Skocz do zawartości

Wasze wartości i granice


BigDaddy

Rekomendowane odpowiedzi

Naszło mnie dziś na głębszą refleksję. Rozmawiałem ze starym kumplem i proponował mi spory kant na kilkanaście tysięcy (na łeb). Dodam, że ofiarą padło by kilka/kilkanaście osób. Była to propozycja najzwyklejszego oszustwa.

 

I chociaż potrzebuje pieniędzy to odmówiłem. Sam nie wiem czemu, ale nie potrafił bym kogoś oszukać, okraść czy pobić za nic. Być może "winą" jest to, że za dzieciaka prawie codziennie czytałem Biblię (w wersji z obrazkami) a moja rodzina zawsze powtarzała, że lepiej nie mieć a być wobec siebie fair. Pomimo tego, że kiedyś szukałem sensu w pismach Machiavellego to nie potrafił bym ich chyba wprowadzić w czyn. Możliwe też, że po prostu jestem zbyt empatyczny i w jakiś sposób odczuwam poprzez natłok niechcianych myśli cierpienie innych.

 

Bracia jak daleko jesteście w stanie się posunąć by osiągnąć swój cel, szczęście czy coś czego pożądacie. Czy myślicie, że pewne wartości mogą was stawiać na przegranej pozycji względem tych bezwzględnych, którzy wbili by wam nóż w plecy przy pierwszej okazji? Czy warto żyć w zgodzie z jakimś określonym kodeksem czy dostosowywać się do sytuacji?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy czyn ma swoje konsekwencje, zaobserwuj ze jak ktoś proponuje Tobie "kantowanie" kogoś, nigdy nie wspomina o konsekwencjach...

To taki chwyt, alkohol możesz walic, narkotyki tonami i jest fajnie tak? Ale nikt Ci o konsekwencjach nie powie żeby nie stracic jelenia do ojebania...

Jak daleko jestem w stanie sie posunąc? Do momentu w którym nie krzywdze innych, może to kwestia empatii, nie wiem...

Wiem natomiast ze ludzie bezwzgledni, nie liczacy sie z innymi maja jakby z górki, jest im chyba łatwiej w życiu...

Oszusci, wszelkiej masci naciągacze, kłamcy...

Grunt to nie dać sie oszukać, ale prawda jest taka że kazdy sie w swoim zyciu chociaz raz sprzedał, nie ma reguły...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość długo nad tym rozmyślałem, bo poruszony dość jest dość skomplikowany, Jednak moim osobistym zdaniem życie w moralności jest błędem i często doprowadza tam gdzie nie trzeba oraz wytwarza problemy blokujące człowieka na wielu aspektach życia. Co prowadzi do tego, że człowiek daje sobie po prostu pomiatać i staje się łatwym celem do wykorzystywania.

 

Prawda jest taka jednak jak wszyscy wiemy jak to powiedział @Mnemonic"Gdyby nie obawa przed karą, większość z nas zachowywałaby się jak dzikusy"

 

Blokuje Cię strach, bo od dzieciństwa miałeś wytwarzane silne neuroasocjacje które owy czyn typu kradzież, pobicie itp. kojarzą z wielkim cierpieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że dobrze zrobiłeś.

 

 

Mogłaby być jeszcze taka kwestia, że gdybyś miał kogoś w rodzinie poważnie chorego i wiedziałbyś, że te kilka/kilkanaście tysięcy zł pomoże wyzdrowieć tej osobie, to jak byś się zachował? Jak każdy z nas by się zachował?

 

 

Ja też jestem zdania, że ci, którzy nie mają empatii itp., mają łatwiejsze życie. Mnie się w głowie nie mieści, jak można komuś coś ukraść (albo zniszczyć), komuś, kto uczciwie i ciężko na to pracował. I nie musi to być wcale samochód.

 

 

Kodeks Hammurabiego (XVIII w. p.n.e.), paragraf 22. "Jeśli obywatel rabunku dokonał i został złapany, człowiek ten zostanie zabity".

 

 

Gdybyś jednak zdecydował się na to oszustwo, to jak byś się z tym czuł?

 

 

 

9 godzin temu, Assasyn napisał:

 

Każdy czyn ma swoje konsekwencje, zaobserwuj ze jak ktoś proponuje Tobie "kantowanie" kogoś, nigdy nie wspomina o konsekwencjach...

 

 

 

 

"Najprawdziwsza prawda". Gdy złodziej próbuje coś ukraść, to nie zakłada, że zostanie złapany i ukarany. Gdyby zakładał, to nie robiłby tego.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisał Assasyn- konsekwencje. A przysłowia typu: "Nic w przyrodzie nie ginie", "Wszystko co wysyłasz, wróci do ciebie" ?

To jest dopiero wyższa szkoła jazdy.

Dla przykładu: za nastolatka znałem paru takich (a kto nie znał) urwisów, złodziei. Teraz po kilkunastu latach widząc ich - to przegrani biedni ludzie.

Moralni ludzie ze wszystkich znajomych, nadal mają się dobrze - różnica widzialna gołym okiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z karmą i moralnością to jedno, ale mnie zawsze zastanawiało na ile mógłbym zaufać osobie, która jest w stanie bez problemu wyruchać kilka(nasćie) osób. 

Skąd wiesz czy ten osobnik nie wykorzystałby przekrętu do szantażowania Ciebie w przyszłości ?

Zdobyłby skrycie dowody przeciwko tobie, ustawiłby odpowiednio sytuację dla żeby wyglądało na to że tylko ty brałeś w tym udział tylko po to żeby całą kasę zgarnąć dla siebie.

Pewno przesadzam, ale gównianych sytuacji w jakie możesz się wplątać przy nieodpowiednich osobach jest multum. Jeżeli masz duże parcie na kasę to może Ci się jeszcze to opłacać, ale jakoś nie widzi mi się żeby na dłuższą metę wszystko poszło gładko. Po wdepnięciu w gówno smród na bucie utrzymuje się jeszcze bardzo długo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Consetem napisał:

Problem z karmą i moralnością to jedno, ale mnie zawsze zastanawiało na ile mógłbym zaufać osobie, która jest w stanie bez problemu wyruchać kilka(nasćie) osób. 

Skąd wiesz czy ten osobnik nie wykorzystałby przekrętu do szantażowania Ciebie w przyszłości ? (ciach)

Ke?
Przecież ta opisana sytuacja dotyczy właśnie moralności - a raczej jej wątpliwej jakości lub nawet braku. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dłuższą metę złe uczynki i tak się nie opłacają... Dobrze, że w to nie wszedłeś.

 

Wiara nie ma tu raczej nic do rzeczy.

 

Tak jak ktoś już tu napisał, ci wszyscy cwaniaczkowie i oszuści raczej marnie kończą.

Nie ma życia na skróty.

 

Osobiście mógłbym pewnie w określonej sytuacji okraść np. bank, ale nie konkretnego człowieka.

No , chyba że by chodziło o 2 złote na bułkę, a nie dorobek życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, RedBull1973 napisał:

Na dłuższą metę złe uczynki i tak się nie opłacają...

 

Tym, którym natura na te złe uczynki pozwala (ogromna większość ludzi ma jednak sumienie, które sprawia że zły uczynek w rzeczywistości jest dla nich stratą), złe uczynki się właśnie opłacają. Przecież nikt nie kradnie, nie oszukuje, aby mieć gorzej. Gdyby oszustwa nie popłacały - w rzeczach materialnych - to, przykładowo, oszukujące klientów warsztaty samochodowe upadałyby w bardzo krótkim czasie.

 

11 minut temu, Tarnawa napisał:

Obawiam się że moralność to nic innego jak strach przed konsekwencjami.

 

Moralność to INSTYNKT ogromnej większości dorosłych mężczyzn.

Niby to nie jest dział o religii, ale jest akurat dobry biblijny cytat:

 

"Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające."

 

Strach przed konsekwencjami, jest motywatorem niezbędnym tylko dla nielicznych. Większości ludzi po prostu natura każe traktować innych dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oszukujące warsztaty właśnie w dłuższej perspektywie padają...może nie od razu i nie tak szybko , bo najpierw mogą się szybko wzbogacić na przekrętach, ale na dłuższą metę oszukiwanie jest nieopłacalne.

Fama się roznosi i potem już każdy wie, że w warsztacie A robią klientów w chuja, a w warsztacie B traktują klientów uczciwie.

I nikt nie pójdzie do warsztatu A, który musi w końcu zbankrutować.

 

Drobny przykład z życia:

Oożyczałem parę razy kasę przyjacielowi.

Za pierwszym razem oddał w terminie.

Potem już niekoniecznie , a raz trwało to 1.5 roku, zamiast miesiąca.

Strasznie sie wtedy wkurwiałem, tym bardziej że przestał odbierać telefon ode mnie.

Teraz on kupuje dom i potrzebuje kasy, znów poprosił.

Ja kasę mam , ale mu powiedziałem , że nie pożyczę ...("Mam, ale nie pożyczę...za bardzo cenię naszą przyjaźń")

 

Wniosek: nie opłacało mu się wcześniejsze nieuczciwe postępowanie ze mną.

 

 

Edytowane przez RedBull1973
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze bo myslą że jak bedą innych dobrze traktować to inni też będą zasada wzajemności

 

1 minutę temu, RedBull1973 napisał:

Oszukujące warsztaty właśnie w dłuższej perspektywie padają...może nie od razu i nie tak szybko , bo najpierw mogą się szybko wzbogacić na przekrętach, ale na dłuższą metę oszukiwanie jest nieopłacalne.

Fama się roznosi i potem już każdy wie, że w warsztacie A robią klientów w chuja, a w warsztacie B traktują klientów uczciwie.

I nikt nie pójdzie do warsztatu A, który musi zbankrutować.

 

 

Te co nie oszukują też padają podatki zusy itp.

 

Ostatnio obejrzałem na youtube serie pt."Byłem gangsterem"

Wypowiadają sie skruszone niby typy o swojej gangsterskiej karierze i przemianie powrocie na droge wiary.

 

Nie wierze w ani jedno słowo skruchy każdy z nich gdyby mógł to wróciłby do tego życia sprzed wpadki ,nawet jesli taki gość będzie siedział do końca życia to jego życie sprzed wyroku jest o wiele ciekawsze i treściwsze niż to jakie ma Janusz z Fabi

 

Kolega napisał post nie przystąpił do wałka ok graty.

Ale chodziło o kilkanaście tysi a czy jeśli w gre wchodziło by pare baniek i małe powiedzmy 0,5% ryzyko wpadki

 

Moralność ma swoją cene jak wszystko na tym swiecie

Tylko jeden sprzeda sie za flaszke a drugi...........

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy nie jest ''wałkiem'' unikanie płacenia podatków w Polsce? Raje podatkowe? Wiem, była już o tym mowa, ale mechanizm jest podobny-pokusa, by mieć więcej w kieszeni, gdy nie da się na złą,  źle zarządzaną-ale jednak-służbę zdrowia. Bo póki co nie ma innej, która by obejmowała tylu biednych, potrzebujących, chorych, poza tym nie płacenie wysokich składek na ZUS-kurczę, ja wiem, że są zbyt wysokie, że ZUS upadnie, ale PÓKI CO z tego wypłaca się niewinnym emerytom i rencistom.

Niech każdy położy na to lachę-to kto wypłaci na życie ubezpieczonym? Którzy przy okazji są zbyt  starzy/chorzy, by przeżyć bez tego?

 

Może warto zacisnąć zęby i podobnie jak inni, którzy płacą ten haracz-zrezygnować z szybszego rozwoju firmy, ale postąpić słusznie? Czy odwrócić się dupą do beneficjentów ZUS i NFZ.

To nie jest zerojedynkowa sytuacja. Z drugiej strony firma wskutek haraczu może upaść, szczególnie na starcie. A może najpierw zarejestrować za granicą, potem, gdy się stanie na nogi płacić podatki w Polsce?

 

A może cały czas mieć firmę na Kajmanach, a z zaoszczędzonej kasy samemu udzielać darowizny na ZUS, NFZ? A może wiedząc, że kasa  darowana pójdzie w błoto na urzędasów-otworzyć fundację charytatywną?

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, AdrianoPeruggio napisał:

A czy nie jest ''wałkiem'' unikanie płacenia podatków w Polsce?

 

Agoryści wręcz uważają, że to jest obowiązek, bo dzięki temu szybciej zagłodzą bestię.

 

9 minut temu, AdrianoPeruggio napisał:

poza tym nie płacenie wysokich składek na ZUS-kurczę, ja wiem, że są zbyt wysokie, że ZUS upadnie, ale PÓKI CO z tego wypłaca się niewinnym emerytom i rencistom.

Niech każdy położy na to lachę-to kto wypłaci na życie ubezpieczonym? Którzy przy okazji są zbyt  starzy/chorzy, by przeżyć bez tego?

 

Emeryci zostali oszukani poprzez przymus przystąpienia do tego systemu. Niemoralne jest zmuszanie kolejnych niewinnych pokoleń do brania udziału w tym procederze.

 

13 minut temu, AdrianoPeruggio napisał:

To nie jest zerojedynkowa sytuacja.

 

Jest.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, BigDaddy napisał:

Bracia jak daleko jesteście w stanie się posunąć by osiągnąć swój cel, szczęście czy coś czego pożądacie.

"Moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka."

Czy myślicie, że pewne wartości mogą was stawiać na przegranej pozycji względem tych bezwzględnych, którzy wbili by wam nóż w plecy przy pierwszej okazji?

Wartość taka jak słabość - jak najbardziej tak. Natomiast nie uczciwość.

Czy warto żyć w zgodzie z jakimś określonym kodeksem czy dostosowywać się do sytuacji?

Najlepszy kodeks to kodeks skuteczności. Tyle, że większość ludzi jest bardzo krótkowzroczna i nie dostrzega tego, że w dłuższej perspektywie czasowej zdecydowanie bardziej opłaca się być uczciwym.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, aras napisał:

jest fajny polski film pasujący do tematu - komornik

 

Wcześniej problem "po trupach do celu" został jak pod mikroskopem pokazany w filmie Wodzirej ze Stuhrem. Sytuacje tam określone bardziej pasują do obecnych czasów niż tamtych, peerelowskich. Nasiliła się rywalizacja w tym ciągłym wyścigu szczurów, ale tym jaśniej na tym tle zaznaczają się ci normalni, uczciwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie często czyta się w książkach ludzi zawodowo zajmujących się coachingiem czy motywacją, że warto być uczciwym, prawdomównym, bo w ostatecznym rachunku to się opłaci. Z drugiej strony jak się widzi ludzi, którzy potrafią zmienić swoją postawę o 180 stopni zależnie od sytuacji to ciężko w to uwierzyć.

 

Zastanwiam się czy to nie jest jak z kobietami. Rodzisz się, dostajesz jakieś tam wychowanie, zderzasz się z rzeczywistością i albo się tniesz (mam takich znajomych) albo znajdujesz felietony Marka, przewartościowujesz pewne rzeczy i idziesz dalej.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, AdrianoPeruggio said:

A czy nie jest ''wałkiem'' unikanie płacenia podatków w Polsce? Raje podatkowe? Wiem, była już o tym mowa, ale mechanizm jest podobny-pokusa, by mieć więcej w kieszeni, gdy nie da się na złą,  źle zarządzaną-ale jednak-służbę zdrowia.

 

Moim zdaniem moralność jest dosyć płynnym zjawiskiem,. Ocena działania w kontekście dobra i zła może być inna np. w zależności od grupy społecznej, która dane działanie ocenia. 

Przykład prostytutki: dla większości kobiet zapewne paranie się tym zawodem zostanie uznane za niemoralne, podczas gdy większość mężczyzn z tego forum zapewne nie oceni tego zajęcia jako złe.

 

W przypadku unikania płacenia podatków, myślę że ciężko ocenić takie zachowanie w kategorii moralności, ponieważ nie ma jednolitej oceny tego procederu, wśród społeczeństwa. Z jednej strony niby nagina się normy prawne lub wprost łamie prawo, ale z drugiej strony wszyscy mają poczucie, że instytucje rządowe nie dysponują zbyt dobrze zebranymi pieniędzmi. Dodatkowo dużo łatwiej przychodzi nam "drobne oszustwo" kiedy nie jesteśmy w stanie wskazać personalnie, kto zostanie pokrzywdzony. Pokrzywdzone jest społeczeństwo, czyli nikt konkretny. Nikt nie odczuwa bezpośrednio cierpienia z tego powodu, dlatego nie oceniamy z automatu tego czynu jako zły.

 

Przykład:

- "kradzież typowa" (mam na myśli konkretne dobro materialne, należące do konkretnej osoby) jest uznawana jako niemoralna

- jazda na gapę jest społecznie akceptowalna (chociaż materialnie przynosi dużo większe straty, niż kradzież portfela)

 

Złodziej przyłapany na gorącym uczynku w zależności od sytuacji dostanie wpierdol, zostanie zatrzymany, publicznie znieważony i upokorzony. Natomiast nie słyszałem jeszcze aby ktoś nazwał gapowicza złodziejem lub oszustem.

 

Inny przykład:

- ściąganie na egzaminach

W Polsce społecznie akceptowalne (również nie można wskazać personalnie osoby pokrzywdzonej), niby niedozwolone, ale większość to robi albo ma zamiar jeżeli okoliczności będą sprzyjające. W Korei Południowej ponoć problem w ogóle nie istnieje (uznawane jest za wysoce niemoralne i surowo karane).

Edytowane przez Nomorepanic
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moralność jest właśnie dowodem na subiektywność dobra i zła. Samo to że w różnych miejscach na ziemi różni się moralność stworzona nomen omen przez głupi lud. Obiektywnie dobre? Zabicie człowieka jest obiektywnie złe co nie?@AdrianoPeruggio A jak przyjdzie do tragicznego wyboru typu utrzymać kogoś przy życiu czy dać komuś narządy. to tylko przykład. Istnienie konfliktu interesów burzy możliwość "globalnego" dobra. można ocenić tylko elementarne zdarzenia jako dobre lub złe a w szerszym opisie jest to nie do zrobienia.

Ja mam coraz mniej oporów . Jeżeli ktoś nie przejmuje się moralnością tym to dlaczego nie miałbym być narzędziem w rękach karmy ,yin-yang czy czegotam. W końcu gram na ich regułach, no chyba, że sobie zaszkodze. I tak już to robie w wystarczającej mierze.

Edytowane przez Brzygot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.03.2016 at 00:17, Brzygot napisał:

Moralność jest właśnie dowodem na subiektywność dobra i zła.

Nie, zróżnicowana moralność to dowód na subiektywność ludzkiego podejścia do prawdy, dobra, zła. To, co człowiek sobie myśli, a obiektywne fakty, to nie zawsze to samo.

 

Samo to że w różnych miejscach na ziemi różni się moralność stworzona nomen omen przez głupi lud. Obiektywnie dobre? Zabicie człowieka jest obiektywnie złe co nie?@AdrianoPeruggio A jak przyjdzie do tragicznego wyboru typu utrzymać kogoś przy życiu czy dać komuś narządy.

Nie rozumiem tego przykładu-kogo utrzymać i co to ma do narządów?

Zastanawiam się, czy każdy człowiek nie ma wyrytego gdzieś w głębi duszy poszanowania Bożych zasad i mimo wychowania w jakiejś dzikiej kulturze, odczuwa dobrze, że coś jest złe.

Negowanie obiektywnego dobra i zła to relatywizm moralny.

 

Dnia 25.03.2016 at 23:52, self napisał:

Niestety ale nie istnieje obiektywne dobro i zło.Religie oczywiście chciały by wprowadzić obiektywizm moralny. W takim modelu wszystko co przynosiłoby zyski  danej religii byłoby dobre a co by zabierało było by złe.

Ciekawe, jak X Przykazań miało z założenia dawać zyski i zachęcać ludzi do przejścia na chrześcijaństwo. Religia nastawiona na przyciąganie ludzi, by ich wykorzystać, powinna mieć jak najmniej obowiązków i nakazów, bo kto będzie chętnie np. odmawiał cudzołożenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.