Skocz do zawartości

Ale dlaczego panowie wy nas nie zabawiacie ?


Rekomendowane odpowiedzi

Taka ciekawostka.

 

Spotkałem się z dwoma kolegami ze studiów, dawno nie widzianymi. Ot szybkie spotkanie po pracy na mieści, godzinka i do domów.

Wychodząc z pracy dzwonię by się upewnić czy wszystko gra - kolega mówi że już jest w lokalu ale są z nim trzy koleżanki z pracy.

No i czy nie jest to problem? Odpowiadam, że nie. Bo co to za problem ... Dowiaduję się, że kobiety są 40+. Mi to tito, idę spotkać

kolegów a nie makaron na uszy jakimś nieznanym babkom nawijać.

 

Spotykamy się, przysiadam do stolika, następuje powitanie i typowe towarzyskie nowopoznane pitu-pitu. Kątem oka wyłapują, że jedna to jest

solidnie ponad 40, nawet bliżej 50. Przychodzi trzeci kolega, dosiada się do stolika. Jako że jestem w lokalu prosto z pracy więc

formalnością ubioru nieco różnię się od reszty, co nie umyka uwagi pań (kto to? a co robi? taaak? oo...).

Jako że nie widziałem dawno obu kolegów - skupiam się na rozmowie z nimi, faktycznie cieszy mnie ich obecność i dowiaduję się, co tam

u nich w trawie piszczy. Po dwudziestu, trzydziestu minutach - bach! Jedna z pań rozpiera się na łokciach na stoliku i rzuca w naszym kierunku

"a czemu wy panowie z nami nie rozmawiacie, czemu nas nie zabawiacie?'. Panie już po drugim czy trzecim drinku są... Odwracam głowę,

uśmiecham się i uprzejmie jak dziecku tłumaczę, że przyszedłem na spotkanie z dawno nie widzianymi kolegami i jest rzeczą oczywistą, że

skupiam się na rozmowie z nimi. No ale jak to? Kobiety są przy stoliku - trzeba je zagadywać, bawić i zabawiać! Uśmiecham się ponownie.

Chwilę potem wstaje najatrakcyjniejsza z nich - wznosi do mnie toast i filuternie puta, czy w takim razie choć pamiętam jak ma na imię.

Pamiętałem, w końcu się przedstawialiśmy. Piętnaście minut potem wstała, stwierdziła że musi iść, zaszła za mnie i kolegę, złapała nas

za głowy zawłaszczającym gestem tak by jej koleżanki to widziały, pożegnała się wylewnie i całuśnie. Cały czas patrząc się na pozostałe

koleżanki, czy one to widzą ...

 

I taka śmieszna konkluzja - to nie do pomyślenia by mężczyźni siedząc przy stoliku nie zabawiali pań! Nie konwersowali z nimi o dupie maryni!

By nie przypochlebiali się i nie komplementowali! By nie byli usłużni i choć z lekka nie dawali oznak cyckouwielbienia. JAK TAK MOŻNA !

A druga - w świecie kobiet, szczególnie tych starszych, możliwość pokazania przed koleżankami że jest się wciąż atrakcyjną i pożądaną

przez mężczyzn - to rzecz bezcenna i mega pożądana! Żeby tak skisły z zazdrości, niech widzą bździągwy jedne !

 

Jeden z kolegów się napalił - zagaduje mnie czy i ja to zauważyłem, jak najatrakcyjniesza z babek nas objęła i specyficznie żegnała.

Uśmiecham się i nic nie mówię. On na to - że fajna babka, że można ją tak i siak i owak ... Moje reakcja - ponowny uśmiech i lekkie

wzruszenie ramion. Jakież te schematy ludzkich zachowań są jednakowe i przewidywalne :)

 

No ale jak tak można siedzieć i lekceważyć! Nie zabawiać! Nie zwracać szczególnej uwagi ! :D

 

S.

 

ac0f458599f96aa8f6e70ad67bf39b47.jpg

 

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak 95% meskiej populacji zagaduje, rozpieszcza, nadskakuje, puszy piórka to takie kobiety, szczegolnie 40+ sa juz totalnie zepsute i przyzwyczajone...

Jade tym samym mechanizmem, tylko dojrzale kobiety dzieki doswiadczeniu skrycie potrafia ukrywac swoje sztuczki i zamiary, trafiajac na "wydmuszke" dostają to co chcą, kosztem niczego nieswiadomego samca...?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo żyjemy w takim kraju, że dzień bez uwielbienia kobiet to dzień stracony. Wiecie za jedną rzecz cenię islam. Że nie istnieją w krajach gdzie panuje jakieś z dupy wzięte przymusy, bawienia, komplementowania i wielbienia kobiet. A jak nie pasuje jednej czy drugiej, to szabla w dłoń i baba bez dynki lata po podwórku. :)

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Subiektywny, sam parę razy pisałeś, że gdyby 20-latkowie mieli świadomość 40-latków to kobiety biegałyby po ulicach i wyły.

No to masz tutaj przykład "ryczących czterdziestek"** (oczywiście nie mam na myśli 40o szer. geogr ;)) którymi naiwni 20-latkowie raczej wzgardzą.

 

** Zabawne są nazwy pewnych stref geograficznych, i nie wiem do końca co myśleć o ich autorach, ale są nieźli:

- ryczące czterdziestki

- wyjące pięćdziesiątki

- bezludne sześćdziesiątki

...zapomniałbym o "końskich szerokościach"

Edytowane przez Rnext
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Rnext napisał:

@Subiektywny, sam parę razy pisałeś, że gdyby 20-latkowie mieli świadomość 40-latków to kobiety biegałyby po ulicach i wyły.

No to masz tutaj przykład "ryczących czterdziestek"** (oczywiście nie mam na myśli 40o szer. geogr ;)) którymi naiwni 20-latkowie raczej wzgardzą.

 

 

Zgadza się.

W zasadzie te "czterdziestki" to super opcja dla leniwych - same się pchają i wręcz wymuszają by się nimi interesować. Dla ścisłości - wszystkie trzy były mężatkami -_-

Dwadzieścia lat temu - przy moich rówieśniczkach dwoiłem się i troiłem by je zabawić, rozśmieszyć, zaintrygować i zainteresować swoją osobą. I proszę, wszystko na tym świecie dąży do równowagi - teraz to one wychodzą z własnej skóry by zwrócić uwagę na siebie.

 

S.

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ,że baby oczekują zabawiania, nie znaczy WCALE, że daje to NAM jakiekolwiek efekty, jeśli tak zrobimy...

 

Pamiętam doskonale swoją pierwszą wyrwaną laskę , gdy już moje małżeństwo kończyło się...

Impreza firmowa, ONA bardzo atrakcyjna 9.5/10 ( i do tego inteligentna!) , ale młodziutka, 23 lata...śliczna po prostu...

 

Ja przyszedłem na ten "event" :-) jako ostatni, ja stary dziad po 40-ce :-) ....a że ją ledwo znałem - to "cześć cześć" i tyle, żadnych komplementów itp....

Nie jak reszta frajerów "Ale Ty pięknie dziś wyglądasz" , czy coś podobnego....

 

Siadłem sobie wygodnie, rozparłem się, i piję wódkę z RedBullem, jak to mam w zwyczaju - żadnego piwska :-)

Dosiadła się do mnie inna koleżanka, całkiem ładna, potem druga, jakiś wesoły kolega- no i jakoś tak zaraz wytworzyło się wokół mnie całe "wesołe kółeczko", śmieszne gadki, luz itp ...:-)

Wszyscy dali mi się skusić na wódeczkę z RedBullem , taka ciekawostka ...

 

Obok chłopaki się tam mało nie posrali , tak puszyli piórka, tak ją tam zabawiali tę SUPER SAMICĘ : "a może chcesz drinka takiego", a może srakiego, a może zatańczymy, a słyszałaś to, a tamto....itp

 

Ja nawet na nią nie spojrzałem, chyba jako JEDYNY ! :-)

Ale ubrany byłem zajebiście, to fakt - świeżo po zakupach...fryzjer zdaje się też był...i extra perfuma...

 

Impra w pełni, tańce (ale z NIĄ nie!)  , alkohol strumieniami...

Nagle będąc na parkiecie widzę , że ONA stoi i luka na mnie...

Dałem jej jakiś znak widocznie ,bo po prostu podeszła do mnie, i zaczęła ...całować! (była trochę pijana, ale wcale nie mocno...)

Zwariowałem, słowo daję! :-)

Zaraz jakoś znaleźliśmy się w rogu, na uboczu -  no i poszło na całego - pocałunki, macanie po całości, ręce w majtkach ja u niej ,a ona u mnie....

Ekstaza , po 18 latach małżeńskiej posuchy! To było coś wspaniałego...

 

Ciągu dalszego chyba nie muszę opowiadać, ale nie to jest tu najważniejsze.

Najważniejsze jest to, że ONA wybrała mnie, bo... jako jedyny ją totalnie OLEWAŁEM...

 

I tak to jest z babami...oczekują "zabawiania", a wybiorą i tak, jak chcą...

 

 

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, TPakal1 napisał:

Bo żyjemy w takim kraju, że dzień bez uwielbienia kobiet to dzień stracony. Że nie istnieją w krajach gdzie panuje jakieś z dupy wzięte przymusy, bawienia, komplementowania i wielbienia kobiet.

Drażni mnie szczególnie moje pokolenie.
Widoczne to na pejsbuku jak i w realnym codziennym życiu. 
Średniawa laska jest wręcz gloryfikowana przez całe stada osobników mojej płci. Wstyd mi, że ktoś podobny mi może się tak poniżać. A gdy zbyt mało atencji, zbyt mało słodkich lajków, wstawia kolejne zdjęcie w tej samej pozie, ale tym razem odsłaniając kawałek dupy czy cycka. 
Wieczorne wyjście do baru ukazuje te same schematy. Nawet przeciętna, ale ładnie umalowana babka przyciąga śliniących się stulejarzy. Postawią drinka, zabawią, poskaczą wokół. Coś się dzieje. 
By za kawałek cipki tak się poniżać.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Wieczorne wyjście do baru ukazuje te same schematy. Nawet przeciętna, ale ładnie umalowana babka przyciąga śliniących się stulejarzy. Postawią drinka, zabawią, poskaczą wokół. Coś się dzieje. 

Oj tak. Wielokrotnie obserwowalem ten schemat, nawet jeszcze za czasow rycerstwa. Siedzi sobie meskie grono, rozmowy o typowo meskich rzeczach, mowia sobie jakims tam swoim slangiem, luz, piwo sie leje, smiechy, zarty o byle czym, nawet na najnizszym poziomie. Nadchodza dziewczyny i przysiadaja sie. Panowie przechodza taka metamorfoze, ze roznica miedzy latem a zima to przy tym nieznaczny kosmetyczny szczegol.

 

I zaczyna sie: jeden przez drugiego wiekszy biznesmen i bogacz (a kladzie kostke brukowa za 1400 zl), co drugi swoim pordzewialym samochodzikiem z silnikiem 1.2 w LPG zostawial w tyle Audi RS6 na niemieckich autostradach (a najdalej w swoim zyciu byl w miescie wojewodzkim i to PKS-em), niejeden na silowni wyciska tyle, ze Pudzian przy nim to male dziecko (a wazy z 60 kg i moze polowe tego wyciska na sztandze), ktos tam staje sie wojownikiem, rozbijajacym grupy koksow jedna reka, pijac w tym czasie piwo i piszac sms-a (a tak naprawde ma kondycje i sprawnosc ruchowa starego dziadka)... i tak dalej. 

 

Albo kolejna rzecz, ktora rzucila mi sie w oczy i smialem sie z niej nawet w czasach rycerstwa. Siedzimy sobie z kumplami, smiejemy sie z glupot, ktore tylko my rozumiemy, zartujemy, wyglupiamy sie... Dopoki Blogoslawiona Wagina nie pojawi sie w poblizu. Wtedy ,,ej, wezcie sie uspokojcie, bo dziewczyny patrza''. Och, doprawdy, zalozmy najlepsze garnitury, zamilknijmy, kontemplujmy w ciszy, a najlepiej padnijmy na kolana, rozkladajac w miedzyczasie czerwony dywan, bo oto blogoslawione Boginie zstapily na swiat i daly nam - marnym, nic nie wartym smieciom - zaszczyt, aby przebywac w ich otoczeniu. Ta cudowna pozaziemska energia naladuje nas tak, ze nie odczujemy zadnego zmeczenia ani strapienia przez nastepne 7 lat. Klekajmy i modlmy sie, my szarzy pacholkowie. 

Edytowane przez Vercetti
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, The Saint napisał:

Drażni mnie szczególnie moje pokolenie.
Widoczne to na pejsbuku jak i w realnym codziennym życiu. 
Średniawa laska jest wręcz gloryfikowana przez całe stada osobników mojej płci. Wstyd mi, że ktoś podobny mi może się tak poniżać. A gdy zbyt mało atencji, zbyt mało słodkich lajków, wstawia kolejne zdjęcie w tej samej pozie, ale tym razem odsłaniając kawałek dupy czy cycka. 
Wieczorne wyjście do baru ukazuje te same schematy. Nawet przeciętna, ale ładnie umalowana babka przyciąga śliniących się stulejarzy. Postawią drinka, zabawią, poskaczą wokół. Coś się dzieje. 
By za kawałek cipki tak się poniżać.

Moim skromnym zdaniem, to większość tych osobników myśli ch...m, a nie głową. Ameryki tu nie odkryłem, ale chodzi mi o to, że my jesteśmy wzrokowcami i gdyby na każdym kroku i wszędzie nie było tego epatowania seksem i golizną, to faceci byliby bardziej przytomni i powściągliwi. A tak to jedziesz w tramwaju dupka w legginsach, że widzisz ten kształtny tyłek, idziesz ulicą babki coraz bardziej roznegliżowane, miniówy i itp. Jesteś w pracy, na przyjęciu wszędzie to samo. Włączysz TV to co druga reklama w roznegliżowaną babką.  A one prześcigają się w coraz bardziej seksowniejszym ubiorze. I niedługo to będą chodzić chyba na półmetrowych obcasach. To jest już wręcz agresywne i niesmaczne. Ale chodzi o przyciągnięcie twojego wzroku, abyś się zainteresował jako samiec i wpadł w tą misternie utkaną pajęczynę. A to wszystko to zwykła biologia i pęd do rozrodu.  

Zabawię się w proroka. :) Za parę lat to laski będą chyba chodzić w przeźroczystej odzieży, albo jakiejś lateksowej, z kuprami na wierzchu. :) 

I znowu islam ma tu przewagę (jestem wrogiem tej religii, chodzi o tzw. prawo zwyczajowe), po prostu baby chodzą w workach i faceci mają przynajmniej spokojny umysł i nie myślą wiecznie o seksie.

 

PANUJESZ NAD POPĘDEM, JESTEŚ PANEM SWOJEGO ŻYCIA!

 

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę tutaj zaleciało mocno desperacją skoro samica już wprost się pyta dlaczego nie jest zabawiana. Żałosne.  Albo te samice były już przyzwyczajone do adorowania lub tego jak to ujęły zabawiania, ze względu na np środowisko czy otoczenie albo już desperacko szukają potwierdzenia swojej kobiecości. W każdym razie żałosne zagranie. Mogły tez po prostu wymagać od samców zabawiania i uwagi, w końcu są samicami.....Mniejsza o to.... pieprzyć to.....

 

Od zabawiania samic niech będą frajerzy czy biali rycerze. Jak mówi stare przysłowie frajerów nie sieją sami się rodzą wiec samiczki zawsze będą miały tych zabawiaczy. One i tak takimi gdzieś w podświadomości gardzą. Ktoś kto mnie adoruje czy zabawia czy nadskakuje to ktoś kto musi być słabszy ode mnie. Ktoś kto musi czymś zasłużyć na moją uwagę, zainteresowanie. Słabszymi samice gardzą. Owszem miło jest jak tacy orbitują i nadskakują. Nawet samica nagrodzi takiego pochwałą czy uśmiechem równie fałszywym jak samicza natura. Ale dalej w podświadomości takim gardzi albo jest jej obojętny. Obojętny czyli niewzbudzający emocji. Chyba lepiej już być wzgardzonym, co najmniej wzbudziło się w samicy jakieś emocje.

 

Wracając do tematu - skoro samica zadaje już takie pytanie to znaczy, że w stykach jej mózgu coś już nieźle zaiskrzyło, jest spięcie... a właśnie o to chodzi aby coś się działo i były emocje....

 

"Nigdy nie traktuj kobiety zbyt dobrze. Kobiety trzymają się ochlaptusów, kurwiarzy, szulerów i brutali. Nie mogą wytrzymać ze słodziutkim, milusim facetem. A wiesz dlaczego? Nudzą się. Nie chcą być szczęśliwe. To nudne."
Mario Puzo – Głupcy umierają

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i kolejna rzecz, ktora mi wpadla teraz na mysl. Kobiety juz nienajmlodsze, a oczekuja jakiegos ''zabawiania'' jak kolorowe 16-stki na lawce przed szkola. 

To chyba mowi samo za siebie, prawda? I kto tu jest wiecznym dzieckiem... ;) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Vercetti napisał:

No i kolejna rzecz, ktora mi wpadla teraz na mysl. Kobiety juz nienajmlodsze, a oczekuja jakiegos ''zabawiania'' jak kolorowe 16-stki na lawce przed szkola. 

To chyba mowi samo za siebie, prawda? I kto tu jest wiecznym dzieckiem... ;) 

 

No, ależ oczywiście Ci niedorozwinięci faceci, którzy zamiast zająć się potrzebami księżniczki i nią samą, mają jakieś głupie i błahe sprawy na głowie. 

 

Ich pani powinna być ich oczkiem w głowie, nigdy na odwrót!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętać trzeba że kobieta to studnia bez dna, czarna dziura, wieczne niezaspokojone stworzenie i dlatego nie doceniające (no dobra, jak masz o wiele wyższe SMV to będzie udawała że docenia, ale do czasu).

Całe życie atencja musi sie zgadzać. Będzie chciała być w centrum uwagi i brać, brać, brać. Energię, czas, emocje (prowokować je także kogo kosztem? otoczenia, twoim). Oczekiwać i rościć, nie odwdzięczy się nigdy gdy nie musi, bo ona chce kar unikać a dla niej dawanie to kara, wysiłek. Ona ma kogos zabawic? Nie potrafi inaczej niz dupą, a i z tym jest roznie. Ona przyjechała raz do ciebie? TO teraz ty przyjedz 10 razy. Rownosc? W zyciu, bo tu chodzi o to by brała ona i bys ty ją chciał bardziej, niz ona ciebie. A ona ciebie chce, a raczej twoją kasę i przejażdżke Bugatti, to wtedy i przyjedzie 10 razy, ale nie mysl ze dla ciebie jako człowieka. Liczy sie tylko interes.

Największy miliarder przy kobiecie się nie wzbogaci, tylko stanie się biedakiem. Bo ona będzie brac, brać, brać. Kobiety dla kasy zrobią wiele, nawet nas*** na klatę sobie dadzą, zero granic moralnych. Tylko niech wyczują że nie zostaną źle ocenione, a będą miały z tego interes. Beda tez sypiac z obleśnymi typami jesli mają hajs i moga im podwyzszyc status. Honoru brak.

Jak macie wielką chemię i miałbyś siłę to byś mógł uprawiać seks z kobietą cały dzień, noc, a i miesiac. Serio. Gdybym nie poznał ostatniej to bym w życiu nie wiedział jak ta chemia może wyglądać i jak kobieta staje się mocno seksualna, aż kipi z niej seks. Paruje wilgocią z cipki i ona zawsze chce, bo ona tym sie nie męczy. Ona moze miec wiele orgazmów, a nawet nie musi ich mieć. Wystarczy ją posuwać tak na spokojnie, ale w sumie jak jest chemia to moze dochodzic i w 30 sekund. Tak, tak, są takie kobiety i jest takie połączenie. Tylko opinia społeczna w postaci wychodzenia na łatwą je blokowała, a jeśli by tego nie było to spokojnie kto z nią ma chemie, w kim się zakocha to można całymi dniami spędzać w łóżku. I w sumie czasami nawet od kilkanaście minut po rozpoczęciu znajomości...

Tylko jest jeden problem. Kobieta także szybko się przyzwyczaja do tego co się jej daje, do wkładu, do emocji także, dlatego nie ma w niej mechanizmu doceniania. Jest wieczne niezadowolenie, niezaspokojenie. Chęć zmienności. Dlatego trzymają się zwichrowanych osobników, dużo łatwiej niż tych z których emocja nie paruje bo są w pełni spokojni. Ci bardziej im imponują (bo same mają problemy emocjonalne), co nie znaczy że będą miały taką chemię.

Tylko nie można dawać wszystkiego kobiecie tak jak ona sobie zażąda, bo jak to gardzicielka słabościami wyczuje że jesteś jej niewolnikiem. Kobiety nie chcą mieć kontroli, choć będą kłamały że chcą. To ty masz miec kontrolę nad sobą, nad wszystkimi sferami życia, a do tego nad nią. Wiedzieć czego ona chce, bo kobieta nie wie czego chce. Tylko sądzi że wie, to są tylko jej pobożne życzenia gdy mówi "ja sama daje miłość bezinteresowną, jestem dobra i chce miłego chłopaka". To jej wyobrażnia mówi że czułaby się przy takim dobrze, ale jak nadejdą emocje to jest podporządkowana nim, a nie jej logicznemu zdaniu gdy mówiła je gdy była spokojna.



Ja sobie uzmysłowiłem tak, że kobieta jest tak naprawde Bogiem bo oczekuje wielkich rzeczy, nierealnych np w stosunku do sytuacji. Bóg np oczekuje samych dobrych uczynków, kiedy mamy np w otoczeniu same złe osoby, próbujące kopać dołki pod nami.Co mozemy robic? Głaskać ich, nadstawiać policzek czy walczyć o przetrwanie? Często nie będąc do końca "dobrymi" i nadstawiając policzek. Tak samo kobieta, która mówi że pragnie pieniędzy na wycieczkę, zarabiasz jak wół, a ona i tak cie zdradziła bo nie poświęcałeś jej czasu, a wycieczke dał juz jej inny. Nie mogłeś się rozdwoić, ale ona miała wymówkę by dać dupy innemu i usprawiedliwić to twoją winą. Do tego pragnie uwielbienia (klękanie, modelenie = klękanie przy proszenie o ręke), ale jeśli czegoś kobieta nie dostanie to staje się sadystką.

Za małe przewinienie potrafi sie bardzo mścić (zsyłać do piekła na cierpienia najgorsze, gdy w życiu 60 letnim popełniało się tylko błędy). Potrafi dowalić 100x mocniej by poszło w pięty, wyrzucić na bruk, zeszmacić, zrobić komuś fatalną opinię, ogołocić, zabrać dziecko, bo... bo nie dawał atencji chociażby, albo bo jest gorszy niż nowy i trzeba go kopnąć w jakiś sposób mając wymówkę. I ma skrupuły? Nigdy. Jej się należy, jemu tylko to co złe bo nie zapewnił księżniczce.

Kobieta zawsze chce być boginią dla wybranka, ale jak już jest, jak już go wydrenowała do ostatka i nic jej nie może więcej oferować to uznaje za nikogo ważnego, pachołka co najwyżej. I szuka kolejnego, jeśli oczywiście wiek, uroda i sytuacja pozwala.

Ktoś pisał że jakby nie epatowanie seksem kobiet, ich wyglądem to i my byśmy tak nie świrowali. Myślicie że ten kto tworzył religie nie miał racji?
Religia idealnie opisuje jak stworzyć dobrą kobietę, ale też dobrego mężczyzne. Jaką rolę stworzyć dla danej płci by miała równiej pod kopułą i nie pokazywała swojej złej cząstki. A dziś jesteśmy w świecie gdzie religie sie kończą, religie są powodem wojen, religie są powodem np dyskryminacji. I jak myślicie kto za tym stoi? Ktoś kto zna naturę kobiet i dał im to czego chciały, by powstał chaos, a ludzie byli nieszczęśliwi.

Kobieta zawsze bedzie yang
"oznacza bierność, uległość, smutek, chłód i zimę, symbolizuje żeński aspekt natury, introwersję oraz liczby parzyste"

Jeśli kobieta nie jest dziś bierna tylko rywalizuje (i z mężczyzną) to czy związek bedzie szczesliwy? Niet.

Jeśli kobieta nie jest uległa tylko dominującą, to co się dzieje w połączeniu z jej narcyzmem? Gardzi innymi, nie szanuje, zawęża sobie pole doboru mężczyzn bo na wszystkich patrzy z góry jako "lepsza" i co sie dzieje? Jest nieszczęśliwa.

Smutek? Smutek jest jej naturą po to by nie wychylała się ze złymi zachowaniami I MĘŻCZYZNA BYŁ W STANIE JĄ USZCZĘŚLIWIĆ (tak, to prawda, stąd sie bierze ich oczekiwanie tego że to my zapewniać mamy). Ale jeśli kobiety dziś są niezależne, męskie, nie potrzebują nas zbytnio, do tego osiągają wysoki status to czym mozna kobiete uszczęśliwić? Studnia bez dna dostała dużo własnych zasobów więc znowu, większość mężczyzn sie nie nadaje i są tylko zabawkami w ich rękach.

Bóg wiedział że kobieta ma być pod ochroną mężczyzny, ale wiedział że nie mozna dac jej prawa głosu bo będzie manipulowała, oszukiwała. Mezczyzna miał decydować co da, czego nie. Kobieta nie, bo wtedy wykorzystuje drugiego, czyni zło. I to się dzieje. Szczęście jest? Nie.

Chłód i zima to korelacja do tego, że kobieta potrzebuje grzejnika - emocji. Sama jest chłodna, sama nie zapewnia szczęścia. Sama tylko bierze. Szczęście zapewnia nam tylko chemia, kobiecy wygląd, UROK, seks. Nie bierzemy pożytku z kobiecej inteligencji czy zasobów, one nie chcą pełnić tych ról bo nie są dawcami tylko niezaspokojonymi biorcami.

Introwersja - cicha kobieta, skromna, nieśmiała, niewinna = kobieca. Na przeciw: Kobieta wyszczekana, obnosząca się, pewna siebie, kierowniczka rozkazująca każdemu i traktująca z góry, winna (brak poczucia wstydu np mnogość partnerów seksualnych i szczycenie się złymi uczynkami).

Liczby parzyste - dlaczego, dlatego że kobieta zawsze musi mieć parę by była zadowolona. Dzis doba singielek, niby chcą atencji, niby się "starają", ale są całe życie silne i niezależne, gdzie dominuje zwykły egoizm i brak kompromisów. Tylko oczekiwanie.

Zabawiaj kobiety, zabawiaj, ale nie za dużo. Zawsze miej asa w rękawie, sam decyduj czy to dać. Jaka presja jest? Żadna. Nikt kto rości czegoś nie wychodzi na poważnego w towarzystwie, więc to ona będzie płakać w poduszkę. I nie warto tłumaczyć tego, bo i tak nie zrozumie. Chcesz zabawić kobietę to zabawiaj i tyle. Bierzesz odpowiedzialność za to, że jak poczuje że może wykorzystać cię bardziej to będzie próbowała i każdą sztuczką. Wystarczy być czujnym i wiedzieć kiedy powiedzieć pas. Albo jak wolą pas na tyłek, bo jak dzieci chcą i będą chciały być traktowane, choćby miały te 50 lat.

Ja np jestem empatyczny i wiem że kobiete boli gdy nie ma tej atencji, ale kobieta zawsze musi wiedzieć że jeśli dostaje atencje to musi wiedzieć na kogo warunkach. Stąd czasem poczuwają się wykorzystywane, bo dziś od kobiet nikt nic nie wymaga (oprócz bycia i seksu), a jak wymaga, to roznoszą plotki że są wykorzystywane i mają złego "chopaka". Bo one dawać nie chcą niczego, a w zamian chcą zawsze dużo więcej i często łamią umowę. Dlatego jak w Islamie, kobiety się trzyma krótko, by nie roznosiły fałszu, nie robiły chaosu, nie epatowały seksem który gorszy, by po prostu było mniej problemów (dziś jak np w sądach czy nawet w rodzinie gdzie jest chaos, a dzieci mają jakieś spaczone role bo matka uczy fałszu, pomiata), a więcej szczęścia. I czy one są tam zdradzane, czy bite (za darmo nie, ponieważ tylko kara ogranicza ich złą naturę, a czy u nas mozna karac kobietę?)... no i sorry kobieta potrafi odczuwac podniecenie do gościa ma wiele kobiet, bo dla niej wtedy jest atrakcyjny, silny i dlatego ona mu wybaczy jeszcze większym podnieceniem... (tak tak, wiele kobiet marzy o gang bangach i we wszystkie dziury, tylko niech to beda dla niej atrakcyjni mezczyzni, a nawet kobiety bo wiele kobiet jest bi), a jak dziś żyjemy tylko chemią, związek trwa 2 lata, bo "szczescie minelo i juz mi sie nie podobjesz, twoje żarty nie działajom" :( a potem skok na nowego kutasa, nowy zabawia inaczej, niby lepiej (bo chemia), a potem dalsze niezadowolenie (niby nie wiadomo czemu, a wiadomo). Cała natura kobiety w praktyce.

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, RedBull1973 napisał:

To ,że baby oczekują zabawiania, nie znaczy WCALE, że daje to NAM jakiekolwiek efekty, jeśli tak zrobimy...

 

Pamiętam doskonale swoją pierwszą wyrwaną laskę , gdy już moje małżeństwo kończyło się...

Impreza firmowa, ONA bardzo atrakcyjna 9.5/10 ( i do tego inteligentna!) , ale młodziutka, 23 lata...śliczna po prostu...

 

Ja przyszedłem na ten "event" :-) jako ostatni, ja stary dziad po 40-ce :-) ....a że ją ledwo znałem - to "cześć cześć" i tyle, żadnych komplementów itp....

Nie jak reszta frajerów "Ale Ty pięknie dziś wyglądasz" , czy coś podobnego....

 

Siadłem sobie wygodnie, rozparłem się, i piję wódkę z RedBullem, jak to mam w zwyczaju - żadnego piwska :-)

Dosiadła się do mnie inna koleżanka, całkiem ładna, potem druga, jakiś wesoły kolega- no i jakoś tak zaraz wytworzyło się wokół mnie całe "wesołe kółeczko", śmieszne gadki, luz itp ...:-)

Wszyscy dali mi się skusić na wódeczkę z RedBullem , taka ciekawostka ...

 

Obok chłopaki się tam mało nie posrali , tak puszyli piórka, tak ją tam zabawiali tę SUPER SAMICĘ : "a może chcesz drinka takiego", a może srakiego, a może zatańczymy, a słyszałaś to, a tamto....itp

 

Ja nawet na nią nie spojrzałem, chyba jako JEDYNY ! :-)

Ale ubrany byłem zajebiście, to fakt - świeżo po zakupach...fryzjer zdaje się też był...i extra perfuma...

 

Impra w pełni, tańce (ale z NIĄ nie!)  , alkohol strumieniami...

Nagle będąc na parkiecie widzę , że ONA stoi i luka na mnie...

Dałem jej jakiś znak widocznie ,bo po prostu podeszła do mnie, i zaczęła ...całować! (była trochę pijana, ale wcale nie mocno...)

Zwariowałem, słowo daję! :-)

Zaraz jakoś znaleźliśmy się w rogu, na uboczu -  no i poszło na całego - pocałunki, macanie po całości, ręce w majtkach ja u niej ,a ona u mnie....

Ekstaza , po 18 latach małżeńskiej posuchy! To było coś wspaniałego...

 

Ciągu dalszego chyba nie muszę opowiadać, ale nie to jest tu najważniejsze.

Najważniejsze jest to, że ONA wybrała mnie, bo... jako jedyny ją totalnie OLEWAŁEM...

 

I tak to jest z babami...oczekują "zabawiania", a wybiorą i tak, jak chcą...

 

 

Redbull nie miales potem z nia " jazd" w robocie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.05.2016 at 13:12, Subiektywny napisał:

 

"a czemu wy panowie z nami nie rozmawiacie, czemu nas nie zabawiacie?'

 

bo jesteście starymi paszczurami i szkoda energii :D ;

 

nie dalej z pół roku temu byłem na spotkaniu z chłopakami poprzedniej pracy znalazły się tam także kilka samic (także z tej pracy) w wieku 27-34 (czyli zegar tyka - bo każda niezależna i inne pierdu) jako że zajęci byliśmy z kumplami wymianą spostrzeżeń na tematy techniczne (i inne) ważniejsze niż adorowanie samic, te w tym czasie spoglądały na nas i coś tam między sobą coś przebąkiwały - niewiele zwracałem uwagi na ich osoby,

ledwo co za potrzebą wyszedłem to już mnie dwie w drodze dorwały - w ogniu pytań - jak tam co tam, słyszałam że awansowałeś, słyszałam że to i tamto - no ja pierdole szkoda że podczas lania mnie nie zaczęły przepytywać, ogólnie wszystkie miłe itp. zadzwoń spotkamy się pogadamy itp

za czasów biało rycerstwa to może nie kapowałem dlaczego taka atencja teraz widać to gołym okiem; tykający zegar samicy nigdy nie oszukuje :)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, hermes napisał:

Redbull nie miales potem z nia " jazd" w robocie? 

 

Nie...jak już wspominałem , to była bardzo inteligentna laska...

Poddała mnie natychmiast szeregowi shit-testów, których oczywiście ja, jako jeszcze rycerzyk - nie przeszedłem!

A potem zaraz poleciała z pracy.

 

Aczkolwiek,  kilka miesięcy później moja Ex zajebała mi telefon, poleciała do serwisu, zdjęła blokadę, i.... obdzwoniła co bardziej "podejrzane" kobiety!

Ją też namierzyła, i oczywiście pod chuj chciała przyładować , że ona wszystko wie itp.

Tamta na szczęście wyśmiała moją EX, i do niczego się nie przyznała :lol:

Rozmowy wyglądały mniej więcej tak: "Witam, z tej strony XX, jestem żoną RedBulla, a Ty jesteś jego kochanką, tak ? "

:lol:

 

Nadmieniam ,że ja żadnej kochanki nigdy nie miałem! To Ex kurwiła się...

 

Na prośbę kolegi z forum, krótko opiszę te shit-testy laski , które klasycznie OBLAŁEM...

Oraz rzeczy, które zjebałem już na własny rachunek :lol:

 

1. Moje "tłumaczenie się" jej z niepotrzebnych rzeczy (w zasadzie ZAWSZE KAŻDE tłumaczenie się przed laska jest chujowe!)

2. Natychmiastowe i bezwzględne odbieranie tel i SMS od niej, błyskawiczne odpowiedzi

3. Bycie "milasem", czyli komplementy i "paziowanie" względem niej, usłużność...

4. Proponowanie znów spotkania, kiedy olała poprzednią propozycję

5. Zbytnia otwartość, szczerość - czyli zdjęcie osłony tajemniczości i niedostępności

6. Pierdolenie o Szopenie, kiedy ja nie miałem ochoty gadać i potem czasem to już nie było nawet o czym...trzeba było mi kończyć te rozmowy, ucinać!

    Pokazać ,że mam ważniejsze sprawy, niż pieprzenie o dupie Maryny!

7. Zbytnie okazywanie (i mówienie!) , jak mi się podoba oraz jak mi zależy na tej znajomości!

8. No i taki rodzynek przykładowy: Ona mówi do mnie, zbudź mnie telefonicznie jutro rano o szóstej!

    Ja na to: ale ja zawsze śpię jeszcze o tej porze!

    Ona: ale ja tak proszę, to będzie takie miłe...

    Ja: no dobrze...

    Nazajutrz oczywiście jak ostatni frajer wstałem, i dzwoniłem do niej o tej szóstej rano...

    Ona... oczywiście wyciszyła telefon i wiedziała już na 100%, jakim jestem frajerem :lol:

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, RedBull1973 napisał:

1. Moje "tłumaczenie się" jej z niepotrzebnych rzeczy (w zasadzie ZAWSZE KAŻDE tłumaczenie się przed laska jest chujowe!)

2. Natychmiastowe i bezwzględne odbieranie tel i SMS od niej, błyskawiczne odpowiedzi

3. Bycie "milasem", czyli komplementy i "paziowanie" względem niej, usłużność...

4. Proponowanie znów spotkania, kiedy olała poprzednią propozycję

5. Zbytnia otwartość, szczerość - czyli zdjęcie osłony tajemniczości i niedostępności

6. Pierdolenie o Szopenie, kiedy ja nie miałem ochoty gadać i potem czasem to już nie było nawet o czym...trzeba było mi kończyć te rozmowy, ucinać!

    Pokazać ,że mam ważniejsze sprawy, niż pieprzenie o dupie Maryny!

7. Zbytnie okazywanie (i mówienie!) , jak mi się podoba oraz jak mi zależy na tej znajomości!

8. No i taki rodzynek przykładowy: Ona mówi do mnie, zbudź mnie telefonicznie jutro rano o szóstej!

    Ja na to: ale ja zawsze śpię jeszcze o tej porze!

    Ona: ale ja tak proszę, to będzie takie miłe...

    Ja: no dobrze...

    Nazajutrz oczywiście jak ostatni frajer wstałem, i dzwoniłem do niej o tej szóstej rano...

    Ona... oczywiście wyciszyła telefon i wiedziała już na 100%, jakim jestem frajerem :lol:

 

@RedBull1973,

Dużą część w/w punktów również miałem okazję przerabiać za czasów białorycerstwa. Wówczas uważałem 'że tak trzeba, że tak wypada, że tak będzie miło i zostanie to

decenione'. Szczytem szczytów było żądanie dziewczyny bym ją osobiście odprowadzał z jej domu na stację PKP o 6.30 rano a potem jak już pojedzie - wracał do domu.

I wyobraźcie sobie, że pomimo wewnętrznej niechęci - wielokrotnie odprowadzałem ... Jak sobie o tym przypominam to mam ochotę walić głową w blat biurka.

A potem się dziwiłem, że jestem odprowadź-odwieź-przywieź-wyjdź-przynieś na skinienie ale jakoś panna przestaje mnie szanować i doceniać.

Ech, stare czasy drugiej połowy lat 90tych - ale skoro już poruszamy temat ...

 

S.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

1. Moje "tłumaczenie się" jej z niepotrzebnych rzeczy (w zasadzie ZAWSZE KAŻDE tłumaczenie się przed laska jest chujowe!)

2. Natychmiastowe i bezwzględne odbieranie tel i SMS od niej, błyskawiczne odpowiedzi

3. Bycie "milasem", czyli komplementy i "paziowanie" względem niej, usłużność...

4. Proponowanie znów spotkania, kiedy olała poprzednią propozycję

5. Zbytnia otwartość, szczerość - czyli zdjęcie osłony tajemniczości i niedostępności

6. Pierdolenie o Szopenie, kiedy ja nie miałem ochoty gadać i potem czasem to już nie było nawet o czym...trzeba było mi kończyć te rozmowy, ucinać!

    Pokazać ,że mam ważniejsze sprawy, niż pieprzenie o dupie Maryny!

7. Zbytnie okazywanie (i mówienie!) , jak mi się podoba oraz jak mi zależy na tej znajomości!

8. No i taki rodzynek przykładowy: Ona mówi do mnie, zbudź mnie telefonicznie jutro rano o szóstej!

RB1973, to powinno być przestrzegane przez młodych Braci S. jako 8 antyprzykazań w postępowaniu z kobietami. :)

Młodziaki, ksero i nad łóżko. :)

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Znam nature kobiet, kiedy chcesz odmawiaja, kiedy nie chcesz, pragną" Terencjusz

 

Cóż, cytat sprzed prawie XXll wieków, a jak bardzo aktualny...

Warto pamietac ze kobieta takze w tym przypadku to studnia bez dna, ile bys jej nie nadskakiwał, dawał atencji, zainteresowania to i tak w momencie kiedy zjawi sie "zimny" będzie miala Cie w dupie? Czemu? Bo sam wpakowales sie do roli "zabawiacza" "wodziereja"

 

Kobiety gardzą facetami którzy zrobia dla niej "fszystko" ale Ci tego nie powie, bo Ty i kilku innych ladujecie jej akumulatory zainteresowania...

 

Głownym problemem jest meskie przekonanie o tym ze meska wartosc zależy od pieknej kobiety z boku, a ze wg ich mniemania kobiea daje to wartosc, to trzeba ta wartosc i przyjemnosc bycia z ta kobieta zdobyc, bład...Ty nie zdobywasz, a dostajesz pozwolenie, ale pozwolenia nie dostaniesz bo sie łasisz jak pies, pozwolenie do cipy dostanie konkwistador, czyli wesoły, zimny, zdystansowany z poczuciem humoru, ktory w razie czego potrafi "przypierdolic" mężczyzna...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.