Skocz do zawartości

Blokada na podświadomości?


Fedde

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Panowie,

Nie do końca wiem czy to pasuje do tego działu, w razie czego proszę o przeniesienie ;> A więc sprawa ma się tak, kończę studia i kończę też pisać pracę dyplomową. Kończę i nie mogę skończyć - można by powiedzieć brak podejścia, ale mi to wygląda trochę jak coś więcej. Nie mogę się przemóc, żeby do tego usiąść nawet a terminy gonią. Nie jestem może wybitnym studentem ale i też nie najgłupszym, całe studia bez ściągania co u nas jest rzadkością, nigdy raczej nie miałem problemów z takimi sprawami a tutaj jakby jakaś blokada i po prostu nie idzie. Nie potrafię się zmusić. Nie nazwałbym siebie też leniwą osobą czy coś w tym stylu. Taki rodzaj jakby irracjonalnego strachu czy nawet ciężko to nazwać ;>

 

Miał ktoś może podobne doświadczenia? Myślę, że to może coś z podświadomością, ale no nie znam się aż tak na tym ;>

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie wewnętrzny strach przed zakończeniem działania. Strach taki może powodować wizja krytyki, nie zaliczenia pracy, wizja zmiany trybu życia po skończeniu studiów itp.

 

Podejrzewam któreś z wymienionych wyżej jako powód (albo combo).

Mi pomogła na takie akcje książka Nawyk Samodyscypliny autorstwa Neila Fiore.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O mój Boże, skąd ja to znam... to samo miałem przed zakończeniem każdej książki, i to samo mam teraz przed nagraniami hipnotycznymi. Skutkuje tylko wizja ciężkiego kija na dupie, po prostu się przestrasz konsekwencjami braku działania, mi pomogło.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyny dzialajacy u mnie sposób to zmusić się do pierwszego kroku. Po prostu siadasz do biurka nastawiasz minutnik na godzinę  i za cholere nie możesz wstać przez ten czas.  Jak wstaniesz to kara. Np. Datek dla nie lubianej partii politycznej lub coś  innego co Cię dotknie. Wiem,  że łatwo to napisać,  trudniej zrobić .  Najlepiej jest tak nagle usiąść bez większego  zastanawiania się  nad tym i tworzenia blokad. Wszystko zaczyna się od  pierwszego kroku np.  Maraton.  Wyłącz wtedy wszystkie rozpraszacze. Jest też coś  takiego jak autosabotaż który może wynikać z niskiej samooceny. Masz pewnie podobnie do mnie. Żeby działać potrzebujesz nad sobą silnej ręki inaczej ciężko Ci się ruszyc mimo terminów.  Powodzenia. 

Edytowane przez Lukulus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odzew panowie ;>

 

hmm @Guliver książkę chętnie przyjmę, bo coś takiego się może przydać także thx; a co do wizji zmiany trybu życia po skończeniu studiów tooo czekam, bo w końcu będą wolne weekendy i w końcu odpocznę ;)


@Farbowana Kita niehabilitoPrzydałby się taki kij na dupę ale nie ma kto tego zrobić za bardzo, a terminy mogę do października przewalać chyba nawet jeśli tylko podanie złożę także tych konsekwencji poza stratą hajsu na dojazdy i jakimś tam stresem niby nie ma na razie ;>

 

@Oświecony ostatni semestr to trochę za późno na zmianę kierunku już, generalnie można dojść do wniosku, że studia to trochę strata czasu, bo teoretycznie pracuję w tym, ale nie bardzo coś ze szkoły się tam przydaje ;> Chciałoby się postudiować chociażby historię tylko, co po tym ;p na nauczyciela nie miałbym cierpliwości :>

 

@GluX ?;p

 

@Lukulus thx ;>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Fedde napisał:

Miał ktoś może podobne doświadczenia? Myślę, że to może coś z podświadomością, ale no nie znam się aż tak na tym ;>

Pozdrawiam

Mam tak samo. Miałem zarówno przed skończeniem magisterki i mam teraz przed skończeniem kolejnego szczebelka.

 

Im więcej czasu poświęciłeś na 'projekt' tym bardziej się przyzwyczaiłeś do jego realizowania - to jest przyzwyczaiłeś się do stanu w którym jest on nieukończony. To jest nawyk, tym silniejszy im projekt jest dla Ciebie ważniejszy.

Jak już Marek pisał - pomóc może wizja totalnego fakapu, rozpierdolu i zniszczenia. W tym celu musisz się zacząć BAĆ. Ale tak na serio-serio.

Mi to pomaga, ale strasznie nie lubię tego stanu. Czuję się jakbym przekroczył granicę zmęczenia, spalał swój organizm i swoje życie na takich akcjach.

 

Jak pójdziesz tą ścieżką to sam zobaczysz, jak wielką ulgę poczujesz po ostatecznym zakończeniu sprawy :>

 

A! I jeszcze jedno - przygotuj się na coś co określam terminem 'false-end' - czyli 'pozorne zakończenie'. Myślisz, że już zrobiłeś wszystko i chcesz wypuścić parę, a tu CHUJ. Jakieś poprawki, drobne błędy, zwroty akcji przed grande finale.

Odetchniesz dopiero jak będziesz miał konkretny kwit w łapie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Fedde napisał:

@GluX ?;p

 

To są opisy motywacji - jako motywacja stosowana przed ucieczką od bólu lub dążeniem do przyjemności lub ucieczką przed bólem i dążeniem do przyjemności.

 

Osobiście mam podobnie, bo nienawidzę swoich studiów - ale lekarstwo jest jedno - zmusić się, mimo tego że się nie chce, mimo tego że jest to bezsensowne. Po prostu to zrobić, bez żadnej filozofii - niezależnie od motywacji/nastroju/pogody - czyli rzeczy na które nie mamy wpływu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego chcesz być zależny od czegoś na co nie masz wpływu? Czyli od emocji.

 

To jak powiedzenie sobie, że będę jadł tylko jak będzie ładna pogoda. Uzależniasz coś co jest Ci potrzebne od rzeczy która jest niezależna od Ciebie - emocji, myśli, wspomnień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.06.2016 o 18:12, Fedde napisał:

Witam Panowie,

Nie do końca wiem czy to pasuje do tego działu, w razie czego proszę o przeniesienie ;> A więc sprawa ma się tak, kończę studia i kończę też pisać pracę dyplomową. Kończę i nie mogę skończyć - można by powiedzieć brak podejścia, ale mi to wygląda trochę jak coś więcej. Nie mogę się przemóc, żeby do tego usiąść nawet a terminy gonią. Nie jestem może wybitnym studentem ale i też nie najgłupszym, całe studia bez ściągania co u nas jest rzadkością, nigdy raczej nie miałem problemów z takimi sprawami a tutaj jakby jakaś blokada i po prostu nie idzie. Nie potrafię się zmusić. Nie nazwałbym siebie też leniwą osobą czy coś w tym stylu. Taki rodzaj jakby irracjonalnego strachu czy nawet ciężko to nazwać ;>

 

Miał ktoś może podobne doświadczenia? Myślę, że to może coś z podświadomością, ale no nie znam się aż tak na tym ;>

Pozdrawiam


Wiem, bo przechodzilem przez to samo. Usiadz sobie wygodnie i zastanow sie jaki kat w domu/mieszkaniu/akademiku sprawia, ze sie relaksujesz. U mnie bylo to na przyklad moj pokoj, jakas fajna muzyka typu blues/blue-grass country/elektroniczna, dobra kawa na biurku, ciastko i koniecznie rano typu 8.00. Zbierz materialy do kupy, zacznij przegladac. Wylacz telefon, zrelaksuj sie, nabierz sam do siebie szacunku jesli wykonasz jakas prace. Koniecznie zacznij od spisu tresci, potem sie zglebiaj. Nie zaczynaj od dupy strony. Malymi krokami. I nagradzaj sie czesto jak cos osiagniesz.

Ja mialem do napisania prace inzynierska. Mialem na podstawie badan i teori napisanej po angielsku z jakiegos uniwersytetu zrobic swoje badania na darmowym oprogramowaniu i opisac jak ich metoda sie sprawdza w praktyce. Nie moglem sie zabrac w ogole, szlo jak krew z dupy bo nie wiedzialem o co w tym chodzi. Tam chodzilo o modele terenu 3D. Mialem pol roku a prace cala napisalem w ostatni miesiac. Przeszedlem spis tresci, przeczytalem ich wyklady i nagle puscilo wszystko i zaczalem zapierdalac jak bury osiol. Z 20 stron co chcial promotor zrobilo sie 50. Tamten byl obsikany z radosci a moj recenzent tylko stwierdzil: "po co pan tyle wnioskow wyciagnal? Trzeba bylo sobie zostawic na magisterke. Za bardzo pan udobrzyl swoja prace". za @red - jedna z najw technicznych uczelni w Polsce. Kurwa. Napisales zbyt dobra prace jak na inzyniera - zle.

Pojdzie jak z platka pozniej stary! Bedziesz z siebie dumny jak cholera. Ja jestem do dzisiaj z tej pracy i mam ja na honorowym miejscu w pokoju a to bylo ponad 7lat temu. Niech cie to zmotywuje odpowiednio!

Edytowane przez greturt
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.