Samiec wymiękł

[Rnext]

i podpalił się po orzeczeniu jego winy w sprawie rozwodowej na sali sądowej

http://wiadomosci.onet.pl/poznan/poznan-w-sadzie-apelacyjnym-podpalil-sie-mezczyzna-jest-w-stanie-ciezkim/hpfer8

 

Znając różne historie, pytam - na jaki skraj desperacji musiała go ta baba doprowadzić?

[parafianin]

Wieloletnie pranie mozgu, przemoc psychiczna kobiety, moze zdrada, pewnie był zakochany po uszy jak kazdy kto nie wiedział kim jest kobieta.
Wierzył w cudną niewiastę, a doznał szoku, że to kureska dzicz, najemnik, który zrobi wszystko by osiagnac wlasny, egoistyczny cel.

Z reszta tylko kilka % nas wygrywa sprawy sądowe z kobietami. To też potrafi wkurwić, a kto wie? Moze mu dzieci zabrala, moze mieszkanie, moze wszystkie pieniadze, moze zdradzała. Moze poczul ze nie ma juz szansy, bo jest ogołocony ze wszystkiego i całej godnosci. TO akurat kobiety potrafią.

[Assasyn]

Komentarze też niczego sobie...

 

Taa...Kobieta dba tylko i wylacznie o swoj interes, materializm pełna gębą, nawet kosztem zdrowia psychicznego dziecka...No i co teraz wielcy obroncy praw czlowieka? Każda matka kocha swoje dziecko? Gówno prawda, nawet dziecko jest traktowane jako nieodłaczny element tej damskiej gry...

 

Wszystko aby zabezpieczyc sie pod kazdym wzgledem...

Ale na poczatku ich znajomosci na pewno byly kwiatki, slit focie na fejsie i planowanie wspolnego zycia, jak dwie papuszku...

 

Rzygac mi sie chce, majac swiadomosc tych obludnych zachowan, dostrzegam je a to we mnie wzbiera...

[Pikaczu]

nie kumam jak bardzo niestabilnym emocjonalnie trzeba byc zeby sie podpalić.druga mańka jest taka ze sam sobie nasrał bo to tylko kolejny powód przemawiajacy zatym i utwierdzajacy sąd ze dobrze osądził(mimo tego ze koles i bez tego juz przegrał)i zeby nie było.w druga mańke jak by sad miał na kwitach ze baba ma problemy z garem to ona by przegrała

[Subiektywny]

[parafianin]

Komentarz:

Trzy i pól roku walczyłem o prawo do wychowywania syna w trakcie sprawy rozwodowej. Kosztowało mnie to:
- 11 rozpraw,
- opinie RODK (pozytywna dla mnie)
- zażalenie na opieszałość w sprawie
- itd ......
Oczywiście sędzia - kobieta jakże by inaczej. Z żalem kończyła sprawę bo chyba musiała (po dywaniku u Prezesa Sądu). Wredna reprezentantka Sądu, solidaryzująca się z żeńskimi jajnikami.
Wywalczyłem prawo opieki nad dzieckiem z symbolicznymi alimentami, ale kosztowało mnie to dużo stresu, nerwów.......
Pozdrawiam wszystkich walczących w Sądach.

Takze wklad męski zawsze musi byc nieproporcjonalnie wyzszy. Solidarnosc jajnikow i bezjajecznych prawnikow, rycerzy - to samo. Dla prawa jestesmy nikim i naprawde trzeba miec wiele sily psychicznej, majatku i znajomosci by wygrac z kobietą. I do tego trzeba umiec argumentowac jak one (manipulowac zwalajac wine na innych, nawet tam gdzie tej winy faktycznie nie ma), miec pamiec jak one do szczegolow sprzed X czasu... malo nas ma takie mozliwosci.

[Rnext]

@Pikaczu, nie trzeba mieć od razu "z garem". Moim zdaniem dość łatwo można dostać aberracji wskutek załamania się wyobrażenia o rzeczywistości, związkach, "miłości" i sprawiedliwości. Relacje niedoszłych samobójców post factum też często nie wskazują na choroby psychiczne, upośledzenie czy "zrycia". Zresztą spójrz na proporcję samobójstw w zależności od płci. Luźna ich interpretacja może prowadzić do wniosku, że to kobiety są twardszymi/odporniejszymi psychopatkami.

 

IMO facet nie potrafił inaczej wykrzyczeć i zaprotestować przeciwko niesprawiedliwości która go spotkała. Mam nadzieję, że się wyliże i stanie na nogi.

Najlepiej (dla suczej ideologii stulejarzy) zrobić z niego teraz medialną "miękką faję" i "frajera-pompkę". Ciekawe czy w tą stronę pójdzie propaganda...

 

@parafianin, tak, komenty są w większości bezcenne.

[Brat Jan]

Ciekawe czy wykasują "niewygodne" komentarze

[deleteduser10]

Znam podobny przypadek. Tzn. młody samobójca, wiek 29 lat. Nie wytrzymał lat batalii w sądach o swoje dzieci i rzucił się pod pociąg. Śmierć na miejscu.

Komentarze pod artykułem bardzo trafne i prawdziwe.

[parafianin]

Szkoda tylko że komentarzami nic się nie wywalczy. Inni i tak potraktują to jako - żale jakichś frajerów, którzy nie dali rady, więc zasłużyli.

[Rnext]

@parafianin, kropla drąży skałę

[Pikaczu]

No...kobiety maja twardsza psyche bo inaczej na to patrzą

Dla faceta to jest ta jedna jedyna nie ma innych dla tej jednej wszystko.całe zycie razem.mały biały domek.dzieci i wizje.wymagania ma byc miła i ładna i taka jak mamusia%-)

chuj z tym ze baba jest przyjebana jak decha do mostu.ale to ta jedna jedyna

w praktyce wyglada to tak.on sie za nia ugania.ona ma go w dupie.on ugania jeszcze bardziej.ona sie lituje ale i tak go zostawia bo ile mozna miec mamłeje przy sobie

a dla baby wyglada to tak:

kurwa kolejny który bedzie za nia latał.kolejny który da to samo czytaj WSZYSTKO=nic bo na pierdoleniu sie skończy.bo ona jest kobieta to za nia beda latac farmazoniarze.a jezeli jeden daje wszystko to czemu inni nie mają dawac wszystkiego

facet chce miec ładne opakowanie.a baba chce faceta a nie pizde.one wyrastaja z tych wizji które promuja media juz w wieku nastu lat.faceci widocznie nie wyrastaja z tego.

nastepna mańka to to kto co chce.facet chce miec księzniczke z bajki to niech ma ją.tylko niech potem nie lamentuje ze ksiezniczka za duzo chce.ja z wizji ksiezniczek wyrosłem oraz z innych wizji pod tytułem ona sie zmieni albo nie ona taka nie jest%-)a dlaczego?bo wyciagałem wnioski kurwa a w swiecie facetów wyciaganie wniosków jest na poziomie retard

[Tarnawa vel Lancelot]

Męskie ego

 

Ja tej k... pokarze

Pytam panowie po co?

 

Splunąć przez ramie i iść dalej

 

 

 

[Rnext]

@Tarnawa ale żeś mi przypomniał fajny przypał

 

Dziunie z tego teledysku są dziś raczej unruchable.

Edytowane 9 Marca 2016 przez Rnext

[VascoDaGama]

6 godzin temu, Rnext napisał:

IMO facet nie potrafił inaczej wykrzyczeć i zaprotestować przeciwko niesprawiedliwości która go spotkała. Mam nadzieję, że się wyliże i stanie na nogi.

Najlepiej (dla suczej ideologii stulejarzy) zrobić z niego teraz medialną "miękką faję" i "frajera-pompkę". Ciekawe czy w tą stronę pójdzie propaganda...

 

Zgadza się, najgorsza jest niesprawiedliwość w połączeniu z bezsilnością wobec aparatu władzy reprezentowanego przez  jakąś idiotkę wytresowaną na szkoleniach, których przykładowy był omawianym tutaj w innym wątku.

Nie jestem jednak przekonany, że jego reakcja była właściwa. Taka sytuacja powinna raczej budzić agresję, kontrolowana lub nie w skrajnym przypadku, ale jednak agresję. Oblanie się płynem łatwopalnym i podpalenie, tak jak samobójstwo, to akt rozpaczy i demonstracji niesprawiedliwości ale jednocześnie poddanie się i "sfinalizowanie" porażki.

 

4 godziny temu, Rnext napisał:

Dziunie z tego teledysku są dziś raczej unruchable.

 

Chyba jeszcze są. Patrząc po stylu ubioru to wygląda na jakąś współczesną produkcję. A po drugie Fronczewski wtedy jeszcze miał trochę włosów :).

 

[Tyran]

Moim zdaniem faktycznie tak jak napisał Vasco to akt ostatecznej kapitulacji.

Ja bym raczej na jego miejscu rzucił bym mięsem i coś w stylu po moim trupie wredna suko.

Kurwa pewnie jeszcze bym został dodatkowo ukarany.

Problem polega na tym że mężczyźni nie walczą o swoje, nie chcą chwilę pocierpieć dla przyszłych zysków.

[Don Juan]

Mój koleżka się ostatnio wyhuśtał , bo go laska zostawiła. Kur..a chłopaczyna 31 lat.

[AdrianoPeruggio]

Dnia 9.03.2016 at 13:56, Rnext napisał:

i podpalił się po orzeczeniu jego winy w sprawie rozwodowej na sali sądowej

http://wiadomosci.onet.pl/poznan/poznan-w-sadzie-apelacyjnym-podpalil-sie-mezczyzna-jest-w-stanie-ciezkim/hpfer8

 

Znając różne historie, pytam - na jaki skraj desperacji musiała go ta baba doprowadzić?

Nie tylko baba. A sąd?

[Endeg]

 

Tu piszą, że nie warto się podpalać:

 

http://3obieg.pl/nie-warto-sie-podpalac-w-sadach

 

Już bardziej w sprawach ideowo-ustrojowo-politycznych jak Palach czy Siwiec.

[SennaRot]

Już kiedyś pisałem ale dla przypomnienia. Poprzez manipulacje emocjonalne kobiet obraz emocjonalności płci jest po prostu zakłamany.

 

To mężczyzna jest bardziej emocjonalnym stworzeniem...  tylko społecznie i kulturowo jest przyjęte aby tych emocji nie okazywać. Ale samiec przeżywa je mocno. To samce cenią (jedni mniej inni więcej) wartości takie jak honor, szczerość, przyjaźń. Dla samic to tylko narzędzia do manipulacji. Tak samo jak okazywanie emocji. Gra, której celem jest osiągnięcie korzyści dla samicy. Każda samica uważa, ze jej cel jest właściwy i słuszny społecznie więc nawet jeśli kłamie, oszukuje to według niej robi to w dobrej wierze wiec jakby nic się nie stało. Wszystko usprawiedliwione.

 

Oczywiście samiec nie ma prawa na kłamstwo, oszustwo. Od razu to go skreśla. Wszak przeciwnik nie może mieć tej samej broni. Najlepszy jest bezbronny. One też nie kłamią, doskonale potrafią się wyłgać. Pojęcie kłamstwa to typowo samcze pojęcie.

 

Jednak, wracając do tematu....

 

Statystyki nie kłamią. To samce popełniają częściej samobójstwa. To samce częściej się załamują. Wystarczy, że runie jego świat (samica, rodzina) a samiec już ma często depresje. To świadczy o jednym: jak wielką wartość również emocjonalną do tego przywiązywał. Co zrobi samica...  ta bardziej niby emocjonalna i wrażliwa? Ma siłę aby wykańczać przeciwnika na wszystkie sposoby. Ma siłę na batalie wojenne, sadowe. Ma siłę na nowy związek u boku nowego samca. No chyba, że ...matematyka podpowiada co innego wtedy odegra teatrzyk skruszonej i bezbronnej, żałującej i chcącej powrotu do misia.... bo miś pewnie ma zasoby i sponsorował jej życie.

 

Zastanawiam się jak to się mogło stać. W tym społeczeństwie i kulturze samica jest jakby ponad samcem. Jak widać również prawnie, takie podświadome domniemanie w świetle równości wobec prawa.

 

Poza tym samice lepiej są przygotowane do wojen zwłaszcza o majątki. Szkolone przez mamusie indoktrynowane przez społeczeństwo i rodzinę potrafią przewidywać na przód i być bardzo przebiegłe. Samiec wyszkolony i zaprogramowany przez lata, że jego samica to jego skarb nawet nie myśli o takich sprawach jak się wszystko układa. Inwestuje w samice, płaci a ona bierze faktury na siebie. Brak intercyzy, wspólne konta gdzie samica rozporządza.... dopiero później w czasie rozstania zaczyna coś kumać.... zaczyna dostrzegać, że ta niewinna istotka, taka słaba i zapłakana potrafiła być taka perfidna, sprytna i przebiegła....

 

... i jak widać niektórzy tego nie wytrzymują. Wcale się nie dziwię. Wszak My samcy to bardzo honorowe stworzenia. Perfidnością i wyrachowaniem najczęściej się brzydzimy.

 

 

[Endeg]

 

Dokładnie, my jesteśmy nawet w gorszej sytuacji. Np. gdy samica wyłapie parę strzałów na mordę, słusznie czy nie - rozgłasza to wszem i wobec o swojej krzywdzie: mamusi, teściowej, psiapsiółom, policji, skarży się do niebieskiej linii, do feministek czy Strassburga, albo lamentuje w programach interwencyjnych.

Gdy ty samcze masz przefasonowany ryj bo cię napadli, to siedź cicho bo masz być twardy, nie skarżyć się, bo nie uchodzi ... a jeszcze jak od baby zarobiłeś pizdę podoczną to miękka faja jesteś ...

[Enemy]

4 godziny temu, SennaRot napisał:

(Ciach)

Statystyki nie kłamią. To samce popełniają częściej samobójstwa. To samce częściej się załamują. Wystarczy, że runie jego świat (samica, rodzina) a samiec już ma często depresje. To świadczy o jednym: jak wielką wartość również emocjonalną do tego przywiązywał. Co zrobi samica...  ta bardziej niby emocjonalna i wrażliwa? Ma siłę aby wykańczać przeciwnika na wszystkie sposoby. Ma siłę na batalie wojenne, sadowe. Ma siłę na nowy związek u boku nowego samca. No chyba, że ...matematyka podpowiada co innego wtedy odegra teatrzyk skruszonej i bezbronnej, żałującej i chcącej powrotu do misia.... bo miś pewnie ma zasoby i sponsorował jej życie.

 

Zastanawiam się jak to się mogło stać. W tym społeczeństwie i kulturze samica jest jakby ponad samcem. Jak widać również prawnie, takie podświadome domniemanie w świetle równości wobec prawa.

 

Poza tym samice lepiej są przygotowane do wojen zwłaszcza o majątki. Szkolone przez mamusie indoktrynowane przez społeczeństwo i rodzinę potrafią przewidywać na przód i być bardzo przebiegłe. Samiec wyszkolony i zaprogramowany przez lata, że jego samica to jego skarb nawet nie myśli o takich sprawach jak się wszystko układa. Inwestuje w samice, płaci a ona bierze faktury na siebie. Brak intercyzy, wspólne konta gdzie samica rozporządza.... dopiero później w czasie rozstania zaczyna coś kumać.... zaczyna dostrzegać, że ta niewinna istotka, taka słaba i zapłakana potrafiła być taka perfidna, sprytna i przebiegła....

 

... i jak widać niektórzy tego nie wytrzymują. Wcale się nie dziwię. Wszak My samcy to bardzo honorowe stworzenia. Perfidnością i wyrachowaniem najczęściej się brzydzimy.

 

 

To akurat jest proste. Dawniej mężczyzna jako żywiciel rodziny miał autorytet. Obecnie rozrost państwa, co niekiedy bywa żartobliwie nazywane "państwem opiekuńczym" zupełni zmienił sytuację. Państwo "opiekuńcze" równa się redystrybucja majątku z bardziej produktywnych jednostek do mnie produktywnych. W tym m.in. od mężczyzn do kobiet, następuje więc feminizacja. Myślicie że to przypadek że najbardziej sfeminizowane państwa to Szwecja, Norwegia, Francja i Wielka Brytania? Odkąd wprowadzono świadczenia socjalne, alimenty od państwa, alimenty "na żonę" (oficjalnie na małżonka ogólnie, ale wiadomo jak to jest w praktyce) jak grzyby po deszczu narobiło się samotnych matek, liczba rozwodów wzrosła do 50, a nawet 70%. Mężczyźni pracują jako robotnicy, architekci, inżynierzy, handlowcy, przedsiębiorcy, są głównymi płatnikami podatków, a kobiety zostają urzędniczkami, psycholożkami w RODK-ach, i oczywiście pracują w sądach rodzinnych.

 

Myślicie że takie 500 zł na dziecko nie dołoży do pieca? To sobie pomyślcie, 500 zł dostaje rodzic, z którym dziecko mieszka. Czyli po rozwodzie kobieta dostaje 500 zł od państwa + alimenty. Facet jedyne z czym zostaje to zagwozdka jak zarobić na alimenty policzone według "możliwości zarobkowych". Wystarczyło, że Tusk przywrócił fundusz alimentacyjny i już mocno zwiększyła się liczba rozwodów. 68% wniosków o rozwód składają kobiety. Reszty się domyślcie.  

[Rnext]

Osobiście nie mam co do skutków tego komuszego pomysłu (500PLN) najmniejszych złudzeń. Poza oczywistym faktem polityczno-ekonomicznej korupcji elektoratu, to piramidalna głupota, niszczenie roli męskości oraz skrajna, systemowa demoralizacja kobiet poprzez wynagradzanie za zwykłą fizjologię i realizację ich najwyższej potrzeby. Może niech jeszcze dorzucą po 200 PLN za poranną kupę?

 

Ale jak mówi bodaj prawo Katza - "ludzie zaczynają postępować racjonalnie, dopiero gdy wyczerpią wszystkie inne możliwości". Zastanawiam się, czy nie byłoby dobrze, gdyby te programy "socjalne" doprowadziły nasz kraj do realnego bankructwa (skoro ukryte jest faktem). 

Poza tym, gdybym chciał utrzymywać cudze dzieci, to bym sobie harem z "samotnych matek" założył. A tak, zamiast korzyści z haremiku, będę miał tylko jego koszty. 

 

Emancypacja kobiet i pozory ich usamodzielnienia ekonomicznego są możliwe wyłącznie dzięki wielu, mniej lub bardziej, zakamuflowanym mechanizmom przymusu finansowania (przeważnie kontrproduktywnych) kobiet przez mężczyzn. Dodatkowo pod pozorami ich zatrudnienia kryje się tak naprawdę rozdawnictwo (czyli rabunek produktywnych), zwykłe pierdzenie po urzędach czy stanowiskach bez większego, fundamentalnego znaczenia i dawanie zajęcia a nie żadna praca. Przy tym, zachowują się trochę jak dziecko w przedszkolu, które jest dumne z tego, że budując domek z klocków uratowało świat przed kolizją galaktyk. 

 

Nie ma żadnej niezależności kobiet od męskiej kreatywności i produktywności, nie ma żadnej emancypacji, poza pospolitymi frazesami, którymi ociekają złotouści. Mamy do czynienia wyłącznie z kamuflażem (i udoskonalaniem jego technik) pasożytowania na męskiej części populacji. Być może byłoby to jeszcze do przełknięcia, gdyby nie wszechobecna pogarda, ośmieszanie i deprecjonowanie roli męskości. 

Edytowane 21 Marca 2016 przez Rnext

[RedBull1973]

Dnia 9.03.2016 at 21:04, VascoDaGama napisał:

 

Chyba jeszcze są. Patrząc po stylu ubioru to wygląda na jakąś współczesną produkcję. A po drugie Fronczewski wtedy jeszcze miał trochę włosów :).

 

 

To jest produkcja z 2008 roku, Sokół feat. Pono  - "W aucie" ...to znaczy fragmenty video z klipu. Bo to jakiś domowy self-video-mix...:-)

Sama natomiast muzyka pochodzi z roku 1983 - z piosenki "King Bruce Lee karate mistrz" - Franek Kimono (wyk. Piotr Fronczewski, muzyka i słowa A.Korzyński, produkcja Zabrodzki & Wesołowski, ci sami co od Papa Dance i 2+1)

Edytowane 21 Marca 2016 przez RedBull1973

[Endeg]

Ten samiec chyba naprawdę wymiękł jak przeczytał uzasadnienie wyroku:

 

http://www.rp.pl/Rodzina/308289992-Sad-ojciec-z-Warszawy-moze-placic-wyzsze-alimenty-bo-ma-wyzsze-mozliwosci-zarobkowe.html#ap-3