Skocz do zawartości

Izabela Łęcka to była...


rolex

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

tak na świeżo a propos matur które się teraz odbywają, ponoć na maturze z polskiego była "Lalka" Prusa.  Spotkałem się na forum ze stwierdzeniami, że to co jest na forum powinni w szkole wykładać aby pomóc białym rycerzom w obudzeniu się z matriksa.  Otóż to przerabiamy przecież w szkole lekture "Lalki" a tam jak byk podane są rozterki białych rycerzy :wub: ich doświadczenia. Książkę przerabiałem dawno ale mimo to i tak popełniłem fatalny białorycerski błąd. Mój ty Boże dlaczego człowiek obok tak pouczających lektur przechodzi obojętnie i nie wyciąga wniosków?  Dlaczego sam musi tego doświadczyć na własnej skórze? Teraz sobie czytam jeszcze raz i można powiedzieć, że to co w tej książce wydawało mi się kiedyś niezrozumiałe jest teraz oczywiste.

 

A tu macie cytaty z "Lalki" o związkach z kobietami.

 

"Pamiętaj Pan: kobiety tak lubią być ściskane, że dla spotęgowania efektu trzeba je niekiedy przydeptać nogą. Im zrobisz Pan to bezwzględniej, tym pewniej cię pokocha." A. Meliton w liście do Stanisława Wokulskiego.

 

"Pamiętaj Pan, że kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom." A. Meliton w liście do Stanisława Wokulskiego.

 

"Tylko dama w amazonce jeździła śmiało i zręcznie, co Wokulskiemu nasunęło myśl, że na świecie nie ma dla kobiet pozycji ani niewygodnej, ani niebezpiecznej." Stanisław Wokulski w myślach.

 

"Ma rację Ochocki. Kobieta jest podłym zwierzęciem: bawi się tym, czego nawet nie może zrozumieć…" Stanisław Wokulski w myślach przyznaje rację Julianowi Ochockiemu.

 

„Im natura dała tkliwsze serca, ruchliwszą wyobraźnię, subtelniejsze zmysły, i one to, nie zaś arystokracja, utrzymują w życiu codziennym wykwintność, w obyczajach łagodność, a nawet umieją budzić w nas najwznioślejsze uczucia. Tą lampą, której blaski ozłacają drogę cywilizacji, jest kobieta. Ona też bywa niewidzialną sprężyną czynów wymagających niezwykłego natężenia sił...” Stanisław Wokulski o roli przedstawicieli płci źeńskiej w społeczeństwie.

 

Nas nauczono widzieć w kobietach anioły i tak też je traktujemy. Jeżeli one jednak są przede wszystkim samicami, to my wydajemy się w ich oczach głupsi i niedołężniejsi, niż jesteśmy” Stanisław Wokulski o roli kobiet w społeczeństwie.

 

„nieraz pytam się, czy my nie zanadto ubóstwiamy kobiety, czy w ogóle nie traktujemy ich zbyt poważnie; poważniej i uroczyściej niż siebie samych.” Stanisław Wokulski o roli kobiet w społeczeństwie.

 

„Głupiutkie są te panny - zaczęła po chwili prezesowa. - Im się zdaje, że jak złapie która bogatego męża, a poza nim przystojnego kochanka, to już wypełni sobie życie... Głupiutkie. Ani wiedzą, że wnet sprzykrzy się stary mąż i pusty kochanek i że prędzej czy później każda zechce poznać prawdziwego człowieka. A jeżeli się taki trafi, na jej nieszczęście, co ona mu da?... Czy wdzięki, które sprzedała, czy serce zaszargane z takimi oto Starskimi?... ” Prezesowa Zasławska w rozmowie ze Stanisławem Wokulskim.

 

„Uważa pan, szanowny panie Wokulski, ja czasami myślę, nie z własnego doświadczenia, bo moja narzeczona jest najszlachetniejszą kobietą... ale czasami myślę, że kobiety to nas niekiedy zwodzą... (…) Może nie jest to ich wina - mówił baron - trzeba jednak przyznać, że niekiedy pozwalają bałamucić się zręcznym intrygantom... ” Baron Dalski do Stanisława Wokulskiego.

 

„Można kobietę uwolnić od intrygantów, ale czy podobna uwolnić ją od jej własnych instynktów?... Co pan poradzisz, jeżeli ten, który w pańskich oczach jest tylko bałamutem czy intrygantem, dla niej jest - samcem tego co ona gatunku?... (...) Jaka walka jest możliwa z prawem natury, według którego suka, choćby najlepszej rasy, nie pójdzie za lwem, ale za psem? Postaw jej pan całą menażerię najszlachetniejszych zwierząt, a ona wyrzeknie się jej dla kilku psów... I trudno się temu dziwić, gdyż one stanowią jej gatunek. (…) Gdy kobieta nie będzie potrzebowała udawać miłości ani kokietować wszystkich, wówczas od razu odsunie tych, którzy jej nie są mili, i pójdzie za tym, który jej przypada do gustu. Wówczas nie będzie oszukiwanych ani oszukujących, stosunki uporządkują się w sposób naturalny.” Stanisław Wokulski.

 

„Ładne, miłe, lubią was wszystkich prowadzić za nos, a kochają się tylko o tyle, o ile robi im to przyjemność. Na miłość dramatyczną nie zgodzi się żadna, a przynajmniej nie każda... Musiałaby pierwej znudzić się miłostkami, a następnie znaleźć dramatycznego kochanka.” Słowa Kazimiery Wąsowskiej.

 

„Nie to, żebym nie lubił. Ale od czasu, jak przekonałem się, że wielkie damy nie różnią się od pokojówek, wolę pokojówki. Te baby - prawił - to wszystko gęsi nie wyłączając najmądrzejszych.” Julian Ochocki do Stanisława Wokulskiego.

 

„Dalibóg, nie znam ani jednej kobiety, w której ciągłym towarzystwie nie zgłupiałbym w pół roku.” Julian Ochocki do Stanisława Wokulskiego.

 

„Na żal po kobiecie jedynym lekarstwem może być tylko druga kobieta.” Doktor Szuman do Stanisława Wokulskiego.

 

„Piękna emancypacja. Wy chciałybyście mieć wszystkie przywileje: męskie i kobiece, a żadnych obowiązków... Drzwi im otwieraj, ustępuj im miejsca, za które zapłaciłeś, kochaj się w nich, a one...” Julian Ochocki o kobietach w rozmowie z Kazimierą Wąsowską.

 

„Kobieta jak dobra, to dobra, ale jak się rozwydrzy, niczym diabeł.” Wysocki do Węgiełka.

 

„Podobno (…) ile razy mężczyzna patrzy na kobietę, szatan zakłada mu różowe okulary.” Kazimiera Wąsowska do Stanisława Wokulskiego.

 

„Przecież dlatego kobiety wszędzie są niewolnicami, że lgną do tych, którzy je lekceważą.” Julian Ochocki do Kazimiery Wąsowskiej.

 

„Trzeba było poznawać kobiety nie przez okulary Mickiewiczów, Krasińskich albo Słowackich, ale ze statystyki, która uczy, że każdy biały anioł jest w dziesiątej części prostytutką; no i jeżeli spotkałoby cię rozczarowanie, to choć przyjemne...” Stanisław Wokulski w Skierniewicach.

 

„Każda znajdzie swego Starskiego, prędzej lub później - myślał.- Każda go szuka.” Stanisław Wokulski.

 

"Kobiety, ważna rzecz. Kochałem się już, zaraz, ileż to?… Cztery… sześć… ze siedem, tak, siedem razy… Zabiera to dużo czasu i napędza desperackie myśli… Głupia rzecz, miłość… Poznajesz, kochasz, cierpisz… Potem jesteś znudzony albo zdradzony… Tak, dwa razy byłem znudzony, a pięć razy zdradzony…" Julian Ochocki do Stanisława Wokulskiego.

 

"Potem znajdujesz nową kobietę, doskonalszą od innych — a potem ona robi to samo, co mniej doskonałe… Ach, jakiż podły gatunek zwierząt te baby!… Bawią się nami, choć ograniczony ich mózg nawet nie jest w sta nie nas pojąć…" Julian Ochocki do Stanisława Wokulskiego.

 

"O niej nigdy nie można wiedzieć, co robi i dokąd zaprowadzi…" Profesor Geist do Stanisława Wokulskiego.

 

"Kobiecie potrzeba okazywać uczucie, namiętność, mówić jej o miłości, ściskać za ręce, a jeżeli można, to i…" Izabela Łęcka w myślach.

 

"Ale skąd! on mówi, że byle człowiek odłożył pierwszy tysiąc rubli, a jeszcze poznał taką piękną kobietę jak Stawska, zaraz polityka wywietrzeje mu z głowy." Ignacy Rzecki o Mraczewskim i Helenie Stawskiej.

 

pozdro

  • Like 27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobre cytaty. Dzięki za zebranie ich.

Co do lektur. Człowiek jak młody, głupi, ignorant, traktuje te lektury jak bajeczki. Coś wyssanego z palca, coś do czego zmuszają by czytać i uczyć się, a nie wyciągać z tego wniosków. Dlatego czeka taki młodzian na przezycie tych rzeczy na własnej skórze. Ci którzy mają od początku wysokie zasoby i umieją spełniać kapryśne zachcianki kobiet - budzą się później, bo kobiety dla takich są milszymi niewolnicami.

Na przeciw zawsze mam cytat Nietzschego który mówi o nas:

"Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą."


https://pl.wikiquote.org/wiki/Fryderyk_Nietzsche

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

popieram w 1000% ,  coś sobie z dawnych lat przypominam przy omawianiu lektury "lalka" Izabela była ukazana przez polonistkę jako "ofiara" a Voqulsky ;D jako ten zły ( P.S polonistka była starą panną może nienawidziła facetów )    

 

Pamiętam że jakiś czas temu odpaliłem film na youtube (polecam film ze względu na świetne kadry i  starych dobrych aktorów i książkę  )  prawie mi serce rozerwało i głowę .  Według mnie  niema sensu pokazywać takich książek/filmów młodzieży(chyba że ze specjalnym komentarzem)  bo to są "dzieła" dla tych co już trochę życia poznali (praca,miłość białego rycerza, wyzysk.itp)  dzieciaki ze smartfonem w ręku tego nigdy nie pojmą. 

Edytowane przez Voqlsky
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, do końca sobie nie uświadamiałem jak mądra jest ta książka. Czytałem bo kazali - bo wszyscy czytali, ale bez zrozumienia. Gdyby Pan Wokulski teraz żył, pewnie byłby w naszej sekcie. Kto wie, może by nawet zasponsorował guru jakiś dobry skuter?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lektura maturalna, nikt nie szuka w niej sensu, wskazówek czy porad, bo maturzysta ma 18-19 lat, jakie On ma z kobietami doświadczenie w tym wieku?? Prawie żadne, stad tresc ksiazki jest dla niego abstrakcyjne, natomiast kobiety w tym wieku mają już sporą game sztuczek obezwładniających...:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również muszę przyznać że kiedy to czytałem w czasach licealnych byłem jeszcze zbyt młody i głupi żeby w pełni wydobyć życiowe mądrości płynące z tej książki. Po latach doceniam ją bardziej. Swoją drogą Julian Ochocki to był niezły MGTOW, ekstra ziom :).

 

A pamiętacie inną lekturę z epoki pozytywizmu, "Dobra pani" Elizy Orzeszkowej? Tam to dopiero mamy piękny obraz kobiecej "dobroci", zwłaszcza kobiety "na poziomie" :D

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

B. Prus jako pisarz reprezentował nurt literacki tzw. polskiego realizmu. Po prostu nie pisał bajek, nie ogłupiał jakąś gównianą fikcją, tylko pisał surowe, realistyczne powieści. Wplatał też wątki autobiograficzne. I pisał też prawdę o polskim społeczeństwie, o kobietach. Pamiętam też jego dwie nowele "Antek" i "Katarynka". Smutne i realistyczne. Widać, że był człowiekiem pozbawionym złudzeń i znającym życie. Moja ulubiona postać w "Lalce" to właśnie J. Ochocki.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od siebie polecam książkę "Faraon" Prusa.Książka jest dość długa i dla niektórych nudna ale świetnie pokazuje jakie podejście mają elity do "szaraczków" i jak potrafią manipulować.Akcja książki dzieje się co prawda w starożytnym Egipcie ale te starożytne mechanizmy nadal działają.Wątków kobiecych też nie zabraknie;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest brutalna. Z perspektywy 40 tu lat zywota mego, stwierdzic moge, ze pokolenie maturalne nie ma szans zatrybic tresci zawartych w "Lalce". Sam traktowalem obowiazek przeczytania tej ksiazki jako kare. Na szczescie moja polonistka ( dwa razy rozwiedziona) zlala ten temat i polecielismy dalej z programem. Gdybym dysponowal w trakcie moich przygotowan do matury ( czysto hipotetycznie) mozliwoscia porownania Lalka vs BraciaSamcy na 100 % nazwal bym to forum sekta, banda wynaturzonych zajobow, wykrzywionych emocjonalnie polglowkow i cala inna masa okreslen. Tak bylem rycersko spierdolony. I jak pokazaly rozwody moich kolesi z technikum, nie tylko ja.  Matrixowa aplikacja bycia dobrym, uczynnym, poslusznym i spolecznie poprawnym jest zbyt mocna na biednego, zagubionego maturzyste. Wyobrazcie sobie Bracia (bardzo sie postarajcie to sobie wyobrazic) maturzyste siedzacego przed szanowna komisja i tenze maturzysta opowiada, ze Izunia to zwyczajna, nie warta zachodu spierdolina, a Stasiek to frajer topiacy dla niej kase ( kasa = zdrowie, czas, energia, zycie ). He, he. ubaw po pachy.

Maturzysta kontra mega mocny spoleczny program = permanentna sraczka:

Powiem cos kontrowersyjnego i nie zdam - sraczka.

Caly rok, studia, satysfakcja niuni i rodzicow w pizdu - sraczka.

Wysla mnie do Tworek za kontakty z sekta - sraczka.

Bede posmiewiskiem kolegow -  sraczka.

Popatrz jak wyszedles na byciu oryginalnym, byciu soba. Na choj szukales dziury w calym, itd, itp. - sraczka.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Da powiedzieć się prawde na maturze i innym osobom ale najczęściej tak, że jej nie rozumieją czyli ma się tylko pusta satysfakcje. Nie widze nic w tym złego aby się ukrywać ze swoimi poglądami kiedy warunki są niesprzyjające. Jeżeli chce się ograć społeczeństwi trzeba być cwany i przebiegłym, bo grajac otwarte karty za bardzo sie narażamy. Spójrzcie na żydów jak oni potrafią ładnie się wyłgać, pomijając to co robią chodzi mi tylko o tym jak potrafią się ukryć. My też musimy być takim "narodem wybranym" i wpływać na ludzi bez udziału ich świadomośći, no chyba że tego chcą ale to inna bajka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Brzygot napisał:

 Jeżeli chce się ograć społeczeństwi trzeba być cwany i przebiegłym, bo grajac otwarte karty za bardzo sie narażamy. Spójrzcie na żydów jak oni potrafią ładnie się wyłgać, pomijając to co robią chodzi mi tylko o tym jak potrafią się ukryć.

 

Można rzec, że jesteśmy elitą w społeczeństwie jako Ci "obudzeni"

 

Lalka powinna być obowiązkową lekturą dla każdego świadomego mężczyzny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z Lalką nie jest opresyjność systemu edukacji ale to że gdy człowiek to czyta to nie wie co właściwie czyta. Ba! Nawet zaprzecza. No bo wiadomo: "dobry" Wokulski i "zła" Łęcka. U mnie chyba każdy to tak widział. I teraz ciekawostka: pierwszy wrzut że jest inaczej był od mojej polonistki (bardzo fajna babka swoja drogą) - mianowicie przy okazji lektury dała nam jakiś felieton - bodajże Boya-Żeleńskiego o tym że właściwie Wokulski idiota, który obiecywał sobie nie wiadomo co, trwonił majątek i czas na babę, która właściwie nic mu nie obiecała. nie zrobiła nawet jednego kroku w jego kierunku. Czyli po naszemu dzisiejszemu frienzone i biały rycerz.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem niektórzy tutaj mają tendencje do robienia z siebie cierpiętników.Nie wiem do jakich szkół chodziliście ale u mnie można było dyskutować na różne tematy i do póki było to w ramach kulturalnej rozmowy to nikt nie się nie czepiał .Nie raz poruszałem tematy dotyczące hipokryzji religii czy stosunków między ludzkich i nie miałem z tego powodu żadnych problemów.Ba!Skończyłem nawet z 5.Jestem tegorocznym maturzystą ,może teraz jest inaczej lub trafiłem na normalnego nauczyciela.

Co do Lalki to jest to lektura dość wymagająca  intelektualnie.Inną sprawą jest to,że na lekcjach nie ma wystarczająco czasu żeby dokładnie ją omówić.Na dodatek jest ona dość kontrowersyjna i nie każdy chce tą tematykę  poruszać.Tym bardziej że są też inne ciekawe wątki. 

Czytając wpisy dotyczące Izabeli mam dziwne wrażenie,że nikt nie zwraca uwagi na głupotę Wokulskiego,o czym napisał lupele. Prawdą jest ,że Izabela była rozkapryszoną księżniczką ale Wokulski widząc to mógł sobie  darować znajomość z nią. Odpowiedzialność  za cierpienie jakiego doznał spoczywa na nim.W książce wielu bohaterów tłumaczyło mu jaka jest Izabela i on to rozumiał! Prus chciał tu pokazać jak działają romantycy.Tworzą niemożliwe do osiągnięcia ideały które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością i cierpią nie mogąc ich osiągnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja miałem polonistę takiego jak tu forumowi Bracia. Od razu wyjaśnił nam, jakim typem kobiety była Izabela i jak takie suczki powinno się traktować. Na podstawie paru przykładów z książki omówił jak i dlaczego właśnie tak trzeba traktować księżniczki i co by to zmieniło.

Dla mnie Lalka jest jak biblia - obojętnie na której stronie otworzysz, przeczytasz fragment, to coś z niego wyniesiesz dla siebie. Chcąc cytować najlepsze fragmenty, trzeba było by zacytować prawie całą książkę, jedynie wyrzucić opisy budynków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Pamiętaj Pan, że kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom." A. Meliton w liście do Stanisława Wokulskiego.

Nie zgadzam się, pierwsza część zdania przeczy drugiej.

 

„Nie to, żebym nie lubił. Ale od czasu, jak przekonałem się, że wielkie damy nie różnią się od pokojówek, wolę pokojówki. Te baby - prawił - to wszystko gęsi nie wyłączając najmądrzejszych.”

 Julian Ochocki do Stanisława Wokulskiego.

Zerknijmy w tekst pod moim postem:)

 

 „Kobieta jak dobra, to dobra, ale jak się rozwydrzy, niczym diabeł.” Wysocki do Węgiełka.

Ma na to szanse tylko w zniewieściałych społecznościach, jak pozwalają to jest swawola.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, AdrianoPeruggio napisał:

 

"Pamiętaj Pan, że kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom." A. Meliton w liście do Stanisława Wokulskiego.

Nie zgadzam się, pierwsza część zdania przeczy drugiej.

 

W końcu kobieta pisała ten list:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czym (dokładnie tak!) zakochał się Wokulski?

 

Nie w kobiecie - bo tej nawet nie poznał.

Przełożył sobie atrakcyjną "powłokę cielesną", powodującą rosnącą namiętność i pożądanie, na własne wyobrażenie kobiecego ideału i tym wpędził się w "miłosną obsesję". Sam się chłop skrzywdził szukając w atrakcyjnej fizycznie kobiecie potwierdzenia własnej wartości.

Gdyby jeszcze miał z nią o czym naprawdę pogadać...

Odnosząc znakomite sukcesy w interesach nie mógł pojąć, że "tak prosta jak miłość sprawa", może mu się nie udać.

 

Szkoda chłopa o tyle, że nie spotkał na swojej drodze innej, zarówno pięknej, jak i w miarę ogarniętej ... - ale nie spotkał, bo nie chciał, bo już se we łbie poukładał swoją tragedię. Tym zjebał, a nie rycerzeniem.

Gdyby nawet potraktował ją "właściwie", zgodnie z kanonem "samca alfa" - to i tak w tym przypadku na nic by się to zdało.

Izabela Łęcka ilustruje właśnie ten typ kobiet, z którymi nie powinno się rozważać jakichkolwiek związków i najlepiej wystrzegać się nawet okazjonalnego z nimi seksu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 8.05.2016 at 14:58, self napisał:

W końcu kobieta pisała ten list:)

To jest właśnie cała ta kobieca ambiwalencja. Z jednej strony chciały by łobuza który zniewala, ale z drugiej strony misia który dogadza. No po prostu ideał. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Ivan.Grozny napisał:

 

A to jest takie trudne w praktyce? :P

 

 

No może jednocześnie w tym samym czasie to się musi wykluczać i tak się nie da. Ale z drugiej strony jakby przez powiedzmy jeden tydzień tylko zniewalać, a przez drugi tylko dogadzać to można sprawić, że Pannicy się mokro zrobi hehe :D

Takie wachanie emocji, sinusoida.

Edytowane przez rolex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.