Skocz do zawartości

Słów kilka o błędnych kryteriach wyboru kobiet, Matce Naturze i opłakanych konsekwencjach.


Rekomendowane odpowiedzi

Alaryk Zabójca albo opisujesz moje poprzednie relacje, albo one są wszystkie takie same.
Ostatecznie to TEN TYP. Księżniczka. I tu nawet nie chodzi o wygląd, a o przeżycia.

Bo wygląd może i mieć 5/10, ale gdy wpadła w środowisko sługusów, spragnionych cipek + córeczka tatusia = księżna.

Z drugiej strony wychodzi, że ona zawsze będzie nieszczęśliwa, bo chce miłego, uległego sługusa, ale przecież go nie będzie szanować.

Z kolei bardziej wartościowi spierdolą z hukiem od takiej. Ja nie powiem - męczyłem się, bo raz że oczy mi pizdą zarosły i odczuwałem brak, gdy jej nie było, jej ciała i głosu.
A dwa, że liczyłem że jak podniosę status, wyjdę z problemów to i jej zachowanie się zmieni.

Wcześniej jednak postanowiła zdradzić, choć kilka dni wcześniej zapewniała o lovcianiu i dalszych planach. Także mój plan w życie nie "weszedł" bym wiedział czy to działa na takie panny (jak już dziś wiem lekkich obyczajów - w koncu księżniczka na ziarnku grochu i puch marny).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, parafianin napisał:

Alaryk Zabójca mam DOKŁADNIE takie same doświadczenie, wcale nie z 10tką. 7-8, aczkolwiek byłem niżej statusem (choroba).
Także były dwie opcje. Albo totalne podporządkowanie (moja wina za każdym razem, ona święta, mimo że sama niszczy) i powolne wchodzenie na głowę. Coraz silniejsze teściki, aż w końcu zdrada.

Wymagać sobie mogłem. Czasem rzuciła na odczepnego.

Teraz pytanie, czy to dlatego że nie miałem wyższego od niej statusu, czy dlatego że była tak rozpieszczona? Bo mówiła mi wiele razy, że ona w swoim związku nie musiała wiele robić. Wszystko było robione za nią i jest pierwszy raz w sytuacji kiedy MUSI SIE STARAĆ. Gość był na totalnej smyczy, przez cały czas sielanka, nigdy sie niby nie kłócili bo on taki potulny misio dla niej.

Oczywiście każda bzdurna rzecz, którą dała, która nawet nie wymagała wysiłku (sam robiłem rzeczy, które wymagały, jak prace własnoręczne) potwornie ją męczyła i ciągle żaliła się, że to dla niej za wiele. Cierpiała jak nigdy, tak była rozpieszczona. Nigdy nic nie było jej winą, ma sporo kolesi na skinienie. I teraz pojawia się ktoś, kto wcale nie ma wysokiego statusu, jest chory, a i tak wymaga.

Pewnie teraz ma niezły rozpizdziel w głowie bo oczywiście zmieniła gałąź na zasobniejszą, a koleś jak ma doświadczenie to też nie będzie nad nią skakał jak poprzedni w związku na smyczy, czy dziesiątki orbiterów.

 

Zastanawia mnie kiedy takie panny kształtują swoje podejście do życia, czy aby nie zaczyna się od kochającego tatusia dla którego córeczka jest "księżniczką" i oczkiem w głowie i nie będzie miała żadnych obowiązków bo połamie paznokcie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, wszystko zaczyna się od rodzicow. Pierwsi ludzie których dziecko widzi i obserwuje. Ojciec jako wzór mężczyzny, którego jednak nie mogła seksualnie pokochać (zaleciałem Freudem?). Potem środowisko kształtuje, gdy już nie ma się dziecka 24/24.

Przypomniało mi się jeszcze śmieszna retoryka byłej. Na początku nie uprawialiśmy seksu, ale był petting, oral, wszystko oprócz "włożenia kutasa do cipki".
I może znacie, jest taka sekta czy religia na świecie, której nazwy nie pamiętam (na youtube wyśmiewali, jest kawałek muzyczny temu poświęcony), gdzie kobiety nie mogą uprawiać seksu (chyba też przed ślubem), więc by czuć się dalej religijnymi, świętymi i bogobojnymi - zaczęły stosować usprawiedliwiającą siebie retorykę - uprawiając wszystkie formy seksu, głównie analny i oralny. Uznają tam, że nie mają grzechu, że to nie seks. Robią kompletnie wszystko, dostają wytrysk w usta, w dupe, jazda bez trzymanki, a te uznają że są święte. I już jako nastolatki w szkołach uczą się robić lodziki.

Najbardziej święte = największe kurwy.
Podobnie jak z tymi co tak te szare myszki udają, cnotki.

Tak samo moja była. Nie liczyła mnie jako partnera seksualnego, mimo że wyczynialiśmy w łóżku wiele nieprawości. Wszystkim mówiła, że miała tylko jednego partnera seksualnego (ten z którym była w związku), czyli jest według siebie jest czysta i na taką się kreuje w otoczeniu. Do tego ona w to wierzy co mówi. A ile miała takich oto przygód z penisem w ustach? Sporawo. Także licznik miała większy, ale dzięki usprawiedliwianiu dla siebie jest cnotką. Tamte przygody wymazała z pamięci, jakby ich nie było.

Śmieszy mnie to i przeraża jednocześnie, gdy takową właśnie spotykam na swojej drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasyk. Kobiety zawsze tłumaczą wszystko pod siebie. To chyba kwestia również tej kultury w jakiej obecnie żyjemy, gdzie kobieta z domniemania jest traktowana jako ta co mówi prawdę i nawet w zamiarach i poczynaniach jest szczera. Facet zawsze jest tym gorszym, złym, skorym do zdrad i oszustw. A jak mamy do czynienia jeszcze z matką to .... szkoda pisać.

 

Jeśli chodzi o byłych partnerów to liczniki one mają skorygowane jak 99% używanych samochodów w Polsce.

 

Najważniejsze w mojej opinii są detale. Diabeł tkwi w szczegółach. Od samego początku trzeba obserwować. Każde naganne zachowanie to nie przypadkowy wybryk samicy, to pieprzony zwiastun nadchodzących powoli ale skutecznych jak tornado problemów. Nie będzie lepiej i powtórzy się to z nasiloną siłą. Im dłużej w związku tym negatywne cechy i zachowania samicy będą przybierać na sile. Samcu, nie zmienisz tego i zapamiętaj ona tez się nie zmieni. Chyba, że na gorsze i to masz gwarantowane.

 

Owszem można szkolić, karać, tresować ale czy mamy szansę zmienić nawyki i sposób patrzenia samicy na świat zaindoktrynowany przez lata?

 

One są wygodne jak posmakowały luksusu, orbiterów, prezencików, nic nie robienia to pójście w drugą stronę moim zdaniem w przypadku samicy jest ultraminimalnie mało realne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z komentarzy:

A powyższe przykłady nie są w stanie ogłupić mojej kobiety ponieważ jest socjologiem.

Wniosek: najgorszy typ kobiet-manipulatorek z wielką wyobraźnią do kłamania i urabiania, to każda kobieta nauk humanistycznych, społecznych (socjo, psychologia, marketing) i artystki.

A kobietka swoje:
- Milczenie czasem też jest źle niestety..

W sumie to zawsze im źle, jak nie jest tak jak one chcą. Milczenie = ignorowanie. Potężny ból dla kobiety.

 

Oczywiście ciągłym cierpiętnictwem (także wyimaginowanym) powoduje poczucie winy u mężczyzny, a co za tym często idzie - kontrola jest po stronie kobiety. On się stara by już nie cierpiała, nie było fochów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Alaryk Zabójca napisał:

Korelacja ze statusem społecznym jest tylko częściowa. Dużo ważniejsze jest ile dajesz. Laska może wybrać typa biedniejszego od poprzedniego, ale ten biedniejszy może jej więcej dać bo zaciągnie dziesięć chwilówek byle tylko księżniczka była zadowolona.

Przykładowo ja w związku z ostatnią dziesiątką (zresztą z pozostałymi też) byłem tym, który jest zamożniejszy, mam lepszą pracę, więcej hajsów itp. Ale ja wymagałem. No i to spotykało się z dupnym oporem. 
Przykład z życia wzięty: Chodziliśmy po galerii handlowej w poszukiwaniu kiecki na wesele dla niej i paru szmat dla mnie. Parę godzin minęło, w brzuchu zaczęło burczeć i postanowiłem, że wpierdolimy sobie coś w pizzerii na pasażu. Pech chciał, że okazało się, że zapomniałem z domu portfela, więc powiedziałem, że tym razem żarcie musi być na jej koszt (co się chyba do tej pory nie zdarzyło, bo zazwyczaj płaciłem albo ja, albo rzadziej - po połowie). Wdupiliśmy pizzę, ona zapłaciła, po czym widzę po jej minie, że ma o coś focha. Ja rżnę głupa, ale domyślam się co jest szyte. Wróciliśmy do domu, po czym ona wybuchła jak dynamit: że jak ja mogłem pozwolić na to, że ona za mnie płaci, że jestem skąpcem itede itepe. Na nic zdało się przytaczanie setek przykładów, gdzie za nią płaciłem. A najlepsze przyszło kiedy podałem jej przykład naszej wycieczki do Wiednia samochodem, za którą w całości zapłaciłem. Kiedy wspomniałem o tym, to jeszcze mocniej się wydarła, że jak mogłem w ogóle o tym wspominać, że prawdziwy facet z klasą w życiu by się nie upomniał o zrzutkę na paliwo, a ja śmiem jej teraz to wypominać.
Oczywiście pani księżniczka została po krótkim czasie oddelegowana w pizdu i teraz widzę ją z innym typem, który zachowaniem wskazuje na typowe pieskowanie.
To był drodzy forumowicze efekt dwóch elementów - i dziwię się, że nie olśniło mnie wcześniej:
- wychowanie przez starych, gdzie paniusia była wychuchana, wypieszczona. Na śniadanko kisielek, papier toaletowy o zapachu lawendy, wszystko pod nos. Jej stary mieszkał dwa bloki obok i przynosił jej zakupy do domu. Rano wstawał wcześniej i odśnieżał jej samochód zanim szedł do pracy. Dlatego drodzy koledzy - BARDZO WAŻNE jest to, jak zachowywał/zachowuje się ojciec paniusi. Jeśli widzicie, że zachowuje się w sposób powyższy - spierdalajcie na Madagaskar. Panna przywykła do tego traktowania będzie go szukała u kolejnych facetów
- drugi element to właśnie faceci-pizdy. Wychuchana księżniczka dobiera sobie typów, którzy będą podobnie jak jej ojciec orbitować wokół niej jak planety wokół słońca, skutkiem czego będą tylko umacniać ją w jej księżniczkowatości.
 
 
Aha - i jeszcze taka dygresja
 
Nie wiem jakie są wasze doświadczenia, ale moje dziesiątki (poza nielicznymi wyjątkami) to łóżkowo najgorsze patelnie. Fantazji i umiejętności łóżkowych miały tyle co szpadel.
To pewnie pokłosie tego, że "to facet powinien się starać"
Najfajniejszy seks jaki miałem był z panną, której dałbym max 5-6

 

Hahahaha swietne tez tak mialem z ostatnim pasozytem, ja za wszystko placilem, ale kiedys gdzies bylismy na wycieczce i mi doslownie zabraklo kilkudziesieciu centow do euro, zeby sobie kawe w knajpie kupic. Szanowna "pani" mi pozyczyla, ale mine miala taka, jakby w gowno wdepnela...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, WojtekSk napisał:

 

Hahahaha swietne tez tak mialem z ostatnim pasozytem, ja za wszystko placilem, ale kiedys gdzies bylismy na wycieczce i mi doslownie zabraklo kilkudziesieciu centow do euro, zeby sobie kawe w knajpie kupic. Szanowna "pani" mi pozyczyla, ale mine miala taka, jakby w gowno wdepnela...

 

Nie ma się czemu dziwić w sumie - typowa kobieca reakcja zaprogramowana przez społeczny matrix, media, kulturę i 'powszechny zwyczaj'. Skacz wokół niej, nadskakuj, tokuj, zabawiaj, odgaduj w lot życzenia i spełniaj je w mig, zaskakuj, zapraszaj, obdarowuj prezentami, płać za wszystko i funduj. Generalnie - im panna uważa się za atrakcyjniejszą z urody tym bardziej będzie tego wymagała i uważała za oczywistą oczywistość.

 

Jak z reklamy Lereal Paris - wymagaj bo JESTEŚ TEGO WARTA. Heh.

 

 

A najzabawniejsze i szczerze przekomiczne jest to, że wymagania tego typu mają coraz częściej tak przeciętne i pospolite kobiety, że mężczyzna który się spotyka z tym zjawiskiem mimowolnie kręci głową z niedowierzaniem. Albo uśmiecha się sam do siebie zaskoczony i rozbawiony jednocześnie,

 

 

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pany, weźcie pod uwagę ile czasu i jakie środki miała natura aby tak nas zaprogramować, żeby ładne kobiety robiły nam kuku z logiki.

Spójrzmy na świat zwierząt (z którego się wywodzimy) gdzie samce zabijają się lub tracą głowę byleby poruchać.

Manipulacja cywilizacyjna (auta i mamona) dopiero raczkuje.

 

Wy tu się nie liczycie, jesteście błędem statystycznym ;)

Jedyne wyjście to być tego świadomym i śmiać się z samych siebie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem już o tym wszystkim nie raz.
chcesz miec utrzymanke?twoja sprawa.utrzymuj ją.utrzymywanie sie skończy zwiazko relacja też.albo znajdzie inny sponsor
chcesz mieć robota na zawołanie i na kazdy rozkaz?twoja sprawa.widocznie nudzi sie tobie w zyciu że bierzesz decydowanie za kogos
odbiłes komus babe i jestes z nia?fajnie.pilnuj sie zeby lepszy sie nie znalazł.spoko i tak sie znajdzie
błyszczysz kasa przed niunia?spoko poczekaj az kasa ci sie skończy albo na cos zabraknie

itd itp

facet moze wybrać z kobiet tylko takie które jego chcą.jakiekolwiek uwodzenie nie istnieje.ewentualnie prezentacja zasobów

to jakim jestes facetem taka babe bedziesz miał.proste i logiczne

po za tym sa pewne kwestie których sie nie rozumie.przykładowo dla czego ktos z kims jest%-)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Pikaczu napisał:

facet moze wybrać z kobiet tylko takie które jego chcą.jakiekolwiek uwodzenie nie istnieje.ewentualnie prezentacja zasobów

Pika, mówisz tak, jakby kobiety miały wybór dodatkowo poszerzony o tych, którzy ich nie chcą. Nie dostrzegasz że to tylko kwestia proporcji? Wiem ilu odmówiłem a ile mi odmówiło. Kobiety (przeważnie) mają tylko możliwość selekcji spośród większej ilości zgłaszających akces. 

 

No i co za różnica pomiędzy prezentacją zasobów a prezentacją walorów w kontekście "uwodzenia"? Czy to nie jest właśnie jego istotą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Pikaczu napisał:

jakiekolwiek uwodzenie nie istnieje.ewentualnie prezentacja zasobów

 

Z wszystkim zgoda poza tym - uwodzenie (jeśli mówimy o PUA) to droga do ONSów i FF nie do związków. Ono po prostu daje Ci pewne narzędzia / uczy pewnych zachowań jeśli ich nie miałeś wcześniej ale nie jest w stanie zrobić z kogokolwiek bożyszcza kobiet, a jedynie podnieść o 1-2 (/10) atrakcyjność gościa. Po prostu bardziej świadomie będziesz prezentował swoje zasoby.

 

Największym kłamstwem wielu "trenerów" jest "wygląd i zasoby się nie liczą". Liczą się w cholerę i mogą albo ułatwiać albo utrudniać sprawę.

 

Uwodzenie to po prostu jakiś zestaw narzędzi i droga do większej samoświadomości ale też i pułapka życia w iluzji i samooszukiwaniu się.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wroński dawaj zostaniemy kustoszami obrazów.bedziemy siedziec i nakurwiac godzine otym co autor obrazu wyrazał w pociagnieciu jednej kreski%-)(na lewa i prawa półkule mózgowa)

Rnext tu nie chodzi o proporcje.2 sytuacje.1 jestes na studiach rodzynkiem w grupie samych bab(czy gdzie kolwiek)paru babkom sie podobasz jako materiał na zwiazek reszta cie olewa pod tym wzgledem ale trzymaja sie z toba jako kolezanki.mozesz sie zwiazac z któraś z tych które cie biorą jako materiał na zwiazek.te które cie biora jako kolege to nie masz startu.Przyroda jest tak skonstruowana ze to samica wybiera samca.
2 sytuacja.jest pare babek i wpizde kolesi.któres z nich wybieraja ciebie jako materiał na zwiazek.reszta olewa.

w obu sytuacjach to one wybieraja ciebie.a ty albo skorzystasz albo nie.mozesz wybrac tylko z tych które ciebie dopuszcza do siebie.

dobra i mój ulubiony temat uwodzenie%-)

setki trenerów uwodzenia pierdolenia kłamstw półprawad krzywych zwierciadeł i innych bzdur

ubierz kolesia w gajer daj mu hajs pusc na baletownie,pewnie z jakas wyjdzie z tej baletowni,hooy z tym ze koles jest bezrobotny i mieszka ze starymi na mieszkaniu%-)
weź przecietnego kolesia który sie "jakos" prezentuje,ma poukładane w głowie i ma jakas prace.daj mu troche czasu to stworzy trwały zwiazek.

miliony technik.pierdolenia tylko poto zeby "uwieśc" babe.tylko ze...to ona decyduje czy cie dopusci do siebie czy nie.tyle pierdolenia zeby zabłysnac a to i tak o chuj rozbic jest jak sie jej nie podobasz%-)


najprostrzy schemat i zaden tego nie przeskoczy(chyba ze ona wie ze jest gwiazda i ma fhooy siana)

baba widzi faceta.nie zna go.nic o nim nie wie.co jest pierwsze?
wygląd kurwa!podoba sie jej to sie usmiechnie do niego albo pokaze jakies tam inne oznaki zainteresowania.a nawet i podejdzie i sama do niego zagada
co potem?wyglad juz mamy
tak kurwa ważne jest to jak koles mówi co mówi(no nie do końca patrzac po sobie) i jak sie zachowuje
mamy wyglad pasujacy lali.w gadce tez jest git,co dalej?
gadka.proces poznawczy.co robi.zainteresowania to czy ona sie czuje dobrze przy nim
dalej leca spójnosc,.zachowania.to czy klocki pasuja

ciuch fryz i wymów

no i przyjmijmy ze juz jest zwiazek

co dalej?
konsekwencje czy jest tak jak miało byc.sprawdzanie czy na pewno.upewnianie sie.opcje od opcji.zgranie sie i cała masa której jeszcze nikt nie spisał bo sie dokładnie tego nieda spisać.

tak mniej wiecej wyglada proces tworzenia zwiazku.nie pseudouwodzenia które nie istnieje

wystarczy podejsc.zagadać.umówic sie i poznac.tak kurwa to jest takie łatwe

a nie...

wchodzisz do lokalu social próf.z bekhenda otwierasz drzwi i obracając sie wchodzisz
potem podejscie idz księzycowym krokiem
zawadfiacko i nonszalancko zamów drinka sobie
widzisz ją.podejdz do niej (tylko sie nie zesraj)i pierdolnij otwieracz najlepiej połaczony z negiem i czyms co wywoła emocje u niej.fajne masz włosy.w nosie tez ci rosną?%-)albo pierdolnij czyms innym z komplementem z czyms co was łaczy.podobaja mi sie twoje paznokcie tez je obgryzasz jak siedzisz na kiblu i srasz?
juz z nia gadasz nie zajebała cie smiechem ani nikt ci nie wpierdolił.ale pamietaj nie umawiaj sie z nia odrazu nie pokazuj ze jestes zdesperowany,najlepiej patrz na zegarek i mów ze ci sie spieszy ale gadaj z nią%-)i patrz na zegarek%-)mów cicho niech sie przyblizy do ciebie.rozgladaj sie ile osób jest na sali.

juz mozesz wyciagnac wacik z eterem i obczaic plan ucieczki%-)

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest trochę więcej sytuacji w których i dlaczego kobieta wybiera, ale też nie.
Kobietami DA SIĘ manipulować. Jeśli się potrafi, da się wzbudzać w nich konkretne uczucia. Tak jak robią to filmy - tak samo człowiek może w nich rozbudzać dokładnie te same, a nawet silniejsze uczucia. Plus ubarwiać kilkoma negatywnymi typu gniew, coby za nudno nie było -bo każda babka ci powie, że związek bez emocji to nie związek i trzeba się nawet czasem pokłócić.

Kobiety wybierają, gdy się zakochują tylko w samcu alfa albo z desperacji.
Pierwsze się zakochają? Jest wielka szansa, że będzie to trwałe, szczere uczucie. To ona będzie zabiegającą od początku do końca.
Desperacja - wiadomo. Wypełnia pewną pustkę i nie chce stracić iluzji. Takie kobiety o wiele bardziej łatwo bajerować, są podatne na komplementy, niedowartościowane. One sądzą że sie "zakochują", gdy wzbudzasz w nich przyjemne uczucia, a to tylko skok hormonów odpowiedzialny za komplement, za akceptację i adorację. Miłość własna :>

Ale też są związki wychodzone, w których to mężczyzna stara się, poświęca, a kobieta dopiero zakochuje się po czasie. Fakt, z przywiązania, przyjaźni, ale też może się uzależnić, może nagle zacząć chcieć uprawiać seks. Nie bedzie to te szczere, prawdziwe uczucie, ale jednak.

Jest pewnie tego sporo więcej, ale główne 3 wymieniłem. Kobieta wybiera tylko w momencie kiedy sama pierwsza się zakocha, jej podświadomość sama wybierze za nią. Bez twoich akcji.

Uwodzenie pozwala wydobyć tych akcji więcej, bo pokazuje jak wzbudzać konkretne uczucia i jak prezentować zasoby. Szybciej, wydajniej, efektywniej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Subiektywny:

A teraz przeskoczmy do czasu teraźniejszego! Czasu w którym zasady patriarchatu dawno nie obowiązują a jego tlące się resztki - są szyderczo wyśmiewane przez

propagandę politpoprawnego mainstreamu działającego w imieniu kobiet. Czasu, w którym mężczyzna w małżeństwie ma wyłącznie same obowiązki a jego żona,

za przyzwoleniem społecznym i kulturowym, może mieć same roszczenia i oczekiwania. Co z resztą dotyczy nie tylko małżeństw ale i wieloletnich nieformalnych

związków. Czasów, gdy system prawny dryfuje coraz bardziej w kierunku zaspokajania potrzeb kobiet (alimenty, sposób podziału majątku, opieka nad dziećmi)

a prawa i potrzeby mężczyzn zaczynają być coraz bardziej ignorowane i drugorzędne.

I pomimo tej drastycznej zmiany obyczajów społecznych i społecznej wizji 'związku' damsko-męskiego MIAŻDŻĄCA WIĘKSZOŚĆ FACETÓW kieruje się kompletnie

nieefektywny kryterium wyboru partnerki! Jakim kryterium?

Bezkrytycznie przejęliśmy model zachodniego społeczeństwa i bezmyślnie zaakceptowaliśmy płynące z tego modelu ewidentne nierówności pomiędzy funkcją społeczną kobiet a mężczyzn. Z własnej woli my faceci przyjmujemy rolę żywiciela, godzącego się karmić pasożyta - kobiety, które w bezwzględny sposób wykorzystają swoją uprzywilejowaną rolę. A takiemu układowi przyklaskuje społeczeństwo. Jakie z tego wnioski:

- żyjemy w chorym społeczeństwie,

- z góry jesteśmy skazani na ciągły drenaż naszej cennej energii w postaci zasobów, czasu, energii i chęci do normalnego życia,

- jesteśmy osobnikami zmanipulowanymi, którym z zewnątrz narzucono wymagania, których nie jesteśmy nieraz w stanie spełnić, a nieraz po prostu rezygnujemy z ich spełnienia,

-  wchodząc w relacje z pasożytem stajemy się jego ofiarą.

Zauważyłem, że mężczyźni, którzy mając wpojone zasady wywodzące się z patriarchatu i próbujący te zasady wprowadzić do swojego życia prędzej czy później kończą relacje damsko - męskie zawsze jako ofiary tych układów: oszukani, okradzeni, zdradzeni i wykorzystani przez bezwzględne żony lub partnerki. 

 

Jesteśmy mocno zmanipulowani przez media, które stosując skuteczne chwyty socjotechniczne robią z kobiet płeć uprzywilejowaną. Począwszy od wszechobecnych zdjęć roznegliżowanych, atrakcyjnych pań, w różnych pozach mniej lub bardziej prowokacyjnych, a kończąc na wszędobylskich artykułach o urodzie kobiet, o tych wszystkich zabiegach upiększania ich ciała. Jako mężczyźni wzrokowcy jesteśmy skazani na ciągłe bombardowanie naszych zmysłów kobiecością, mniej lub bardziej rozebraną. Wbija nam się w głowę ideał kobiecego piękna i wiecznie się go promuje. A przecież jest to czysta fikcja, jedno wielkie kłamstwo, które nam się dawkuje codziennie przez lata.

Przyszły takie czasy, że pokazywane nam dookoła piękne buzie i ciała pań, ich szczebiotanie na różnych portalach, ich żałośnie płytkie problemy, ich uśmieszki (niby szczere) i pouczenia działają na mnie mocno wymiotnie. 

 

zapiął ją i pamiętała będzie

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie sprawa jest prosta - albo typiara jest z toba bo jestes dla niej "alfa" czyli rucha sie z toba i spotyka bez wzgledu na to czy jej cos kupujesz czy nie, poprostu jestes dla niej tak zajebisty z wygladu / charakteru umiesz dominowac ze ma w dupie czy na nia wydajesz pieniadze czy nie... taki zwiazek ma sens i jest fajny bo caly czas czuc pozadanie. jak tego nie ma to dla mnie nie ma zwiazku. jak chce ruchac za pieniadze to ide na dziwki, taniej wyjdzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, TPakal1 napisał:

Zauważyłem, że mężczyźni, którzy mając wpojone zasady wywodzące się z patriarchatu i próbujący te zasady wprowadzić do swojego życia prędzej czy później kończą relacje damsko - męskie zawsze jako ofiary tych układów: oszukani, okradzeni, zdradzeni i wykorzystani przez bezwzględne żony lub partnerki. 

Prawda i dlatego tak ważne jest aby zgrabna dupeczka nie zasłoniła zasad w momencie wyboru ale pamiętajcie liczy się przecież prawdziwa miłość a nie wyrachowanie ;)

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo Wy faceci nic nie rozumiecie ;)

 

Cytat

Zbyt często zapominacie, że żeby z kimś stworzyć związek nie wystarczy po prostu się nawzajem nie odrzucać. Ja wiem, że wam wystarczy, żeby kobieta wyglądała w miarę znośnie i nie była pierdolnięta, ale większość kobiet, zwłaszcza tych młodych, ma o tyle duży wybór, że mogą sobie pozwolić na większą selekcję. I oprócz wyglądu, wzrostu, kasy, inteligencji wchodzą też inne czynniki, jak kompatybilne poczucie humoru, podobne zainteresowania, czy nawet ton głosu albo mimika twarzy. Jakbyście mogli przebierać w kilkudziesięciu laseczkach to też pewnie niektóre byście odrzucali na podstawie tak losowych czynników jak brzydka fryzura czy krzywe zęby, nawet jeśli teraz się zarzekacie, że to nie ma znaczenia.

Może wina nie leży ani w niej, ani w Tobie, tylko ubzdurałeś sobie, że jeśli odhaczyłeś podstawowe punkty z listy wymagań wobec facetów to jesteś ustawiony i masz przed sobą związek na całe życie. No niestety, większość niezdesperowanych ludzi ma jeszcze masę wymagań, o których nie mówi głośno i po prostu się w konkretne wymagania tej laski nie wpisałeś. Ogarnij się i szukaj takiej, której będziesz odpowiadał, bo żalenie się na mirko, że laska nie rzuciła Ci się w ramiona tylko dlatego, że nie straszysz ryjem i studiujesz przyszłościowy kierunek świadczy źle tylko wyłącznie o Tobie.

 

I docenić nie umiecie...

 

comment_OJIZw60z6cFQ3d0NDMDRsM4FzNKS7aOd

 

Z wykopu rozkmina o Tinderze.

 

Komedia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

 

Szok! Może nius zasługuje na osobny wątek ale tytuł Subiektywnego dobrze kolokuje z faktem tej materii, że znalazła się pani chętna na 

multihomopedofila-mordercę, typa który tylko zamianom politycznym pod koniec lat 80tych zawdzięcza, że nie dostał czapy i co więcej że wyszedł już z kicia.

 

http://niezalezna.pl/81608-szok-trynkiewicz-wzial-slub

 

Dziwne, ze jakoś media przez ponad pół roku nie wyniuchały ciekawostki że badboy nr 1 ostatnich lat się ustatkował. Jeszcze ciekawiej się robi jak poczyta się komentarze pod tekstem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Eredin promuje ten temat
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.