Skocz do zawartości

Qaikwow

Rekomendowane odpowiedzi

Zdecydowanie warto udać się na ,,Łotra''! ( Po gniocie za jaki uważam ,,Przebudzenie'' też byłem pełen obaw ).

Jest kilka nowych ciekawych postaci, nie tak plastikowych jak te z Przebudzenia zarówno po stronie Rebelii jak Imperium (Dyrektor Krennic). Dużo nowych lokacji i nowych ras. Pojawia się kilku dobrze znanych bohaterów z właściwej sagi (obecność przynajmniej dwóch była dla mnie, jako że unikałem spoilerów, totalnym zaskoczeniem), ale co ważne wszelkie nawiązania do filmów Lucasa nie są nachalne. Do tego świetnie nakręcone sceny batalistyczne plus scena z udziałem Vadera, którą można śmiało uznać za jedną z lepszych w całej serii.

Pewną nowością jest, że nie ma tu aż tak prostego podziału na ,,dobry'' Sojusz/ ,,złe'' imperium -  przez co film może być troszkę nieczytelny dla najmłodszych fanów sagi. W ogóle jest on raczej przeznaczony przede wszystkim dla dorosłych MANIAKÓW Star Wars. Ale mój Syn i tak był zachwycony, może dlatego, że chociaż nie dorosły to spokojnie można nazwać go znawcą Uniwersum. :)

Warto też podkreślić, że autorom scenariusza udało się świetnie wkomponować - dzięki znakomitym ostatnim scenom - ,,Łotra'' w serię. Tak naprawdę ciężko nawet mówić w tym kontekście o spin-offie, a raczej o Star Wars 3.5 jako prequelu ,,Nowej nadziei''.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dr Mordechaj B'rzyt-wa nie można otworzyć obrazu, który wrzuciłeś.

 

A co do Star Wars to nie będę oryginalny kiedy powiem, że moją ulubioną częścią jest Empire Strikes Back. Na drugim miejscu jest Return of the Jedi głównie za całą scenę z Lukiem, Vaderem i Imperatorem. Ostatnie miejsce na podium jest okupowane przez New Hope, które mimo upływu lat nadal ma swój urok. Z pierwszych trzech epizodów lubię w zasadzie tylko Revenge of the Sith. Jestem w stanie oglądać ten film i dobrze się bawić, czego nie mogę powiedzieć o Epizodzie 1 i 2.

 

Przebudzenie Mocy widziałem i podoba mi się ten film, aczkolwiek nie przypadła mi do gustu w ogóle protagonistka. Jest jakaś taka... nijaka, jakby brakowało jej charyzmy. Z drugiej strony przypadła mi do gustu postać Finna i szkoda, że to on nie będzie odgrywał roli Miszcza Judei. Mam za to dziwne odczucia względem Kylo Rena, który niby chce być po ciemnej stronie mocy, ale... eee... dominuje w nim jasna strona mocy? No ale dobra, zobaczymy jak to wszystko się poskłada (albo i nie) do kupy w kolejnych epizodach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też widziałem to w czwartek , 2d napisy oczywiscie .Tak na 4 oceniam .

Ale fakt czas szybko zleciał . Wkurwiało mnie to , że po raz kolejny główny bohater to oczywiście laska w otoczeniu "ciapatych "(chyba jestem już skażony ).

Efekty fajne , nawiązania do reszty trylogii wg. mnie w sam raz .Nie ma się co czepiać o scenariusz i logikę bo wiadomo to ma być ROZRYWKA.

Ale w miarę to spójnie wszystko wyszło .

Ciekawe jaka będzie następna historia . Może jak Han staje się posiadaczem Sokoła? He ciekawe.

P.S. 90% widzów to kolesie ok 40 i po . Tak jak ja.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś załadowałem "Przebudzenie..." do odtwarzacza, okularki 3D na nos przygotowany na fajną dawkę rozrywki. Wytrzymałem 15-20 minut. Zniechęcił mnie na tyle, że nawet "Łotra" z założenia nie zamierzałem obejrzeć. 

Ale skoro powiadacie że dobry to może na 3D się wybiorę. 

 

p.s. Nie trawię dubbingów. Aktorstwo to również granie głosem i "zespawanie" jego barwy z osobą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Zmusiłem się do dokończenie Rogue One - CRAP 2 ,wszystko ocena -10 , pojedynczy odcinek serialu Tabo bije każdą scenę w tym filmie,muzyka aktorami,efektami,stylem i prowadzeniem kamery . Zresztą dobór w SW R1 aktorów poraża ... Forest Whitaker .....   Jak to mówiły Ent z  LOTR "Nie ma w języku elfów, entów, krasnoludów ani ludzi takiego przekleństwa..."

Edytowane przez Voqlsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dużo narzekacie na SW ;) ja tam uwielbiam chyba wszystkie filmy z tej serii..no, a jak jeszcze lektor doda smaczek to ogląda się 10X lepiej :P 

Pamiętam jak od małego się oglądało..wtedy praktycznie siedziałem z nosem w tv nie mogąc się oderwać, zwłaszcza walki na miecze świetlne mi imponowały :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdą jest, że z czasem wszystko się zmienia. Filmy są dobrym tego przykładem. W Star Warsach widzimy taki kolejny marvel bez polotu i duszy jakie miały kolejne serie. Mi się podobało mroczne widmo, a wiem, że ludzie mają czasami odmienne zdanie, to jednak fajne przedstawienie przemiany Vadera wygrało u mnie + fabuła i częsta akcja. 

 

Łotr 1 może nie był wybitnie dobry, bo to taki marvel, to zdecydowanie lepszy od VII. Musicie przyznać. Teraz liczy się głównie hajs, wcześniej też, ale teraz to zenit w Hollywoodzie. 

Edytowane przez Qaikwow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Wczoraj w końcu obejrzałem Ostatniego Jedi. O wiele, wiele lepszy niż Przebudzenie Mocy. Momentami dość ciekawe zwroty akcji, czasami zabawny. Zostawił bardzo szerokie wrota do kolejnych części.

Już myślałem, że Kylo Ren wyhodował jaja, a tu chuj... pod koniec stał się roztrzęsionym i nie panującym na sobą złym chłopakiem:blink:

 

Wszystkimi najwyższymi dowódcami rebeliantów są kobiety, Leia to rozumiem, bo dostała dobre geny po tacie. Ogólnie mężczyźni zostali przedstawieni jako nie umiejący skutecznie planować awanturnicy, którzy bez genialnych kobiecych pomysłów by pomarli. To mnie zniesmaczyło.

 

Ogólnie 8/10. +2 punkty za to, że Star Wars. :)

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też byłem i faktycznie jest lepszy niż Przebudzenie, ale niestety to nie to. Mam wrażenie, że te nowe Star Warsy nie mają całkowicie fabuły i są takie bez sensu. W każdej części od 1 do 6 taka fabuła była i coś się zaczynało i kończyło. Coś zawsze po każdej części zapadało w pamięć, a tutaj jest wielki bajzel, wątki wrzucone w środek filmu równie dobrze mogłyby być na początku. Ten film praktycznie niczego nie wniósł nowego (no zabicie Snoke'a jedynie) i widać, że robiony na siłę, aby w dalszej części kręcić hajs przy minimalnym wysiłku.

Edytowane przez Qaikwow
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest, no i jeszcze Luke wyparował.

Tak naprawdę nic przełomowego dla fabuły się nie wydarzyło oprócz śmierci Snoka i Luka. Reszta to takie pierdu pierdu bardziej.

 

W pewnej chwili myślałem że Kylo Ren puknie tę proletariuszkę i zostanie już Cesarzem galaktyki. 

Co z tego, że później po rozwodzie sąd odebrał by mu galaktykę i oddał Rey :lol:

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja najbardziej buchłem śmiechem jak na chinka z tym czarnym flirtowała. Twórcy chcieli pokazać wolność rasową czy co? Ja rozumiem, że miłość nie wybiera, ale w tym filmie ma to zdecydowanie inny wydźwięk. No i ta scena jak mają na ogonie wielki okręt wojenny, a oni się wymykają na jakąś planetę szukać ziomka, który ma wyłączyć to namierzanie :D Jeszcze te sceny wrzucone a'la pseudo śmieszne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po obejrzeniu nowych Star Wars' ów nie miałem pojęcia jak ocenić ten film. Nie był on ani dobry ani kiepski. Był po prostu nijaki. Fabuła tak naprawdę w tym filmie nie posunęła się ani trochę do przodu.

 

Postać Snoke została w ogóle zepchnięta na boczny tor, był sobie i już go nie ma. Nic nie było o nim wiadomo i nic o nim się nowego nie dowiemy. 

 

Wyczuwam osobne części które rozwiną to kim był. Czyli żeby się dowiedzieć musisz iść na film i na następny film. Maszynka do robienia pieniędzy będzie chodzić na wysokich obrotach.

 

Jedyne co w tym filmie mi się podobało to wątek 6-pack - Rey, chociaż i tu pod koniec zmarnowali jego potencjał.

 

Wstawki humorystyczne świadczą o tym, że ten film jest skierowany do najmłodszych.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na fanpage "Partia Meżczyzn" na Fb jest dobra krytyka ostatniej części Star Wars:

- jedzenie mięsa jest złe, bo zwierzaczkom jest smutno
- wyścigi konne są złe, konie lepiej ukraść właścicielom i wypuścić na łąki (a właściciele oczywiście ich nie złapią)
- bycie bogatym jest złe
- nierówności społeczne są złe
- sprzedawanie broni jest złe
- jeśli jesteś bogaty, no to pewnie sprzedajesz broń
- bogaci (poza sprzedażą broni) zajmują się piciem i hazardem (lol xD)
- heroiczne poświęcenia nie mają sensu
- złym imperium rządzą biali, nieudolni, skretyniali mężczyźni
- dobrą muli-kulturową republiką dowodzą kompetentne, mądre kobiety 
- walka o dobro nie ma sensu, bo... ciągle istnieją źli ludzie? Dodatkowo sugestia, że granice między dobrem i złem się zacierają? 
- sukces nie pochodzi z ciężkiej pracy!!! (m. in. dlatego że generał w armii może nic nie wiedzieć o swojej robocie, a zostać rycerzem Jedi można w kilkanaście godzin)

 

Jan Cyraniak też skrytykował ten film:

Byłem wczoraj na "Ostatnim Jedi", moja ocena to 2/10. NIE BIERZCIE DZIECI NA TEN FILM.

 

Plusy: efekty specjalne i powrót Marka Hamilla (zrobili z niego swoistego anty-Luke'a, a do tego żaden z niego wielki aktor, ale na tle reszty filmu jego występ jest wspaniały)

 

Minusy: chaotyczna fabuła a'la Wiedźmin 2001 i taka ilość jaskrawie lewicowej propagandy, jakiej jeszcze w żadnym filmie nie widziałem. Głównie motywy to feminizm, multikulturalizm, prawa zwierząt, krytyka tradycyjnego bohaterstwa, krytyka tradycyjnej męskości i krytyka kapitalizmu. Na tle obowiązującego w rebelianckich siłach zbrojnych parytetu płciowego rzuca się w oczy pominięcie problematyki osób LGBTQ, ale jedna z męskich postaci odnosi się dość ciepło i opiekuńczo do innej męskiej postaci, więc może w planowanych przez Disneya czterech kolejnych cześciach cyklu doczekamy się końca tej rażącej dyskryminacji.

 

Nie chce mi się więcej pisać. Na necie jest masa recenzji, w których różni ludzie szczegółowo omawiają całą lewicową propagandę epizodu VIII, tymczasem ja idę udawać, że tego filmu nie było. I tylko żal mi moich dzieci, bo miałem nadzieję, że jednak będę mógł im go pokazać. Sam na niego więcej nie chcę iść. Po raz pierwszy w życiu zapłaciłem za to, by z kinowego ekranu mnie obsrano.

 

I chyba nie jestem sam, bo choć oderwanym od społeczeństwa krytykom ten film się podoba (92% na Rotten Tomatoes i 86% na Metacritic), to odbiór znacznej cześci fanów jest taki, jak mój (53% na Rotten Tomatoes i 48% na Metacritic):

 

A na koniec:

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poprzedniej części byłem z eksią. Wtedy nudne sceny mogłem jakimś cudem przeoczyć. Być może dlatego w miarę dobrze oceniam tamtą część. Na tą poszedłem sam. Po pierwsze to więcej już chyba nie pójdę do kina samemu. A po drugie... Przez pierwszą połowę filmu próbowałem sobie przypomnieć jak skończyła się poprzednia i jakoś się skupiłem na tej akcji. Od drugiej połowy miałem wywalone i zastanawiałem się kiedy to wreszcie się skończy. Chodź przyznam, ze wątek Kylo Rena i tej laski z kijem trochę był niespodziewany aczkolwiek nieco zamieszali. Miałem nadzieję na związek borderline z nutką toksyczności. Jednak laska wybrała nudną stronę mocy. Była by jeszcze jaśniejsza gdyby ten murzyn ją zapinał. Jednak był tylko kimś w rodzaju zapchaj dziury i pseudo bohaterem beta, który zasłynął z niczego bylejakości. Potem ni z dupy owąd pojawiła się nic nieznacząca laska o kwadratowej szczęce i skośnych oczach, która go później uratowała. Tak powstało beta big love. Sam Luke Skywalker grał gościa, którego dopadł kryzys wieku średniego i zrzucił białą zbroję uprzejmości wobec kobiet. W sumie bajka dobra, ale dla najmłodszych. Ambitnego kina w tym zero i po prostu się nudziłem. Aczkolwiek dodam, że i tak to milion razy lepsze niż te poprzednie części z klonami i tandetnymi efektami specjalnymi od których zbierało na wymioty. Btw. kto pamięta jeszcze tego Jar jar wingsa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje odczucia co do Star Wars:

I - oglądałem, gdy byłem w podstawówce -mroczny lord Sithów Jar Jar wszystko spartolił. Qui Gonn dał radę, Maul spoko wyścigi super, ile panie masz midichlorian? 6,5/10

 

II - tragiczny wątek miłosny, Annie wypada jakby był chory umysłowo, ledwie się spotkali, a tu ślub. lol. Nie lubię piasku. Anni nie lubi ludzi z piasku. Jango i walka Jedi z droidami ratują sytuacje, atakują klony. będą nas miliony 6,5/10

 

III - Fantastyczne efekty specialne, Jedi dostają w dupala, Griverous, Hello there - lamerskie rozwiązanie fabularne z Padme, koniec z good ending, bardzo memiczny :D Jesteś senatem? A słyszałes tragedię Dartha Plagieusa? -8,5/10

 

IV - Absolutna klasyka Space Opery, jak na swoje lata to arcydzieło, były głupie rozwiązania, ale jak na te lata... klimatyczne walki w kosmosie -8,5/10

 

V - W skrócie - lepiej nie dało rady wszystko spoko, walki na Hoth... Ktoś zmarzł, a tu ktoś został skur.... yyyy synem :D- 10/10

 

VI - mniej udane - zmarnowanie potencjału (nieodżałowany Boba...), Ewoki które biją potęgę militarną, nie spodobał mi się, Gwiazda Śmierci 2? Wujku Palpatine! Nieeeeee! Lol - 6,5/10

 

Łotr 1 - ogólnie mi się spodobał, ale jest cholernie przewidywalny, Death troopers spoko, ale mógł film być lepszy, Vader i jego rzeź na rebel scum, tarkin też spoko ale widać że to render ładna bohaterka, taka miła dla oka, nie to co rey - 7,5/10

 

VII - remake IV epizodu Gwiazda śmierci 3? Serio? Lamerska Phlasma, nieco wydziwiony, ale ujdzie... Rey się nie popisała, Kylo też tu nie wyszedł, Luke aż zaniemówił... co tu sie dzieje? -7,5/10

 

VIII - wreszcie coś lepszego - film kompletnie nieprzewidywalny, ale miał absurdalne momenty (zwierzątka? wtf?), spoko Kylo, spoko Rey, Lucky Luke mega, brzydka Rose, nie można było dać jej siostry zamiast jej? Na pewno lepszy od I, II, VI, mini gwiazda śmierci (4?) Po co wprowadzać nowe postacie, jak zaraz znikają? Dałbym 9, ale zabrakło 2 ważnych osób z prequeli (bo były takie ploty) za dużo rzeczy na 1 film, pogubić się idzie- Lewicowa propaganda? i co z tego? tam są rzeczy przeczące prawom fizycznym, wszędzie angielski w całej galaktyce, oglądam bo to odmóżdża. w filmie o kosmitach nie szukajmy wartości, nie zapominajmy kto to produkuje.... takie czasy i media... 8,5/10.

 

Clone wars 2005 - całkiem fajne, za dzieciaka się oglądało - ale tylko w całości (bo 2 minutówek nie ma sensu oglądać) polecam, łączy II z III - 8/10.

 

The Clone Wars 2009-2014 - kinówka + sezon 1 zieeeew, potem co raz lepiej, trollowanie w wykonaniu Obiego i wiele smaczków. Ashoka Tano i jej rozwój przez sezony. Ostatni sezon miał być mega (Boba i Vetress dobrze że wydali o niej książkę, całkiem spoko, Maul i jego brat i komiks o nim) - gdyby nie sezon 1 i chamskie wył serialu było by 10/10, a tak 8,5/10

 

Rebels - cuda, niewidy, bodzio helikopter, inkwizytorzy z dupy, jedi który nie umarł i moc istoty koty wilki i byki z dupy. 1 i 2 sezon porażka, sezon 3 i niebieska morda, i inne ciekawe postacie z filmów ale z dna to ciężko wynieść cokolwiek. Wolałem Clone Wars. Nazwa adekwatna do jakości: RebelScum 5/10. Dobrze że zdycha.

 

Forces of Destiny - reklamówka dla dziewczynek i zabawek, to nie powinno dać do kanonu. Feministki dostały swoje SW. Brzydka kreska, bzdurna fabuła gunwo. 2/10, bo mam dobry humor.

 

 

Lego nie biorę pod uwagę, za dużo tego.

ogólnie jestem fanem Star Warsów, bardzo je lubię.

Przeczytałem kilkanaście książek i komiksów, Nie do końca podoba mi się co Disney robi z tą marką, ale jest na razie za wcześnie by gadać czy nowy canon is cool, or not. 

Edytowane przez Zły_Człowiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Zły_Człowiek napisał:

Moje odczucia co do Star Wars:

I - oglądałem, gdy byłem w podstawówce -mroczny lord Sithów Jar Jar wszystko spartolił. Qui Gonn dał radę, Maul spoko wyścigi super, ile panie masz midichlorian? 6,5/10

 

II - tragiczny wątek miłosny, Annie wypada jakby był chory umysłowo, ledwie się spotkali, a tu ślub. lol. Nie lubię piasku. Anni nie lubi ludzi z piasku. Jango i walka Jedi z droidami ratują sytuacje, atakują klony. będą nas miliony 6,5/10

 

III - Fantastyczne efekty specialne, Jedi dostają w dupala, Griverous, Hello there - lamerskie rozwiązanie fabularne z Padme, koniec z good ending, bardzo memiczny :D Jesteś senatem? A słyszałes tragedię Dartha Plagieusa? -8,5/10

 

IV - Absolutna klasyka Space Opery, jak na swoje lata to arcydzieło, były głupie rozwiązania, ale jak na te lata... klimatyczne walki w kosmosie -8,5/10

 

V - W skrócie - lepiej nie dało rady wszystko spoko, walki na Hoth... Ktoś zmarzł, a tu ktoś został skur.... yyyy synem :D- 10/10

 

VI - mniej udane - zmarnowanie potencjału (nieodżałowany Boba...), Ewoki które biją potęgę militarną, nie spodobał mi się, Gwiazda Śmierci 2? Wujku Palpatine! Nieeeeee! Lol - 6,5/10

 

Łotr 1 - ogólnie mi się spodobał, ale jest cholernie przewidywalny, Death troopers spoko, ale mógł film być lepszy, Vader i jego rzeź na rebel scum, tarkin też spoko ale widać że to render ładna bohaterka, taka miła dla oka, nie to co rey - 7,5/10

 

VII - remake IV epizodu Gwiazda śmierci 3? Serio? Lamerska Phlasma, nieco wydziwiony, ale ujdzie... Rey się nie popisała, Kylo też tu nie wyszedł, Luke aż zaniemówił... co tu sie dzieje? -7,5/10

 

VIII - wreszcie coś lepszego - film kompletnie nieprzewidywalny, ale miał absurdalne momenty (zwierzątka? wtf?), spoko Kylo, spoko Rey, Lucky Luke mega, brzydka Rose, nie można było dać jej siostry zamiast jej? Na pewno lepszy od I, II, VI, mini gwiazda śmierci (4?) Po co wprowadzać nowe postacie, jak zaraz znikają? Dałbym 9, ale zabrakło 2 ważnych osób z prequeli (bo były takie ploty) za dużo rzeczy na 1 film, pogubić się idzie- Lewicowa propaganda? i co z tego? tam są rzeczy przeczące prawom fizycznym, wszędzie angielski w całej galaktyce, oglądam bo to odmóżdża. w filmie o kosmitach nie szukajmy wartości, nie zapominajmy kto to produkuje.... takie czasy i media... 8,5/10.

Generalnie zgodzę się. Jednak chyba się starzeję i to już nie dla mnie :) Dodam, że moim zdaniem III fabularnie była dosyć ciekawa. Chociaż już wtedy to było kierowane do nieco młodszych widzów. Jedynke przebolałem bo miala ciekawe wątki np. z "młodym padawanem" Kenobim czy Darth Maulem, ale klony co chwile przewijałem.

 

Dwa lata temu regularnie sluchałem sobie tej parodii :D Bardzo klimatyczna.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Idzie ktoś na Solo: Historie? Po słabych poprzednich częściach mam dylemat i tutaj podobno to samo, film słaby ponownie po przeczytaniu zagranicznych recenzji. Zdradzając jeden wątek to ma się tam pojawić postać z pierwszej części, ale tylko na chwilę i myślę, że to zrobili specjalnie, żeby przyciągnąć więcej widzów dodając tą postać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Qaikwow napisał:

Idzie ktoś na Solo: Historie? 

Jutro idę na przedpremierowy chyba że biletów nie będzie to w piątek. Dam znać, czy warto i jak wrażenia, a w wolnej chwili polecam  deadpool 2 nie tak dobre jak 1 ale solidny daje radę 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.