Skocz do zawartości

Afrykański korzeń snów


El Camino

Rekomendowane odpowiedzi

Afrykański korzeń snów

Nie... , tym razem to nie zioło na ,,korzeń'' a na świadomy sen, z tego co wyczytałem ma on działanie oneironautyczne ze względu na zawartość  saponin triterpenowych (dla biochemików)

Zamówiłem 10g , i zobaczymy co z tego wyjdzie. Z opisów wynika że wzmacnia i urealnia sny. Trochę mozolne jest przyjmowanie go ,gdyż miesza się to z wodą i powstałą pianę pije na pusty żołądek , po czym po 3 dniach widać pierwsze efekty. Ponadto wydłuża fazę rem i z opinii wynika ,że jest się bardziej wyspanym. 

Więcej: 

http://pl.lucid.wikia.com/wiki/Korzeń_Snów  

 

Ktoś z was kiedyś próbował takowego korzenia ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajebisty temat. Miałem za dzieciaka trochę świadomych snów i wspominam to fantastycznie.

Gdyby stworzono/odkryto specyfik który faktycznie wspomaga/gwarantuje świadome sny, kupiłbym chyba cały kontener.

Daj nam znać jak podziałało na Ciebie.


A bez żadnych wspomagaczy umiesz wywoływać LD?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tamten Pan Nie, nigdy nie doznałem świadomego snu, zwykle moje sny to jakieś pospolite pierdoły. Choć czasami ukazywały mi się jakieś wstawki z przeszłości niekiedy szczegółowo ale mój odbiór ich był jałowy, tak jakbym rozkojarzony oglądał film nie skupiając się na nim.

Stąd ciekawi mnie jak teraz będę odbierał sny. 

@Marek Wolf Przesyłkę otrzymam po weekendzie, więc myślę ,że już po przyszłym tygodniu będę mógł coś napisać. To potrwa bo zalecane jest spożywanie co rano na pusty żołądek określonej dawki przez ok 5 dni (niektórzy więcej) aby doznać zamierzony efekt, utrzymujący się nawet 2 tyg. Ciekawe. 

 

A na korzeń natknąłem się przypadkowo gdy szukałem w necie nasion buzdyganka (tribulus), którego chciałem użyć jako suplement na siłkę.

Podobno regularne spożywanie tribulusa podnosi do naturalnych granic poziom testosteronu, którego tak bardzo potrzebuję :D 

 

@Damianut Co to za sok ? :P 

Edytowane przez cnjfs8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, cnjfs8 napisał:

 

@Damianut Co to za sok ? :P 

 

Ja mam po prostu tendencję do porażeń przysennych i staram się unikać sytuacji sprzyjających, i nie planowałem tego, i nie czuję się z tym przyjemnie. Po prostu obudziłem się w nocy, zachciało mi się pić i napiłem się przecieru z pomarańczy.  : ) Jeśli śpię regularnie, nie dłużej niż 9h, w nocy, a nie w ciągu dnia czy w pociągach (to nie jest odpowiednie miejsca na takie doświadczenia) to nie mam porażeń.  Kelthuz wspomina o pokarmach i napojach, że sprzyjają temu, jeśli dobrze pamiętam:

 

 

Edytowane przez Damianut
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzeń Silene Capensis w formie proszku podzieliłem na 5 równych porcji po 1g, które przyjmowałem mieszając z wodą mimo, że się w niej nie rozpuszcza raz dziennie rano na czczo. Tak mi było najwygodniej chociaż np. szamani myją nim nawet głowę. Sposobów spożywania jest wiele.

Zapach proszku jest dość przyjemny, łagodny ziołowy trochę siano trochę otręby, smak gorzkawy jak gorzka końcówka ogórka ale znośny.  


Po 5ciu dniach przyjmowania nie zaobserwowałem nic szczególnego w snach, są tak samo jałowe i wyblakłe jak dawniej, nie uzyskały nowej świeżości nie zostały wyprane w perwollu,  może dlatego ,że byłem zmęczony. Pewnie dlatego ciężko było mi sobie je przypomnieć. Problemów z zasypianiem nie miałem żadnych, nie czułem się bardziej ni mniej wyspany.

 

Jednakże!

Zmiana ,którą wyraźnie zauważyłem to pojawiające się tzw. hipnagogi tuż przed zaśnięciem, taki rozjebany chwilowy stan kiedy przed oczyma tańczą różne obrazki, chwilowe scenki, kolorki, muzyczki jak z zegarka. Niby jeszcze nie śpię bo słyszę jak ktoś spuszcza wodę w kiblu ale mózg dał sobie już spokój z myśleniem, teraz myślenie odbywa się poza moją kontrolą no i takie też są efekty tego myślenia, latające pierdołki. Ale wystarczy głębszy oddech, szmer w pokoju, lub chęć zaangażowania się … puff ! Hipnagogi znikają jak zdmuchnięty kurz i zostaje po nich w pamięci tyle co po tym kurzu a ja się wybudzam.

 

Nie skreślam korzenia i nie oceniam jako bezużyteczny ,gdyż sądzę, mogłem źle podejść do tematu.  Szamani gdy przygotowują się do wizji nie jedzą wcześniej pokarmów tylko korzeń i piją wodę, wyciszają się, medytują, oczyszczają ciało i umysł, kładąc się do snu afirmują konkretną intencję aby to we śnie duchy przodków udzieliły im na nią odpowiedzi. Natomiast ja nie trzymałem diety (tłuste potrawy przed snem) :P nie stroniłem od używek piwnych i innych, to wszystko mogło zakłócić działanie oneironautyczne. 

Ja jestem trochę mentalnie/duchowo toporny, nie umiem się wczuć, medytować,  interpretować snów itp. Dlatego też eksperyment powinien być przeprowadzony przez innych , może inni uzyskają  efekty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam ponownie panowie.

Jak wiadomo pierwsze moje poszukiwania sztucznego wywoływania LD nie powiodły się i dałem sobie z tym spokój ale znów i znów przez przypadek natknąłem się na wzmiankę, iż werbena odpowiednio przyjmowana również może wywoływać świadomy sen (i  parę innych rzeczy).

I w ogóle okazuje się ,że to magiczna roślinka jest :P

A więc ... spróbuję.  Jak tylko dosięgnę tego.

Czy ktoś z was próbował kiedyś wzbudzić jakoś LD na skróty podobnymi sposobami ?

Dodam ,że interesują mnie jedynie legalne i bezpieczne metody   (mam nadzieję że was też :D )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Testowałem kilka sposobów na to,żeby osiągnąć świadomy sen,  w tym afrykański korzeń snów ale na razie bez efektów. W zapamiętywaniu snów najbardziej pomagało mi prowadzenie dziennika snów. Niezłe są też nagrania Pana Bytofa.  W najbliższym czasie przetestuję ten specyfik:
http://www.magicznyogrod.pl/zielarnia/etnobotanika/ubulawu-10ml.html

Przeczytałem na innym forum, że jest dobry. Zobaczymy czy u mnie się sprawdzi. Ma być dostępny w przyszłym tygodniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ubulawu ma w składzie też ,,african dreem rooth'' . Lecz z tego co wywnioskowałem z relacji poszukiwaczy LD wszystkie te specyfiki są jakby to porównać (do np. sportu) tylko odżywkami, wspomagaczami. Najważniejsze jest przygotowanie mentalne, czyli jak @Gordon Freeman napisałeś dzienniki snów, podejście. Kontrola własnych myśli na jawie, daje wstęp do kontroli snów.

Gdyż nie ma żadnych eliksirów snów, młodości, miłości i czarów. Wszystko zaczyna się od głowy, po to mamy głowę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do LD  to tylko jedna rzecz wychodzi mi w miarę dobrze. Odkryłem to przypadkiem. Kiedy jestem zmęczony albo niewyspany i pojawia się po południu senność, a idealnie jak jest taki typowy letni "senny dzień", słońce grzeje przez szybę, itp. Wtedy kładę się i udaje mi się zasypiać bez utraty świadomości. Wygląda to dokładnie jak opisują to w książkach.  Trochę nieprzyjemne, bo trzeba przejść świadomie przez paraliż senny. Problem tylko w tym, że w moim przypadku zawsze kończy się to na 3 sposoby. Kiedy jestem już jakby w innym świecie to albo po chwili tracę świadomość i zasypiam, albo mam fałszywe przebudzenie, albo się wybudzam. Tylko jeden raz skończyło się to OOBE i było bardzo ciekawym doświadczeniem choć dość krótkim i niestabilnym. Nie pozostaje nic innego jak tylko próbować dalej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@icman  pierwszy raz też byłem zesrany :) Zresztą cały czas jest w tym dużo lęku. Te doświadczenia wydają się tak realne a zawsze jak strach jest silniejszy i się wybudzam to śmieję się sam z siebie, że znowu dałem się na to nabrać i w rzeczywistości leżę sobie spokojnie na kanapie. Staram się po prostu nad nim panować i nie pozwalać żeby ze mną zawładnoł. Utrzymywać świadomość, że to iluzja, która jest stworzona po to by powstrzymać mnie przed doświadczeniem czegoś większego, dobrego, pozytywnego, być może tego kim naprawdę jestem. Ego się przed tym broni. Ostatnio dobrze się wysypiam i tylko raz miałem okazję wejść w ten stan ale pech chciał, że akurat w momencie jak się to zaczynało zadzwonił telefon ;p Postaram się częściej próbować. Jak coś ciekawego się pojawi to napewno to tu opiszę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszmarnych wizji nie miałem. Wygląda to tak że pojawia się dziwny dźwięk w uszach po którym odcina mnie od odgłosów z zewnątrz.  Jednocześnie czuję jakby ciało się kurczyło co kończy się tym, że tracę wszelkie odczucia. Do tego czuję, że wszystko wiruje i albo zapadam się w dół albo zaczynam unosić, często oczywiście czuję ciężar, który mnie przygniata. Strach jeszcze to wszystko potęguje. Na końcu czuję się zawieszony w jakiejś próżni, nie ma kierunków, odczuć i staram się wytrwać w tym stanie jak najdłużej, czekając aż zacznie się ten sen ale kończy się to tak jak opisałem w poprzednim poście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy tutaj powinienem to opisywać ale dość często mam przed przebudzeniem sen w którym jestem w swojej sypialni śpię ale jednocześnie wszystko widzę dookoła a najgorsze że zazwyczaj widzę jakąś postać cień mało wyraźna. Innym razem ale tylko raz byłem już "przytomny" jednocześnie spałem i słyszałem jak rozmawiam z znajomym i po chwili uświadomiłem sobie że moje ciało leży spokojnie i rozmawia z nim kiedy ja się zastanawiam jakim cudem ja z nim rozmawiam kiedy ja jestem "tu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dalej o snach.

Szkoda że ja zająłem się tym wątkiem bo wolałbym czerpać już od kogoś  z doświadczenia i wiedzy.

Mi się nie powiodło w sensie, którego się spodziewałem lecz powtórzę swą wcześniejszą wypowiedź - wszystko trzeba zacząć od ,,głowy''. Próbowałem szałwi - efekty żadne, bo w żaden sposób się psychicznie nie przygotowałem .

Typu:zapodam to ma być ! ale chuja było,chuja się wydarzyło - roszczeniówka zwykła 

Także nie szukajcie sposobu w specyfikach a w sobie  taka moja rada 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 6.03.2016 o 08:27, El Camino napisał:

 

 

Podobno regularne spożywanie tribulusa podnosi do naturalnych granic poziom testosteronu, którego tak bardzo potrzebuję :D 

 

 

Nic bardziej mylnego. Poczytaj badania,nie ma w ogóle wpływu na testosteron, ALE może coś przeoczyłem . Skąd wiesz czy potrzebujesz testa? Badałeś sie ? Jaki masz poziom całkowitego i wolnego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Te dobre 10 lat do tyłu stosowałem Silene Cap. Pewnego razu po paru realistycznych snach, co mi się spodobało, obsrałem w końcu zbroję, jak parę razy się budziłem ze snu, a tu ciągle byłem w kolejnym i myślałem, że to rzeczywistość, chujowe uczucie. Tak czy siak najlepsza metoda na świadome sny to stara dobra 4+1, naturalnie, bez jakichś dopalaczy.

Edytowane przez brat mniejszy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, MG-42 said:

A Macie czasami tak, że jak się obudzicie w nocy to potrzeba dobrych sekund by się zastanowić. Gdzie ja jestem?

 

Czasami, ale jak sobie przypominam to jest tylko wtedy, kiedy się nagle wybudzę z głębokiego snu. Ktoś kto się na tym zna pewnie umiałbym nazwać profesjonalnie taką fazę snu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Tak się teraz zastanawiam o co chodzi w tych moich  snach że mam odczucia że mnie trzęsie jakby mnie prąd kopnął aż mnie rzuci na łóżku. Jak się zbudzę to się w myślach zaśmieję i dalej śpię. Dawniej to się zastanawiałem, myślałem o co to chodzi. Teraz jak się szybko zorientuję że to we śnie było to OK.

Ale ten "prąd" to jest straszny, leżeć i żeby tak ciałem  "rzucić" "trząchnąć" o co tu chodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.