Skocz do zawartości

Przyjaźń z kobietą? ;p


Rekomendowane odpowiedzi

No więc bracia, (nie dopatrzyłem się takiego tematu nigdzie na forum) takie mnie naszły rozmyślania czy istnieje jakikolwiek sens "przyjaźnienia" się z kobietami?

 

Przy tych wszystkich kobiecych cechach hm skupieniu w sumie tylko na swoim interesie i manipulowaniu itd czy taka relacja ma w ogóle jakąś realną wartość? Wsparcia jako takiego się nie uświadczy przecież, zrozumienia tez nie, czy nie będzie to tylko strata czasu i energii...

 

Osobiście wdałem się w taką relację i to dosyć nieświadomie. Kobieta młoda, ładna, szczupła tyle, że samotna matka. Ogarnięta życiowo jak na kobietę można powiedzieć chociaż widać to typowe unikanie jakiejkolwiek odpowiedzialności - ma to dziecko ale chce się jeszcze bawić bo jest młoda :D. Ma zainteresowania i się jakoś tam stara rozwijać więc nawet jak na laskę spoko.

 

Ale do rzeczy. Otóż zaczęło się od mojej pomocy jej ze szkołą kilka razy iiii tak z czasem rozmowy zeszły na inne tematy (podobne gusta muzyczne), zaczęło się robić nawet ciekawie, rozmów coraz więcej i na dobrym jak na kobietę poziomie ale... :D Tu się dopiero ocknąłem, że zaczynam brnąć w bezsens friendzony, bo po pierwsze ona ma delikatnie wyższe SMV, no i po drugie dzieciata już więc kategorycznie odpada do związku czy czegokolwiek ;> Ani to nie ma żadnych perspektyw (chyba, że stanie się tamponem emocjonalnym), ani żadnych z tego korzyści poza wątpliwą z jej strony wdzięcznością. Do tego oferowała wspólne wyjście do kina ale nie wiem ;> Może szuka ojca już powoli albo sobie ze mnie chce zrobić orbitera ;p 

 

Także czekam na opinie, co o tym myślicie ;>

 

Czekam w sumie na jakieś konkret reprymendy, bo sam widzę, że niby zmiana wzorców, świadomość tych wszystkich procesów, ale jakby nie patrzeć dałem się w coś takiego wciągnąć ;>

 

Pozdrawiam o/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest ciężko.

 

Przyjaźń wymaga budowania wzajemnej relacji na wielu płaszczyznach.

 

Jeśli masz faceta przyjaciela to wiesz, że możesz się do niego zwrócić o pomoc, czy możesz porozmawiać licząc na dyskrecję.

 

Wiesz też, że nawet jak się długo nie widzieliście dalej jest twoim przyjacielem i możesz na niego liczyć. 

 

Powszechna wśród przyjaciół, a nawet bliższych kolegów jest wzajemna pomoc, przy różnych okazjach, nawet bez proszenia o nią, i się o tym pamięta, i się odwzajemnia.

 

Kobieta natomiast traktuje każdą twoją pomoc, której udzieliłeś jako skonsumowaną, a potrzeba odwzajemnienia mija dość szybko. Więc może być tak, że się na przyjaciółce zawiedziesz w momencie gdy będzie potrzebna. 

 

Jak w każdej relacji z kobietą, musisz wymagać i tyle. Kontakt musi być regularny, nie będzie tak że wyjedziesz na 5 lat i wrócisz i dalej będziecie najlepszymi przyjaciółmi, a w przypadku mężczyzn to norma. Pomoc za pomoc, rozmowa o problemach za rozmowę o problemach itp. Z dyskrecją też może być bardzo ciężko.

 

Jest łatwiej jeśli się razem wychowywaliście, no ale wtedy będziesz traktowany jako członek rodziny bardziej.

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fedde, a czy Ty się przypadkiem nie zauroczyłeś? :-) Skoro sama wyszła z propozycją kina, to chyba coś musi być na rzeczy. Na Twoim miejscu bym uważał, bo może rzeczywiście szuka tzw. jelenia. Wiadomo, jak to jest, gdy człowiekowi robi się gorąco przy kobiecie. Wtedy nie liczy się to, czy ma dziecko, czy co tam. Pewien organ ucisza logikę skutecznie. Bądź czujny!

 

 

 

PS

 

Słyszałem, że przyjaźń taka ma sens, ale jedno i drugie musi czuć do siebie jakiekolwiek fizyczne obrzydzenie. Inaczej wiadomo, że prędzej czy później skończy się to w łóżku. :-)

 

 

 

 

Edytowane przez Oświecony
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeważnie przyjaźń ze strony kobiety do faceta jest tylko mistyfikacją i grą pozorów, tworzoną przez nią głównie w Twojej głowie i nastawioną na obecną bądź przyszłą eksploatację "przyjaciela" lub maskującą jakiś inny zestaw interesów.

 

Sam zwróciłeś uwagę na jej atrakcyjność jako samicy (wprawdzie z poważnym defektem, o którym sam tylko mówisz że jest dyskwalifikujący, ale ciekaw jestem śpiewki gdybyś dostał tunelik) i nie traktujesz jej jak przyjaciela, tylko obiekt seksualny. Gdzie tu przyjaźń z Twojej strony? Miałbyś takie same relacje i zaangażowanie gdyby była maszkaronem? Poza tym, jak się domyślam, Ty i Twoja atencja nic jej nie kosztujecie. Może sprawdza czy równie bezkosztowo zajmiesz się nią i jej dzieckiem przez jakiś czas lub czegoś dostarczysz za free.

 

OK, reasumując - wszystkie moje dotychczasowe "przyjaciółki", jak się okazywało potem, zawsze czegoś chciały, czasem tylko pały (żeby do rymu było ;)). Zwykle kończyło się tak, że znajdowały sobie w końcu faceta i znikały z pola widzenia. Cel osiągnięty, kamień w wodę, focus ustawiony, można odciąć nierokujące narośle. 

 

Kobieta, to jest obecnie bardzo skomercjalizowane przedsiębiorstwo ale jeszcze prostszy mechanizm niż mężczyzna i niestety, coraz częściej również mechanizm prostacki. Jeśli chce kogoś eksploatować, włącza flirt, powab, sugestie, gry. Jeśli jest zainteresowana seksualnie, twojego fiuta będzie traktowała jak smoczek. I tyle.

A cały czas się wmawia nam, facetom że to właśnie my jesteśmy prości (kolejny element budowania pogardy dla męskości, poprzez przypisywanie własnych, negatywnych samiczych cech samcom).

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety są interesowne i kierują się emocjami. Emocja = moment. Także jeśli zapewniasz jej jakiś interes to zostanie. Ona jaki Tobie może zapewnić? Co najwyżej fałszywy - do czasu, aż będziesz użyteczny i nie będzie miała lepszych "przyjaciół", wygodniejszych, bliżej. Z kolei emocje zrobią z głowy jej to, że jak za mało, to uzna że to nie przyjaźń, o wszelakich zasadach nie marz. Jak za dużo to się "zakocha" i będzie jeszcze bardziej próbowała grać o własny interes. Niebezpośrednio, czasem wzbudzi poczucie winy, pomanipuluje, będzie tak samo sprawdzać jak kandydatka na kogoś więcej. Szczególnie jak inne kobitki sie będą kręciły wokół ciebie. Taka to przyjaźń.

Z drugiej już ci koledzy napisali, traktujesz ją jako obiekt seksualny, czyli też grasz o swój interes. Nie uzależniasz psychicznie, tylko fizycznie. Jak psychicznie też - to sie zakochałeś. Nie oszukuj się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście, że można się przyjaźnić z kobietą i może być bardzo pomocna, ale zawsze będzie Cię traktowała jak brata, ewentualnie przez chwile może fantazjować, ale Ty będziesz chciał jej wyruchać pupę. Lepiej zastanów się czego żona Ci nie daje, ze szukasz tego u innej kobiety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Rnext napisał:

Przeważnie przyjaźń ze strony kobiety do faceta jest tylko mistyfikacją i grą pozorów, tworzoną przez nią głównie w Twojej głowie i nastawioną na obecną bądź przyszłą eksploatację "przyjaciela" lub maskującą jakiś inny zestaw interesów.

 

Wszystkie moje dotychczasowe "przyjaciółki", jak się okazywało potem, zawsze czegoś chciały, czasem tylko pały (żeby do rymu było ;)). Zwykle kończyło się tak, że znajdowały sobie w końcu faceta i znikały z pola widzenia. Cel osiągnięty, kamień w wodę, focus ustawiony, można odciąć nierokujące narośle. 

 

3 godziny temu, parafianin napisał:

Kobiety są interesowne i kierują się emocjami. Emocja = moment. Także jeśli zapewniasz jej jakiś interes to zostanie. Ona jaki Tobie może zapewnić? Co najwyżej fałszywy - do czasu, aż będziesz użyteczny i nie będzie miała lepszych "przyjaciół", wygodniejszych, bliżej. Z kolei emocje zrobią z głowy jej to, że jak za mało, to uzna że to nie przyjaźń, o wszelakich zasadach nie marz. Jak za dużo to się "zakocha" i będzie jeszcze bardziej próbowała grać o własny interes.

 

Miałem pisać podobne rzeczy, ale już w większości kwestii mnie powyżej wyręczono. Z przyjaźnienia się z kobietą jest kilka plusów, ale minusów jest trochę więcej. Przede wszystkim kobieta potrafi przyjaźnić się z facetem tylko wtedy kiedy jest wolna, można zapomnieć o głębszej przyjaźni w sytuacji gdy ma faceta, a bardzo nieliczne wyjątki tylko to potwierdzają. Po drugie kobiety traktują przyjaźń z facetem prawie zawsze jako coś co ma być z gruntu użyteczne, a więc mocno interesownie, tak więc ich "przyjaźń" to taka większa lub mniejsza abstrakcja. Najczęściej "przyjaciel" pełni rolę zabawiacza i wypełniacza czasu w przerwach kiedy nie szuka faceta/leczy rany po nieudanym związku oraz kogoś komu może się wyżalić (czyli osławiony tampon emocjonalny). Na dodatek, gdy facet traktuję taką przyjaźń poważnie i na podobnych zasadach jak przyjaźń z facetem, to może się jeszcze bardziej rozczarować na końcu tej przyjaźni, gdyż jej finał jest prawie zawsze taki sam - wierna i lojalna "przyjaciółka", która "zawsze będzie o Tobie pamiętać" nagle znika z dnia na dzień, bo znalazła sobie faceta, więc "przyjaciel" nie jest już jej potrzebny do niczego = można go olać. Poza tym dla niej taki "przyjaciel" to wtedy (w jej mniemaniu) poważne zagrożenie dla nowego związku, no bo przecież "mój miś mógłby być niezadowolony, że gadam/przyjaźnie się dalej z Tobą" - i taka to jest właśnie "przyjaźń" z nimi.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat był nie raz piłowany.NIE MA TAKIEGO CZEGOS JAK PRZYJAŹŃ MIEDZY FACETEM A KOBIETĄ.

Z punktu matematycznego jest to luźny zwiazek bez seksu gdzie 2 strony czerpia z siebie jakies korzyści.wpisz nawet błache powody np bo sie dogadują
Z punktu praktycznego jedna ze stron i tak ma chrapke na drugą tylko nie ma mozliwosci stworzyć typowego zwiazku bo druga strona nie daje takiej mozliwosci

Juz jestem po takich"przyjaźniach"

proste przykłady

ona wiedziała że i tak jej nie bede swirował=po czasie padło bo juz sie przekonała do swojego faceta(którego znałem i lubiłem)
kolejna wiedziała że nie jestem nastawiony na zwiazek z nią(mimo tego ze była moje gusta,ale odległosc i tryb innego życia uniemozliwiał zwiazek)mimo tego ze było z jej strony parcie ogromne na mnie i sie dziewczyna pootwierała maksymalnie.to szybko wybrała innego i natychmiastowo stałem sie wrogiem%-)
a nastepna po pół roku pisania odpusciła%-)

zatem tak to wygladaja "przyjaźnie" z kobietami

spoko zeby nie było.na czyms podobnym polegaja przyjaźnie miedzy nami facetami,bo....tak własnie wygladaja relacje miedzy ludzkie,kazdy z kazdego czerpie jakies korzyści

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjaźń?

To zależy co wrzucimy do koszyczka z napisem 'przyjaźń'. Tak czy inaczej - raczej ciężki temat bo granice są bardzo płynne i ciężko

nie wejść na pole minowe relacji podszytych mniejszym czy większym wątkiem seksualnym.

 

Natomiast z całą pewnością można wejść w wieloletnie relacje oparte na bliskim, naprawdę zażyłym koleżeństwie i sympatii. Piszę z własnego doświadczenia.

 

S.

Edytowane przez Subiektywny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie,

 

@Oświecony Zauroczyłeś to może za dużo powiedziane, ale kto wie co by było gdyby po ewentualnym kinie jej się zachciało zbliżyć trochę bardziej ;> Teraz łatwo mówić, wątpię żebym miał w tym momencie aż tyle samozaparcia żeby się w coś nie wplątać... dlatego dobrze ze jest to forum :D głos rozsądku się przydaje ;>

 

@parafianin Oczywiście, że nie ma się co oszukiwać. I też żadnej przyjaźni nie oczekiwałem od niej więc trzeba by było "schłodzić" tą znajomość po prostu ;>

 

Tak jak pisze @Subiektywny zbyt płynne granice tej zabawy, no i ja bym niedługo popłynął być może ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, w sumie z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że coś takiego ma prawo istnieć.

 

Mam taką przyjaciółkę, jest taka 6.5/10 a to co najważniejsze intelektualnie 3/10. Codziennie piszę z nią na fb, codziennie się z nią widzę na wspólnych treningach. Codziennie razem jeździmy na te treningi i razem z nich wracamy. Ogólnie fajna dziewczyna, sympatyczna, ale jak dla mnie zdecydowanie za słaba na partnerkę - może to jest sęk tej przyjaźni.

 

Nie zauważyłem, aby ona wykazywała jakieś zainteresowanie mną, jako potencjalnym partnerem. Ja również nie daje takich sygnałów. Chyba mogę powiedzieć, że jest to moja przyjaciółka.

 

Z drugiej strony, gdyby zaczęła coś działać to kto wie, może na kilka razy bym się zgodził, ale absolutnie nie widzę jej jako długoterminowej partnerki :v

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Wyszło na to, że ona ma zaburzenia histrioniczne, (thx @parafianin za wrzucenie linka o tym, jak mogłem tego nie zauważać). To by tłumaczyło to jej flirtowanie, kuszenie, zapraszanie do siebie, a byłem pewnie jednym z wielu "przyjaciół" którymi potwierdzała swoja atrakcyjność. W sumie jestem umówiony z nią na piwo, będzie okazja żeby kulturalnie to skończyć. Pewnie będą jakieś emocjonalne fajerwerki ale who cares :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli facet nie jest zauroczony w babie i nie ma wobec niej zobowiązań ani ona wobec niego to "przyjaźń" może zaistnieć.

Ale jak jest facet zadurzony w babie a baba widzi że zarówno z wyglądu jak i z zachowania on jej nie pociąga lecz on do niej idzie bo zauroczony to ona dochodzi do wniosku że może się na nim wyżalać za to, że jej chłopak(łobuz, samiec Alfa, afrykański Sebix z jakiegoś tam Zimbabwe albo macho z Ameryki Łacińskiej) dał wpierdol to wtedy nie istnieje "przyjaźń" tylko friendzone, gdzie facet zakochany i romantyczny jest tamponem emocjonalnym dla tej baby.

Edytowane przez Gintoki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Gintoki napisał:

Jeśli facet nie jest zauroczony w babie i nie ma wobec niej zobowiązań ani ona wobec niego to "przyjaźń" może zaistnieć.

Niestety, ale się mylisz.

Instynkty biologiczne kierujące waszymi ciałami będą pracować, czy tego chcesz, czy nie. Biologii nie oszukasz. A jeżeli myślisz, że to zrobiłeś, to mam przykra wiadomość - jesteś bardzo blisko białorycerstwa. 
Dodatkowo zachodzi kwestia tego, że kobieta ma mózg wyposażony stricte do szukania odpowiednich samców a nie do tego , żeby utrzymywać z nimi relacje z których nic nie wynika (z punktu widzenia biologii).

 

Chcesz sprawdzić kto jest wierniejszym przyjacielem mężczyzny pies czy kobieta? Zamknij je na czas przejazdu w bagażniku. Zobaczysz sam, które będzie merdać ogonkiem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Brzytwa napisał:

Niestety, ale się mylisz.

Instynkty biologiczne kierujące waszymi ciałami będą pracować, czy tego chcesz, czy nie. Biologii nie oszukasz. A jeżeli myślisz, że to zrobiłeś, to mam przykra wiadomość - jesteś bardzo blisko białorycerstwa. 
Dodatkowo zachodzi kwestia tego, że kobieta ma mózg wyposażony stricte do szukania odpowiednich samców a nie do tego , żeby utrzymywać z nimi relacje z których nic nie wynika (z punktu widzenia biologii).

 

Chcesz sprawdzić kto jest wierniejszym przyjacielem mężczyzny pies czy kobieta? Zamknij je na czas przejazdu w bagażniku. Zobaczysz sam, które będzie merdać ogonkiem.

Przecież napisałem przyjaźń w cudzysłowu, bo coś takiego nigdy bezinteresownie nie zaistnieje. 

Ja osobiście wolę psa. Łatwiej go wychować niż babę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że istnieje, tak jak napsiał Drizz - fuckfriends. Rozmawiacie ze sobą mile, przyjemnie spędzacie czas, robisz od czasu do czasu za tampon emocjonalny, ale nie za darmo. Ona płaci seksem. Czym to się różni od związku? Tym, że nie ma żadnych deklaracji wierności, każdy działa sobie na boku jak chce i nie można mieć do siebie nawzajem pretensji. Niemniej jednak trzeba mieć na uwadze, że to wszystko do czasu, dopóki ona nie znajdzie chłopa, bo wtedy najprawdopodobniej nie będzie CI już dawać, a nawet utnie kontakt.

Wielu mówi, że przyjaźń jest możliwa, ale z brzydką kobietą. Może jestem grubiański, ale po co z taką się przyjaźnić? Koleżanka tak, ale przyjaźń? Co by mi to miała dać? Sorry, ale ja nie wierzę w "intelektualne wędrówki" z przyjaciółkami. One mają takie same potrzeby, jak piękne laski. Będzie potrzebowała się zwierzać i opowiadać jakieś głupotki niby w tajemnicy, ale czym Ci się odwzajemni, skoro Ci się nie podoba?

Przyjaciółka? Na ściśle określonych warunkach - tak. W praktyce - nie, bo to i tak wygaśnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, TasteThePain napisał:

 

Oczywiście, że istnieje, tak jak napsiał Drizz - fuckfriends.

 

 

 

 

Hmm... Ale tutaj chyba chodzi o to, żeby w tej przyjaźni nie było kontaktów seksualnych. Jak już wyżej zostało napisane, przyjacielem kobiety można być do czasu, gdy ta nie znajdzie sobie chłopaka. Kiedyś mój kolega powiedział takie słowa: "Przyjaźń między kobietą a facetem nie może istnieć, bo prędzej czy później facet będzie chciał ją zobaczyć nago."

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

-Kali co to jest zło?

-Mmmm... Jak ktoś Kalemu ukraść krowa!

-Kali co to jest dobro?

-Mmmm... Jak Kali komuś kraść krowa!

 

A teraz

-Kobieto kiedy ktoś jest twoim przyjacielem?

-Jak ktoś mi pomaga i dużo dla mnie robi ciężkich rzeczy....

-Kobieto kiedy ty jesteś czyimś przyjacielem?

-Jak potrzebuje żeby ktoś mi pomagał i dużo dla mnie robił ciężkich rzeczy....

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.