to, że jego laska dba o dom, zajebiście gotuje i mu dogadza? Jedno jest pewne, nie mógł tego wymyślić facet.

 

Jak widać na przykładach, w innych kulturach wygląda to inaczej. Takiej kobiecie należy się szacunek, a i ona sama czuje się spełniona. Jak różnie interpretowane są takie same zachowania.

 

Ale zobaczcie jaki to jest mocny program. Jak trudno to wykorzenić z tych naszych Polek. Ja swojej wałkowałem o tym przez ponad rok wspólnego mieszkania i kurwa i tak nie dotarło.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Drizzt said:

Ale zobaczcie jaki to jest mocny program. Jak trudno to wykorzenić z tych naszych Polek. Ja swojej wałkowałem o tym przez ponad rok wspólnego mieszkania i kurwa i tak nie dotarło.

 

Możesz ze swoją kobietą wałkować i z 5 lat. Co z tego, skoro wystarczy jedno spotkanie ze spiedolonymi koleżaneczkami, które gremialnie jej wytłumaczą jak bardzo złe jest bycie panią domu a.k.a. kurą domową.

 

Masz racje, to są różnice kulturowe, dlatego próby "nawracania" tylko swojej kobiety nic nie dadzą. Takie jest moje zdanie przynajmniej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam. Kobietom po prostu uwłacza wszystko. Kura, kurwa, a nawet biznesłymyn. Do wszystkiego sie razem przyczepią, czekają jedynie na komplementy w tej swojej próżności ale bez określeń. Puste jesteś wspaniała i piękna - to najważniejsze.

Dobry kawałek i prawdziwy uwaga, z wpisu kobiety:

"Nienawidzę nawijania o pierdólkach, nienawidzę naciągania, fałszu, kurestwa a juz najgorzej nie znoszę, jak baby z zakochanego faceta robią obie ścierkę do stóp."

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, parafianin napisał:

E tam. Kobietom po prostu uwłacza wszystko. Kura, kurwa, a nawet biznesłymyn. Do wszystkiego sie razem przyczepią, czekają jedynie na komplementy w tej swojej próżności ale bez określeń. Puste jesteś wspaniała i piękna - to najważniejsze.

Taaa. Zapomniałeś jeszcze o fundamentalnym - 'jesteś wyjątkowa'. A najlepsze jest to, że nigdy nie zapyta dlaczego, bo wie, że właściwie to nie ma ku temu konkretnych powodów :D

 

32 minuty temu, parafianin napisał:

"Nienawidzę nawijania o pierdólkach, nienawidzę naciągania, fałszu, kurestwa a juz najgorzej nie znoszę, jak baby z zakochanego faceta robią obie ścierkę do stóp."

Mocne. Ciężko uwierzyć, że takie coś pisała kobieta? Chyba już mocno doświadczona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, wyjątkowa. Ale u nich byle argument byle wyglądał na logiczny wydaje się dla nich potwierdzeniem tych tez. Np jesteś wyjątkowa, bo fajnie mrugasz, bo dziś zaparzyłaś kawę o 7:44. I juz uważa się za lepszą.

A ta kobieta albo mocno doświadczona, albo jednak z męskim genotypem. Najczęściej takie zostają starymi pannami i to też ciekawe, bo niby chcemy logicznych kobiet, ale te nie są tak atrakcyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za logiką podążają wtedy też męskie zachowania, sposób wypowiadania się, nawet ton głosu, postawa i co za tym idzie zanik tych cech kobiecych. Jest fajnie, bo z kimś takim możesz się "dogadać", ale nie ma mowy o pożądaniu, jest to (przynajmniej dla mnie) aseksualne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Drizzt napisał:

Ale zobaczcie jaki to jest mocny program. Jak trudno to wykorzenić z tych naszych Polek. Ja swojej wałkowałem o tym przez ponad rok wspólnego mieszkania i kurwa i tak nie dotarło.

Jednym z głównych czynników dlaczego tak się dzieje jest telewizja. Chyba każda obecna baba śledzi telewizyjny chłam puszczany wieczorami. Każda ma jakiś upatrzony. Barwy szczęśćia, Na wspólnej, Przyjaciółki, M jak Miłość. W każdym z tych seriali kobiety w wieku 20-30-40 lat pokazywane są w "wyjściowych wydaniach", za biurkami, jako kierowniczki, managerki, nawet po domu chadzają w żakietach i szpilkach. Oczywiście przelotne romanse w tle też muszą się zdarzać. 
W żadnym z tych seriali nie pokażą jak Hanka zapierdala z mopem, szoruje kibel, gotuje obiady. Choć wiadomo, że gdy mieszka się gdziekolwiek, takie czynności trzeba wykonywać. Są niezbędne, jednak zamiast tego wolą pokazywać jakieś wyimaginowane sytuacje, w których w realnym życiu bierze udział znikoma część polek.
I teraz weźmy taką przeciętną polke, która ma niewiele zainteresowań a czas wieczorny umila sobie przełączając od serialu do serialu. Takie coś + spotkania z równie "mądrymi" psiapsiółkami MUSZĄ wywierać trwały wpływ na jej zachowania. 

I teraz brutalny finał; Drizzt, wypierdol telewizor przez okno jeśli chcesz do swojej choć trochę dotrzeć :P

Edytowane przez The Saint
błędy stylistyczne do poprawki
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W innych kulturach nie ma takich filmów/seriali? Tam baby tego nie oglądają czy jak? Bo mam wrażenie, że u nas są wyjątkowo bojowo nastawione do takiego tradycyjnego układu w rodzinie. 

 

P. S. U mnie w mieszkaniu od dawna nie ma tv. A ta 'swoja' też już pogonilem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle w polskich serialach przedstawia się mężczyzn jako cioty bez własnego zdania, którym baby wydają rozkazy i sterują nimi jak dyrygent orkiestrą.

Chyba przoduje tutaj Świat według Kiepskich, Paździoch wielki kozak i szuler, a Helenka krzyknie dwa słowa i już się robi malutki. A przede wszystkim te koszmarne nowe odcinki z żoną Waldka. To, co zrobili z tej postaci woła o pomstę do nieba. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Vercetti napisał:

W ogóle w polskich serialach przedstawia się mężczyzn jako cioty bez własnego zdania, którym baby wydają rozkazy i sterują nimi jak dyrygent orkiestrą.

Chyba przoduje tutaj Świat według Kiepskich, Paździoch wielki kozak i szuler, a Helenka krzyknie dwa słowa i już się robi malutki. A przede wszystkim te koszmarne nowe odcinki z żoną Waldka. To, co zrobili z tej postaci woła o pomstę do nieba. 

 

Zgadza się...na chuj w "Kiepskich" jest ta cała Jolasia, to ja nie mam pojęcia ? Ani to śmieszne , ani ładne, ani nic....wkurwiające tylko...Walduś też jest niepotrzebny w takim wydaniu.

Paździochowej każdy by chyba z chęcią przypierdolił, może taka rola tej postaci w zamierzeniach scenariusza? Wzbudzać emocje negatywne ?

 

Natomiast co do samego scenariusza nowych odcinków, to wg mnie trzymają poziom, i to nawet wyższy niż kiedyś...prezes Kozłowski, Kopciński - jest moc! :P

Ale Paździoch ciągnie ten serial od lat ! :D

Edytowane przez RedBull1973
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwy Walduś ze starych odcinków to taka nawet ikona tego serialu, ten jego śmiech, charakter, styl.

A teraz? Ubrany jak pedał i to jego suczysko... Nie chce się na to patrzeć. Dla mnie ten serial skończył się po zmianie reżysera.

Paździoch zawsze trzyma formę. Boczek się niepotrzebnie zwieśniaczył. Ferdkowi już się nie chce grać, to widać. Szkoda.

 

 

Ale wracając do tematu, weźmy np. taki Klan. Tam ten cały Rysiek nawet się podetrzeć w kiblu samodzielnie nie umiał. Panny się naoglądają i na poziomie świadomości czekają na takiego rycerza, a na poziomie podświadomości gardzą nim. 

Ogólnie czerpanie wiedzy o życiu z jakichkolwiek serialów czy nawet gier jest mocno nierozsądne. No, ale rozsądek i kobiety... wiadomo. 

 

Oglądałem jako dziecko takie bzdety, nie zwracałem wtedy na to uwagi, ale w pamięć zapadło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Słyszałem gdzieś, kiedyś, że główną rolą funkcją seriali jest product placement. Gdy oglądam serial i nie wiem jaki jest produkt promowany w danym odcinku to czuję się nieswojo. 

2. 

7 godzin temu, Nomorepanic napisał:

Możesz ze swoją kobietą wałkować i z 5 lat. Co z tego, skoro wystarczy jedno spotkanie ze spiedolonymi koleżaneczkami, które gremialnie jej wytłumaczą jak bardzo złe jest bycie panią domu a.k.a. kurą domową.

To niestety dłuższa opowieść. Bycie "kurą domową" wiązało się z ryzykiem uzależnienia od męża w stopniu nieporównywalnie większym niż uzależnienie męża od żony. Obecnie jest trochę inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Eldritch said:

Bycie "kurą domową" wiązało się z ryzykiem uzależnienia od męża w stopniu nieporównywalnie większym niż uzależnienie męża od żony. Obecnie jest trochę inaczej.

 

Według mnie teraz już nie chodzi tylko o uzależnienie żony/kobiety od mężą/mężczyzny, tylko o źle pojęte równouprawnienie i pierdolenie wyzwolonych pseudofeministek o równym podziale obowiązków w domu. Ostatnio coraz częściej spotykam się ze zdaniem, że ja swoją biedną samiczkę wykorzystuję. No bo jak to tak, ona robi pranie, ona zmywa podłogi i szoruje łazienkę. A to tak nie można. Trzeba po równo. No zróbże coś w domu też.

Tylko jedna z drugą już o tym nie wspominają, że to ja chodzę do pracy i zarabiam pieniądze. Bo to przecież takie płytkie, że zawsze się tym wykręcam jak jakiś pieprzony materialista. No i zresztą co to za praca, tylko siedzisz przed komputerem, nie zmęczysz się. Kiedyś mnie takie gadanie wkurwiało niemiłosiernie, teraz już wiem dlaczego i po co takie gadanie (obniżanie wartości dokonań samca, więc tylko lekko się uśmiecham na takie uwagi).

 

Nie wiem czy to tylko kwestia Polek, bo nie mam porównania, ale one mają coś takiego w tych głowach, że wszędzie wetkną ten nochal. I doradzają. I rozjebią wszystko co facet wypracował ze swoją własną dupą, tylko dlatego, że im się to nie podoba. Tak jakby to miało jakikolwiek związek z nimi samymi. Bezinteresowna pomoc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Nomorepanic napisał:

Ostatnio coraz częściej spotykam się ze zdaniem, że ja swoją biedną samiczkę wykorzystuję. No bo jak to tak, ona robi pranie, ona zmywa podłogi i szoruje łazienkę. A to tak nie można. Trzeba po równo. No zróbże coś w domu też.

 

Spoko może być w domu "po równo" pod warunkiem, że będzie pracować tyle samo co facet, tak ciężko jak facet i przynosić do tego domu tyle samo kasy.

 

I będzie wysłuchiwać tyle samo pretensjonalnego pierdolenia ile musi facet, przebywając w jej obecności.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Nomorepanic napisał:

Niestety @red ich "równo" to nie jest Twoje "równo" :)

 

Wystarczy odrobinę się postarać, ja też mogę leżeć i pachnieć i załączyć słowotok :lol:. W międzyczasie czekając na gwiazdkę z nieba.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, red napisał:

ktoś pocisnął ładnie w temacie:

http://bragiel.blox.pl/2015/04/Polki-to-porazka.html

 

Nieźle koleś jedzie, choć myli się w fundamentalnej kwestii dot. lotu na kasę obcokrajowczyń.

Polki równie chętnie dadzą się "przeciąć" kolesiowi który je kręci (bo jest np. exo-tico) jak każda inna nacja i równie chętnie podepną się jak każda inna nacja, na stałe (czyli dopóki nie znajdzie głębszego portfela) pod zasoby. Tak, że kolega bloger ma sporo do nadrobienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mosze Red zmienił(a) tytuł na Polka, upadek moralny - brak ogłady, kultury i dobrych manier.
  • Mosze Red podpiął/eła i promował(a) ten temat
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.