Skocz do zawartości

Przytulanie kobiety - sposób idealny?


Marek Kotoński

Rekomendowane odpowiedzi

Koleżanka dziś mi powiedziała, że szczególnie ją kręci sytuacja, gdy facet przytula ją nie tak normalnie, łapiąc dłońmi za pas - a obejmując głowę. W pierwszej chwili wydało mi się to kobiece i niezbyt seksowne, ale po chwili zrozumiałem że ma rację. Zauważcie co może wtedy czuć kobieta - obejmujemy rękoma głowę, czyli siedlisko niemal wszystkich zmysłów. Mamy jej głowę przy sobie, czyli mamy nad nią pełną władzę, trzymamy w rękach wszystko. Do tego ponoć świetny jest całus w czoło - to też możliwe, bo tak całujemy córkę. 

 

Czyli postawa dominacji, traktowania kobiety jak dziewczynki - a Panie lubią czuć, że ktoś za nie podejmuje decyzje.

 

Co o tym sądzicie i czy macie z tym jakieś doświadczenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety ogolnie uwielbiają męski, subtelny dotyk..

Szczegolnie jak zrzucasz napruch z jej policzka, kącika ust lub włosów...

 

Kiedys pewna dziewczyna mi powiedziała, ze dla was facetów takie drobne, subtelne momenty typu; dotyk, przytulenie, objecie itp sa dla was nieistotne, natomiast dla nas kobiet to multum emocji...

 

Kobieta jest bardzo świadoma swojego ciała, w dodatku dotyk, kontakt fizyczny, przutulanie zbliża ją do Ciebie, dotyk przywiazuje...

Częste przytulanie wydziela u niej hormon odpowiedzialny za przywiązanie do samca...

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Marek Wolf napisał:

Koleżanka dziś mi powiedziała, że szczególnie ją kręci sytuacja, gdy facet przytula ją nie tak normalnie, łapiąc dłońmi za pas - a obejmując głowę. W pierwszej chwili wydało mi się to kobiece i niezbyt seksowne, ale po chwili zrozumiałem że ma rację. Zauważcie co może wtedy czuć kobieta - obejmujemy rękoma głowę, czyli siedlisko niemal wszystkich zmysłów. Mamy jej głowę przy sobie, czyli mamy nad nią pełną władzę, trzymamy w rękach wszystko. Do tego ponoć świetny jest całus w czoło - to też możliwe, bo tak całujemy córkę. 

 

Czyli postawa dominacji, traktowania kobiety jak dziewczynki - a Panie lubią czuć, że ktoś za nie podejmuje decyzje.

 

Co o tym sądzicie i czy macie z tym jakieś doświadczenie?

To nie oznacza dominacji w zadnym wypadku. To oznacza tylko i wylacznie sile i opiekunczosc. Tak samo jak calowanie w czolo, w srodek dloni, spanie na lyzeczke itp (chociaz nie lubie bo zawsze rano sie budze z syndromem reki fantom i mnie to wkurwia). Mialem kilka razy sytuacje gdzie tak zasnalem spleciony na lyzeczke, obejmujac kobiete nawet wlasnie za glowe - w sensie, ze mialem ramie nad jej glowa. Kazda z nich pamietala po czasie wlasnie ten fakt, ze "ty tak sie opiekowales mna w nocy" itp pierdy. Takie cos odblokowywuje ja na rozne rzeczy nawet jeszcze z ranca, na ktore mogla sie nie zgodzic albo nie wpasc noc wczesniej.

Edytowane przez greturt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest różnica, gdy przytulamy kobietę, obejmując ją tylko za pas i plecy, a obejmując za plecy i głowę. Czysto fizycznie, na głowie są zakończenia nerwowe. Kto pieścił kobiecą głowę przez włosy, ten wie, jaką to sprawia przyjemność kobiecie (w moim przypadku, to mnie pieszczenie tak kobiety także sprawiało przyjemność). Podobno one czują się wtedy kochane i bezpieczne. Z tym całusem w czoło, to też prawda.

 

 

Kiedyś w radiu słyszałem wypowiedź pewnego seksuologa (mam nadzieję, że dobrze ją przytoczę), któremu jakaś kobieta powiedziała, że jej mąż raz czule dotykał jej dłoni i to było dla niej najbardziej erotyczne doświadczenie w ogóle.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Assasyn napisał:

Kobiety ogolnie uwielbiają męski, subtelny dotyk..

Szczegolnie jak zrzucasz napruch z jej policzka, kącika ust lub włosów...


 

Kiedys pewna dziewczyna mi powiedziała, ze dla was facetów takie drobne, subtelne momenty typu; dotyk, przytulenie, objecie itp sa dla was nieistotne, natomiast dla nas kobiet to multum emocji...


 

Kobieta jest bardzo świadoma swojego ciała, w dodatku dotyk, kontakt fizyczny, przutulanie zbliża ją do Ciebie, dotyk przywiazuje...

Częste przytulanie wydziela u niej hormon odpowiedzialny za przywiązanie do samca...


 


 


 

Czy to nie jest przegięcie pały i czy po takim częstym mizianiu nie zostaniesz wrzucony do wora z napisem "ciota, flaki z olejem, panfotfel"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Vincent napisał:


 

Czy to nie jest przegięcie pały i czy po takim częstym mizianiu nie zostaniesz wrzucony do wora z napisem "ciota, flaki z olejem, panfotfel"?

Nie chodzi o mizianie, nie chodzi o patologiczne szukanie kontaktu fizycznego, bo wtedy możesz isc do pierdla za napastowanie...

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Vincent napisał:


 

Czy to nie jest przegięcie pały i czy po takim częstym mizianiu nie zostaniesz wrzucony do wora z napisem "ciota, flaki z olejem, panfotfel"?

 

Połączenie czułości i delikatności z ostrym rżnięciem, uczyni cuda. Byle nie zatrzymywać się na delikatności, a po niej przejść na drugą stronę skali. Bycie cały czas bucem, wcale kobiety nie podnieca. Psychole przeplatają różne uczucia, wywołując tym odpowiedni efekt.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej przyjąć postawe konkwistadora...

Miły, sympatyczny mroczny uśmieszek, który bezwzglednie wymaga szacunku i piętnuje brak jego okazywania...

 

Stawia granice i chocby skały srały to jak jest nie to ma być nie!

Taki mix...

 

Rycerstwo nie ma granic, nie stawia ich także można ich jebać jak burą suke...

Wylać "niechcaca" zupe, sprowadzić mamusie bez jego wiedzy i przypomniec o racie za dom...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś dziewczynę, która uwielbiała kiedy myłem jej włosy (już nie wspomnę, że otwarcie powiedziała, że lubi jak "ktoś" jej myje włosy).

Uwielbiała też przytulać mi się do klaty i kiedy oplatałem jej głowę jak najszczelniej (że jej wtedy nie udusiłem...).

Sam muszę przyznać się do tego, że uwielbiam kiedy w momencie kulminacyjnym podczas seksu, partnerka obejmuje mnie za szyję obiema rękami i składa dłonie na mojej głowie, głaszcze mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Marek Wolf napisał:

 

Połączenie czułości i delikatności z ostrym rżnięciem, uczyni cuda. Byle nie zatrzymywać się na delikatności, a po niej przejść na drugą stronę skali. Bycie cały czas bucem, wcale kobiety nie podnieca. Psychole przeplatają różne uczucia, wywołując tym odpowiedni efekt.

 

Jeśli jest tak jak mówisz, no to przeżyłem szok. Ja nie lubię delikatności, zawsze bardzo brutalnie się z Paniami bawiłem. Większości (nie mówie że wszystkim) takie coś bardzo odpowiadało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym przytulaniu jest ... podobnie jak z tym przytulaniem w czasie snu na łyżeczkę. To nic że ręka drętwieje i włosy mam w oczach i ustach ale ona czuje sie bezpiecznie no i lubi tyłkiem pocierać się o sztywniejaca męskość aby sprawdzić czy jeszcze na mnie działa.

 

A z pocałunkami to ostatnio też słyszałem że w czoło czują się takie bezpieczne jak u tatusia :):P Zauważyliście że z tym pocałunkiem w usta to jest też coś takiego że jak już uczucia nie ma albo laska już jest z tobą (bo akurat nie ma nikogo lepszego w zasięgu) czy też szykuje się do odejścia pierwsze co zanika to namiętny pocałunek. Dupy może dawać przez jakiś czas ale pocałunków nie ma. Chyba same całowanie dla samiczek jest bardziej intymne niz seks

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 3/17/2016 at 00:07, Marek Wolf napisał:

Koleżanka dziś mi powiedziała, że szczególnie ją kręci sytuacja, gdy facet przytula ją nie tak normalnie, łapiąc dłońmi za pas - a obejmując głowę. W pierwszej chwili wydało mi się to kobiece i niezbyt seksowne, ale po chwili zrozumiałem że ma rację.

 

Bo taka forma dotyku nie ma być "seksowna", lecz tylko pokazywać że się drugą osobę lubi. Dziecko też lubi być tak dotykane przez bliskie mu osoby.

 

Dnia 3/17/2016 at 00:28, Assasyn napisał:

Kiedys pewna dziewczyna mi powiedziała, ze dla was facetów takie drobne, subtelne momenty typu; dotyk, przytulenie, objecie itp sa dla was nieistotne

 

Bo tak nakazuje nam obecnie panująca kultura. Od pewnego czasu zrywam z pewnymi nakazami tej kultury i widzę, że dotyk, obejmowanie, przytulanie, jest bardzo istotne. I w żadnym razie nie pobudzające seksualnie, lecz wręcz zmniejszające napięcie.

 

Dnia 3/18/2016 at 10:42, Vincent napisał:

Czy to nie jest przegięcie pały i czy po takim częstym mizianiu nie zostaniesz wrzucony do wora z napisem "ciota, flaki z olejem, panfotfel"?

 

Każde zachowanie, które nakazuje jakaś kulturowa reguła, zastępujące zachowanie instynktowne (te spośród instynktownych zachowań, które nikomu nie szkodzą), jest zachowaniem pantofla. To każdy sam powinien ocenić, czy lubi tak dotykać kobietę (jak również mężczyznę, dziecko, psa, kota) - i robić to lub nie, zależnie od własnych odczuć, a niezależnie od tego, jak ktoś tam go potem nazwie. Mi na przykład zdarza się tak objąć (publicznie) swojego bliskiego kolegę i mam dokładnie gdzieś, jak sobie inni mnie w myślach nazwą.

 

Dnia 3/18/2016 at 11:18, EnemyOfTheState napisał:

Kobiety w ogóle są bardziej wrażliwe na dotyk niż mężczyźni, dlatego przywiązują do niego większą wagę. Więc to wszystko może być prawdą.

 

Może to oczywiście być prawdą, ale trzeba by przeprowadzić badania w kulturach, w których męski nieseksualny dotyk jest akceptowany w tym samym stopniu, co kobiecy. Na pewno mężczyźnie znacznie łatwiej przeżyć bez dotyku niż kobiecie, ale równie dobrze może to być tylko większa odporność na niekorzystne warunki, niż słabsze odczuwanie dotyku.

 

50 minut temu, maVen napisał:

Coś w tym przytulaniu jest ... podobnie jak z tym przytulaniem w czasie snu na łyżeczkę. To nic że ręka drętwieje i włosy mam w oczach i ustach ale ona czuje sie bezpiecznie no i lubi tyłkiem pocierać się o sztywniejaca męskość aby sprawdzić czy jeszcze na mnie działa.

 

Myślę, że interpretujesz pod kątem seksualności coś, co nie jest z nią związane. Dziecko też potrafi tak siąść na kolanach i się uparcie wiercić, mechanicznie wywołując reakcję sztywnienia. Gwarantuję Ci, że ktokolwiek będzie wykonywał odpowiednie ruchy, to Ci zesztywnieje, jeśli tylko jesteś zdrowy, niezależnie od tego, czy dana osoba pociąga czy nie.

 

To jest właśnie jedna z rzeczy przejebanych dla mężczyzny w naszej współczesnej kulturze. Penis sztywnieje z różnych powodów, czasem nawet z tak błahego, że dawno sobie nie sztywniał, a wszystkie przypadki są interpretowane jako niby to objaw pociągu seksualnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden pocałunek mężczyzny może złamać całe życie kobiety.
Oscar Wilde

 

@Vincent połacz posty...

Ambroży, wybacz ale nie zgadzam sie z Tobą ze tak nam nakazuje kultura...

Kobieta jest naturalnue i biologicznie uwarunkowana do tego aby samiec sie nią opiekował, takie rzeczy jak buziaki, przytulanie, dotyk to "gałezie" drzewa które nazywa sie "Opieka"

Tak bylo od zawsze, nawet wtedy kiedy nie było zadnej kultury promujacej coś tam...

Każdy dotyk, kontakt fizyczny jest wejsciem w sfere prywatna kobiety...

Myślisz ze jak przez trzy randki ani razu nie dotkniesz kobiety to będziesz mial sex?

Sex bedzie mial ten który czule samice dotykał, przytulal i oswajał, takze to nie wymysly kultury aby naturalne, biologiczne uwarunkowania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Assasyn napisał:

Ambroży, wybacz ale nie zgadzam sie z Tobą ze tak nam nakazuje kultura...

Kobieta jest naturalnue i biologicznie uwarunkowana do tego aby samiec sie nią opiekował, takie rzeczy jak buziaki, przytulanie, dotyk to "gałezie" drzewa które nazywa sie "Opieka"

 

Kobieta z kobietą potrafi się też tak dotykać i trudno wskazać, która osoba się którą opiekuje. Dzieci też się obejmują i przytulają do siebie. Zwierzęta się do siebie przytulają, a te które mają ręce także obejmują - i u zwierząt nie ma dyskryminacji, że dotyk samiec-samica występuje, natomiast samiec-samiec nie.

 

13 minut temu, Assasyn napisał:

Każdy dotyk, kontakt fizyczny jest wejsciem w sfere prywatna kobiety...

Myślisz ze jak przez trzy randki ani razu nie dotkniesz kobiety to będziesz mial sex?

 

Oczywiście, że nie, bo nie zbuduję z kobietą żadnej więzi, ponieważ nie zrobię nic by zbudować fizyczną więź dotykiem, a zbudowanie intelektualnej więzi mężczyzna-kobieta, co dzieje się przez rozmowę, czy wspólne dążenie do jakiegoś celu, jest praktycznie niemożliwe. Między mężczyznami więź intelektualna jest możliwa, dlatego jakoś się te więzi utrzymują, pomimo braku dotyku.

 

Jeszcze takie, w zasadzie retoryczne, pytanie: czy myślisz, że tylu ludzi trzymałoby w domach zwierzęta, traktowała je prawie jak ludzi, gdyby kultura nie zakazywała im naturalnych relacji z innymi ludźmi?

Edytowane przez Ambroży
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem w kontekscie relacji kobieta-mężczyzna...Tu wystepuja inne czynniki i podejscie do sprawy niz w relacji kobieta-kobieta A czemu? Bo tak jest zaprogramowane, oczywiscie nie przez kulture, ale biologicznie...

 

Dla przykladu;

Kiedys ogladałem program dokumentalny w którym poproszoną kilka kobiet o wejscie do gabinetu i rozebranie sie od pasa w góre, chcieli sprawdzic reakcje kobiety na dotyk innej kobiety, doktor w tym przypadku, no i mezczyzny lekarza...

W momencie kiedy kobieta dotykala kobiete temperatura nie znacznie wzrosla. Kiedy robil to męzczyzna, temperatura ciala kobiety wzrosla znacznie, cisnienie, puls, zauwazono znaczne zwiększenie równierz źrenic u kobiety...

 

Komu kultura zakazuje relacji z innymi ludzmi temu zakazuje, są jednostki bardziej i mniej podatni na to ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Assasyn napisał:

Pisałem w kontekscie relacji kobieta-mężczyzna...Tu wystepuja inne czynniki i podejscie do sprawy niz w relacji kobieta-kobieta A czemu? Bo tak jest zaprogramowane, oczywiscie nie przez kulture, ale biologicznie...

 

Dla przykladu;

Kiedys ogladałem program dokumentalny w którym poproszoną kilka kobiet o wejscie do gabinetu i rozebranie sie od pasa w góre, chcieli sprawdzic reakcje kobiety na dotyk innej kobiety, doktor w tym przypadku, no i mezczyzny lekarza...

W momencie kiedy kobieta dotykala kobiete temperatura nie znacznie wzrosla. Kiedy robil to męzczyzna, temperatura ciala kobiety wzrosla znacznie, cisnienie, puls, zauwazono znaczne zwiększenie równierz źrenic u kobiety...

 

Byłbym zdolny zorganizować eksperyment, gdzie dotykałyby dwie kobiety i przy jednej reakcja byłaby mała, przy drugiej - duża. Tak samo gdy dotykają dwaj mężczyźni.

Z resztą, gdyby tą dotykaną osobą był mężczyzna, też dałoby się zaobserwować różne reakcje, zależne nie tylko od płci, ale także zwyczajnie od tego jakie ta druga osoba wywiera emocje: przyjemne / nieprzyjemne / strach. Tylko już tutaj pewnie nie dałoby się przeprowadzić eksperymentu, bo mężczyźni baliby się wziąć w nim udział, bo jeszcze okazałoby się, że dotyk mężczyzny wywołuje u nich pozytywne emocje. I jak by się z tego mogli wytłumaczyć?

 

24 minuty temu, Assasyn napisał:

Komu kultura zakazuje relacji z innymi ludzmi temu zakazuje, są jednostki bardziej i mniej podatni na to ?

 

Zakazuje ogromnej większości, natomiast tym, którzy potrafią się wyłamać, znacznie utrudnia/przeszkadza. W końcu nie każdy jest zdolny stać się wyczynowym piłkarzem i strzelać bramki, by mieć alibi dla przytulenia czy pogłaskania po głowie, bliskiego sobie człowieka, którego jedyną "wadą" jest to, że także jest płci męskiej.

 

Szczerze mówiąc, tych niepodatnych jednostek ja na ulicach nie widuję.

Edytowane przez Ambroży
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zrób taki eksperyment i opublikuj to na forum...Swoje argumenty opieram na tym co widzialem, badania reakcji, zachowan przeprowadzonych przez specjalistow, ja im wierze, bo pokrywa sie to z moimi doswiadczeniami i obserwacjami...

 

Byc moze sam jestes podatny dlatego tylko takich ludzi dostrzegasz...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Assasyn napisał:

Byc moze sam jestes podatny dlatego tylko takich ludzi dostrzegasz...

 

Jestem, a chciałbym nie być. Jednak nie wydaje mi się, aby miało to wpływ na wynik obserwacji innych.

Nie rozumiem dlaczego zależy Ci na pokazaniu, że mam jakąś słabość. To na prawdę nie wnosi nic dobrego do dyskusji. Dawniej by mnie to nawet denerwowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie zależy mi na tym aby pokazac jakos Twoja słabosc...Jesli uwazasz ze taką posiadasz to przepracuj to...Odnosze sie tylko do tego co piszesz, niezrecznie mówic mi o kimś a tym bardziej wytykać komus bledy kogo na oczy nie widzialem, na żywo nie rozmawiałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.