Skocz do zawartości

Pływanie - moja słaba strona...


sung2100

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawy jestem jak wygląda u was z pływaniem? Potraficie panowie pływać? , czy macie z tym problem jak ja?

 

Za parę godzin wybieram się na basem z moją "lubą" ,ona potrafi całkiem dobrze pływać ,a ja nie potrafię. Nigdy mnie nikt nie uczył tej umiejętności. To jest chyba jedyna rzecz ,której się boję ,że zacznę po prostu tonąć..

 

Jest to taki bały basen , gdzie większość pływających to faceci. Widzę często jak pannie uciekają oczka w stronę innych facetów bardziej zbudowanych i potrafiących przede wszystkim pływać. Ze mną jest w związku ,bo przede wszystkim musi. Gdyby mnie nie było miałaby wiele problemów z tego powodu na każdym kroku.

 

Dlatego panna momentami tak mocno się stara mi służyć ,że czasami sam się dziwie ,a z drugiej strony standardowo szuka nowej "gałęzi"

 

Chciałbym nauczyć się pływać , sam dla siebie ,ale bez żadnych instruktorów itp.  jest jakiś ciekawy sposób na oswojenie z wodą? Po którym poczuje się pewnie? Od siebie dodam ,że jestem uzależniony od zimnych pryszniców , ale to mi nie pomaga na basenie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Pływanie - moja słaba strona..

Umiem pływać wszystkimi stylami. Uważam, że jeśli chcesz się nauczyć pływać efektywnie i zgodnie ze sztuką, to najlepiej robić to pod okiem kogoś, kto będzie korygował błędy.

Jak dobrze poszukasz, to ceny doskonalenia pływania znajdziesz już za 25 PLN za 50 minut (lekcje indywidualne).

 

 

A co do Waszego związku to radzę mocno to przemyśleć, bo wieje desperacją z obu stron.

Edytowane przez von.hayek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonalenie pływania mnie nie interesuje ,bo ja nie potrafię w ogóle pływać , utrzymać się na wodzie. Gdy czuję ,że schodzę na dno to wpadam w panikę..

 

Jestem typowym analfabetą jeśli chodzi o pływanie. Bardziej chodzi mi o coś takiego ,by nie wpadać w ta panikę. Coś sobie w głowie wyobrażać po czym człowiek zachowa spokój , bo myślenie typu wszystko będzie dobrze mnie nie satysfakcjonuje. Jeśli jakaś podstawę załapałbym to później poszło by z górki myślę..

 

Słyszałem ,że ludzie rodem z Afryki o ciemnej skórze mają z wodą problemy. Bo niby inna budowa mięśni , czy coś w tym stylu.. Jak stary jestem nie widziałem jeszcze czarnoskórego człowieku na basenie , jeziorze , czy morzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, sung2100 napisał:

Doskonalenie pływania mnie nie interesuje ,bo ja nie potrafię w ogóle pływać , utrzymać się na wodzie. Gdy czuję ,że schodzę na dno to wpadam w panikę..

 

Jestem typowym analfabetą jeśli chodzi o pływanie. Bardziej chodzi mi o coś takiego ,by nie wpadać w ta panikę. Coś sobie w głowie wyobrażać po czym człowiek zachowa spokój , bo myślenie typu wszystko będzie dobrze mnie nie satysfakcjonuje.

 

Na wstępie, przydatne będą okularki, bo mając je, łatwiej się oswoić.

Stopniowo wykonywać następujące ćwiczenia do oswojenia z wodą:

1. Chowanie głowy pod wodę i robienie wydechu

2. Zrobienie wydechu do tego stopnia, by stracić wyporność i usiąść na dnie

2a. Siedzenie na dnie 20-30 sekund. Raczej niezbyt długo, by nie niepokoić ratowników.

3. Kładzenie się na dnie na brzuchu - lepiej na głębokości 180 niż 120 (czy jakie tam masz na basenie)

4. Kładzenie się na dnie na plecach

 

Przy żadnym z tych ćwiczeń nie zatykać nosa. Ćwiczenie 4 jest opcjonalne. Prawdopodobnie zależy do od budowy układu oddechowego danego człowieka - niektórzy nie będą w stanie nauczyć się leżeć tak, aby do nosa nie lała się woda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sung2100 - miałem ten sam problem co ty jako małe dziecko, dopóki rodzice nie zapisali mnie na regularny basen pod okiem instruktora.

I tak jak nie znosiłem wody tak do dzisiaj bardzo lubię pływać i umiem, jak kolega von.hayek pływać wszystkimi stylami.

 

Zapisz się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, von.hayek napisał:

No to tym bardziej polecam instruktora na początek. Nie ma się co wstydzić. Z czasem będziesz pływał lepiej od 90% bywalców. Przydadzą Ci się też okularki, dzięki temu się oswoisz z zanurzaniem głowy.

 

A co do murzyna to: https://www.youtube.com/watch?v=3sZp0Bhmq9o  ;)

Czemu jego przeciwnicy zawrócili, a on sam płynął?

 

Co do nauki pływania-najlepiej uzbierać kasę i wynająć długie godziny z instruktorem, np. nad morzem/jeziorem-bo kursy kilkunastoosobowe to większy zamęt niż nauka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pływam na czas, ale w tamtym filmiku gość płynął ponad 2x wolniej niż ówczesny rekord świata. Jakby to był wyścig na dłuższym dystansie to by go dublowali. Pod koniec widać, że już siły nie miał. Główny błąd to płynięcie z głową cały czas na wierzchu - sam siebie hamował przez to. Ale biorąc pod uwagę, że pochodzi z kraju gdzie nie ma basenów to i tak super i lepiej od większości Polaków, którzy pływają żabką dyrektorską. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • deleteduser10 zmienił(a) tytuł na Pływanie - moja słaba strona...
  • 5 miesięcy temu...

Moje doświadczenia z pływaniem, to w wieku 4-6 lat dość poważne podtopienie nad morzem, całe szczęście mnie uratowano. Później uraz do wody do tego stopnia, że w wieku już nastoletnim przy wodzie zachowywałem się jak kot wrzucany do zbiornika wody, drapałem, krzyczałem. Próba nauki z instruktorem, kolejne urazy. W między czasie dalekie podróże i możliwość snoorkowania w ciepłych, słonych wodach, to był taki mentalny krok. Teraz mam na karku 37 lat i jestem po miesięcznym szkoleniu z młodą instruktorką. 2-3 razy w tygodniu, przez wiele tygodni. Efekt, przełamałem się do wody, pływam już kilkoma stylami (kraul, na grzbiecie, itp. ,żabką nie umiem jeszcze ;p), czuje się w wodzie super. Jeszcze wiele nauki przede mną, ale wiem, że warto było. Nigdy nie jest za późno, a później człowiek żałuje, jak już jest po wszystkim, że tak późno. Jak ktoś się zastanawia, to nie ma nad czym, szukaj instruktora, zapisz się i będziesz pływać szybciej niż myślisz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To moja nitka dla użytkownika @Artem zapoznaj sie proszę, jak umiesz pływać stylowo to swój swego pozna :) 

 

Co do wody, ja długo nie umiałem plywac, aż ojciec ex sportowiec się wkorwil i zapisał mnie na naukę pływania, to była szkoła podstawowa, same male dzieciaczki i taki drab jak ja uczyła pływać zajebista dupeczka, odrazu przeszedł mi strach i odziwo unosilem się na wodzie. Wzięła mnie na bok i uczyła co i jak, wstyd jak chuj.... I skończyło się tak ze tez trenowalem pływanie bez sukcesow, ale przynajmniej pływam stylowo, a nie jak pokraki... 

 

Moj dziadek zawsze mi powtarzał ze każdy Polak powinien umieć pływać, w czasie wojny kiedy przeprawiali się przez rzekę, masę jego kupił potonęło był rozkaz wiec wchodzili do wody na pewna śmierć. W życiu różnie bywa nie odkladaj pływalni, ja też się balem i nie lubilem wody teraz tylko nie lubię....

 

 

 

 

Ps. Dymaj pannę póki możesz! Naucz pływać dla siebie, i dla nas tu obecnych!!!

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.03.2016 o 15:45, AdrianoPeruggio napisał:

Co do nauki pływania-najlepiej uzbierać kasę i wynająć długie godziny z instruktorem, np. nad morzem/jeziorem

Błąd, nauka pływania nad morzem  jest  niebezpieczna, jezioro podobnie.

Łatwiej i bezpieczniej jest sie przełamać gdy masz stabilny grunt ,1,4 /1,5 m, łatwiej opanować prace nóg itp., basen daje tez komfort bo widzisz dno i wiesz ze jak sie nałykasz wystarczy stanąć na  nogi.

Pomocne są deski do pływania, możesz też spróbować maski z fajką, tylko fajka z zaworem, fajne doswiadczenie na początek i pozwala  oswoić sie i poczuć pewniej.

Ja jestem samoukiem  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Żeby dobrze pływać zawsze instruktor zawsze basen.Nigdy nie uczymy się pływać nad morzem akwen wielce nieprzewidywalny i zabójczy.Pływam od 7 roku życia nauka w szkole na basenie,styl którym chciałbym się nauczyć pływać to motylkiem genialnie to wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nauczyłem się pływać sam , w wieku 11 lat. Nad jeziorem, chodziłem codziennie latem 1984,  o ile tylko była pogoda.

"Słodkiego miłego życia" KOMBI, takie nagrania rozbrzmiewały w tle...:D

Najpierw pieskiem, potem żabką, potem na plecach. Kraulem dopiero po kilku latach.

 

Pływanie to świetna sprawa.

 

Co do nauki pływania w morzu - niby trudno (fale), ale...kolega nauczył się właśnie w morzu, z tym że w Morzu Czarnym... Duże zasolenie = duża gęstość wody.

 

Bierz instruktora, może załapiesz w ciągu paru godzin.

Edytowane przez RedBull1973
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój dziadek i mój tata mocno siedzą w pływaniu to i mi się oberwało ;) Kiedyś uważałem to pływanie za przykry obowiązek i "bo rodzice każą", ale teraz cieszę się, że mimo długich przerw potrafię płynąć stylowo prawie bezbłędnie. Tak jak @kryss pisał, najlepiej się uczyć pływać na basenie pod okiem dobrego trenera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.