Skocz do zawartości

Proszę o pomoc


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, fdhjhf napisał:

Mówisz że robi wszystko żebym ją kopnął a jak chce sie wyprowadzić ciągle powtarza ze moge zostać w domu jak nie mam dokąd pójsc, pamiętam moment kiedy na poczatku tej pracy byłem bardzo zazdrosny w momencie kiedy przegiąłem zdjęła nawet obrączke a teraz ją cały czas nosi.

 

Jeśli zacząłeś to znaczy, że miałeś powód. Podświadomie wyczułeś, że coś się zmieniło i Twoja intuicja zasugerowała Ci , że coś się dzieje. Problem w tym, że większość ludzi, nawet jeśli czuje, że coś się zaczyna źle dziać odrzuca te negatywne informację i chowa głowę w piasek stosując zaprzeczenie. Nie należy lekceważyć takich przeczuć.

 

3 godziny temu, fdhjhf napisał:

Pamietam jak byłem zazdrosny to zawsze mnie uspokajała zaprosiła nawet kierowników na sniadanie któregoś razu zebym ich poznał, wzięła mnie na szkolenie itd. Robiła wszystko żebym zaufał - zaufałem było dobrze.

 

Ściema. Też to przerabiałem. "Jak ty się zachowujesz" "przecież to tylko znajomy" "nie mam prawa mieć znajomych?" "jedź ze mną, poznasz to się przekonasz" i tym podobne bzdury.

 

3 godziny temu, fdhjhf napisał:

Pisała ze kocha nawet ostatnio mowiła wiele razy to, aż nagle po jakimś tam szkoleniu stwierdziła ze nie ma dla mnie czasu tylko praca i dzieci

 

Jak dla mnie to wtedy Cię zdradziła, stąd "decyzja" o "nowym" życiu.

 

3 godziny temu, fdhjhf napisał:

i zapytała czy sobie poradze z tym, powiedziałem ze nie wiem to ona na to że w takim razie nie chce ze mna byc jak nie dam rady... po czym zadzwonila wieczorem i mowi dobranoc i że kocha....

 

To samo jak ostatnio miałem zdarzenie i wylądowałem w szpitalu na drugi dzień pisze mi " jak sie czujesz? mam nadzieje ze to nie gość u nas w domu spowodował wysokie ciśnienie" - zrozumialem ze zazdrosna....

 

To jest przygotowywanie gruntu pod rozwód i zrzucenie odpowiedzialności z siebie. Ma być Twoja wina a ona dodatkowo ma mieć usprawiedliwienie dla swojego postępowania. Kobiety mają naprawdę genialne pomysły w tej materii. Była dogadała się z koleżanką, że mnie odstąpi i może mnie uwieść a jak by przyszło do rozwodu to byłby pretekst i moja wina.

Popytaj się znajomych czy nie zaczęła wyrabiać Ci złej opinii, jaki Ty to nie jesteś zły mąż.

 

3 godziny temu, fdhjhf napisał:

Sam nie wiem co o tym myślec, teraz nie chce ze mną być ale możemy mieszkać razem i mieszkamy mimo że prawie nie rozmawiamy bo ja pracuje do 18... Męczy mnie to wszystko. Wiem że przez 4 lata byłem zły bo nie dbałem o dom i o nią ale żeby aż tak miotać moimi uczuciami? 

Zmieniłem sie ogarniam mieszkanie dbam o dzieci pokazywałem ze dbam o nią jednak za każdym moim telefonem jak była na wyjeździe stała wrogość z jej strony że znowu dzwonie.... mimo tego odbierała rozmawiała mowiła ze kocha, wieczorami potrafiła sama zadzwonić.... Nie rozumiem jej zachowania teraz....

co mam robic? jak sie zachowywać?? 

 

Według mnie, już po tym małżeństwie. Jeśli nie odejdziesz to przygotuj się na długie piekło. To może trwać nawet 2-3 lata.

A i jeszcze jedno nie daj sobie wyrobić poczucia winy z powodu dzwonienia. Chcesz dzwonić dzwonisz, nie chcesz nie dzwonisz. To jest tylko urabianie, cokolwiek byś nie zrobił, zawsze byłoby źle. Jak byś nie dzwonił to miałbyś wyrzuty, że nie dzwonisz.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna znajoma jest obecnie na rynku poborowym, więc randkuje co weekend z jakimś nowym kolesiem. Po ostatniej randce napisała do mnie tak:

"Ja sie nie dziwie ze baby wchodza facetom na glowe skoro faceci wrecz klada sie pod ich nogami, malo tego, pozwalaja zeby im wrecz sraly na tych glowach a faceci jeszcze dziekuje za kazda porcje gowna". (pisownia oryg.)

 

Wydaje mi się, @fdhjhf, że jesteś zbyt blisko powyższego schematu. A ten skok ciśnienia który miałeś, był prawdopodobnie reakcją organizmu na wyrastające poroże.

 

@Brzytwa już Ci wszystko przetłumaczył "z babskiego na nasze", podkreślę tutejszą maksymę "sekciarzy": nie słuchaj co kobieta mówi, patrz na to, co robi (niby opisujesz co robi, ale słuchasz tylko tego co mówi). Tylko na wszystko co Cię teraz spotyka, jesteś kompletnie nieprzygotowany, więc prawdopodobnie schrzanisz sprawę, jeśli tematu w tempie ekspresowym nie ogarniesz (wyjście z najmniejszymi stratami).

Edytowane przez Rnext
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, EnemyOfTheState napisał:

Hehe z tym forum jest jak w reklamie Castoramy. "Nasi doradcy idealnie wszystko wytłumaczą. Każdemu.". Po co tracić hajsy i czas na psychologów, piszesz post na forum, wchodzi @Brzytwa i wszystko w 5 minut już jasne :)

 

Przyznać trzeba, że robi to z właściwym sobie wdziękiem ;)

 

@ fdhjhf, przemyśl to co ludzie piszą bo wszystko wskazuje na to, że nieważne czego byś chciał jest zwyczajnie chujowo.

Edytowane przez wroński
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, wroński napisał:

 

Słodki chłopak jest, przyznaję :D

 

Bardzo słodki. Pełen chrześcijańskiego miłosierdzia i zrozumienia, szczególnie dla nowych:lol:.

 

Tak sobie pomyślałem @Brzytwa, może byś se wziął kilka dni wolnego, bo nam tu wszystkich "świeżaków nieopierzonych" zastraszysz.

SH.

 

Edit:

Chyba że, ty to tak po IPe;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale zauważylem jeden motyw, to juz ktoryś raz z kolei gdzie "świerzyzna" wchodzi na forum, prosi o pomoc i juz sie nie pojawia...

Pomoc dla gościa ma byc podana w formie łagodnej z trescia, ma byc na zasadzie "Chlopaki mi pomoga, to Ona wróci/pokocha/wybaczy/bedzie/cycki/dupa"

Pojawia sie Brzytwa i inni, kompletnie przewracaja chłopakowi świat, po czym obrażony juz sie nie pojawia...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie większość oczekuje usankcjonowania swojejgo białorycerskiego zachowania, pogłaskania po główce i dopingu do dalszej walki o tą jedyną.

Wydaje mi się, że oni nie chcą zmieniać swojego życia tylko chcą wrócić do swojej strefy komfortu, która uległa destabilizacji.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Assasyn napisał:

Pojawia sie Brzytwa i inni, kompletnie przewracaja chłopakowi świat, po czym obrażony juz sie nie pojawia...

Żeby wprowadzić w życie Wasze rady potrzeba miesięcy ciężkiej pracy, dajcie chłopakowi czas a to, że się ludzie obrażają na krytykę to norma, ego się miota.

Dostał pomoc i to zajebistą, nie ma co kopać leżącego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, icman napisał:

Żeby wprowadzić w życie Wasze rady potrzeba miesięcy ciężkiej pracy, dajcie chłopakowi czas a to, że się ludzie obrażają na krytykę to norma, ego się miota.

Dostał pomoc i to zajebistą, nie ma co kopać leżącego.

Stary, nie chodzi kopanie lężacego, kazdy podejrzewam był na tym samym etapie, ale aby zminimalizowac ryzyko wystapienia podobnych sytuacji nie ma co sie obrażac, tylko czytac i zostać...

Powod tego ze ludzie nie wracaja na forum jest taki ze czytają to czego nie chca czytac, czyli nie chce sie zmienic, szukaja rad jak zrobic aby w/w...A kiedy ktos podaje na tacy schematy, wzorce dlaczego tak sie dzieje, to gosc nie wie o co chodzi, bo patrzy na sytuacje jak na góre lodową..Widzi tylko czubek i na sile chce ten czubek zostawic, czasem pokolorowac, kawlek wykuc, wyrownac...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak zimny prysznic. Bo może oczekiwał hmm innego rodzaju porady ( kup kfiatk i błagaj o wybaczenie:) Bo niestety myśli, że TO tak działa.

Na razie kolega skorzysta za wiele bo jest w zbyt dużym szoku. Potrzeba czasu i to sporo.

Proponuję więc autorowi klepać do upadłego treści odpowiedzi w tym temacie jak i całe forum.

 

Ale przede wszystkim wsiąść się za siebie i to mocno.

Edytowane przez mrBroken
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajoma poleciła swojemu koledze to forum (za moją zachętą) bo koleś w 100% ze strzępków jej opowieści w fazie wzburzenia, wali w schemat nieogarniętego pluszaka.

Wyjął laskę z prowincji, zorganizował jej życie w dużym mieście, a ta chyba z marszu rozpoczęła poszukiwanie grubszych gałęzi, więc zapewne seria dramatycznych rozstań i powrotów oraz akcji zwrotów i tak przez, słuchajcie - kilka lat!!! Jeśli myślicie że ona omotała go sexem, to gdyby obciąć mu jedną rękę, palce tej co została wystarczyłyby do policzenia numerków. Ooo, bynajmniej - nie dziennie, tylko przez całą znajomość. I jemu to NIC nie mówi! 

Ratuj się chłopie jeśli to czytasz!

 

Chcecie ilustrację mechanizmu wyparcia świeżaka, który wpada na forum po "cud"? Oto co jej (nie przekleję słowo w słowo, tylko przetłumaczę)  odpisał facet który ma 4 dychy (sic!) na "stanowisku":

- Za dużo postów żeby coś znaleźć (WTF? Gotową receptę i poklepanie po plecach na odchodne?)

- Pisze głównie gównażeria (aż mnie połechtało) więc w domyśle - co oni mogą o życiu wiedzieć.

- Że tak w ogóle to odwiedziła go niedawno jego exia z komunikatem że jednak przemyślała i chce z nim być (osz kur... gałąź się pod nią złamała, ale 'nicniewidzęnicniesłyszę', zwłaszcza trzasku drewna).

- W sumie to on sam nie wie co ma robić (więc pewnie będzie robił to samo co do tej pory. Kopnij ją sam wiesz czym w sam wiesz co, jeśli to chłopie czytasz).

 

Nie wiem czy on nie ma wdrukowanego "jest mi dobrze gdy cierpię, bo wtedy czuję że żyję". I wiecie co? Trudno. Jeśli ratunkowy program minimum nie zainicjuje procesu, stratą energii jest włączanie kolejnych.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SledgeHammer napisał:

Bardzo słodki. Pełen chrześcijańskiego miłosierdzia i zrozumienia, szczególnie dla nowych:lol:.

A żebyś się nie zdziwił :>

Tak sobie pomyślałem @Brzytwa, może byś se wziął kilka dni wolnego, bo nam tu wszystkich "świeżaków nieopierzonych" zastraszysz.

Coś się pomyśli.

SH.

 

A tak na serio - to nic personalnie nie mam do autora wątku. Dobrze mu życzę. A zwłaszcza tego, żeby przejrzał, dojrzał i się konkretnie wkurwił, po czym ten wkurw wyładował przez np jakiś sport (broń Boże nie na ludziach)

Dlatego tak nagminnie stosuję terapię szokową. Wyrzucić za burtę i powiedzieć: płyń! - po czym z powrotem do bezpiecznej łódki. I tak do skutku.

 

3 godziny temu, Vincent napisał:

Czyli zupełnie jak standardowa baba.

No nie bardzo. Jak Tobie ktoś przestawia światopogląd czy pokazuje nowe fakty, to jakoś nie jesteś pełen werwy, zapału i potakiwania. To tak, patrząc po niektórych Twoich postach.

Każdy kto utożsamia się z ego jest na tym poziomie = nie jest to zależne od płci.

 

3 godziny temu, icman napisał:

Żeby wprowadzić w życie Wasze rady potrzeba miesięcy ciężkiej pracy, dajcie chłopakowi czas a to, że się ludzie obrażają na krytykę to norma, ego się miota.

Dostał pomoc i to zajebistą, nie ma co kopać leżącego.

Prawda. Dlatego po jednorazowym wymaglowaniu nie cisnę autorowi, tylko daję czas aby przyswoił na spokojnie - w takim czasie jaki będzie konieczny. Magiel można powtórzyć ale w przypadku osób niereformowalnych, które nagminnie powtarzają swoje błędy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Brzytwa napisał:

No nie bardzo. Jak Tobie ktoś przestawia światopogląd czy pokazuje nowe fakty, to jakoś nie jesteś pełen werwy, zapału i potakiwania. To tak, patrząc po niektórych Twoich postach.

Każdy kto utożsamia się z ego jest na tym poziomie = nie jest to zależne od płci.

 

A czego jestem pełen? Dokończ Brzytwa. Za to Ty utożsamiasz się przesadnie z jedną osobą, dobrze wiesz z kim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh! To ja myślałem, że trochę Autorowi "pojechałem" itp., starałem się delikatnie, żeby jakiego ostrzeżenia nie dostać, a tu wleciał Brzytwa i pozamiatał.

 

 

Panowie, a nie mówiłem? Moje pierwsze skojarzenie, gdy zobaczyłem nick "Brzytwa", to: "Aha! Ostry gość! Lepiej nie podchodź!". :-)

 

 

Ale... Chwilunia... Zaraz, zaraz...

 

 

Muszę zerknąć do swojego wątku, czy Brzytwa wobec mnie takiej "terapii" nie zastosował...

 

 

 

Autorze, nie zniechęcaj się! Zostań z nami! Tutaj każdy chce Ci pomóc!

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Brzytwa napisał:

Zrozumienia i pokory wobec faktów?

 

Czyli? Jakich faktów?

Poproszę o konkrety albo linka do tematu.;)

 

Przed chwilą, Brzytwa napisał:

Ja się z nikim nie utożsamiam. Ja jestem ja.

 

Mówisz? Odnoszę inne wrażenie, tzn. owszem ale nie do końca, kiedyś już o tym Tobie pisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem jedną sprawę. Jest motyw chłopów którzy tu wpadają na chwile TAK SAMO JAK BABY.
I dosłownie mają wpojony ich system zachowania. Oczekują poklepania po główce, zgodności, nie rozwiązań.
I zazwyczaj to są ci co dali się spantoflować i teraz nie umieją się do tego przyznać.
Sam mam takich 90% znajomych. Białorycerstwo tej treści, zradzani przez "cnotki" jak to siebie nazywają. Do statystyk te zdrady sie nie liczą, bo nikt o tym nie chce mówić, ale w kuluarach pieprzą się jak najgorsza zwierzyna, oczywiście rycerzom posyłając ładne słówka. Dlatego od swoich kobiet wymagam więcej niż słów.

Brzytwa pozamiatał i choć nie lubie takiego słownictwa to takie dociera szybko.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.