Skocz do zawartości

Potrzebuję Waszej porady, bracia


Rekomendowane odpowiedzi

W zasadzie jak czujesz, że coś jest nie tak, to już sygnał ostrzegawczy czyt. ewakuacja. Każdy kto zna jakąś osobę ze swojego bliższego otoczenia (kolega, brat, partnerka), zna również jej zachowania, przynajmniej w większości.  Niestety ten sam schemat sprawdza się powiedzmy w 90 %, dlatego jak koledzy wyżej radzą, zapytaj wprost bez żadnych ogródek, co jest i to skwituj 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, michalsky napisał:

W zasadzie jak czujesz, że coś jest nie tak, to już sygnał ostrzegawczy czyt. ewakuacja. Każdy kto zna jakąś osobę ze swojego bliższego otoczenia (kolega, brat, partnerka), zna również jej zachowania, przynajmniej w większości.  Niestety ten sam schemat sprawdza się powiedzmy w 90 %, dlatego jak koledzy wyżej radzą, zapytaj wprost bez żadnych ogródek, co jest i to skwituj 

W zyciu się nie przyzna, będzie krecic i będzie ostrozniejsza,  a "zainteresowany " jak zawsze dowie się ostatni.

Lepiej złapać na gorącym albo przynajmniej na 100% kłamstwie, wtedy masz pewność i zero wyrzutów .

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spytaj wprost - tak jak one tego nie cierpią.

 

"Zdradziłaś mnie we wtorek po pracy?" - jak odpowie "nie" w sposób bez przejęcia się to spoko

jak jej chociaż lekko ciśnienie skoczy to zrobiła to lub sporo o tym myślała - zdrada fizyczna czy emocjonalna - jeden hooj.

 

No i zawsze miej zasadę, kto zdradził ten stracił Ciebie - najlepszą zlepek testosteronu w mieście :D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość chyba już temat wyczerpała. Ktoś napisał że haj hormonalny trwa około 2 lat. - u was chyba się skończył - więc laska szuka "powiewu świeżości". Olej to co się stało - co ma być to będzie, nie masz na to wpływu ona i tak zrobi co zechce.

 

Miałeś fajny układ, ona w swojej chacie Ty w swojej. wspólne weekendy. Ale one nie tego chcą - w takim układzie trudno im korzystać z zasobów samca - stąd chciała chociaż mieszkać razem, wiadomo wtedy wspólny budżet i dostęp do Twojej kasy, potem by wierciła ci dziurę w brzuchu o małżeństwo a potem o dzieciaka. I byłbyś ugotowany. A tego chyba już nie chcesz jak doczytałem z innych Twoich postów.  Więc udaj durnia, i korzystaj tak długo jak można.  Potem poszukaj następną kobitkę - jest ich pełno.

 

Ja miałem tak samo - od 2.5 roku z jedną panną - nawet był okres, że chciałem u niej zamieszkać a swoje wynająć - ale studziła zamiary bo jej ex płacił na nią alimenty i jakbym zamieszkał to by obniżyli albo całkiem zlikwidowali. A potem po około 2 lat wszytko przeszło mi. ale jej naszło i zaczęła gadać o wspólnym zamieszkaniu - wyraźnie jej powiedziałem, że z nią nie zamieszkam bo kolejnego nadzorcy w życiu mi nie trzeba, nie będę utrzymywał jej majątków i dzieciaka i tak takie różne inne sprawy.

 

Wiec już od dwóch miesięcy do niej wogóle nie jeżdżę i poinformowałem ją że nie jesteśmy razem. I wiesz co? Jest mi zajebiście mam czas dla siebie, robię co chcę jak chcę i kiedy chcę. Może za jakiś czas poszukam sobie nową pannę na 3 lata, a potem następną. I tak będę żył bo mi tak pasuje - i nie będę się do żadnej przyzwyczajał. Tak też jest fajnie. Może się jakaś znajdzie ze zostanę przy niej na dłużnej - ale kto to wie?

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jakiś czas temu miałem extremalny przypadek -haj hormonalny skonczyl mi się po 2 miesiącach. WTF?

Może to jest to o czym mówił Marek w audycji o "powrocie do byłej" , że laska miala tyle wkuriwających cech charakteru, ze sex z nią dawał mniej przyjemności a codzienny kontakt wywoływał tylko wkurwienie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już po pierwszym poście widać, że podczas tych nadgodzin musiała opierać się o kserokopiarkę w pracy...

Jak laska wcześniej mówi z takim wyprzedzeniem o nadgodzinach, ściemnia o spotkaniu z przyjaciółką to musi być coś na rzeczy. Najprostszym testem było podjechać do niej od razu jak wróciła i pójść do łóżka. Pewnie powiedziała by, że akurat ma okres i dziś seksu nie będzie, żebyś nie zobaczył jaka jest rozklepana.

Ja wiele razy spotykałem się z moimi ex, które były już w nowych związkach i nigdy nie przeszkadzało im to obciągnąć, tak jak za starych dobrych czasów.

Edytowane przez wojskowy33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest jak tylko trochę człowiek gdzieś podświadomie przywiąże się do kobiety. No My samcy tacy właśnie emocjonalni jesteśmy i stali nawet w uczuciach. Zawsze tak to się kończy. Im dłużej tym bardziej samiec emocjonalnie związuje się ze samicą. Ciężko jest utrzymać odpowiednią ramę i jak nawet oczywista oczywistość nawet po tych 2 latach nastąpi potrzebujemy chwilę aby to wszystko w sobie ułożyć, mimo, że doskonale o tym wcześniej wiedzieliśmy.

 

Mam wrażenie jakbyśmy byli po prostu bardziej ludzcy, stali w uczuciach, chętni do zaangażowania (w pojęciu udostępniania zasobów). U samic odwrotnie: możliwość i perspektywa zasobów wywołuje uczucia i wymusza pewne zachowania.

 

Samice tak mają, że jak tylko gdzieś wyczują lepsze szeroko pojęte "perspektywy" absolutnie wszystkie skrupuły znikają. Jedyne co ich może zatrzymać to strach przed konsekwencjami.

 

Pytasz @RedBull1973 co byśmy zrobili....

 

Ja bym zrobił tak: Wykasować wszystkie emocje z nią związane w głowie i ograniczyć albo zerwać kontakt.  Ma wiedzieć, że Cie właśnie straciła. Konsekwentnie olać wszystkie jej gierki. Zero tłumaczeń, ona i tak wie. Zresztą facet nigdy nie powinien tłumaczyć się przed kobietą.

Szukać jak ma się ochotę innej samicy.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie... jakoś to po prostu olałem...i spotykam się z nią nadal...

Ułożyłem sobie w głowie, że... przecież dokładnie tak to miało wyglądać!

Wolny układ, bez większych zobowiązań.

Więc dlaczego nagle zacząłem wymagać od niej wierności ?

 

Ona jest nadal miła, ma chęć na seks bardziej niż ja, w sumie wszystko jest OK....

Dostałem teraz od niej dość drogi prezent, a cały weekend był bardzo udany.

Nie ma się do czego przyczepić :-)

Nawet jeśli się z kimś spotkała, no to co mam zrobić , zerwać znajomość bez żadnych dowodów i powodów ?

Trochę bez sensu, przyzwyczaiłem się do niej,  i lubię ją , tak po prostu :-)

 

Z drugiej strony, mam świadomość, że może coś kręci.

No i chuj , nawet gdyby, to co ?

W końcu to nie jest moja żona, i nigdy nie będzie...

W związku z tym, ja też daję sobie prawo do jakiegoś podrywu, jak się coś przyzwoitego trafi :-)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, czytając to mam wrażenie, że niezależnie od wieku, czy młody czy starszy,  odczucia płynące z tych zachowań zawsze są te same. To się chyba z wiekiem nie zmienia.
Czułem to już podobnie. 
Niby wiesz co jest grane, niby wiesz jak się zachować, z zewnątrz chcesz pokazać spokój i opanowanie, a jednak gdzieś tam w środku kotłuje się, miota i nie daje spokoju.
Cholerstwo
Przypomnij sobie jaki byłeś przed poznaniem jej. Z biegiem czasu trwania tej relacji pewne swoje silne przekonania mogły się zatrzeć. Staraj się do tego wrócić.
Dużo siły życzę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RedBull1973 brawo. Wybrnąłeś z tego w najlepszy możliwy sposób. Jak brałeś prezent, mogłeś zażartować, czy to rekompensata, za ten jej ostatni romans?

Całkiem możliwe, że by się wygadała i otwarcie by Ci mówiła komu daje i w jakim celu. Może zwyczajnie miała ochotę na numerek z jednym ze swoich ex i ciężko jej z tym, że musi to ukrywać. Bo pomimo tego epizodu nie chce też tracić Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, weekend udany, drogi prezent - jakby chciała Ci wynagrodzić swoje zachowanie i zatrzeć swoje wyrzuty sumienia - żebyś zapomniał o zdarzeniu. Chce pokazać, że jej dalej zależy. Może koleś na randce okazał się nie wart uwagi - stąd jej szybki powrót do Ciebie. Do następnego razu. Jak znajdzie dobrą "partię" to skończy związek z dnia na dzień.

 

Jesteś rezerwa/koło ratunkowe/na przeczekanie. Ale jak Ci taki układ odpowiada - to ok.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia Sunday, April 24, 2016 at 21:27, RedBull1973 napisał:

W związku z tym, ja też daję sobie prawo do jakiegoś podrywu, jak się coś przyzwoitego trafi :-)

 

 

 

RedBull1973 - jak już stukniesz nową pannę, to wszystko ci zwiśnie (dosłownie!) - i dopiero wtedy będziesz miał naprawdę "wyjebane"! czego Ci serdecznie życzę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

No cóż , wczoraj wyszło szydło z worka...

Byłem z nią umówiony na 23:00 w dyskotece, najpierw miała jeszcze iść na babski wieczór na domówkę, na 20:00.

Podwiozłem ją nawet tam.

Reszta koleżanek miała potem iść do innego lokalu, a ona dołączyć do mnie.

OK, przyszedłem przed 23:00 , akurat z kolegą, i czekam, za bardzo nie bawiąc się z innymi laskami, oprócz paru kawałków z jej koleżankami z  pracy.

No ale kurwa czas leci, zrobiła się już północ -  a jej nie ma, i ani SMSa żadnego ,ani telefonu, że się spóźni..

Zadzwoniłem w końcu do niej gdzieś koło północy - nie odbiera, zadzwoniłem do koleżanki - też nic...

Oddzwoniła za jakieś 15 minut, i przyszła dopiero wpół do pierwszej. Ja już wkurwa złapałem , bo nie lubię niesłownych ludzi (miała być o 23:00) ,  no ale przeszło mi....

To w sumie mało ważny szczegół, ale na pewno polazła najpierw z koleżankami do innego lokalu, a dopiero potem przyszła do mnie.

Niby nic wielkiego , ale jak się kurwa umawiamy na wieczór razem, to razem.

 

Niby OK, buzi buzi, bawimy się, wszystko fajnie....ale zaraz następna akcja przy barze...

Chyba akurat nie widziała ,że ja stałem obok i mój kumpel, jak wszedł taki lovelasik, Tulipanek...

Parę tygodni temu  popchnąłem go i chciałem mu jeszcze przyjebać , bo się do niej przyczepił i ciągle prosił o taniec, ignorując MNIE obok, tak jakby nie wiedział, że ona zawsze jest tam ze mną...

 

No i teraz najlepsze - lovelasik rzucił się w ramiona mojej lasce!

A ta kurwa wniebowzięta, i też go ściska, i to nie jak znajomego, tylko jak kurwa najlepszego przyjaciela w życiu, albo jak... kochanka...!

Kolega mój był bliżej, i od razu chciał mu za to przyjebać, choć jest spokojnym człowiekiem, tak to "mocno" wyglądało...No ,ale tylko go złapał, i coś tam powiedział "a co to kurwa jest?"

Mnie zamurowało, i mówię tylko do niej  " a co to ma być ! ?"

A ona , że przecież poznała go miesiąc temu na moich urodzinach w tym lokalu, bo to kolega jej koleżanek...

No ja pierdole, owszem piło się dużo ,ale kurwa takie coś to bym pamiętał ,że ona z nim tańczy albo gada ,bo od razu bym mu wyjebał w kły...już był podpadnięty....

Wyszedłem żeby ochłonąć, a ta za mną , że o co mi chodzi itp...

Jeszcze coś tam dopierdoliła, że pojebany jestem ,co mnie podkurwiło już naprawdę na maksa.

Ja mówię: jak to kurwa o co chodzi , parę tygodni temu jeszcze go nie znałaś,  dobrze widziałaś jak go popycham i chcę mu jebnąć i go nie broniłaś (bo nie znałaś), a dziś nagle to twój kurwa przyjaciel już jest ?

No i dym jak chuj się zrobił, dobrze że kolega nas rozdzielił...

 

Tak że odpaliłem chwasta ,bo miarka się przebrała. Kurwom mówię NIE!

Dziś przyszła zabrać swoje rzeczy ode mnie, ani słowem się nie odezwaliśmy.

Nie ma o czym zresztą już gadać.

 

Mam wstręt na wszystkie baby, bo wszystkie to zwykłe kurwy, w dodatku głupie!

Nawet jak udają zakochane, to i tak ciągle rozglądają się za kimś "lepszym"...

 

Zostałem z kumplem tam do końca, do 5 rano, ale nawet nie chciało mi się zaczepiać już żadnej baby, choć wiele wydawało się chętnych.

Nie wiem czy mi to minie, ale mam po prostu MEGA OBRZYDZENIE na cały babski ród...

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, RedBull1973 napisał:

Mam wstręt na wszystkie baby, bo wszystkie to zwykłe kurwy, w dodatku głupie!

Nawet jak udają zakochane, to i tak ciągle rozglądają się za kimś "lepszym"...

Hypergamia w myśl biologicznego przetrwania gatunku. Takie rzeczy niestety trzeba brać na klatę, choć to nie jest łatwa sprawa. A klientka standardowo do odstrzału - za brak wiedzy o sobie i swoich instynktach.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie...gadałem jeszcze o niej do 7 rano z kumplem, on twierdzi że to był impuls, instynkt...Znaczy to ich serdeczne przywitanie kurwa jego mać z Tulipankiem....

Że ona momentalnie zrobiła się potem przerażona jakby...

Bo dopiero do niej dotarło , że poddała się instynktowi, w mojej obecności...

 

No i tak w ogóle ,to koledze ona od samego poczatku wydawała się "inteligentnie wyrachowana", i poprzednia moja laska była " o wiele cieplejsza"...

Fakt, już mi to kiedyś mówił...

Z boku widocznie widać lepiej....

 

Z grubszych, ważniejszych spraw:

1. Doszedłem też do wniosku, że to w dużej mierze przez NIĄ nie mam kontaktu ze swoimi synami...

Ona ciągle mi przypominała  " a oni zrobili Ci to i tamto, a teraz jeszcze nie chcą z Tobą kontaktu, no to nie..." itp. itd.

 

2. Niby z kasą rozgrywała wszystko OK ,ale...na wycieczkę zagraniczną wjebała w ostatniej chwili swoją córkę, razem z nami...

    Czy ja nie miałbym nic przeciwko ,ale bla bla bla...ona oczywiście zapłaci za córkę...

    Oczywiście ja za wszytko zapłaciłem, bo kurwa takiego bonzo lubię udawać , a one takie biedne...ech...

    No ,ale to było moje frajerstwo na własne życzenie w dużym stopniu.

 

3. Całe jej otoczenie, to po prostu kurwiszony...kochankowie, zdrady - to norma...

    Więc czego ja oczekiwałem , idiota....że jak zakochana , to się zmieni....?

    Może na chwilę , ale natura wcześniej czy później wyjdzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, RedBull1973 napisał:

Parę tygodni temu  popchnąłem go i chciałem mu jeszcze przyjebać , bo się do niej przyczepił i ciągle prosił o taniec, ignorując MNIE obok, tak jakby nie wiedział, że ona zawsze jest tam ze mną...

 

  Tutaj mamy chyba problem. Przy białorycerzyłeś Bracie. Minął u niej haj związany z okresem trwania związku, a ty jeszcze prawdopodobnie dałeś ciała, odtrącając od niej jakiegoś pedała.

 

Nigdy nie walcz o babę.

 

Resztę sobie poukładaj do kupy i będziesz miał cały obraz.

 

To by było na tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, RedBull1973 napisał:

 koledze ona od samego poczatku wydawała się "inteligentnie wyrachowana", i poprzednia moja laska była " o wiele cieplejsza"...
 

 

no to masz już cenne doświadczenie i 2 rózne do porównania.

Poznaj jeszcze co najmniej kilka fajnych dziewczyn, zanim... itd.

 

12 minut temu, Adolf napisał:

Nigdy nie walcz o babę.

 

 

o fajną babę warto zawalczyć (niekoniecznie lejąc kogoś po mordzie) - ja na tym nie straciłem, wręcz przeciwnie!

 

(ale tak naprawdę zrobiłem to dla siebie, a nie dla niej... :D)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To był typowy gówno test, którego Redbull nie zdał. Ja w takim przypadku odsunął bym się, zajął pozycje do obserwacji i wyciągał wnioski.

 

To baba ma pilnować siebie, a nie ja  baby.

 

Później zależnie od okoliczności uciął bym związek i wypierdolił ze swojego życia, lub dał szanse jednocześnie wyzwał od kurestwa i nielojalności i trwało by to długo.

Osobiście wychodzę z założenia że to baba ma się starać o mnie, a nie odwrotnie. Dla tego jestem tak długo w związku i nie ma szans aby mi odpuściła.

 

21 minut temu, Ivan.Grozny napisał:

o fajną babę warto zawalczyć (niekoniecznie lejąc kogoś po mordzie) - ja na tym nie straciłem, wręcz przeciwnie!

 

(ale tak naprawdę zrobiłem to dla siebie, a nie dla niej... :D)

 

To nie jest baza trwałego związku. Tak jak napisałem, jak już zdobyłeś kobietę i przywiązałeś kobietę do siebie. To codziennie powinna słyszeć że nie zależy Ci na niej. 

 

Bo tego kwiata to pół świata, bo prostytutki, bo słabo  robi loda, bo poznałem fajną koleżankę, etc., etc.

 

Zrozumcie w końcu Bracia. To wy macie być wyzwaniem dla baby, nie odwrotnie. One potrzebują emocji, i to są właśnie te emocje którymi się żywi to stworzenie.

 

Miej wyjebane a będzie Ci dane!

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Adolf napisał:

 Nigdy nie walcz o babę.

 

 

Amen. Jeśli musisz "walczyć" żeby baba była z Tobą to znaczy, że masz niższe SMV od niej. Jeśli nawet "wywalczysz" to stanie się prędzej czy później tak, że pojawi się ktoś z wyższym SMV i żegnacie się jak w wątku w którym piszemy. Przegrywa strona, która musi włożyć w relację więcej żeby ona trwała.

 

Osobiście dopuszczam "staranie się" tylko w pierwszych etapach poznawania - ściągasz kobietę z ulicy, poznajecie się przypadkiem, ona nic o Tobie nie wie, wtedy można się "postarać" ale tylko na chwilę, bo jeśli to staranie ma trwać dłużej, to znaczy, że sorrry brachu ale jakkolwiek brutalnie to nie zabrzmi, nie jesteś dość atrakcyjny dla danej księżniczki.

 

Relacja musi być ustawiona tak, żeby to ona się starała i walczyła, a jest to możliwe tylko w przypadku gdy męskie SMV jest wyższe od damskiego. Aby tak się stało facet musi mieć:

1. Pozycję

2. Kasę

3. Wygląd

odpowiedni do danego pułapu kobiet.

 

I nie ma zmiłuj się - jak mawia @parafianin - "pierdolone płatki śniegu" (księżniczki z bajek, kochające faceta, za to "jaki jest") nie istnieją.

Witamy w realnym świecie :)

 

@RedBull1973 - Twój błąd polegał na tym, że nie katapultowałeś sie z tej relacji w momencie pisania pierwszego posta w tym wątku - wiele osób pisało Ci już wtedy o rogach i zdradzie. Może by ją to otrzeźwiło, może nie, ale uniknąłbyś tego gnoju emocjonalnego jaki masz teraz w głowie.

 

Edytowane przez OnTakiJakis
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie walczyłem o nią, tylko gość mnie wkurwił tym , że mnie ignorował.

Za moich czasów prosiło się mężczyznę ,czy można zatańczyć z jego kobietą...

 

A wczoraj nawet słowem się do niego nie odezwałem, w myśl zasady "suka nie da, pies nie weźmie"...

 

SMV mam z pewnością wyższe niż ona, i ona też dobrze o tym wie...

Lepszego niż ja nie znajdzie, spoko...:-)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, RedBull1973 napisał:

Ja nie walczyłem o nią, tylko gość mnie wkurwił tym , że mnie ignorował.

Za moich czasów prosiło się mężczyznę ,czy można zatańczyć z jego kobietą...

 

A wczoraj nawet słowem się do niego nie odezwałem, w myśl zasady "suka nie da, pies nie weźmie"...

 

 

     Taaa.

A później przed knajpą zrobiłeś jej awanturę, tym samym dałeś jej znać że Ci zależy. To było słabe.

Nie oceniam Cię, ale spójrz na swoje zachowanie i wyciągnij wnioski.. Gdybyś olał sytuację i dał jej wyraźnie do zrozumienia że jak chce się pierdolić na boku to nie masz nic przeciwko, bo....

To teraz sytuacja wyglądała by inaczej.

Tak czy siak, otworzyłeś oczy i jesteś wolnym człowiekiem.

Ale boli, bo dostałeś po rogach. 

Cóż życie!

   

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jesli choc przez moment zacznie nam sie wydawac ze ta jest inna, nalezy mocno jebnac sie w glowe i głosno sobie powtórzyć "nie ma innych" wszystkie sa jednakowe łącznie z moja matka ,córką i siostrą.

Owszem jedne trzymaja jakieś ramy, przynajmniej z grubsza,lub nie maja możliwosci, a inne skacza z drzewa na drzewo gdzie "lepsze "banany  i te żółte i te innych kolorów.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Adolf napisał:

To nie jest baza trwałego związku. Tak jak napisałem, jak już zdobyłeś kobietę i przywiązałeś kobietę do siebie. To codziennie powinna słyszeć że nie zależy Ci na niej. 

 

 

To nie musi być baza trwałego związku - tym fajniej! (nie trzeba się wiązać i zobowiązywać)

 

Ale to może być baza trwałego związku - tym jeszcze fajniej!

 

I zakonotuj sobie, że jak tak będziesz "jej" codziennie to powtarzał, to i jej przestanie zależeć - chyba, że jest pierdolnięta ;-)

 

Pannę możesz zapewniać, że ci na niej zależy - i robić swoje. Kumasz? Nie kumasz...

 

3 godziny temu, Adolf napisał:

Miej wyjebane a będzie Ci dane!

 

 

 

 

To działa tylko na pasztety i głupie - no i w fazie "gimnazjalnej".

 

Dojrzała (psychicznie) kobieta to zwyczajnie oleje - albo, zapewni cię, że "masz dane", po czym bez pardonu wyjebie cię na śmietnik.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.