Skocz do zawartości

Proszę o pomoc


Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, parafianin napisał:

Zauważyłem jedną sprawę. Jest motyw chłopów którzy tu wpadają na chwile TAK SAMO JAK BABY.
I dosłownie mają wpojony ich system zachowania. Oczekują poklepania po główce, zgodności, nie rozwiązań.
I zazwyczaj to są ci co dali się spantoflować i teraz nie umieją się do tego przyznać.

 

Do takich Panów właśnie piłem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko na tym forum pojawiają się ludzie, którzy oczekują poklepania po plecach i wciskania kitu. Nie piję do autora, bo nie wiem, jak będzie w jego przypadku, ale znam takie jedno forum, gdzie ludzie przychodzą po poradę odnośnie relacji damsko-męskich (na szczęście tamtejszym bywalcom bardzo daleko do rycerzy), a potem negują wszelką próbę pomocy. Bo moja taka nie jest, bo co ty pierdolisz - ona mnie na pewno nie zdradza, bo ona była u koleżanki i jogurt jadły i zapomniały sobie twarzy domyć ze zmęczenia, ponieważ do późnych godzin nocnych się uczyły... I tak dalej. Czasami ktoś rzuci dla jaj ,,kup kwiaty i walcz o tą miłość!!!'' - okazuje się, że delikwent już takich akcji ma kilka za sobą i dziwi się, czemu one nie zadziałały? No to mu tłumaczą czarno na białym, a on dalej swoje. Szkoda czasu.

 

Wierzę po cichu i być może naiwnie, że nawet jeśli autor oczekiwał pomocy w rodzaju ,,jakie kwiaty kupić, żeby równie pięknie na nowo rozkwitła nasza miłość'', to i tak przeczytał wszystko co mu Bracia piszą - i ziarno zostało posiane. Teraz wykiełkuje w odpowiednim momencie, jakiś schemat się sprawdzi w rzeczywistości i kropla zacznie drążyć skałę coraz głębiej. 

 

Dorzucę swoje trzy grosze, co by nie odbiegać zbytnio od tematu. Autorze - czy to jest męska postawa? Jesteś zależny od jej najcichszego pierdnięcia. Zadzwoń - nie dzwoń. Przyjedź - nie przyjeżdżaj. Chcę cię - nie chcę cię. 

A ty na to przystajesz, jak skazaniec jakiś średniowieczny, oczekujący z łezką w oku na litość pana i władcy. SAMO się nie zmieni na dobre. Więc tradycyjnie już pisząc: sięgnij w miejsce, gdzie powinny być męskie organy płciowe. Jeśli stwierdzisz ich obecność, pocznij działać zgodnie z tym, jak przystało na swoją płeć. Weź królewnę za łeb (możesz też dosłownie, celem zmasturbowania się jej ustami) i pokaż, kto jest kim. Konkretne, niezłomne decyzje, wygłaszane w sposób pewny, stanowczy i zdecydowany. Tego tworu zwanego związkiem być może już nie uratujesz (zresztą - po co? To nie ty jesteś dywanem, który ma całe życie być rozłożony przed niewiastą, tylko ona jest dodatkiem do twojego życia, który można w każdej chwili z tego życia wyeksmitować). Ratowanie tonącego okrętu w kwestii babsko-chłopskiej nie działa... I nie ma sensu. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Vercetti napisał:

Wierzę po cichu i być może naiwnie, że nawet jeśli autor oczekiwał pomocy w rodzaju ,,jakie kwiaty kupić, żeby równie pięknie na nowo rozkwitła nasza miłość'', to i tak przeczytał wszystko co mu Bracia piszą - i ziarno zostało posiane. Teraz wykiełkuje w odpowiednim momencie, jakiś schemat się sprawdzi w rzeczywistości i kropla zacznie drążyć skałę coraz głębiej. 

 

Słowo zostało powiedziane. Teraz wszystko od niego zależy co uczyni z tą wiedzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ego czym jest kształtowane? Wychowaniem, doświadczeniami, ale też naturą - brać odpowiedzialność za czyny i słowa, to kwestia męska.
Dlatego autor tematu pogrążył się leczeniem, które nie przyniosło skutku, bo udawał że sie wyleczył, a kobieta jak to każda - BEZWZGLĘDNA istota skierowała się tylko i wyłącznie własnym interesem. Awans, szczeble rozwoju, a nie czekający w domu chłop który zajmuje się dziećmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, parafianin napisał:

A ego czym jest kształtowane? Wychowaniem, doświadczeniami, ale też naturą - brać odpowiedzialność za czyny i słowa, to kwestia męska.

 

A czy ego nie jest kształtowane też pychą, dumą? Kompleksami? Niedowartościowaniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, fdhjhf napisał:

bylem w pracy dopiero wróciłem, ona zaraz wróci też wiec pogadam z nią poważnie

Jak już musisz to rozmawiaj ale nie sądzę by to coś dało.

 

Dystans emocjonalny koniecznie.

Spójność słów z czynami.

 

Można poprawić relacje ale to zadanie na całe życie, powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Brzytwa napisał:

Rozmowa to działanie doraźne. Kobietom nie da się pewnych rzeczy wytłumaczyć. One nie zrozumieją.
Porozmawiaj, ale już zacznij kalkulować jak się z tego układu ewakuować.
 

Albo chociaż niech zacznie odpalać działkę.

 

ps. ja chyba jakiś skrzywiony jestem :rolleyes:

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, icman napisał:

Jak już musisz to rozmawiaj ale nie sądzę by to coś dało.

 

Dystans emocjonalny koniecznie.

Spójność słów z czynami.

 

Można poprawić relacje ale to zadanie na całe życie, powodzenia.

 Napisz coś więcej? Dystans emocjonalny i co dalej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosa ale każda duma, niedowartościowanie może się brać właśnie z wzorców wychowania czy kompleksów. Jednego zaboli kłamstwo, drugiego nic nie zaboli.

Jeśli kobieta zdradziła to nie da się nic zrobić. Ona przekierowała uwagę na innego i tylko kopnięcie ją przez niego może doprowadzić do poprawienia waszych relacji.

Jeśli nie zdradziła, to na pewno nie bać się kobiety i trzymać "prowadzenie". Ty podajesz ze sie boisz nawet z nią szczerej rozmowy i jej reakcji. Sorry, ale to największe spizdowacenie jakie może być.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.03.2016 at 19:08, fdhjhf napisał:

Mówisz że robi wszystko żebym ją kopnął a jak chce sie wyprowadzić ciągle powtarza ze moge zostać w domu jak nie mam dokąd pójsc, pamiętam moment kiedy na poczatku tej pracy byłem bardzo zazdrosny w momencie kiedy przegiąłem zdjęła nawet obrączke a teraz ją cały czas nosi. Pamietam jak byłem zazdrosny to zawsze mnie uspokajała zaprosiła nawet kierowników na sniadanie któregoś razu zebym ich poznał, wzięła mnie na szkolenie itd. Robiła wszystko żebym zaufał - zaufałem było dobrze.


To bardzo oczywiste. Chce zebys zostal w domu, bo nie bedzie mial sie kto opiekowac dzieckiem i albo bedzie musiala zrezygnowac z delegacji, albo wynajac nianke co tanie nie jest.

A jak jest z dzieckiem? Jak ona sie do niego zachowuje? Bo jezeli ma syndrom wiatru w skrzydlach (a sa takie matki - sluzbowe auto, pan w garniturze pocaluje w raczke i juz panna z dworu wyjebane na rodzine) to pociagnij to troche. Nie daj sie i zastanow sie jak kazdego dnia zbierac dowody na to, ze zaniedbuje rodzine. Przynajmniej jak panna bedzie chciala rozwodu (a moze to sie zdazyc szybko i znienacka jak tylko poczuje, ze zlapala jakas galaz odpowiednio mocno) to ladnie ja z torbami puscisz i moze zachowasz dzieci.

Edytowane przez greturt
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, parafianin napisał:

Kosa ale każda duma, niedowartościowanie może się brać właśnie z wzorców wychowania czy kompleksów. Jednego zaboli kłamstwo, drugiego nic nie zaboli.

 

Albo z presji otoczenia/równieśników/grupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autor postu nie potrafi zdystansować się do własnych emocji. To emocje kierują teraz jego żywotem. Autorem i dyrygentem jego emocji jest kobieta. Co wychodzi z tego schematu dokładnie widać.

 

Pomijam brak elementarnej wiedzy u Niego i matrixowe podejście do życia. O tym już napisali Bracia wyżej, post Brzytwy - mistrzostwo świata.

 

Zwracam uwagę tylko na sferę emocjonalną, która u Nas mężczyzn jest bardzo obszernie rozwinięta. Tylko nie lubimy ich okazywać co daje zafałszowany obraz emocjonalności płci. Kobiety odwrotnie, eksponując swoje emocje doskonale potrafią powodować reakcje emocjonalne u samców. To taki jakby schemat manipulacyjny. To ich taka niewidzialna zasłona, usprawiedliwienie, wymiganie się, metoda do osiągania celów.... kobiece emocje to najczęściej gra, nie szczerość. One dużo lepiej maskują i radzą sobie ze swoimi prawdziwymi emocjami (statystycznie). Chociaż Bracia przyznacie mi rację, że nie ma lepszego widoku jak kobieta wyprowadzona przez faceta z równowagi ;)

 

ale wracając do tematu....

 

Po przyswojeniu wiedzy (najpierw książki Marka, po kilka razy, całe forum) On powinien posiąść teorię, do której należy systematycznie wracać. To tylko teoria, najprostsza sprawa.

Później praktyka. Najpierw panowanie nad swoimi emocjami. Zdystansowanie się do nich, poprzez nazywanie własnych stanów emocjonalnych. Wtedy zrozumie jak i dlaczego w nich jest, głównie w tym przypadku przez kogo. Pozna kobiece techniki manipulacja i wtedy ujrzy tęczę zakłamania i perfidności kobiecej natury. Powolne wyjście z matrixa, wiele pytań i głód wiedzy, najważniejsze, że wszystko zaczyna się układać w sensowną całość.... znów od początku, książki, forum i tak po kilak razy, praca nad sobą i samooceną.... praktycznie częściowa zmiana osobowości, nawyków, zachowań, to nie jest łatwa sprawa....

 

 

... i jak wiecie Bracia.... i jak widać to ciężka praca, długoterminowa. Natura ludzi dzisiaj jest leniwa. Wyjście z matrixu białorycerstwa to gruba gra. Sam do dzisiaj się łapię na jakiś pozostałościach u mnie z lat kobiecej indoktrynacji i pieprzonego bialorycerstwa. Tylko teraz sam kontroluje swoje życie, emocje, świat. Nawet jak popełnię błędy koryguje je od razu a nie brnę w nie dalej nieświadomie.

 

Więc reasumując.... nie brak profesjonalizmu, nie brak dobrej woli, absolutnie nie brak wiedzy czy zaangażowania tutaj na forum powoduje to, że ludzie pojawiają się i znikają gdy szukając pomocy. To ich własne życiowe lenistwo, nic więcej. Zazwyczaj stosując się do kilku postów i rad w nich zawartych można zmienić swoje życie, często uratować ....

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, fdhjhf napisał:

właśnie się dowiedziałem że jutro wyjeżdża a corka do teściów... ja pierdole...

 

I zajebiście, Ja czekam już trochę na taki rozwój wypadków i.............. sie chyba nie doczekam.

Może jakaś poradnia ????

 

       I teraz focia.

Nie mogłem się powstrzymać:lol:

 

 

 

56e87be5404ad_poradymaeskie.jpg.65eef731

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, fdhjhf napisał:

 Napisz coś więcej? Dystans emocjonalny i co dalej?

Z mojego doświadczenia najtrudniej odzyskać szacunek kobiety.

 

Choćby nie wiem co nie możesz okazać słabości.

 

Bez dystansu nie ma opcji, jedno jej słowo w punkt i koniec.

 

Odpuść, zajmij się córką i sobą.

Popracuj nad sobą, sport, pasja.

 

Nie szantażuj jej swoimi jazdami emocjonalnymi.

 

OLEJ PO CAŁOŚCI TO CO MÓWI I RÓB SWOJE Z CHŁODNYM DYSTANSEM BEZ ZŁOŚCI.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki... dzięki wam jest mi troche lepiej

 

Dnia 15.03.2016 at 22:27, icman napisał:

Z mojego doświadczenia najtrudniej odzyskać szacunek kobiety.

 

Choćby nie wiem co nie możesz okazać słabości.

 

Bez dystansu nie ma opcji, jedno jej słowo w punkt i koniec.

 

Odpuść, zajmij się córką i sobą.

Popracuj nad sobą, sport, pasja.

 

Nie szantażuj jej swoimi jazdami emocjonalnymi.

 

OLEJ PO CAŁOŚCI TO CO MÓWI I RÓB SWOJE Z CHŁODNYM DYSTANSEM BEZ ZŁOŚCI.

 

 dzięki dobre rady

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2016‎-‎03‎-‎15 at 21:22, fdhjhf napisał:

właśnie się dowiedziałem że jutro wyjeżdża a corka do teściów... ja pierdole...

nie pozwól na to,pozbawia cię dziecka, a za chwile wyjebie ciebie

ona już ma plan i go realizuje

na razie jeszcze jesteś góra ,zajmujesz się dzieckiem pracujesz

ona znika nie wiadomo gdzie i z kim, nie dokłada nic do życia/ podobno nie zarabia/to co kurwa robi?

olewa dziecko.

zapierdalaj do sadu puki masz z czym, bo za chwile odwróci sytuacje i ciebie obwini o wszystko, i cie pusci w skarpetach

nie wierz w ani jedno słowo

dobrze ci radze, mam dwa byłe małzenstwa na koncie.

na nic już nie licz,ratuj siebie i dzieciaka

i to naprawdę szybko, bo za chwile może być za pozno

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znowu dziecko kończy jako rekwizyt albo kukułcze jajo, podrzucane przez rodziców-niby takich mądrych, bo dorosłych.

I znowu mamy przykład, że kwieciste deklaracje babsztyli o miłości, opiekuńczości kończą się, gdy dochodzi do podziału (wypracowanych przez męża) łupów, wówczas dziecina staje się balastem.

 

Ale dziecko może:

1. połączyć rodziców (zakładając resztki uczuć macierzyńskich)

2. stać się motorem napędzającym chęć do życia ojca.

 

 

Fraszka o niewiastach we miłostkach do latorośli zmiennych

 

Onegdaj pacholęciem było to dziecię

oczkiem w matuli głowie

lecz teraz jest walka o łupy, jak wiecie

dzieciaka wezmę-jak  zasądzą ''po połowie''.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla baby liczy się jej wlasna pizda

a dobro dziecka jest rozumiane; kasa się należy bo ja musze myslec o dziecku

tylko jak pizde wywala do ruchania na boku, to jakos o dziecku nie mysli

brak słow, jebane pasożyty , nic wiecej

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.