Skocz do zawartości

Internetowa kobieta


Rekomendowane odpowiedzi

Po przeczytaniu wczorajszego wpisu Marka odnośnie rozmowy z pewną Panią na portalu, tez chciałbym przedstawić Wam jedna woja "przygodę";-)...

 

Poznałem niewiastę, młodszą od siebie i po zdjęcia nawet urodziwą, początki bez większych fajerwerków typowe pisanie...

 

Na drugi dzień się zaczęło, pisanie, że większość facetów na tym portalu to pustaki, którzy walą do niej jakieś dziwne teksty, że jak to jestem normalnym facetem, z poczuciem humoru i ogólnie ble ble ble

 

Pewne rzeczy, które zwróciły moja uwagę to:

  • sama chce do mnie przyjechać ok 300 km
  • na drugie spotkanie zaprasza mnie do siebie ( na moje pytanie, a skąd wiesz, że będzie drugie spotkanie... usłyszałem, że wie, że będzie drugie spotkanie bo dobrze jej się ze mną pisze;-)
  • mimo, że jeszcze sie nie spotkaliśmy juz proponuje wspólne wyjazdy;-)
  • wizje przyszłościowe tzn jak będziemy w związku to ja będę...
  • i na koniec niby w żartach niby drocząc się padł tekst... "Ja Cię jeszcze urobię...;-)"!

 

 

Dziwny typ kobiety, ale zarazem taki standardowy nie sądzicie...;-)!?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Desperatka. To, co niby w żartach powiedziała - tak naprawdę przez przypadek ujawniła swoje zamiary.

 

Poznaliście się, dobrze rokujesz, więc jako, że pewnie nikogo innego złapać nie mogła, od razu z grubej rury ruszyła.

Jakby miała adoratorów pod nosem, to by nie chciała/nie potrzebowała/nie musiała tyle drogi jeździć na spotkania, a nawet by nie siedziała na portalach zapewne.

Nie zdziwiłbym się się, jakby na tych spotkaniach (gdyby się wydarzyły) od razu odbył się seks z grubej rury i to zainicjowany przez nią.

 

Popisaliście trochę wirtualnych literek, a ona już snuje dalekosiężne plany. Ciekawe, jakie imiona dla dzieci wybrała? ;)

Desperatka, nic więcej. ''Ja Cię jeszcze urobię'' - teraz śmiechem żartem, słodkie popierdywanie, żeby było fajnie i wesoło, ale po pewnym czasie bycia w związku z taką... Dorysujcie sobie resztę. :) 

 

Co ta sekta ze mną zrobiła... :D Zero romantyzmu :lol: 

 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Vercetti napisał:

Desperatka. To, co niby w żartach powiedziała - tak naprawdę przez przypadek ujawniła swoje zamiary.

 

Poznaliście się, dobrze rokujesz, więc jako, że pewnie nikogo innego złapać nie mogła, od razu z grubej rury ruszyła.

Jakby miała adoratorów pod nosem, to by nie chciała/nie potrzebowała/nie musiała tyle drogi jeździć na spotkania, a nawet by nie siedziała na portalach zapewne.

Nie zdziwiłbym się się, jakby na tych spotkaniach (gdyby się wydarzyły) od razu odbył się seks z grubej rury i to zainicjowany przez nią.

 

Popisaliście trochę wirtualnych literek, a ona już snuje dalekosiężne plany. Ciekawe, jakie imiona dla dzieci wybrała? ;)

Desperatka, nic więcej. ''Ja Cię jeszcze urobię'' - teraz śmiechem żartem, słodkie popierdywanie, żeby było fajnie i wesoło, ale po pewnym czasie bycia w związku z taką... Dorysujcie sobie resztę. :) 

 

Co ta sekta ze mną zrobiła... :D Zero romantyzmu :lol: 

 

 

 

 

 

Dokładnie, zimny, pusty i próżny z Ciebie drań...:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówi to co myśli i co zrobi, także nie odbieraj tego jako żarciki. Ona chce byś odczuł to jako żart, bo to w końcu manipulatorki, uśpić czujność - przecież się droczy, słodka jest.

Rycerskie usprawiedliwianie kobiety.

Ale wiem też że ma się skłonność do udowadniania sobie, że ona "nie urobi mnie".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, parafianin napisał:

Mówi to co myśli i co zrobi, także nie odbieraj tego jako żarciki. Ona chce byś odczuł to jako żart, bo to w końcu manipulatorki, uśpić czujność - przecież się droczy, słodka jest.

Rycerskie usprawiedliwianie kobiety.

Ale wiem też że ma się skłonność do udowadniania sobie, że ona "nie urobi mnie".

 

Parafianin wiem o co Ci chodzi z z tym zgadzam, tylko mnie zastanawia ta jej bezpośredniość w tej kwestii, dla mnie to trochę dziwne...

I nie usprawiedliwiam takiego zachowania wręcz przeciwnie, kto normalny mówi tak bezpośrednio o tym co zrobi i nie koniecznie jest to dobre...

 

 

Edytowane przez Grizzly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku zawsze jest takie fiu-bździu 'milutkie'. 

Zresztą, wszystko na początku z ich udziałem jest z pozoru inne, bardziej przystępne.

 

@Grizzly Piszesz z pannami na tym portalu ''na luzie'', czy oczekujesz jakiejś poważnej znajomości?

Jeśli to drugie, to ja bym zrezygnował, a jeśli to pierwsze... też bym zrezygnował. To jakaś fanatyczka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grizzly są tylko 2 wyjścia.

Albo jest tak cwana, pewna siebie, że wie że to zrobi co pisze. Że wpadniesz w jej sidła. Widocznie doświadczenie w tym już ma. Z resztą która nie ma doświadczenia w urabianiu samców? Różnią się tylko natężeniem i właśnie - albo bezpośrednio, albo nie.

Albo jest po prostu głupia i nie wie, że strzela sobie w kolano takimi tekstami. Bardziej inteligentne kobiety potrafią maskować swoją naturę/zamiary.

Ogólnie jasnym jest, że jest to manipulatorka, flirciara, usprawiedliwiająca się (bo przecież żartowała) i dzięki temu prawdopodobnie łatwa, może zdradzać. Może być właściwie bardzo kobieca - im silniej flirtuje, manipuluje, tym bardziej kobiece nastawienie (archetyp Ewy - sama kusi, ale i ją łatwo skusić - cel osiąga prędzej czy później).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, parafianin napisał:

Grizzly są tylko 2 wyjścia.

Albo jest tak cwana, pewna siebie, że wie że to zrobi co pisze. Że wpadniesz w jej sidła. Widocznie doświadczenie w tym już ma. Z resztą która nie ma doświadczenia w urabianiu samców? Różnią się tylko natężeniem i właśnie - albo bezpośrednio, albo nie.

Albo jest po prostu głupia i nie wie, że strzela sobie w kolano takimi tekstami. Bardziej inteligentne kobiety potrafią maskować swoją naturę/zamiary.

Ogólnie jasnym jest, że jest to manipulatorka, flirciara, usprawiedliwiająca się (bo przecież żartowała) i dzięki temu prawdopodobnie łatwa, może zdradzać. Może być właściwie bardzo kobieca - im silniej flirtuje, manipuluje, tym bardziej kobiece nastawienie (archetyp Ewy - sama kusi, ale i ją łatwo skusić - cel osiąga prędzej czy później).

 

Pewnie wszystko po trochu z tego piszesz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z chłopakami powyżej. Albo desperatka, albo oszustka. Żadna normalna kobieta nie pojedzie sama 300 km w ciemno do obcego faceta. Chyba, że... desperatka. A na Twoje pytanie, że skąd ona wie, że będzie drugie spotkanie, nie jest odpowiedzą to, że dobrze jej się z Tobą pisze, tylko... zdąży Cię do tego czasu urobić! Sama to w końcu napisała. Ona wie, że gdy pokaże kawałek tyłka facetowi, to ten przestaje racjonalnie myśleć. I tym właśnie chce Cię urobić. Swoim tyłkiem. Przy okazji "przez przypadek" zaciąży.

 

 

A co Ty jej o sobie powiedziałeś? Pytała może, czym się zajmujesz? Czy masz mieszkanie, samochód, gdzie pracujesz?

 

 

Tak czy tak, gdy dojdzie do spotkania, to bądź ostrożny. Pilnuj, by krew nie odpłynęła z mózgu do pewnego organu (choć wszyscy wiemy, że to trudne i prawie niewykonalne), bo wtedy może być za późno. A gdy będzie Ci chciała zrobić dobrze ustami, to tylko w łazience. Nie będzie miała pretekstu, by lecieć szybko do łazienki i "wypluć", czyli... zaaplikować sobie w odpowiedni narząd.

 

 

PS

 

Uwaga! Wersja hard! Uważaj, bo przyjedzie z pewnymi panami, którzy Cię okradną i poszatkują na organy. Oglądałeś film "Hostel"? Sprawdź, jak piękne i ponętne panie urabiały naiwnych chłopaków i co się z nimi stało...

 

 

Zmieniłbym tytuł wątku z "Internetowa kobieta" na "Internetowa kokieta". :-)

 

 

Vercetti, chyba powoli idę Twoim tropem z tym romantyzmem... :-)

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Oświecony napisał:

Zgadzam się z chłopakami powyżej. Albo desperatka, albo oszustka. Żadna normalna kobieta nie pojedzie sama 300 km w ciemno do obcego faceta. Chyba, że... desperatka.

 

Jest jeszcze trzecia możliwość, seryjna morderczyni/ osoba chora psychicznie. A wtedy to będzie seks w pozycji na Kajetana, czyli stracisz dla pani głowę, dosłownie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Grizzly napisał:

Vercetti: traktuje to jako inne źródło poznania ludzi czasem, jeżeli kogoś spotkam wartego uwagi to wtedy bede się zastanawiał;-)

 

No jest dziwna z niej kobieta....

 

A w jakim sensie fanatyczka?

 

Fanatyczka to może złe słowo. Chodzi mi o to, że jeśli od rozmowy przez internet ona już wysnuła takie plany, to jakbyś ją poznał na żywo (i z nią był, dla przykładu), wychodziły by na jaw różne inne kwiatki. Pewnie chciała by cię mieć na własność, pozbawić wszystkiego, co jest dla ciebie ważne i tak dalej. Do tego ciągła potrzeba poświęcania jej nadmiernej uwagi. Nie znam jej, ale takie mam wrażenie. 

 

Cytat

Vercetti, chyba powoli idę Twoim tropem z tym romantyzmem... :-)

 

Polecam. Nie dasz się wydymać, mając racjonalne i rozsądne nastawienie. Romantyzm to głupota i strzał w kolano - chyba, że chodzi o ''romantyzm'' z zachwycania się zachodem słońca czy łąkami kwiecistymi. Taki jest w porządku i sam go reprezentuję. 

 

 

 

Edytowane przez Vercetti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też. Zresztą, w wielu innych kwestiach też ''widzę więcej'' niż widać na pierwszy rzut oka. Kiedyś może się o tym rozpiszę.

Ale w kwestii bab jestem teraz całkowicie anty-sentymentalny. Nie widzę w nich nic, co widziałem (albo wmawiałem sobie, że widzę) jeszcze kilka lat temu.

I uważam, że to jest zdrowe podejście, bo odbieram rzeczywistość taką, jaka jest - a nie ubarwioną przez różowe okulary.

 

Ile główna bohaterka tematu liczy sobie wiosen? Jeśli powyżej 25 + tekst o urabianiu, to powinno się zapalić tak mocne czerwone światło, że aż parzy z odległości dwóch metrów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Vercetti napisał:

Ja też. Zresztą, w wielu innych kwestiach też ''widzę więcej'' niż widać na pierwszy rzut oka. Kiedyś może się o tym rozpiszę.

Ale w kwestii bab jestem teraz całkowicie anty-sentymentalny. Nie widzę w nich nic, co widziałem (albo wmawiałem sobie, że widzę) jeszcze kilka lat temu.

I uważam, że to jest zdrowe podejście, bo odbieram rzeczywistość taką, jaka jest - a nie ubarwioną przez różowe okulary.

 

Ile główna bohaterka tematu liczy sobie wiosen? Jeśli powyżej 25 + tekst o urabianiu, to powinno się zapalić tak mocne czerwone światło, że aż parzy z odległości dwóch metrów. 

 

25

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.