Projekt zmian prawa rodzinnego i opiekuńczego - Kukiz'15

[Enemy]

http://tvn24bis.pl/prawo,82/projekt-zmian-prawa-rodzinnego-i-opiekunczego-autorstwa-kukiz-15,634761.html

 

Zmiany proponowane przez projekt ustawy Pawła Skuteckiego (posła z Kukiz'15) zakładają m.in.:

-naprzemienną opiekę rodziców nad dzieckiem w sytuacji ich rozwodu czy separacji

-zniesienie nazwy "władza rodzicielska" na rzecz "odpowiedzialności rodzicielskiej"

-przyspieszenie zakończenia sprawy w sądzie do maks. 40 dni

-tabelę alimentacyjną, wysokość alimentów uzależniona od czasu trwania opieki na dzieckiem i rzeczywistych kosztów utrzymania dziecka

-zniesienie orzekania o winie w sprawach rozwodowych

-wprowadzenie do systemu prawnego pojęcia "alienacji rodzicielskiej" jako przestępstwa

 

Wygląda to na prawdziwą rewolucję. Pytanie tylko czy PIS-iorki to przyklepią? Teoretycznie powinni, skoro w ich programie do priorytetów należy dbanie o wartości rodzinne. Jak sądzicie, przejdzie to? Będą poprawki? Nie uwali ktoś tego?

[Miner]

Propozycje są dość ciekawe, w pewnych punktach nawet logiczne. Myślę, że purytańska część PIS-u, poparta przez Kościół, nie pozwoli na obniżenie siły kobiety w sprawie rodzinnej.

[kryss]

Bicie piany,  jak zwykle się skonczy

[Mosze Red]

Haha połowę posłów PISu musieli by zamknąć za alienację rodzicielską

 

 

[kootas]

Sytuacja w polsce jest taka, że:

Z jednej strony masz siły komunistów, którzy chcą władzy i dochodów.

Z drugiej strony obóz katolicki, z tymi samymi pobudkami, reprezentowany przez pis.

Te dwie siły nie odpuszczą, czyli, żadne prawo wprowadzające jakąkolwiek normalność w polsce nie zostanie wprowadzone.

Będzie to tylko kosmetyka, w postaci dodatków, do aktualnych praw.

Kraj zmierza w linii prostej do rozkładu, bo, nie ma w nim nawet porządnie skonstrułowanej konstytucji.

Polska przed rozbiorami, i polska dziś to to samo.

Pozostaje tylko przygotować się na ochronę tego, co się posiada.

Musi sę wszytsko zawalić, aby zniknęły ELYTY, i dopiero wtedy można coś zrobić od nowa.

Czy to się uda?

[AdrianoPeruggio]

6 godzin temu, Miner napisał:

Propozycje są dość ciekawe, w pewnych punktach nawet logiczne. Myślę, że purytańska część PIS-u, poparta przez Kościół, nie pozwoli na obniżenie siły kobiety w sprawie rodzinnej.

Purytanizm katolicki chroniący prawa kobiet? Tego jeszcze nie grali.

[Miner]

14 godzin temu, AdrianoPeruggio napisał:

Purytanizm katolicki chroniący prawa kobiet? Tego jeszcze nie grali.

A gdzie napisano o purytańskim Katolicyzmie? Jeżeli miałbym mieć coś takiego na myśli, kierowałbym swoje zdanie raczej w kierunku Katolików, którzy chcą narzucić wielowiekowe tradycje i zasady Chrześcijańskie wszystkim innym obywatelom, np. w formie stanowionego prawa. Używając zdania purytański PIS, miałem na myśli członków tej szacownej organizacji, którzy (oficjalnie) twardo trzymają się tradycji i norm społecznych zakorzenionych w świadomości społecznej.

 

Rozszerzę wypowiedź:

-naprzemienną opiekę rodziców nad dzieckiem w sytuacji ich rozwodu czy separacji

To już jest dostępne.

 

-zniesienie nazwy "władza rodzicielska" na rzecz "odpowiedzialności rodzicielskiej"

Czysta kosmetyka.

 

-przyspieszenie zakończenia sprawy w sądzie do maks. 40 dni

Niewykonalne, bo: Sąd już ma taką możliwość, a z niej nie korzysta. Tego rodzaju sprawami zajmują się wydziały rodzinne, które w pierwszej kolejności mają zająć się dziećmi, którym coś grozi, więc Sędziowie w pierwszej kolejności rozpatrują takie sprawy, pozostawiając np. kwestię władzy rodzicielskiej na później.

 

-tabelę alimentacyjną, wysokość alimentów uzależniona od czasu trwania opieki na dzieckiem i rzeczywistych kosztów utrzymania dziecka

To już istnieje. Tabela byłaby tylko sztywnym "cennikiem".

 

-zniesienie orzekania o winie w sprawach rozwodowych

Niefortunny zapis. Sąd nie orzeka o winie gdy obie strony się na to zgodzą. Orzeczenie winy niesie za sobą konsekwencje - bardzo wykorzystywane przez biedne, pokrzywdzone, matki polki. W tym punkcie nigdy nie będzie zgody na zmianę - ze strony środowisk: kobiecych (dlaczego? wiadomo?), części PIS'u i Kościoła która nie chce żadnych zmian ułatwiających rozwody. Na takim zapisie skorzystaliby głównie mężczyźni i to dobrze zarabiający.

 

-wprowadzenie do systemu prawnego pojęcia "alienacji rodzicielskiej" jako przestępstwa

To jest całkiem ciekawe rozwiązanie, choć jak w punkcie poprzednim, zyskaliby na tym głownie dobrze zarabiający mężczyźni, więc zgody na to nie będzie.

 

[Pikaczu]

w dupie byli gówno widzieli chuj wiedzą.stare pomysły które odrzucali teraz kleca

 

no i co miały byc ulgi.i byli przeciw.a teraz wprowadzaja 500%-)i inne kurwa bzdury

TEATRZYK DLA BYDŁA

[Subiektywny]

Interesujące - jestem za zmianą KRO. Obecna forma nie przystoi do dynamiki zmian społecznych w Polsce.

Co do 40 dni - nie wierzę za bardzo. Po części ze względu na organizację pracy w sądach, po drugie - sami ludzie lubują się

w przewlekaniu procesów, załączają co chwila nowe dowody, żądają powoływania biegłych - a potem się dziwią że trwa i trwa ...

A jak im to odciąć w procedurze np. że dowód ma być wyłącznie przy pozwie lub odpowiedzi na niego - a później już nie - to

zaczną krzyczeć, że niesprawiedliwość się dzieje, bo im się dopiero po czasie skojarzyło ze wujek Marian czy ciotka Apolonia

to mogą ważne dla sprawy informacje wnieść. I koniecznie wuja z ciotką trzeba przesłuchać, najlepiej dwukrotnie! A kartki z kalendarza

lecą...

 

S.

[AdrianoPeruggio]

 

22 godziny temu, AdrianoPeruggio napisał:

Purytanizm katolicki chroniący prawa kobiet? Tego jeszcze nie grali.

Pisałeś, że nie pozwolą na obniżenie siły kobiety ws. rodzinnej. Nie wiem, na jakiej podstawie. Jeśli już to katolicyzm jest kojarzony przez jego przeciwników z patriarchatem, spychaniem samic do roli kury domowej i inne. Podobnie PIS-nie wiem czemu mieliby być przeciwko zmianie prawa na rzecz wyrównania szans samców ws. rodzinnych.

[Krzysiek1991]

Dnia 12.04.2016 o 19:27, kootas napisał:

Sytuacja w polsce jest taka, że:

Z jednej strony masz siły komunistów, którzy chcą władzy i dochodów.

Z drugiej strony obóz katolicki, z tymi samymi pobudkami, reprezentowany przez pis.

Te dwie siły nie odpuszczą, czyli, żadne prawo wprowadzające jakąkolwiek normalność w polsce nie zostanie wprowadzone.

Będzie to tylko kosmetyka, w postaci dodatków, do aktualnych praw.

Kraj zmierza w linii prostej do rozkładu, bo, nie ma w nim nawet porządnie skonstrułowanej konstytucji.

Polska przed rozbiorami, i polska dziś to to samo.

Pozostaje tylko przygotować się na ochronę tego, co się posiada.

Musi sę wszytsko zawalić, aby zniknęły ELYTY, i dopiero wtedy można coś zrobić od nowa.

Czy to się uda?

 

Nie masz racji na końcu. Gdy to wszystko pójdzie w pizdu... i na gruzach tego zostanie coś wypracowanego(prawdopodobnie czyjąś krwią) to wtem przyjdą elyty i zawłaszczą sukces i bohaterów...

Jak po II wojnie światowej i upadku komuny...

Swoją drogą chyba Czechy to najfajniejszy kraj do zaczęcia na nowo z naszych sąsiadów gdyby u nas zaczęłoby być gorąco...

[Normalny]

Kropla drąży skałę (VI Nsm 50/16 - postanowienie z uzasadnieniem Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie z 2016-06-09):

 

"Jako rodzic sprawujący nad córką bieżąca opiekę A. N. ma w ocenie Sądu możliwości nakłonienia córki do kontaktów z ojcem, początkowo telefonicznych czy mailowych a z czasem także osobistych. Brak kontaktu z ojcem nie służy bowiem dziecku. P. N. obiektywnie nie zagraża dobru małoletniej, stara się być dla niej dobrym ojcem.

Dziecko musi mieć kontakt z obojgiem rodziców, w życiu mogą zdarzyć się różne, losowe sytuacje wymagające przejęcia opieki nad małoletnią przez rodzica, który dotychczas nie sprawował nad nią bieżącej opieki. Kontakt małoletniej dziewczynki z ojcem jest także ważny dla prawidłowego rozwoju emocjonalnego dziecka.

Matka nie powinna dyskredytować roli ojca w życiu dziecka, ani akceptować niechęci dziecka do drugiego z rodziców.

Sąd wyraża nadzieję, że niniejsze orzeczenie uświadomi matce małoletniej, że ponosi ona odpowiedzialność za kontakty ojca z córką i nie może „zasłaniać” się w tym zakresie stanowiskiem małoletniego dziecka."

 

Sąd dwie prawdy. Jedna taka że ta dziewczynka rzeczywiście nie chce widzieć się z ojcem (nie sądzę). Druga, że matka tak twierdzi i "kręci" córką.