Skocz do zawartości

Biblia vs doktryna katolicka


Niose

Rekomendowane odpowiedzi

Red, ale ja nie piszę o tłumaczeniach greckich/aramejskich, a pierwotnych tekstach w tych językach. Rozumiem, że skoro NT jest pierwotnie po grecku, a ST nie, to  trzeba sięgać do hebrajskiego, ale jeśli część ST jest a aramejskim,  całość w hebrajskim, to należy porównać ten aramejski z hebrajskim. Wiesz może co wynika z tego porównania ST w części hebrajskiej i aramejskiej? Bo jestem ciekaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przybliżę to jeszcze Adriano np. tłumaczysz/ rozumiesz każde zdanie literalnie, wiele słów ma wiele znaczeń i np. Wychodzi ci 6 różnych znaczeń/ wersji zdania.

 

A, B, C, D, E, F

 

I np. wychodzi ci coś takiego (przykład wymyślony, obrazuje mechanizm):

 

przeleciała biała gołębica po niebie

przeleciał ptak po białym niebie

na nieboskłonie ukazał się biały ptak

wiadro toczyło się po chmurze

wiadro białe ptak wzgórze nadziei

bla bla bla srutu tutu

 

Część tłumaczeń jest całkowicie pozbawione sensu i są wykreślane od razu. I załóżmy zostały pierwsze trzy, niby podobne ale jednak różne. I możesz powiedzieć, że to niby mała, różnica. Żydzi podchodzą do tego inaczej, słowo boże musi być tłumaczone dokładnie i należy zachować jego znaczenie, szacunek, jasność przekazu, świętość  tekstu i takie tam.

 

Potem patrzy się czy są inne fragmenty  piśmie mówiące o ptakach na tym obszarze i w zbliżonym czasie i czy opisy są zbieżne, jeśli tak to już jest mocna przesłanka, tak czy siak przechodzi się do punktu kolejnego.

 

No i np. patrzą gdzie się rozgrywała akcja wersetu, z samej biblii jeśli jest lub innych pism rabinicznych jeśli niema sprawdzają jakie ptaki występowały w tym czasie na tym obszarze. następnie sprawdzają jakie z tych ptaków są białe, jeśli okazało się, że tylko gołębie mogą być białe, to już potwierdza się, że był to gołąb i kolejna wersja odpadła. 

 

Zostają dwa zdania i teraz muszą stwierdzić, które jest właściwe tu wchodzi znajomość gramatyki, szyku zdań interpunkcji też z danego okresu czasu, wszak język ewoluuje i dziś jest już inny.

 

I po takich zabiegach interpretator stwierdza: wiadomo że 1 zdanie jest prawdziwe     

 

To taki wymyślony i bardzo prosty przykład. W rzeczywistości procedura jest znacznie bardziej złożona i dotyczy znacznie bardziej złożonych problemów niż kolor ptaka na niebie.

 

W każdym razie wszystkie poziomy rozumienia muszą być zgodne, aby uznać interpretację lub tłumaczenie za prawdziwe słowo boże.

 

Finalnie zawsze zostaje tylko jedna wersja, którą uznaje się za słowo boże i wiadomo dokładnie co dane zdanie czy fragment oznacza i do czego się odnosi. I nie ma opcji żeby to zrozumieć inaczej, bo wszystkie możliwości zrozumienia nieprawidłowego zostały wyeliminowane w tym procesie. Zostaje tylko jedna opcja zgodna z wszystkimi poziomami interpretacji, której nikt uczony w pismach nie był w stanie podważyć. 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A znasz konkretne przykłady złego tłumaczenia z hebrajskiego na łacinę albo grekę, albo usunięcia czegoś? Takie skutkujące poważną zmianą w sensie doktrynalnym. Może są jakieś opracowania w internecie po polsku? Chodzi o wykazanie złej woli lub rażącego nieumyślnego błędu tłumacza, skutkujące złą nauką wiary.

W sensie żeby tak od ręki się z tym zapoznać bez konieczności konsultacji z naukowcami, wstępnie.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adriano są dobre przekłady na język polski, spełniające kryteria tłumaczenia, które to kryteria są bardzo ostre.

 

Podstawową zasadą jest, że tłumaczyć na jakiś język można tylko z oryginału, i osoby, które tłumaczą muszą być biegłe w znajomości i rozumieniu pisma oraz biegłe zarówno w języku tekstu jak i języku, na który tłumaczą. Tłumaczy kilka (czasem nawet kilkadziesiąt osób), żeby porównać wersje i były jak najwierniejsze oryginałowi.

 

Poszukaj sobie pięcioksiąg mojżeszowy w tłumaczeniu Izaaka Cylkowa, znajdziesz na chomikach i czytaj dokładnie i np. porównuj z biblią tysiąclecia. No ale sam tekst to dopiero początek, musiał byś mocno się podciągnąć z historii, poznać kulturę i zwyczaje tamtego okresu, genealogię, dokumenty historyczne.

 

Różnice w tekście to tylko wierzchołek góry lodowej, są różnice w rozumieniu tekstu kolosalne, ponieważ chrześcijanie rozumieją/ interpretują dane zdanie jak im pasuje, lub żeby podciągnąć pod doktrynę.

 

A Żydzi według metody wyżej opisanej i wiedza dokładnie co dane zdanie znaczy, i często nie to co my myślimy w naszym kręgu kulturowym, lub odnosi się do zupełnie czegoś innego.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba dodać iż jest jeszcze nowsza wersja, bo jak wiadomo Cylkow żył dość dawno temu i wprawdzie tłumaczył na j. polski, no ale sam polski jest inny dziś niż kiedyś  i nie przywiązywał, aż takiej wagi do przypisów.

 

Jest nowsza wersja tłumaczona z przypisami, i objaśnieniami i przypisami bardzo szczegółowymi, niestety w formie elektronicznej dostępne tylko fragmenty:

 

http://pardes.pl/pdf/bereszit.pdf

 

http://pardes.pl/pdf/szemot.pdf

 

Pełen pięcioksiąg drukowany dostępny w księgarniach. Ale nawet te fragmenty z linków jak się przeczyta objaśnienia powalają, wiele rzeczy, które odbiera się inaczej czytatając chrześcijańskie przekłady, oznacza coś zupełnie innego niż doktryna tłumaczy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, red napisał:

Poszukaj sobie pięcioksiąg mojżeszowy w tłumaczeniu Izaaka Cylkowa, znajdziesz na chomikach i czytaj dokładnie i np. porównuj z biblią tysiąclecia. No ale sam tekst to dopiero początek, musiał byś mocno się podciągnąć z historii, poznać kulturę i zwyczaje tamtego okresu, genealogię, dokumenty historyczne.

 

 

Dziękuję, Red, za Izaaka Cylkowa. Nie słyszałem o nim wcześniej.

 

Swoją drogą, słowo "pardes" w języku hebrajskim oznacza 'sad owocowy'. Tak wyczytałem z tego dokumentu w PDF-ie (Bereszit). Myślę, że to słowo jest zapożyczeniem z języka awestyjskiego, bo taki sam źródłosłów ma angielskie słowo "paradise" - 'raj; Ogród Edenu'. To tak na marginesie.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Pan Krzysztof Pieczyński - aktor, prowadzi ciekawy blog, o podobnym temacie, do tego.

 

http://www.krzysztofpieczynski.com.pl/p/polecam.html

: nieb.swet%2Bna%2Bbloga.jpg

Dzięki jego uprzejmości, znalazłem stronę, z informacjami, jak wielkim paczworkiem jest nowy testament.

Ale, czego można oczekiwać, od książki przepisywanej.

http://kazik1.republika.pl/Inne/ForgedOrigins.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.